niedziela, 6 maja 2018

Moje zwierzęta nie są zagłodzone, chore, ani bite.


Moje zwierzęta nie są zagłodzone, chore, ani bite.
Stworzyłam im świetne, naturalne warunki bytowania.
Są tu szczęśliwe.

Izabella Redlarska vel Indianka


Sprawa ze skargi na decyzję SKO w Ł. w przedmiocie umorzenia postępowania w sprawie czasowego odebrania zwierzęcia
Sentencja
Dnia 2 grudnia 2014 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi - Wydział II w składzie następującym: Przewodnicząca Sędzia WSA Barbara Rymaszewska Sędziowie Sędzia WSA Joanna Sekunda - Lenczewska (spr.) Sędzia WSA Renata Kubot - Szustowska Protokolant starszy sekretarz sądowy Aleksandra Błaszczyk po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 2 grudnia 2014 roku sprawy ze skargi Fundacji A z siedzibą w K. na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ł. z dnia [...] nr [...] w przedmiocie umorzenia postępowania w sprawie czasowego odebrania zwierzęcia 1. uchyla zaskarżoną decyzję, 2. zasądza od Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ł. na rzecz strony skarżącej Fundacji A z siedzibą w K. kwotę 457 (czterysta pięćdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania, 3. stwierdza, że zaskarżona decyzja nie podlega wykonaniu do dnia uprawomocnienia się wyroku. a.bł.
Inne orzeczenia o symbolu:
6168 Weterynaria i ochrona zwierząt
Inne orzeczenia z hasłem:
Ochrona zwierząt
Administracyjne postępowanie
Inne orzeczenia sądu:
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi
Inne orzeczenia ze skargą na:
Samorządowe Kolegium Odwoławcze
Uzasadnieniestrona 1/8
Decyzją z dnia [...] Nr [...] Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Ł., po rozpatrzeniu odwołania Fundacji A z siedzibą w K., na podstawie art. 138 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2013 r., Nr 267 - w dalszej części uzasadnienia przywoływana jako: k.p.a.), art. 6 ust. 2, art. 7 ust. 1, ust. 1a, ust. 2a, ust. 3 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2013 r., poz. 856 - w dalszej części uzasadnienia przywoływana jako: ustawa) utrzymało w mocy decyzję Prezydenta Miasta Ł. z dnia [...] w sprawie umorzenia postępowania w przedmiocie odmowy czasowego odebrania zwierzęcia.
Jak wynika z akt sprawy, w dniu 22 października 2013 r. Fundacja A otrzymała zgłoszenie, iż na terenie posesji przy skrzyżowaniu ulic A, B oraz C w Ł. znajduje się pies w bardzo złym stanie. Na teren posesji udali się przedstawiciele Fundacji stwierdzając, iż pies jest skrajnie wychudzony w stanie kacheksji, zapchlony z wyłysiałą sierścią. Brama wejściowa na teren nieruchomości była uchylona, właściciela nie było w domu, nikt nie zareagował na dzwonek do drzwi, na terenie posesji nie było zdatnej do picia wody, ani karmy. Pies nie miał pomieszczenia chroniącego przez zimnem i opadami. Z uwagi na zły stan zdrowia psa, interweniujący podjęli decyzję o odebraniu psa w trybie art. 7 ust. 3 ustawy, pies został przewieziony do lecznicy.
W dniu 16 listopada 2013 r. pełnomocnik Fundacji A z K. wystąpił o wydanie decyzji o czasowym odebraniu psa, samca w typie rottweiler, jego dotychczasowym właścicielom, których tożsamość nie została ustalona przez wnioskodawcę. Nadto wnioskodawca zażądał ustalenia danych osobowych i adresowych właścicieli zwierzęcia, obciążenia właścicieli kosztami transportu i leczenia. Z załączonego orzeczenia lekarza weterynarii wynika m.in.: pies skrajnie wychudzony, zapchlony, skóra wyłysiała, niedokrwistość. Na wezwanie organu przedstawiciel Fundacji sprecyzował wniosek poprzez wskazanie działki, z której zabrano psa. Następnie organ ustalił dane kontaktowe, numer telefonu i skontaktował się z P. G., który potwierdził, że jest właścicielem psa, który zaginął mu z terenu posesji przy ul. D 15A m1 w Ł. podczas jego nieobecności w dniu 22 października 2013 r. W dniu 16 grudnia 2013 r. P. G. złożył w organie wyjaśnienia, iż od lipca 2005 r. jest właścicielem oraz faktycznym opiekunem psa, w wieku około 12 lat, który został mu skradziony w dniu 22 października 2013 r. Właściciel nie zgodził się z opinią lekarza weterynarii o złym stanie zwierzęcia. Według właściciela pies nie był wychudzony, ani zagłodzony, był odpowiednio odżywiany i zadbany a zwierzę większość dnia i nocy spędzało w mieszkaniu, gdzie znajdowało się jego posłanie. Według właściciela pies przebywał poza domem, na terenie posesji około 5-6 godzin dziennie. Posiadał stały dostęp do wody, zarówno w mieszkaniu jak i poza nim, natomiast miska z karmą znajdował się tylko w mieszkaniu. Według właściciela pies korzystał ostatni raz z opieki weterynaryjnej w sierpniu-wrześniu 2013 r.



http://www.orzeczenia-nsa.pl/wyrok/ii-sa-ld-833-14/weterynaria_i_ochrona_zwierzat_administracyjne_postepowanie/284a452.html?q=&_symbol=616_6168&_haslo=Ochrona+zwierząt&_sad=Wojewódzki+Sąd+Administracyjny+w+Łodzi&_skarzony=Samorządowe+Kolegium+Odwoławcze&_okres=2014_12

1 komentarz:

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!