RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
niedziela, 3 kwietnia 2022
Przebudzenie na farmie
15 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
W bursie było zimne łóżko? Oj trzeba było zaskarżyć warunki w których mieszkałaś!
OdpowiedzUsuńTaka zwykła prycza, zwykły stary tapczan z pilśni, z mało estetyczną pościelą. Dało się spać.
UsuńJak boli cię głowa to ma razie odpuszczę z bombą- niespodzianką . Mam nadzieję że się nie gniewasz i zaczekasz.
OdpowiedzUsuńJaka to niespodzianka ma być? :)
UsuńWięcej niż bomba - pozytywna niespodzianka .:)
UsuńTo jak pozytywna niespodzianka to się nie mogę doczekać :)
UsuńIndianko opowiedz coś jakie masz wrażenia z podróży. Czy miałaś jakieś przygody we Włocławku lub w stolicy ? Mogłaś pozwiedzać trochę Warszawę jak miałaś więcej czasu .
OdpowiedzUsuńMiałam przygody.
UsuńOjej miałaś przygody? to podziel się tymi przygodami. Z zapartym tchem czytam zawsze twoje przygody .
UsuńPan strażnik w Toruniu zgadł, że jestem pustelnicą z lasu :)
UsuńPorozmawialiśmy sobie ciekawie, bo on też pustelnik z lasu :)
Starsza Ukrainka wzięła sobie dwie porcje obiadowe na dworcu w Warszawie. Jedną mi oddała. Porcje były okropne w smaku, ale zjadłyśmy aby coś wrzucić do żołądka w długim oczekiwaniu na środki transportu.
UsuńDzięki temu, że służby są w Warszawie dla Ukraińców - pomogli mi tachać torby po schodach i z dworca PKP na dworzec PKS.
UsuńZ archiwum Indianki....PIĄTEK, 29 LISTOPADA 2013
OdpowiedzUsuńBoa dusiciel
Od trzech dni Indianka jest nieprzytomna. Pada w ciągu dnia, a budzi się się w nocy ok. północy niczym wampir
Wczoraj ugotowała wypasiony obiad - było po dużym udzie kurczaka na głowę, kasza jęczmienna, sos cebulowo-cukiniowy do tego.
Na kolację upiekła wielgachne ciasto drożdżowe. wielkie i puszyste.
Dzisiaj za to danie wegetariańskie:
kasza gryczana z duszoną cukinią i sosem cebulowym.
Na jutro zrobiła kolejną partię jogurtu koziego.
Jutro upiecze ciasto dyniowe na bazie dżemu dyniowego.
Ilość zapyziałych słoiczków i buteleczek systematycznie topnieje.
Ilość drewna przed gankiem systematycznie rośnie, choć dziś nie urosło przed gankiem, lecz w polu nad strumieniem gdzie je wstępnie zbiera w stos Artur.
Na miedzy wkopali dziś też słupy ogrodzeniowe.
Wieczorem Artur opowiadał Indiance o największych zwierzętach naszej planety w tym o wielorybach, boa dusicielach itp. Trudno Indiance uwierzyć, że boa dusiciel może mieć cielsko o średnicy miednicy i jednym haustem połknąć człowieka. Na uwagę zasługuje też fakt trawienia ofiary na żywca w jego wnętrznościach. Cudna nasza ziemska natura :)
W tym momencie Indianka pomyślała, że dobrze, iż nie przyszło jej do głowy, by się osiedlić w strefie Amazonki Zdecydowanie bardziej woli towarzystwo polskich wilków, rysiów i dzików, niż łamiący kości uścisk węża :)
Czy to było przebudzenie chwilowe czy długotrwałe ?
OdpowiedzUsuńKrótkotrwałe. Chwilowe.
OdpowiedzUsuńŚpię dalej.