środa, 6 maja 2020

Nikczemne oblicze branży handlu kradzionymi zwierzętami


Ja 18 lat temu wyprowadziłam się z miasta na wieś, bo kocham naturę i zwierzęta, wyprowadzilam się po to, żeby zamieszkać na łonie natury i by hodować konie i inne zwierzęta, bo kocham to, bo kocham zwierzęta.

Ciężko pracowałam przez te lata bez niczyjej pomocy. Wyhodowałam konie, które wyglądają jak milion dolarów.

Wypatrzyła moje drogocenne piękności w internecie cwaniara z fundacji pro zwierzęcej i po 18 latach mojej ciężkiej pracy, przyjeżdża ta bezczelna, chamska szmata, która włazi z brudnymi butami w moje życie i do mojego domu, wszystko mi rozpieprza, oczerniając mnie szeroko po internecie, oskarżając mnie fałszywie w prokuraturze i w sądzie i wszędzie gdzie się tylko da, fałszuje dokumentację kradnąc wcześniej moje zwierzęta i doprowadzając je do masowych upadków.

To jest prawdziwa twarz branży pro zwierzęcej. To jest niesamowita, patologiczna hołota 😐

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!