Pani Maria Sowińska lansuje się na krzywdzie ludzi okradzionych przez fundacje, ale nie jest wiarygodna, ponieważ blisko przyjaźni się z kobietą, która napadła na moje gospodarstwo dwukrotnie i okradła mnie z moich zwierząt, które następnie doprowadziła do śmierci głodowej.
Pani Sowińska nie reprezentuje interesów hodowców i rolników okradzionych przez fundacje.
Nawet palcem nie kiwnęła, żeby mi pomóc, gdy jej koleżanka Elżbieta Kozłowska z fundacji Molosy Adopcje ukradła mi stada zdrowych, pięknych, dorodnych zwierząt.
Podejrzewam, że Sowińska założyła tę fundację, aby kanalizować gniew okradzionych ludzi i żeby się na nim wylansować.
Czy pani pomogła komukolwiek odzyskać zwierzęta?
Obawiam się, że pani pcha się do władzy, by podpowiadać legislatorom szkodliwe dla rolników i hodowców rozwiązania prawne.
Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!