sobota, 18 grudnia 2021

Wniosek dowodowy - film przedstawiający moje konie i złodziei w dniu 8 kwietnia 2019


W linku i załączniku film przedstawiający moje konie w dniu kradzieży 8 kwietnia 2019 roku.
Konie były zdrowe, czyste, prawidłowo odżywione i zadbane. Zostały ukradzione z mojej łąki, gdzie swobodnie przechadzały się. Koniokrad znęcał się nad moją klaczą Indianą, dusząc ją ostrym, twardym powrozem zaciśniętym na jej szyi. Policja nie reagowała. Pozwalała się znęcać koniokradom nad moimi końmi.


Ludzie, którzy mnie tego dnia okradli, złożyli fałszywe zeznania na moją szkodę i na tej podstawie wszczęto przeciwko mnie dwie sprawy karne - jedną o rzekome zaniedbywanie zwierząt, a drugą, o rzekome wulgarne ubliżanie policjantom. Jak słychać na filmie - wulgarnych słów nie używałam w stosunku do nikogo.


Ten film pokazuje, jak było na prawdę. Prawdziwą przyczyną skucia mnie w kajdanki było to, że nagrywałam tabletem kradzież moich koni. Na filmie widać mój cień i widać, że trzymam w rękach tablet. Tablet jest duży i dość ciężki. Potrzebowałam obu rąk, aby go utrzymać prawidłowo. Nikogo nie uderzyłam, ani nie pchnęłam. Natomiast byłam prowokowana przez Elwirę Jakubiak, która celowo zachodziła mi drogę i wchodziła na mnie prowadząc do kolizji. 
Zostałam też sprowokowana przez policjanta, który stał na podwórku. Zaszedł mnie on od tyłu i wytrącił mi z rąk tablet, a mnie powalił na ziemię i skuł w kajdanki. Następnie wyprowadził mnie z gospodarstwa zostawiając je na pastwę złodziei. 


Siwa, rozczochrana baba występująca w tym filmie, to Elwira Jakubiak, koleżanka Elżbiety Kozłowskiej. Też prowadzi swoją fundację i ma swoje rancho. 
Przyjechała razem z Kozłowską by mnie okraść i zlinczować. Linczuje mnie na internecie razem z Kozłowską od kilku lat. 


To ona zabrała mój tablet i uniemożliwiła Niemce filmowanie/dokumentowanie dalszej części plądrowania mojego gospodarstwa. Po wywiezieniu mnie z farmy, policjant Rafał Wasilewski wraz z fundacją Molosy Adopcje, urzędnikami UG Kowale Oleckie oraz pracownikami schroniska w Bystrym - włamali się do mojego domu i ukradli mi psa oraz dokumenty hodowlane i sądowe.
Do klatki złapali też pieska Niemki i go również wywieźli. 


Ten film pokazuje, że nie wepchnęłam siwej Elwiry Jakubiak pod konia, jak fałszywie zeznała ona, Kozłowska i Kapica.


Ten film, to dowód, że konie były zadbane, czyste, zdrowe i w dobrej kondycji, a dom się nie palił - nie było żadnego pożaru i pretekstu do włamywania się do mojego domu i plądrowania go. Napastnicy złożyli fałszywe zeznania w tych sprawach karnych (o konie i o naruszenie), które na podstawie ich oszczerstw zostały przeciwko mnie wszczęte. 


W domu był pies, owczarek środkowoazjatycki, Amarii. Suczka została przemocą wyciągnięta za pomocą poskromu i wywieziona do schroniska w Bystrym, którym zarządzało wtedy małżeństwo Kuncewiczów.
Kuncewicze siedzą aktualnie w więzieniu za znęcanie się nad powierzonymi im psami. Zostały im odebrane wszystkie psy i wywiezione przez fundacje. Nie wiem, co się dzieje z moim psem. Zgłosiłam kradzież psa w Prokuraturze w Olsztynie i jak na razie zero odzewu. 


Kuncewicze wysłali na moją farmę wtedy swoich pracowników w tym Romana Szafrana, aby ukradli mojego rasowego psa, owczarkę środkowoazjatycką. Wójt Locman im kazał. Oni mieli podpisaną umowę z Locmanem i na jego zlecenie musieli jechać zabierać psy, gdy on im kazał. Nigdy się nie przejmowali tym, że łamią prawo kradnąc czyjegoś psa. Ich interesowała tylko umowa z Locmanem i profity z niej wynikające. 


Gdy ja pisałam wnioski do Locmana i rozmawiałam z nim osobiście, aby mi oddał psa, bo nie było żadnych podstaw do jego wywiezienia, Locman szydził ze mnie i złośliwie powiedział, ze złośliwym uśmiechem, że psa mi nie odda, mimo, że pies nie był zaniedbywany i się nad nim nigdy nie znęcałam. Do tej pory pies nie został mi zwrócony ani przez Locmana, ani przez schronisko.


Warto zwrócić uwagę, że na miejscu wśród intruzów były co najmniej dwie osoby filmujące zdarzenie i żadna z tych osób nie udostępniła ani dla prokuratury, ani dla sądu swoich filmów. Zarówno urzędnik wójta, jak i koleżanka Kozłowskiej, Kapica - zataili ważne dowody w sprawie i zeznali na temat tego zdarzenia fałszywie przeciwko mnie. 


Te dwie osoby z aparatami robiły też zdjęcia. Następnie umieściły te zdjęcia na internecie, aby ze mnie szydzić i mnie poniżać w opinii publicznej robiąc ze mnie oprawcę zasługującego na kajdanki za rzekome znęcanie się. 


Na filmie słychać mnie, jak protestuję, jak bardzo jestem wzburzona. Nikt mnie nie słuchał. Policjanci zostali przeze mnie głośno poinformowani, że zabór jest nielegalny. Nie zareagowali. Udawali głuchych. Rabusie wcześniej umówieni na rabunek moich zwierząt przyjechali je po prostu wywieźć, a nie sprawdzać, czy są podstawy prawne do tego. Policjanci im tylko ułatwiali kradzież. 
 
Jeżeli chodzi o policjanta, którego w nerwach nazwałam "łajzą" - on sam się o to upomniał, abym tak go nazwała. Sprowokował mnie. Domagał się, abym nazwała go łajzą, a ja byłam zdenerwowana i wzburzona i nawet dobrze nie widziałam, komu odpowiadam. Przed oczami latały mi czarne plamy z nerwów. Miałam wysokie ciśnienie. Stan przedudarowy. Głowa mi pękała. 
 
Wcześniej zaś ten policjant dopuścił się pomocnictwa w kradzieży moich koni. Słyszał, że wołam, iż nie ma podstaw do wywiezienia koni, a mimo to nie reagował i pomagał koniokradom kraść moje konie, był cały czas w pełnej gotowości by się na mnie rzucić. Szukał zaczepki.
Tylko raz mu potwierdziłam na jego zapytanie, że jest "łajzą" i odwróciłam się do niego plecami i filmowałam kradzież moich koni, a on bez ostrzeżenia zaatakował mnie od tyłu - tablet z rąk wytrącił i powalił mnie na ziemię i zakuł w kajdanki czyli użył nieadekwatnych środków przymusu w stosunku do mnie.  

Jego reakcja w tej sytuacji  nie była adekwatna. Nie uderzyłam jego - nikogo nie uderzyłam, nie byłam agresywna - nie było podstaw do zakucia mnie w kajdanki i wywiezienia z farmy podczas tzw. "odbioru" zwierząt, a de facto kradzieży zwierząt. On przekroczył swoje uprawnienia w stosunku do mnie. Wywiózł mnie z farmy podczas jej plądrowania przez rabusiów.
 
To ja jestem właścicielką farmy, domu i zwierząt, a on mnie wywiózł i zostawił moją farmę i zwierzęta na pastwę obcych ludzi, przestępców.
 
Ten policjant i drugi policjant, dzielnicowy Warsiewicz - uniemożliwili mi obecność podczas badania wszystkich moich zwierząt wywożonych tego dnia z mojej farmy. Szemis badał przy mnie Indianę i ogierka o imieniu Dar. Powinien był wtedy sporządzić zaświadczenie o ich stanie zdrowia na podstawie przeprowadzonego badania. Zaniechał tego i nikt z koniokradów tego nie dopilnował, bo dobre świadectwo zdrowia nie było na rękę rabusiom. 
 
Ja zostałam wywieziona na komendę, gdzie zalewałam się łzami, a koniokrady plądrowały moje gospodarstwo i mój dom, grzebały w moich szufladach, segregatorach. Szukali dowodów sądowych do sprawy o owce i kozy, aby je ukraść i zniszczyć. Wtedy poginęło mi z domu dużo rzeczy podczas tego włamania. Na przykład metryka psa - rodowód Amarii wylądował w aktach prokuratorskich Rejonowej Prokuratury w Olecku. Inne dokumenty zaginęły bez śladu.
 
Film nakręcony 8 kwietnia 2019 roku, podczas napadu na moje gospodarstwo i kradzieży moich koni. 

https://youtu.be/qJR59Vjqe2U
 
Hodowca Niezłomny
Izabella INDIANKA Redlarska
 

18 komentarzy:

  1. Czy chodzi ci o suczkę Amari - gdzie było napisane znaki szczególne kocha mnie - to ta sama suka?

    OdpowiedzUsuń
  2. Izabela A po tej interwencji byłaś u lekarza - zrobiłaś obdukcję ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni mnie nie pobili, tylko powalili na ziemię i wytrącili z rąk tablet. Tablet uszkodzili. Szkło pękło.

      Usuń
  3. Indianko ty w tym filmiku mówisz Ania waj daj tablet czy mam tablet ? A drugie pytanie w jaki sposób pan Szemis zabił wszystkie twoje owce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wołałam do Niemki, aby zabrała tablet i filmowała kradzież i robiła zdjęcia tym bandytom.

      Usuń
    2. Szemis nie zabił wszystkich moich owiec, ale maczał palce w tym, że większość z nich padła. Podawali weterynarze moim owcom środki chemiczne/farmaceutyczne bez mojej wiedzy i zgody i one po tym padły, większość z nich. Ja byłam w amoku, dlatego tak krzyczałam. Ja przez tę klikę straciłam wszystkie owce rok wcześniej, a on macał mojego ukochanego konia, Indianę. Bałam się o jej zdrowie i życie, że on ją czymś otruje, dlatego tak krzyczałam. Zmarnowali mi stado owiec i kóz rok wcześniej, moje wieloletnie hodowle. Panikowałam, że wykończą mi też konie.

      Usuń
  4. Cwaniara Elwira Jakubiak to usłyszała i zabrała mój tablet i dała policjantom, aby go wynieśli z farmy i uniemożliwili Niemce dokumentowanie dalszej kradzieży w tym włamania do mojego domu, które sobie zaplanowali.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja byłam w nerwach, wpadłam w panikę, jak zobaczyłam wrogiego typa, który za moimi plecami jeździł do moich owiec do wójta i razem z innymi weterynarzami podawał im farmaceutyki, po których moje owce pozdychały.

    Weterynarze wykończyli ponad 20 owiec i kóz moich.

    Więc to naturalne, gdy zobaczyłam takiego doktora Mengele na moim podwórku, macającego mojego konia to wpadłam w panikę.

    Szemis mi owiec nie ukradł osobiście, ale brał udział w tej aferze.
    Pomagał rabusiom, przeciwko mnie i na moją szkodę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poza tym kilka dni wcześniej był u mojej klaczy Dakota i nie pomógł jej urodzić, gdy go o to prosiłam. Prosiłam, aby wymusił poród, bo była zagrożona matka i dziecko. On tego nie zrobił i klacz padła a razem z nią źrebię.

    OdpowiedzUsuń
  7. A niego mówisz Szemis czy pan Szemis?

    OdpowiedzUsuń
  8. My go tutaj na wsi od zawsze nazywamy Szemis, nie inaczej.
    Moi sąsiedzi też na niego mówią Szemis i to oni mnie tak nauczyli.

    OdpowiedzUsuń
  9. Iza czemu nic nie piszesz - martwię się. Można ci jakoś pomóc?

    OdpowiedzUsuń
  10. Iza czy jest już wynik rozprawy jak jeszcze nie to kiedy będzie - martwię się.

    OdpowiedzUsuń
  11. Izabela czemu się nie odzywasz ? Czyżbyś już dziś świętowała sukces ? Nie zapomnij napisać na blogu tego sukcesu .

    OdpowiedzUsuń
  12. Izabela ale to nie pierwszy raz kiedy masz ten stan przedudarowy . Wcześniej chyba z Maciejewską też takie coś miałaś . Jak sobie radzisz w takich sytuacjach ?

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!