piątek, 10 grudnia 2021

Śpiącam, ale działam

Dzisiaj o 8.00 rano wzięłam udział w lekcji języka angielskiego online. Trzeba sobie odświeżyć wiedzę i umiejętności językowe.
 
Poza tym załatwiam emailowo różne zaległe sprawy. 
 
Wczoraj zrobiłam sobie super galaretę, by wzmocnić moje stawy kolanowe. 
 
Galareta się pięknie ścięła. Dzisiaj wcinam, aż mi się uszy trzęsą :D
 
Uczciwie stwierdzam, że nigdy w życiu tak smacznej galarety nie jadłam :)
 
Moja Mama bardzo dobrze gotuje i robi świetne galarety, ale moja wyszła lepsza :)
 
Obawiałam się, że nie wyjdzie, bo rzadko robię galarety i wydawało mi się, że te dwie świńskie nóżki na jeden garnek to może za mało będzie  żelatyny, ale jednak wyszło dobrze :) Ładnie się galareta ścięła. Wyszły mi 4 miseczki z galaretą i jeszcze osobno dwa pudełka z mięsem do chleba.
 
Indianka śpiąca, ale działająca :)

1 komentarz:

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!