Tym lusterkiem dostałam...
Kierowca wjechał mi w rower, bokiem zawadził podczas mijania.
Wygiął raptownie kierownicę i koło, wcześniej walnął w plecak na bagażniku.
Mimo silnego gwałtownego szarpnięcia utrzymałam kierownicę (cud), ale uszkodził mi rękę. Właściwie obie ręce ucierpiały, ale tylko jedna potwornie boli. Druga nieznacznie pobolewa.
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń