poniedziałek, 26 listopada 2018

Korzenie porwane

U Indianki w ręku, w ramieniu, w barku - korzonki nerwowe porwane w wyniku urazu.
Ręka boli jak cholera. Środki przeciwbólowe nie pomagają. Trzy czy cztery różne spróbowała i nic to nie daje.
Ręka przechodzi ostry stan zapalny. 

5 komentarzy:

  1. Indianko, lekarz na pewno powiedzial Ci jak leczyc reke.
    Poza jego poradami pamietaj o odpowiedniej diacie - rosoly na kosciach, duzo kolagenu (najlepiej z zup gotowanych na kurzych lapkach) i ZYWOKOST do okladow i masci do smarowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chirurg zlecił rtg i przepisał środek przeciwbólowy i przeciwzapalny.Trochę pomaga.

    Ślązak ugotował pożywną gęstą zupę na boczku i kościach. Zajadam się nią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Maść końską kupiłam i plastry rozgrzewające i chłodzące, bo nie wiadomo, który pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  4. Troche nie na temat. Dzisiaj posialam pietruszke ozima i cebule siedmiolatke. Troche pozno, ale chyba sie uda. A co u Ciebie? Pamietalas o siewach ozimych?

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!