poniedziałek, 29 sierpnia 2022

300 stron w jedną dobę

Kiedyś, gdy byłam dzieckiem potrafiłam przeczytać 300 stron książki w jedną dobę,
a teraz się ślimaczę z trzystoma stronami cały miesiąc. Fakt, że to co kiedyś czytałam to były fascynujące, wciągające powieści. Nie mogłam się oderwać.

Podręcznik ten co czytam jest tak sobie napisany i gorzej wchodzi. No i fakt, że wieki nie czytałam. Wyszłam z wprawy. Poza tym mam obowiązki na farmie, które zabierają czas czytaniu. Także samo gotowanie sobie posiłków zabiera czas, bo robię to na gałęziach, a nie na szybkim gazie. Do tego dochodzi konieczność pisania pism administracyjnych i sądowych. To też zabiera czas.

Co jeszcze przeszkadza? - Rozkojarzenie. Myślę o różnych sprawach i to mnie rozprasza. Mimo tego jestem zadowolona z moich aktualnych postępów czytelniczych.

Ponadto przerywane czytanie nie jest złe, bo robi się czas na ugruntowanie przeczytanej wiedzy. Robiąc przerwę i idąc zrobić coś w ogrodzie lub na podwórku - rozmyślam nad przeczytanym fragmentem, a to pomaga przetrawić tekst i zapamiętać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!