wtorek, 29 sierpnia 2017

Szybki barszcz czerwony


Składniki

  • - paczka suszonych buraków
  • - 1 duża cebula
  • - 3 ząbki czosnku
  • - sok z dużej cytryny
  • - łyżka oliwy
  • - 1 łyżka soli, 2 łyżki cukru
  • - 1 bulion z kury i 1 wołowy rozpuszczone w gorącej wodzie
  • - 1 łyżka majeranku, kilka liści laurowych
  • - po kilka ziarenek pieprzu czarnego, ziela angielskiego, 2 goździki

http://www.mojegotowanie.pl/przepis/szybki-barszcz-czerwony

Przygotowanie

  1. Buraki skropić sokiem z cytryny i oliwą, dodać wszystkie przyprawy, skrojoną w kostkę cebulę, przekrojone na pół ząbki czosnku. Zalać gorącym rozpuszczonym bulionem i wrzącą wodą (około 3 litrów) i gotować przez około 20 minut.
  2. Barszcz odcedzić i podawać w krokietami, uszkami, pasztecikami.
  3. Polecam mój przepis na krokiety:)

Barszcz



SKŁADNIKI

  • włoszczyzna – 400 g
  • cebula – 2 szt.
  • mięso wołowe (na rosół) – 1 kg
  • sól
  • buraki – 600 g
  • marchewka – 4 szt.
  • por – 2 szt.
  • boczek w plastrach – 100 g
  • olej słonecznikowy – 2 łyżki
  • pieprz czarny
  • cukier
  • ocet – 2 łyżki
  • koncentrat pomidorowy – 2 łyżki
  • liść laurowy – 2 szt.
  • śmietana 18% – 100 g
  • szczypiorek – 1/4 pęczka

KROK 1: GOTUJEMY WYWAR Z WARZYW I MIĘSA

Włoszczyznę oraz cebulę oczyszczamy, obieramy i kroimy w kostkę. Mięso myjemy, osuszamy, pozbawiamy ścięgien i przekładamy wraz z warzywami do garnka, zalewamy 2,5 litra zimnej wody i doprowadzamy do wrzenia. Solimy i gotujemy pod przykryciem przez 1 godzinę.

KROK 2: ŚCIERAMY WARZYWA

W międzyczasie buraki i marchew obieramy i ścieramy drobno na tarce. Pory oczyszczamy i kroimy w cienkie krążki. Boczek kroimy na małe kawałki.

KROK 3: GOTUJEMY BARSZCZ

Mięso wyjmujemy z bulionu i kroimy na małe kawałki. Bulion przelewamy przez sito (warzyw nie wykorzystujemy już do zupy). Buraki, marchew i por podsmażamy z boczkiem w gorącym oleju przez 5-7 minut. Doprawiamy solą, pieprzem, cukrem, octem i przecierem pomidorowym, zalewamy bulionem. Dodajemy liście laurowe, mięso i gotujemy pod przykryciem przez 10 minut. Doprawiamy do smaku i podajemy z kwaśną śmietaną i drobno posiekanym szczypiorkiem.

Jak zrobić barszcz?

Barszcz z fasolą
Jaka zupa gości najczęściej na wigilijnym stole? Oczywiście barszcz czerwony. Okazuje się, że ile domów, tyle przepisów na to świąteczne danie. Każdy ma swój sposób gotowania, swoje smaki i dodatki.
Dla mnie najlepszy barszcz czerwony to ten przygotowany od podstaw, czyli z użyciem zakwasu buraczanego, nastawionego tydzień wcześniej. Barszcz wykończony jest wywarem grzybowym i doprawiony przyprawami – majerankiem, słodką papryką i pieprzem czarnym oraz ziołowym.
Barszcz czerwony ma bogaty smak i piękny, intensywny kolor. W moim domu najczęściej podawany jest w towarzystwie uszek. A dziś trochę inaczej, niż zazwyczaj, gdyż pierożki zastąpiła fasola Jaś, która jest częstym składnikiem barszczu wigilijnego, szczególnie tego serwowanego na Podhalu.

Składniki:

  • Na zakwas:
  • 1 kg buraków
  • 1 łyżka soli na 1 l wody
  • 4 ząbki czosnku
  • 2 liście laurowe
  • 3 ziarenka pieprzu
  • Barszcz:
  • 1 kg buraków
  •  1 marchew
  • 1 pietruszka
  • 1 cebula
  • 1 mały seler (ok. 200 g)
  • ½ pora
  • kawałek kapusty włoskiej
  • 40 g suszonych grzybów
  • 250 g fasoli jaś
  • 2 łyżeczki majeranku
  • 1/2 łyżeczki mielonej, słodkiej papryki
  • sok z cytryny do zakwaszenia barszczu (opcjonalnie)
  • sól, pieprz czarny i ziołowy do smaku 

Przygotowanie:

  1. W pierwszej kolejności przygotuj kiszone buraki (czynność należy wykonać na kilka dni przed gotowaniem barszczu).
  2. Zagotuj wodę z dodatkiem soli. Buraki umyj, obierz ze skóry, pokrój na mniejsze kawałki i umieść w wyparzonym słoiku. Dodaj liście laurowe, ziarenka pieprzu, ząbki czosnku.
  3. Zawartość słoika zalej solanką – wszystkie składniki powinny znaleźć się pod powierzchnią wody. Słoik zakręć i pozostaw na kilka dni, by ruszyła fermentacja. Proces kiszenia trwa zwykle około 5-7 dni.
  4. Fasolę namocz co najmniej 12 godzin wcześniej, następnie ugotuj do miękkości.
  5. Suszone grzyby opłucz na sitku, włóż do rondelka, zalej 2 szklankami zimnej wody i zostaw na godzinę do namoczenia. Następnie ugotuj i wywar zachowaj.
  6. Buraki, marchewkę, pietruszkę i seler obierz oraz pokrój na mniejsze kawałki. Wrzuć do dużego garnka, dodaj przypaloną cebulę, por i kapustę a następnie zalej ok. 1,5 l wody.
  7. Gotuj pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 50-60 minut. Po ugotowaniu wyjmij warzywa z wywaru (nie będą już potrzebne).
  8. Następnie wlej wywar z grzybami i dodaj kiszone buraki razem z całą zawartością słoika.
  9. Dodaj przyprawy – roztarty w palcach majeranek, sól, pieprz, paprykę do smaku. Barszcz czerwony podgrzewaj na małym ogniu jeszcze przez ok. 15-20 minut.
  10. Pod koniec gotowania spróbuj barszcz, jeśli jest za mało kwaśny, dodaj jeszcze trochę zakwasu lub soku z cytryny.
  11. Ugotowaną fasolę nałóż na talerze i zalej gorącym barszczem czerwonym.
  12. https://zakochanewzupach.pl/barszcz-czerwony-z-fasola-jas/
  13. https://zakochanewzupach.pl/tag/barszcz-czerwony/

Młoda botwinka do słoików, na zimę


Składniki

5 dużych pęczków botwinki
(ja miałam z takimi malusieńkimi buraczkami)
1 łyżka soli
1 łyżka cukru
6 ząbków czosnku
2 słoiki 400 ml

Sposób przygotowania przepisu:

Młoda botwinka do słoików, na zimę
  • 1. Botwinkę dokładnie myjemy, odrzucamy żółte liście i siekamy drobno. 
    Całość wrzucamy do miski, zasypujemy solą oraz cukrem i zostawiamy na dziesięć minut.

    W tym czasie wyparzamy słoiki oraz zakrętki. 

    Do liści dodajemy starte ząbki czosnku i mocno uciskając wszystko mieszamy. 

    Słoiki wypełniamy botwiną, starając się jak najbardziej kompresować liście. 

    Pasteryzujemy dwadzieścia minut. 

Botwina na zimę


Warto wypróbować kilka różnych przepisów...


"Sposób przygotowania

Botwinkę umyj, następnie korzeń pokrój na centymetrowe plasterki a łodyżki na 2 centymetrowe kawałki. Kilka ładniejszych liści można pokroić i odłożyć. Wrzuć korzenie i łodyżki do gotującej się wody z liściem laurowym, zielem angielskim, solą oraz cukrem i gotuj 20 minut. Po tym czasie dodaj zachowane liście botwinki. Gotuj pięć minut i dodaj ocet. 
Do wcześniej przygotowanych, wyparzonych słoików nałóż po równo buraczków, łodyżek i listków. Ziele angielskie i listek laurowy można wyrzucić. Zalej słoiki pozostałym wywarem i do każdego dodaj po łyżeczce oleju. 
Pasteryzuj przez 10 minut. "

http://www.doradcasmaku.pl/przepis/252048/botwinka-w-sloiku-na-zime.html

Botwinka na zimę do słoików

Pora na przetwory...


"Niestety sezon na to warzywo trwa zbyt krótko, aby móc się nim w pełni nacieszyć. Dlatego postanowiłam, że w tym roku zapakuję botwinkę do słoików, tak aby w środku zimy można było ugotować naszą ulubioną botwinkową. Botwinkę mam z ogródka mamy, która zasiała buraczki właśnie z przeznaczeniem na botwinę :)


Botwinka na zimę do słoików

 
Botwinka na zimę do słoików

Składniki:
  • kilka pęczków botwinki (buraczki z łodyżkami i młodymi listkami)
  • dwa pęczki koperku
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 łyżki soli
  • kilka ząbków czosnku
  • 3 szklanki wody (do zakrycia buraczków)
Na koniec:
  • 1/2 szklanki octu 10%




1. Botwinkę dokładnie myję, usuwam pożółkłe liście, a buraczki obieram i kroję na plasterki. Liście i łodyżki kroję w 2 cm kawałki.

2. Do garnka przekładam pokrojone buraczki, liście i łodyżki. Zasypuję całość cukrem i solą. Zalewam wodą do zakrycia buraczków.

3. Następnie gotuję około 25 minut albo krócej/dłużej aż buraczki będą miękkie. W tym momencie wlewam ocet i dodaję przeciśnięte ząbki czosnku oraz drobno posiekany koperek. Całość podgrzewam.

4. Do suchych i wyparzonych słoiczków nakładam wazówką gorącą botwinkę. Słoiki szczelnie zakręcam i pasteryzuję 15 minut (ja to robię w piekarniku nagrzanym do 120*C). Po czym ustawiam do góry dnem i zostawiam do ostudzenia. Przenoszę w chłodne i ciemne miejsce, do piwnicy lub spiżarni.

Smacznego! :)

http://durszlak.pl/przepis/botwinka-na-zime-do-sloikow?c=tag&t=leczo-z-cukinii-do-sloikow-na-zime

Polska jest „rajem gwałcicieli”? Raport „DGP” wskazuje na „systemową niemoc” i zaniedbania

Jak pisze we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna", w Polsce większość przypadków zgwałcenia nawet nie trafia przed sądy. Ze zgłoszonych spraw zaledwie jedna czwarta kończy się skazaniem. Dziennikarze „DGP" podsumowują swój tekst stwierdzeniem, że nasz...

Wprost - 29 sierpnia 2017

http://a.msn.com/r/2/AAqUOF1?a=1&m=PL-PL

Zaostrzyć prawo!

Osada sprzed 7 tys. lat odkryta w woj. zachodniopomorskim

Zagrodę gospodarczą z epoki wczesnego neolitu odkryto podczas badań archeologicznych w Stobnie (Zachodniopomorskie). Ustalenia wskazują, że budynek powstał blisko 7 tys. lat temu. Osada należy do kultury roesseńskiej. Datowana jest na ok. 4600 r....

Wprost - 29 sierpnia 2017

http://a.msn.com/r/2/AAqV34C?a=1&m=PL-PL

Jakiej narodowości kultura to była?
Słowiańskiej?

Rosyjskie niedźwiedzie terroryzują białoruskie wioski. "Nikt nigdzie nie wychodzi"

- Nocą i wieczorem nikogo z ludzi we wsi nie można spotkać- relacjonują przerażeni mieszkańcy. Wszystko przez to, że rosyjskie niedźwiedzie terroryzują przygraniczne wsie w obwodzie witebskim.Z powodu pożarów lasów w Rosji miejscowe niedźwiedzie p...

Gazeta.pl - 29 sierpnia 2017

http://a.msn.com/r/2/AAqROC3?a=1&m=PL-PL

35 misiaczków poluje na białoruskich wieśniaków 😁

Nowy świadek zbrodni w Jedwabnem. Kobieta została przesłuchana

Jak podaje RMF FM, śledczy z białostockiego IPN-u przesłuchali 89-letnią Antoninę K. z Orzysza. Kobieta została zgłoszona jako nowy świadek zbrodnia na Żydach do której doszło w 1941 roku.O zgłoszeniu nowego świadka informowały „Rzeczpospolita" i...

Wprost - 29 sierpnia 2017

http://a.msn.com/r/2/AAqUX1t?a=1&m=PL-PL

Żydów w Jedwabnym zabili Niemcy.

Moje 😊









Izabella Redlarska
511945226

Duży kosz!


Sprzedam świeże warzywa 😊
Sprzedam, bo mam 😊

Dla głodnego miasta Poznania,
Od supermenki z Mazur 😉😁

Izabella Redlarska
511945226

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Pogróżki i najścia

W związku z internetowymi pogróżkami napuszczania na mnie kolejnych nalotów różnych instytucji, ostrzegam, aby parkować auta poza moim gospodarstwem. Osoby wchodzące na moją posesję bez mojego zaproszenia lub zgody, będą fotografowane, a ich zdjęcia zamieszczane w Internecie, na moim blogu.

Izabella Redlarska
511945226

Morawiecki do Macrona: Przypominam, że w Polsce jest wiele francuskich banków i sklepów. Nie stosujemy restrykcji przeciwko nim.

https://wpolityce.pl/polityka/355124-morawiecki-do-macrona-przypominam-ze-w-polsce-jest-wiele-francuskich-bankow-i-sklepow-nie-stosujemy-restrykcji-przeciwko-nim

Tak doszło do zbiorowego gwałtu na Polce w Rimini. Nowe ustalenia śledczych i rekonstrukcja zdarzeń

Już w niedzielę agencja ANSA powołując się na ustalenia śledczych poinformowała, że sprawcami ataku na polskich turystów w Rimini byli prawdopodobnie czterej nielegalni imigranci z Afryki Północnej. Agencja dodała ponadto, że wśród napastników naj...

Wprost - 28 sierpnia 2017

http://a.msn.com/r/2/AAqPUpc?a=1&m=PL-PL

Prezes Autosanu o „spóźnionym” przetargu: Nie wykluczam, że było to ukartowane w porozumieniu z konkurencją

Prezes Autosanu Michał Stachura stwierdził w rozmowie z radiem WNET, że przez dwa miesiące jego kadencji udało się zakontraktować ponad 30 autobusów. – Czekam na rozstrzygnięcie kolejnych zamówień na kolejne 17 autobusów. Do tego są zamówienia z k...

Wprost - 28 sierpnia 2017

http://a.msn.com/r/2/AAqQH8E?a=1&m=PL-PL

Kret w Autosanie zmarnował szansę na 30 mln kontrakt dla wojska polskiego.

Donos z internetu






Ten donos mógł anonimowo pod fikcyjnym nazwiskiem napisać policjant, np. Maciejewski.

Zastanawia błyskawiczność reakcji służb i ofensywność. Dzisiaj wpłynął donos i w te pędy przygnało ekipę czteroosobową, jeszcze tego samego dnia. To niebywałe! Anonimowy donos pod fikcyjnym nazwiskiem i błyskawiczna reakcja. Razi kontrast priorytetowego traktowania w stosunku do podpisanych moich pism, cudzych anonimów.

Indianki pisma nigdy nie są rozpatrywane dopóki ich nie podpisze długopisem. A tu ktoś anonimowo wysyła donos, bez podpisu, i zaraz od ręki po paru godzinach tego samego dnia na Rancho wali uzbrojona w policję opieka społeczna. 😁
Dwie pracownice opieki społecznej w obstawie dwóch policjantów, gwałtowne dobijanie się do drzwi... Dziwne.😵 Co najmniej zastanawiające. 😱

No i te pytania: Pierwsze jakie zadano, to to, czy leczę się psychiatrycznie. Odrzekłam, że nie. Poirytowana kretyńskim pytaniem socjalnej, zapytałam, czy ona się leczy psychiatrycznie, bo jeśli tak, to ona nie może zajmować tego stanowiska i nękać mnie na moim gospodarstwie. Policjanci parsknęli smiechem, a socjalna zdenerwowała się.

 Potem po godzinie za moimi plecami telefon do mojej Mamy i wyciąganie z niej poufnych informacji na mój temat, w tym takich niezwiązanych ze stanem domu.
Oczywiście pierwsze pytanie pracownicy opieki społecznej było czy jestem psychicznie chora, czy leczę lub leczyłam się psychiatrycznie.

Mama odrzekła zdziwiona, że nie. Rzekła, że ani nigdy nie byłam psychicznie chora, ani nie jestem i nie byłam leczona. Na koniec oczernianie mnie przed moją Mamą
(ściema, że jestem brudna i mam kołtuny).
No i sugestia, że ja zostanę umieszczona gdzieś daleko, a moje zwierzęta zagarną tajemnicze "czynniki".  Tego to już za wiele! Wygląda to na ustawkę! 🙅
To zakrawa na nękanie i kradzież inwentarza przy użyciu lokalnych służb i instytucji!

Tymczasem w sądzie za miesiąc będzie rozpoznawane moje zażalenie na odmowę wszczęcia postępowania wobec świetliczanki Krystyny Maciejewskiej o napaść, szykanowanie i nękanie mnie oraz składanie fałszywych zeznań na moją szkodę.

W Komendzie Policji w Olecku pracuje syn tej świetliczanki, kapitan Marcin Maciejewski.

W opiece społecznej w Kowalach Oleckich pracuje synowa świetliczanki, pani Maciejewska, żona Marcina Maciejewskiego.

Sądzę, że mam do czynienia ze zmową i lokalne służby są wykorzystywane do zrobienia mi krzywdy. Już mi z góry zapowiedziano, że żadnego mieszkania zastępczego nie dostanę, dofinansowania naprawy dachu i sufitu nie dostanę, miejsca w  domu pomocy społecznej w Kowalach nie dostanę, w Olecku też nie... Więc gdzie? W psychiatryku chcą mnie umieścić? To po to te brednie o kołtunach itp.?
Jest zbierana przeciwko mnie dokumentacja tendencyjnie redagowana, by przedstawić mnie maksymalnie negatywnie, jako osobę obłąkaną, konfliktową i nie dbającą o zwierzęta. Szykuje się skok na moją wolność, moje zwierzęta i moje gospodarstwo.

Zaniepokojona Indianka



Kolejny donos


Za sprawą kolejnego donosu syfiarzy, Indiankę odwiedziła ekipa opieki społecznej z obstawą policyjną.

Indiance pokazano donos od niejakiego Adama Biały z internetu. Pewnie to fikcyjne nazwisko. Ten donos był podstawą interwencji pracowników opieki społecznej i policji na gospodarstwie. Ale po co policja?? Indianka czuje się osaczana.

A może ten przyjazd policji to była prowokacja, próba wyprowadzenia Indianki z równowagi? Pokaz irytującej, policyjnej buty.

Jesienna, pieczona dynia nadziewana ryżem i warzywami

http://faktydlazdrowia.pl/jesienna-pieczona-dynia-nadziewana-ryzem-i-warzywami/

Chyba dzisiaj warzywną pieczeń zrobię...

Ogórki – 14 właściwości zdrowotnych, dla których warto zwrócić na nie uwagę

http://faktydlazdrowia.pl/ogorki-14-wlasciwosci-zdrowotnych-dla-ktorych-warto-zwrocic-na-nie-uwage/

Uporczywe nękanie

Od 5 lat łamane jest prawo, popełniane są przestępstwa wobec mnie,
a lokalne organy zamiast zająć się nimi, tak jakby współpracują ze stalkerami, przyczyniając się do kontynuacji i rozwoju nękania.
Taką patologię należy zgłosić do CBA i sprawdzić, jaką faktycznie rolę pełnią lokalne organy w nękaniu osoby.



Art. 190a. Uporczywe nękanie - stalking


Dz.U.2016.0.1137 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny

§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozba­wienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Koniec zajmowania się debilami

Indianka kończy zajmowanie się stalkerami zatruwającymi jej życie.
Teraz nimi zajmie się policja i prokuratura.
Jeśli znów odmówią, to tymi organami zajmie się Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Nie może być tak, że przestępcy łamią prawo od 5 lat, nękają osobę, zatruwają jej życie, a organy powołane do ścigania tego typu przestępstw, notorycznie odmawiają zajęcia się kryminalistami.

niedziela, 27 sierpnia 2017

Kłamstwo utrwalone

Czy często powtarzane kłamstwo syfiarzy staje się prawdą?
Nie, jest nadal kłamstwem. Kłamstwem utrwalonym.

Oszczercy mają to do siebie, że kierują się złymi intencjami.
Intencjami lesb jest zniszczenie mi życia, bo to niezwykle mściwe, perfidne pedały, socjopatki, potrafiące w mistrzowski sposób manipulować ludźmi.

Nanoszenie drewna

Kto mi nanosił drewna i za co?
Konkretnie proszę! 😈

Oferuję konie do jazdy po ich ujeżdżeniu

Kto potrafi i chętny ujeździć?

Siatka przeciw kretom i nornicom



Siatka przeciw kretom jest najlepszym rozwiązaniem dla ochrony twojego trawnika jak i rabat z roślinami przed nornicami, kretami. Jest to siatka wytworzona z polipropylenu posiadająca dodatkowe wzmocnienia dające odporność na zerwanie poprzeczne i wzdłużne (około 3,5kN/m2). Dodatkowo jest chroniona filtrem UV przez co znacznie wydłuża jej przeznaczenie. Dzięki filtrowi UV siatka jest odporna na glebowe właściwości fizyko-chemiczne, nawozy oraz czynniki atmosferyczne. Siatki występują w różnych wersjach wielkości oczek. Optymalnym rozwiązaniem jest wielkość oczka 16mmx16mm przez które mamy możliwość zastosowania solidnych kotew mocujących. Przez mniejsze oczka np 10mmx10mm utrudnione jest przełożenie kotwy bez jej uszkodzenia. Czarny kolor siatki przeciw kretom jest najbardziej popularny a rozmiar o szerokości 2m występuje w różnych długościach nawinięty po 100/200/300/400 lub nawet 500mb na rolce.

Sposób montażu:
Rozłożyć po uprzednio przygotowany grunt siatkę z zastosowaniem zakładów co najmniej 10cm przy łączeniach. Przy zastosowaniu trawy z rolki przykryć bezpośrednio rozwiniętymi rolkami z trawą. Podczas tworzenia trawnika z siewu zaleca się zastosowanie około 10 cm warstwy ziemi przykrywającej siatkę. Istnieje możliwość zastosowania siatki przeciw kretom na istniejącym trawniku poprzez uprzednie odcięcie darni najlepiej mechanicznie i ponownym rozłożeniu trawnika. Siatkę zaleca się mocować stosując specjalne kotwy. Siatki o oczkach 16mmx16mm umożliwiają łatwiejsze ich stosowanie.

http://allegro.pl/siatka-na-krety-mocna-2x50m-przeciw-kretom-100m2-i6820600147.html?bi_s=ads&bi_m=listing%3Amobile%3Aquery&bi_c=OWE5Y2Y5OWQtZTMzZi00ZWRkLThiNzUtYTRhNjUyN2E3NTJjAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=d3ee74f8-d828-4741-bb95-d1c562520b06

Grządki wzniesione


Indii przymierzała się do budowy grządek wzniesionych i inspektów w tym roku, ale niestety, nie udało się pojechać po deski. Za to w następnym pomysł grządek wzniesionych i inspektów, zostanie zrealizowany.

Indianka ogrodowa


Jak zrobić podwyższone grządki

NIEDZIELA, CZERWCA 01, 2014
czyli nasz sposób na własne owoce i warzywa dla dzieci i nie tylko! Pomysł z grządkami w naszym niewielkim ogrodzie zrodził się spontanicznie po obejrzeniu jednego z odcinków programu Odlotowy ogród. Zaczęłam grzebać w internecie, obmyślać co i jak, aż w końcu przystąpiliśmy do dzieła.


Wyznaczyliśmy miejsce w ogrodzie, któro wcześniej zajmowało niezbyt atrakcyjne miejsce na ognisko, a trawę porastały w większej części chwasty niż trawa. Poza tym było to miejsce idealne na tego typu przedsięwzięcie - słoneczne, na uboczu, nie używane na co dzień i nie rzucające się w oczy podczas grillowania, choć obowiązkowo efekt miał cieszyć nasze oko.

Dlaczego podwyższone, a nie zwykłe?

Z wielu powodów. Po pierwsze dlatego, że są estetyczne, ładne i mogą stanowić ozdobę małego ogrodu. Po drugie są łatwiejsze w utrzymaniu, więc idealnie sprawdzają się, gdy nie mamy zbyt dużo czasu na plewienie. Po trzecie są wygodne dla osób, które nie lubią/mogą się schylać. W tym wypadku ważne jest jednak optymalne dobranie wielkości i wysokości grządek. Po czwartek w naszym ogrodzie mamy mnóstwo kretów, ślimaków i twardą, gliniastą glebę, które uniemożliwiają wręcz normalne uprawianie warzyw i owoców. Podwyższenie grządku chroni przed ślimakami, a siatka przeciw kretom położona pod nimi chroni przed podziemnymi nieproszonymi gośćmi.  

Ktoś może zarzucić, że niezbyt wiele najemy się z tych naszych grządek, ale nam nie o to chodzi. Na co dzień pracujemy, a grządka jest dla mnie formą relaksu i odpoczynku. Na zioła w zupełności wystarczy. Oczywiście z ogromną przyjemnością zjemy zasadzone na nich warzywa i owoce. 

Poza tym już od momentu sadzenia grządki sprawiają, że nasza starsza L. chętnie biega do nich rwać świeży szczypiorek do kanapek, które sama sobie robi i pałaszuje, aż się uszy trzęsą. Dojrzewające truskawki i pnący groszek już dziś cieszą oko i nasze brzuszki, a jędrne listki młodego szpinaku sprawiają, że na samą myśl o daniu z nimi ślinka cieknie. Po prostu mniam!

Przygotowania, inspiracje i wykonanie 

Z założenia miała powstać jedna lub dwie grządki (wym. 40x130x130cm). W efekcie tak się nam to spodobało, że powstały dwie. Jaką bazę obraliśmy znaleziony w necie projekt z thisoldhouse.com:


Dodatkowo skorzystaliśmy z pomysłu na siatkę przeciw kretom i rurki wspornikowe dla tymczasowych inspektów znalezionego na sunset.com,gdzie grządki budowane są z desek zamiast kantówek:


Uzbrojeni w inspiracje i praktyczne pomysły przystąpiliśmy do pracy. Niesbyt atrakcyjny zakątek obok wiat na drewno do kominka został wyrównany, ognisko wybrane, a darń zdjęta. Wyznaczyliśmy także obszar dookoła grządek, który chcieliśmy wysypać biały grysem. Tak wyglądało to na początku: 


Kantówki 10x10cm pocięliśmy piłą u sąsiada na mniej więcej równe kawałki długości 120cm. W rezultcie składając obrzeże grządki na zakładkę otrzymaliśmy grządkę o wymiarze zewnętrznym 130x130cm. Drewno przygotowaliśmy do skręcania, osadziliśmy na cegłówkach, które pomogły w wypoziomowaniu konstrukcji. Pod pierwszą warstwę położyliśmy podwójnie siatkę przeciw kretom tak, aby wystawała za obrzeże z zapasem, a następnie połączyliśmy 4 warstwy kantówek śrubami o długości 14cm. Na koniec obrzeże wyłożyliśmy od wewnątrz agrowłókniną i przykręciliśmy kolanka do wspierania rurek inspektu.


Wnętrze wypełniliśmy keramzytem (na dnie ~5-7cm) oraz zakupioną ziemią z nawozem startowym wymieszaną z kompostem z przydomowego kompostownika. L. zadbała o pracowitych mieszkańców grządki wprowadzając do niej mnóstwo dżdżownic znalezionych i wykopanych w innych częściach ogrodu :-)

Aż w końcu pogoda pokrzyżowała nasze dalsze plany. Opóźniała się dostawa grysu i ogólnie wszystko było nie po naszej myśli z dalszymi pracami. Druga grządka czekała z niecierpliwością na wykończenie i zapełnienie ziemią, gdy tymczasem w pierwszej dupnie prężyły swoje pierwsze listki truskawki zakupione z inicjatywy L., a tuż obok kiełkowały pod agrowłókniną pierwsze nasionka groszku i szpinaku, a w doniczkach w ganku czekały na swoje zasadzenie kiełkująca bazylia i tymianek.

Na szczęście zła passa się zakończyła wraz z powrotem słonecznych dni. Niestety później czekała nas jeszcze fala kilkudniowych przymrozków przez zimnymi ogrodnikami przy okazji której mogłam przetestować instalowanie rurek i ochronę posadzonych roślin.


Obok grządek zamieszkały w naszym ogrodzie krzaczki jagód kamczackich przesadzone z innej części ogrodu. W nowej lokalizacji jest im znacznie lepiej.

Z posiadanych kawałków drewna pozostałych po remoncie wykombinowałam kratkę wspierającą dla groszku. A w między czasie na grządce zamieszkał rozmaryn, oregano, koperek i natka pietruszki.


Wierzch grządek planowaliśmy wykończyć ławeczką wykonaną z sosnowych desek tarasowych o szerokości 12cm jednak z czasem zrezygnowaliśmy z tego pomysłu na rzecz obecnego nieco rustykalnego wyglądu. Być może nasze grządki wyglądały by lepiej z tego typu ławeczką, ale postanowiliśmy z desek wykonać wysoką skrzynię na naszego klona palmowego. 

Podsumowanie

Może nie wszystko jest równe jak od liniki. Jest kilka drobnych niedoróbek wynikłych z niedoskonałości i nierowności kantówek. Jednak efekt pracy naszych czterech lewych rąk jest dla nas w pełni satysfakcjonujący :-) Jeśli Wam się również podoba napiszcie o tym w komentarzu. Jeśli macie dodatkowe pytania również piszcie!


https://aleksandraw.blogspot.com/2014/06/jak-zrobic-podwyzszone-grzadki.html

Paluszki cukiniowe



Pieczone frytki z cukinii z jogurtowym sosem

CZWARTEK, CZERWCA 29, 2017
W sklepach powoli pojawiają się młode cukinie. Nasze co prawda w ogrodzie dopiero nieśmiało zaczynają kwitnąć, ale pora rozpocząć sezon. Dziś prezentuję Wam ostatnio wypróbowaną przekąskę, która jest zaskakująco sycąca i... pieczona. To także doskonały pomysł na przystawkę podczas spotkań ze znajomymi.


składniki - frytki:
1 średnia cukinia
2/3 szklanki mąki pszennej, może być pełnoziarnista
1 duże jajko
3 szklanki panko
3/4 łyżeczki słodkiej papryki
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu
oliwa z oliwek w spray'u

składniki - sos:
1/2 szklanki jogurtu greckiego
3 łyżki zielonego pesto
szczypta soli

sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 220C. Płaską blachę wyłożyć papierem do pieczenia, a na wierzchu postawić kratkę do studzenia (z reguły jest ona podstawowym wyposażeniem piekarnika). Dzięki kratce frytki nie zmiękną od spodu.

Cukinię pokroić w słupki o długości 7-8cm i grubości 0.5cm.

W średniej misce umieścić mąkę. W drugiej ubić lekko widelcem jajko. W trzeciej wymieszać panko z przyprawami. 

Teraz czas na panierowanie naszych frytek. Każdy słupek obtaczamy w mące, następnie w jajku, a na końcu w panko z przyprawami. Kładziemy ja kratce. Gdy wszystkie frytki są gotowe spryskujemy je oliwą z oliwek. Jest to bardzo ważny etap, ponieważ dzięki niej frytki są chrupiące i złociste.

Piec na kratce przez około 15 minut lub do momentu aż będą złociste i chrupkie.

Składniki sosu wymieszać. Serwować od razu po przygotowaniu. 


Źródło: cookincanuck.com
https://aleksandraw.blogspot.com/2017/06/pieczone-frytki-z-cukinii-z-jogurtowym.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed:+OdKuchni+(Od+kuchni,)

Warzywa, które leczą: burak




Burak

Znany w Polsce od wieków. Ma więcej cukru niż inne warzywa, a mimo to jest niskokaloryczny, ponieważ znajdziemy w nim minimalną ilość tłuszczu. Pobudza apetyt, jest odświeżający i lekkostrawny. Stosowany w leczeniu anemii, nerwic, grypy, gruźlicy, nowotworów, zapalenia nerwów i wątroby. Burak zawiera środki hormonalne i stymulatory biogenne podobne do estrogenów. Jego zaletą jest duża zawartość biopierwiastków promieniotwórczych (rubid i cynk). Okłady ze świeżo utartego buraka doskonale goją owrzodzenia i łagodzą stany zapalne po ukąszeniu owadów.

http://zdrowie.wp.pl/multimedia/galerie/art933.html





Czy warto jeść surowe mięso?



Dieta jaskiniowców, zwana również dietą paleolityczną, polega na zjadaniu nieprzetworzonych produktów żywnościowych, w tym również surowego mięsa.

Doskonale wiemy, że naszym przodkom utrzymanie prawidłowej wagi nie sprawiało problemu, gdyż większość  swojego koczowniczego życia spędzali aktywnie -polując i zbierając żywność. Co oczywiste, nie kusiły ich także słodycze, chipsy, fast foody i gazowane napoje. Dzięki odkryciom antropologów możemy wykorzystać wiedzę o żywieniu ludzi pierwotnych i przestrzegać zasad, które pozwolą nam zmienić nawyki żywieniowe na korzystniejsze.

Będziemy wówczas w stanie zgubić  średnio ok. 20 kg w ciągu roku! Najlepszym przykładem na skuteczność diety paleo jest Amerykanin Arthur de Vany, który mając 73 lata jest okazem zdrowia i wigoru, a to wszystko dzięki przejściu na omawiany plan żywienia. Nawet angielski „The Times” określił go mianem „dziadka Supermana”.

Dietetyk Anna Jelonek wyjaśnia, dlaczego taki sposób odżywiania się może być niebezpieczny dla zdrowia. - Nasz układ pokarmowy nie jest w stanie przetrawić surowego mięsa - zaznaczyła. Specjalistka wymienia także zagrożenia wynikające ze stosowania diety wysokobiałkowej.


Czy powinniśmy jeść surowe mięso?


http://zdrowie.wp.pl/dieta/abc-odchudzania/art253,czy-warto-jesc-surowe-mieso.html

Ja trawię surowe mięso 😄

Prosta sałatka z rukoli | Surowa Dieta


Prosta sałatka z rukoli

12 lipca 2011 by 
Po raz kolejny się okazało, że potrzeba matką wynalazków 🙂
Jesteśmy właśnie na wspaniałym wyjeździe nad Balatonem i nie byliśmy jeszcze w sklepie – więc mało jest składników do przyrządzania jedzonka.
Wspaniałe dziewczyny wymyśliły i zrobiły genialną sałatkę 🙂
Nawet nie wyobrażałem sobie, że będzie taka dobra 🙂
Oto składniki:
  • 1 opakowanie rukoli
  • 1 mała cebula
  • pomidory
  • sos sojowy Tamari
  • olej lniany
  • sól/pieprz
Rukole trzeba przedrzeć na pół, dodać pokrojone pomidory i drobno posiekaną cebulkę. Zalać oliwą i sosem sojowym.
Danie REWELACYJNE!

http://surowadieta.pl/prosta-salatka-z-rukoli/