Zastanawia błyskawiczność reakcji służb i ofensywność. Dzisiaj wpłynął donos i w te pędy przygnało ekipę czteroosobową, jeszcze tego samego dnia. To niebywałe! Anonimowy donos pod fikcyjnym nazwiskiem i błyskawiczna reakcja. Razi kontrast priorytetowego traktowania w stosunku do podpisanych moich pism, cudzych anonimów.
Indianki pisma nigdy nie są rozpatrywane dopóki ich nie podpisze długopisem. A tu ktoś anonimowo wysyła donos, bez podpisu, i zaraz od ręki po paru godzinach tego samego dnia na Rancho wali uzbrojona w policję opieka społeczna. 😁
Dwie pracownice opieki społecznej w obstawie dwóch policjantów, gwałtowne dobijanie się do drzwi... Dziwne.😵 Co najmniej zastanawiające. 😱
No i te pytania: Pierwsze jakie zadano, to to, czy leczę się psychiatrycznie. Odrzekłam, że nie. Poirytowana kretyńskim pytaniem socjalnej, zapytałam, czy ona się leczy psychiatrycznie, bo jeśli tak, to ona nie może zajmować tego stanowiska i nękać mnie na moim gospodarstwie. Policjanci parsknęli smiechem, a socjalna zdenerwowała się.
Potem po godzinie za moimi plecami telefon do mojej Mamy i wyciąganie z niej poufnych informacji na mój temat, w tym takich niezwiązanych ze stanem domu.
Oczywiście pierwsze pytanie pracownicy opieki społecznej było czy jestem psychicznie chora, czy leczę lub leczyłam się psychiatrycznie.
Mama odrzekła zdziwiona, że nie. Rzekła, że ani nigdy nie byłam psychicznie chora, ani nie jestem i nie byłam leczona. Na koniec oczernianie mnie przed moją Mamą
(ściema, że jestem brudna i mam kołtuny).
No i sugestia, że ja zostanę umieszczona gdzieś daleko, a moje zwierzęta zagarną tajemnicze "czynniki". Tego to już za wiele! Wygląda to na ustawkę! 🙅
To zakrawa na nękanie i kradzież inwentarza przy użyciu lokalnych służb i instytucji!
Tymczasem w sądzie za miesiąc będzie rozpoznawane moje zażalenie na odmowę wszczęcia postępowania wobec świetliczanki Krystyny Maciejewskiej o napaść, szykanowanie i nękanie mnie oraz składanie fałszywych zeznań na moją szkodę.
W Komendzie Policji w Olecku pracuje syn tej świetliczanki, kapitan Marcin Maciejewski.
W opiece społecznej w Kowalach Oleckich pracuje synowa świetliczanki, pani Maciejewska, żona Marcina Maciejewskiego.
Sądzę, że mam do czynienia ze zmową i lokalne służby są wykorzystywane do zrobienia mi krzywdy. Już mi z góry zapowiedziano, że żadnego mieszkania zastępczego nie dostanę, dofinansowania naprawy dachu i sufitu nie dostanę, miejsca w domu pomocy społecznej w Kowalach nie dostanę, w Olecku też nie... Więc gdzie? W psychiatryku chcą mnie umieścić? To po to te brednie o kołtunach itp.?
Jest zbierana przeciwko mnie dokumentacja tendencyjnie redagowana, by przedstawić mnie maksymalnie negatywnie, jako osobę obłąkaną, konfliktową i nie dbającą o zwierzęta. Szykuje się skok na moją wolność, moje zwierzęta i moje gospodarstwo.
Zaniepokojona Indianka
Masz racje. To niemozliwe, zeby normalnym trybem bylo tak, ze dzisiaj wplywa anonim i natychmiast pojawia sie u Ciebie inspekcja. Najwyrazniej jest to jakas intryga. Komus sie bardzo spieszy. Moze faktycznie chodzi o to zazalenie?
OdpowiedzUsuńA ten brutal, ktory Cie niedawno dusil tez z tej rodziny Maciejewskich?
Brutal z rodziny policyjnej, ale nie Maciejewskich.
UsuńTyle, że zawsze, gdy byłam atakowana lub szykanowana przez Maciejewską i zgłaszałam to na policji, to po każdym takim zgłoszeniu miałam odwetowy wniosek "Dusiewicza" o ukaranie mnie za niby wypas.
Zwróć uwagę na szczegóły tego donosu. Brak spacji za przecinkami, błędy interpunkcyjne, wspomnienie o kolegiach, których nie ma od 13lat. Moim zdaniem napisała to osoba w wieku co najmniej 45 lat, nie mająca do czynienia z systemem prawnym i ze słabym wykształceniem. Jakikolwiek pies lub urzędnik raczej więc odpada, tacy ludzie wiedzą, że nie ma kolegiów, poza tym na co dzień posługują się komputerem.
OdpowiedzUsuńSądzę, że autorem jest osobnik podpisujący się jako Rad Mazurski na RRdeSyf, tym bardziej, że wcześniej zapowiedział na RRdeSyf taką akcję przeciwko mnie.
UsuńByło też wiele pogróżek pod moim blogiem w komentarzach.
(Nie opublikowałam ich, ale może to zrobię).
Errata. Kolegiów nie ma już 17lat.
OdpowiedzUsuńKtoś może być przyzwyczajony do sformułowania "kolegium" i nie przyjmować do wiadomości, że juz czegoś takiego nie ma, a są zwykłe mandaty i wnioski o ukaranie.
UsuńOczywiście nikt mi żadnego kolegium nie założył, bo ich od 17 lat po prostu nie ma.
Rad Mazurski ma 47 lat.
UsuńCzasami mam wrażenie, że policja ściśle współpracuje ze stalkerami z RRdeSyf, lub ich zna osobiście, bo gdy rozmawiam z policjantami walą do mnie tekstami i sformułowaniami żywcem wziętymi z RRdeSyf. Może i policjanci udzielają się przeciwko mnie na Facebooku pod fałszywymi profilami? Kto im zabroni?
OdpowiedzUsuńTak się kończy wpuszczanie obcych ludzi na swoje podwórko oraz opisywanie swojego życia na ogólnodostępnym blogu :-/ mówione było wiele razy żebyś skończyła z bycia zbyt otwartą...Ty tam potrzebujesz faceta i to z kasą, który nie pozwoli na zniszczenie marzeń,ale...chyba już za późno żeby jakiś normalny facet zdecydował się na wejscie - teraz już - w gniazdo szerszeni :-/
OdpowiedzUsuńA to nie moja wina, że ludzie są pojebani.
UsuńJa nic złego nikomu nie robię.
Ciężko i samotnie pracuję od lat na moim gospodarstwie.
Nigdzie nie bywam.
Gniazdo szerszeni może się zdarzyć wszędzie.
OdpowiedzUsuńTrzeba mu stawić czoła i tyle.
Kiedyś im się znudzi dokuczanie mi.
Jak się wyniesiesz
UsuńJuż się wyniosłam... do stajni 😀
UsuńPasuje?
Jeszcze mogę w foliaku zamieszkać albo sobie szałas zbudować :)
Iza, skąd opieka społeczna ma telefon do Twojej mamy
OdpowiedzUsuń