piątek, 27 października 2023

Czy Grzegorz Borys zabił syna?

Własnego 6cioletniego syna? Dobrze sytuowany marynarz marynarki wojennej?
Tego syna z którym chodził na plac zabaw by się z nim bawić?
Po co miałby to robić?
Jeśli się nie przyzna sam, to nie uwierzę że zabił własne dziecko.

A może jemu zabito syna, bo jako wojskowy dowiedział się o czymś nielegalnym co planuje rząd?
Gdyby to on zabił syna próbowałby ukryć zwłoki w lesie. Miał na to dużo czasu. 

Chyba, że gdy wybiegł z domu niczym ścigana zwierzyna, to jego syn żył i był cały i zdrowy. 

Na moje oko on dostał groźbę pozbawienia go życia i dlatego ukrył się w lesie. Morderca, który wszedł do jego mieszkania zabił syna by wrobić Borysa i spowodować ogólnokrajowy pościg za Borysem.


Nakręcanie nagonki na ojca zamordowanego syna nie jest roztropne, albowiem nie ma żadnego dowodu, że to on zabił syna. 
W mieszkaniu obok zwłok dziecka znaleziono także zwłoki psa, co świadczy o tym, że zabójca był obcym człowiekiem dla psa, który prawdopodobnie bronił dziecka i domu przed obcym i za to został zabity.

Zapytajcie Jackowskiego kto zabił dziecko i psa, zamiast urządzać  w ciemno nagonkę na ojca, prawdopodobnie Bogu ducha winnego.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!