Niemka co prawda dobrze widziała wywożone zwierzęta i wiedziała, że nie kwalifikowały się do ratowania, ale czas płynął i przeszłe zdarzenia i wygląd zwierząt zaczęły się jej zacierać w pamięci, a na rozprawie pamiętała głównie to co jej podsunęli krótko przed rozprawą, warszawiacy - relikty dawnej komuny i prawdopodobnie Żydzi z pochodzenia, bo za komuny na dyrektorskie stanowiska głównie Żydzi byli wypychani, a Warszawiak był dawniej dyrektorem bodajże domu kultury.
Gdy jednak Niemka mimo ich starań, przyparta do muru na sali sądowej zeznała korzystnie dla mnie zgodnie ze swoją uczciwą, surową, niemiecką mentalnością i skrupulatnością - wywołała tym wielkie oburzenie żony Warszawiaka, która krótko po tym pozbyła się jej z domu. Definitywnie i nieodwołalnie, acz grzecznie.
Co do tych zeznań to tutaj trzeba uściślić, że pomogłam Niemce zeznać prawdę wyrywając ją z gardła podczas długich i szczegółowych przesłuchań, bo ona sama z siebie to nie była wcale chętna by mi pomóc udowodnić, że byłam niewinna, a interwencja ekoterrorystów była naciągana i zwykłym oszustwem, a nie szlachetnym ratowaniem zwierząt. Wiele rzeczy i faktów też nie pamiętała, ale pod wpływem moich umiejętnych pytań sobie przypomniała. Np. strzyżenie owiec w 2017 i 2018 roku tuż przed ich kradzieżą.
Sędzi Janeczek najbardziej nie podobało się to, gdy Niemka zeznała, że 6 owiec zostało zagryzione przez psa sąsiada. Szybko wtedy zmieniła temat, aby przykryć przestępstwo sąsiada, który dopuścił do tego, że jego pies zagryzł mi zwierzęta i nie został za to pociągnięty do odpowiedzialności. Zamiast jego ukarać, prokurator postanowił mnie wrobić w rzekome zaniedbywanie zwierząt i wrobił.
Mimo tego, że Niemka zeznała, że na mojej farmie nie było zaniedbywania zwierząt, a wprost przeciwnie zwierzęta tu miały jak w raju - sędzia ochoczo dała wiarę oszustom z pseudo fundacji pro zwierzęcej i skazała mnie na idiotyczną terapię psychiatryczną psychotropami, co jest ewidentnym pogwałceniem praw człowieka.
To, że przed sądem udowodniłam prawdę jak było to jest wyłącznie moja zasługa, bo musiałam to wszystko z Niemki wyciągać.
Ale o co ci tutaj chodzi?
OdpowiedzUsuńNiemka mówi że zwierzętom było jak w raju a sędzia nie wierzy tobie i Niemce. Toż to prawie jak ósmy cud świata.
OdpowiedzUsuń