niedziela, 11 września 2022

Dlaczego warszawiacy trzymali u siebie pasożyta aż dwa lata?

Dlaczego warszawiacy trzymali u siebie niemieckiego pasożyta aż dwa lata? Otóż mieli w tym swoje interesy. Mianowicie Niemka przydawała się do pilnowania ich zwierząt i domu, gdy wyjeżdżali z Czukt na dłużej, oraz liczyli na to, że uda im się ją odpowiednio urobić, by zeznawała przeciwko mnie w sprawie zwierząt. W tym celu przed ważnymi rozprawami podtykali jej pod nos zmanipulowane, sfałszowane zdjęcia wyprodukowane przez ekoterrorystkę.

Niemka co prawda dobrze widziała wywożone zwierzęta i wiedziała, że nie kwalifikowały się do ratowania, ale czas płynął i przeszłe zdarzenia i wygląd zwierząt zaczęły się jej zacierać w pamięci, a na rozprawie pamiętała głównie to co jej podsunęli krótko przed rozprawą, warszawiacy - relikty dawnej komuny i prawdopodobnie Żydzi z pochodzenia, bo za komuny na dyrektorskie stanowiska głównie Żydzi byli wypychani, a Warszawiak był dawniej dyrektorem bodajże domu kultury.

Gdy jednak Niemka mimo ich starań, przyparta do muru na sali sądowej  zeznała korzystnie dla mnie zgodnie ze swoją uczciwą, surową, niemiecką mentalnością i skrupulatnością - wywołała tym wielkie oburzenie żony Warszawiaka, która krótko po tym pozbyła się jej z domu. Definitywnie i nieodwołalnie, acz grzecznie.

Co do tych zeznań to tutaj trzeba uściślić, że pomogłam Niemce zeznać prawdę wyrywając ją z gardła podczas długich i szczegółowych przesłuchań, bo ona sama z siebie to nie była wcale chętna by mi pomóc udowodnić, że byłam niewinna, a interwencja ekoterrorystów była naciągana i zwykłym oszustwem, a nie szlachetnym ratowaniem zwierząt. Wiele rzeczy i faktów też nie pamiętała, ale pod wpływem moich umiejętnych pytań sobie przypomniała. Np. strzyżenie owiec w 2017 i 2018 roku tuż przed ich kradzieżą.

Sędzi Janeczek najbardziej nie podobało się to, gdy Niemka zeznała, że 6 owiec zostało zagryzione przez psa sąsiada. Szybko wtedy zmieniła temat, aby przykryć przestępstwo sąsiada, który dopuścił do tego, że jego pies zagryzł mi zwierzęta i nie został za to pociągnięty do odpowiedzialności. Zamiast jego ukarać, prokurator postanowił mnie wrobić w rzekome zaniedbywanie zwierząt i wrobił.

Mimo tego, że Niemka zeznała, że na mojej farmie nie było zaniedbywania zwierząt, a wprost przeciwnie zwierzęta tu miały jak w raju - sędzia ochoczo dała wiarę oszustom z pseudo fundacji pro zwierzęcej i skazała mnie na idiotyczną terapię psychiatryczną psychotropami, co jest ewidentnym pogwałceniem praw człowieka.

To, że przed sądem udowodniłam prawdę jak było to jest wyłącznie moja zasługa, bo musiałam to wszystko z Niemki wyciągać.

2 komentarze:

  1. Niemka mówi że zwierzętom było jak w raju a sędzia nie wierzy tobie i Niemce. Toż to prawie jak ósmy cud świata.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!