Izabella INDIANKA Redlarska
https://niepodlewam.pl/przyspieszanie-kielkowania-papryki-jak-moczyc-nasiona/
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Izabella INDIANKA Redlarska
https://niepodlewam.pl/przyspieszanie-kielkowania-papryki-jak-moczyc-nasiona/
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Samo namaczanie nie wystarczy - papryka i pomidory lubią mieć ciepło podczas wschodów. Pomidory w temp. 22 stopni wschodzą w pięć dni. Jeśli u Pani trwa to dwa tygodnie, to mają zdecydowanie za zimno. Papryka w zbyt niskiej temperaturze wzejdzie, ale po miesiącu, lub później, a część nasion może zgnić. Takie to są ciepłolubne kreaturki.
OdpowiedzUsuńWiem, że to ciepłolubne kreatury, ale u mnie jest zimno, a chcę mieć pomidory i paprykę więc ryzykuję. W dzień wynoszę na dwór bo jest ciepło i ziemia nagrzewa się a wieczorem zabieram do nagrzanej piecem kuchni.
OdpowiedzUsuńNo to powiem tak: jeśli siewki pojawią się w ciągu 2 tygodni, to zanim osiągną wielkość stosowną dla przesadzenia na miejsce stałe, może być - przy dobrych wiatrach - połowa czerwca. Jeśli wtedy przesadzi je Pani do tunelu/szklarni, owoce będą miały szansę dojrzeć w okolicy października. Jeśli pójdą do gruntu pod gołym niebem, to nie ma szans, w Pani strefie klimatycznej, na owoce. Zanim zaczną myśleć o dojrzewaniu, już wykończy je pierwszy przymrozek.
UsuńPomidory to samo - koktajlówki są zwykle dość odporne i harde, może Pani coś zbierze, ale jeśli będą pod chmurką, to sierpień/wrzesień wykończy je zaraza ziemniaczana. Tylko w tunelu/szklarni mają jakieś szanse.
Piszę, bo jeśli nie ma Pani warunków dla rozsady pomidora, papryki, i tym podobnych, to może szkoda pieniędzy i pracy na siewy - lepiej kupić na targu gotową rozsadę i coś z tego mieć. Koszt takiej rozsady zwraca się i tak wielokrotnie.
Melon też jest wybitnie ciepłolubny, tak rozsada, jak i dojrzała roślina; rzadko udaje się z uprawy w gruncie, zwłaszcza w tych chłodniejszych rejonach Polski, chyba że w szklarni. Nasiona wschodzą w temp. powyżej 24 stopni.
Oby się udało!
Temperatura nocą musi byc niższa, za dnia wyższa.
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie w tunelach uprawiać.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku zaraza ziemniaczana w sierpniu mi zniszczyła dorodne krzewy pomidorów rosnące w gruncie. Juz owoce zawiązywały.
Ale dwa lata temu szczęśliwie zaowocowały mi koktajlówki w gruncie z moich sadzonek. Fakt, że było gorąco.
Jeśli dopiero w sierpniu zawiązywały owoce, to i tak nie zdążyłyby urosnąć i dojrzeć przed przymrozkami - pomidory trzymane w szklarniach lub tunelach foliowych w sierpniu już są gotowe do zbioru, a ostatnie dojrzewają we wrześniu, czasem nawet do października pociągną. Tak więc widać, że nie ma sensu żeby Pani uprawiała pomdora czy paprykę w gruncie, szkoda pracy.
UsuńW sumie nie pamiętam czy był to sierpień czy lipiec. Wszakże wiem, że dojrzałyby gdyby nie to, że zżarła je zaraza.
OdpowiedzUsuńW tym roku będę uprawiać pomidory pod folią, więc będą szybciej rosły i będą lepiej chronione przed zmianami pogody.
OdpowiedzUsuńWidzę, że już mi wykiełkowały pomidory - chociaż nie wszystkie - jedna odmiana.
OdpowiedzUsuń