W województwie lubuskim ogromne ilości zwierząt są ubijane pod pretekstem chorób (indyki, świnie) i zdrowe, naturalne hodowle (krowy z Deszczna) są przejmowane pod pretekstem ochrony zwierząt. To blisko granicy z Niemcami. Lokalne niemieckie zakłady utylizacyjne w Polsce tam bardzo dobrze zarabiają. Widać, że lokalne inspektoraty weterynarii dają Niemcom i ekoterrorystom zarobić krocie, kosztem polskich hodowców.
Nasuwa się pytanie, po co nam antyhodowlane, antypolskie inspektoraty? Są one utrzymywane z pieniędzy podatników i działają na szkodę polskiego rolnika i konsumenta. Inspektoraty powinny być zlikwidowane. Szkodzą nam.
Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!