piątek, 2 kwietnia 2021

Zakupy mięsne w Cichym

Dzisiaj Indianka wybrała się na zakupy do Cichego, by kupić swoim drapieżnikom mięso.
W dolnym sklepie niestety nie było kurczaków, ale na szczęście były w tym górnym.

Wracając ze swoim wózkiem towarowym po drodze zbierała szklane butelki z pobocza, a potem suche badyle z drogi, coby się o nie nie potykać i by zgromadzić sobie rozpałkę do pieca.

Gdy dotarła na swoje rancho - nakarmiła mięsem wszystkie drapieżniki i wypuściła kury na wybieg oraz zajęła się gotowaniem posiłku w domu. Ugotowała wspaniały rosół na dwa dni. Zjadła, opadła z sił i przysnęła.

Wieczorem obudziły ją szczekające psy. Przyjechała straż pożarna, bo ktoś zaprószył ogień na suchej trawie.

Zastęp uczynnej straży pożarnej bardzo sprawnie poradził sobie z pożarem.

Indianka pożałowała, że nie poprosiła straży pożarnej o pomoc, gdy klacz Dakota miała wypadek na polu i potrzebowała podniesienia i przetransportowania jej na podwórko.

Na pewno by pomogli klaczy, w przeciwieństwie do Sawickiego i Wąsewicza, którzy obaj jeździli wtedy traktorami po swoich polach i patrzyli obojętnie, jak klacz się męczy i nie chcieli zwierzęciu pomóc.

Klacz była do uratowania. Trzeba było ją tylko podnieść i przetransportować na podwórko i pomóc jej stanąć na nogach. Strażacy daliby radę. To dzielni i życzliwi ludzie.

Izabella INDIANKA Redlarska

8 komentarzy:

  1. U Ciebie ten ktos zaprószył ogień?

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz podejrzenia kto to zrobił? Co na to straż ? Policja?

    OdpowiedzUsuń
  3. Sawicki co roku wypala chwasty na między, aby mu się nie rozsiały na jego polu.

    Poza tym Grabowski ostatnio sobie przechodzi przez moje gospodarstwo. Mógł gdzieś niedopałek w suchą trawę wyrzucić.

    Poza tym byłam w Cichym na zakupach, nie było mnie przez kilka godzin - mógł to ktoś podpatrzeć i wykorzystać żeby podpalić celowo.

    Gdy wróciłam to drzwi na ganek były otwarte, a gdy wychodziłam z gospodarstwa to je zamknęłam. Ktoś łaził po gospodarstwie pod moją nieobecność.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę suchej trawy się wypaliło, poza tym pożar się sam wypalał i kończył, bo ograniczony drogami. Gdyby straż nie przyjechała sam by zgasł. Resztki się dopalały przy drodze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobały mi się u strażaków takie fajne zagaszacze metalowe - takie narzędzia do tłumienia ognia. Klepali tym po ogniu i gasł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Strażaki zawsze mają dobry sprzęt . Nie dziwię ci się że patrzyłaś tak ochoczo .

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!