środa, 14 kwietnia 2021

Zażalenie na postanowienie komisarz Katarzyny Chludzińskiej z KPP Olecko na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań

RPS-181/21
PG-1145/21

Sąd Rejonowy w Olecku
ul. Osiedle Siejnik I 18
tel. 87 523 06 40
fax 87 523 06 95
e-mail: karny@olecko.sr.gov.pl

Zażalenie na postanowienie komisarz Katarzyny Chludzińskiej z KPP Olecko na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań

Niniejszym zaskarżam postanowienie komisarz Katarzyny Chludzińskiej z KPP Olecko na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań
przez urzędników i funkcjonariuszy w sprawach dotyczących mnie w tym w sprawach zwierząt.

Uzasadnienie

Komisarz Katarzyna Chludzińska odmówiła przesłuchana mnie na mojej farmie i poświadczyła nieprawdę w dokumencie urzędowym zatytułowanym "postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa" z dnia 30.03.2021 roku.

W postanowieniu tym zawarła fałszywe treści pisząc, że nie usprawiedliwiłam swojego niestawiennictwa na przesłuchaniu, tymczasem telefonowałam do niej na Komendę KPP Olecko w dniu 30 marca 2021 roku i usprawiedliwilam swoje niestawiennictwo oraz wytłumaczyłam sytuację, że w związku z lock downem nie ma kursów autobusów do Olecka i nie mam możliwości się do niego dostać, by osobiście na Komendzie złożyć zeznanie i prosiłam aby mnie przesłuchała na moim gospodarstwie.

Przesłuchiwanie świadków, poszkodowanych i podejrzanych w ich miejscu zamieszkania jest rzeczą powszechnie praktykowaną przez policję.

Tymczasem komisarz Katarzyna Chludzińska odmówiła przesłuchania mnie na gospodarstwie i dodała też, że nie zwróci pieniędzy jeśli przyjadę taksówką do Olecka na Komendę.

Zaproponowałam także Katarzynie Chludzińskiej aby przysłała do mnie e-mailem zestaw pytań, abym mogła na nie pisemnie odpowiedzieć przy pomocy emaila i ePUAPu.

Również na to nie zgodziła się pani komisarz Katarzyna Chludzińska.

W postanowieniu komisarz Katarzyny Chludzińskiej jest kardynalny błąd polegający na tym, że uznała ona składanie fałszywych zeznań jako czyn niezabroniony, tymczasem według kodeksu karnego składanie fałszywych zeznań jest przestępstwem i podlega ściganiu z urzędu.

Art. 233. - [Fałszywe zeznania] - Kodeks karny.

Dziennik Ustaw
Dz.U.2020.1444 t.j.

Akt obowiązujący
Wersja od: 5 grudnia 2020 r.

Art.  233.  [Fałszywe zeznania]

§  1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,

podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Urzędniczka Gminy Kowale Oleckie Małgorzata Bartczak złożyła fałszywe zeznania na moją szkodę oraz poświadczyła nieprawdę w dokumentach administracyjnych między innymi w dokumentach dotyczących zagryzienia moich sześciu owiec oraz w dokumentach dotyczących konfiskaty moich zwierząt przez wójta Kowal Oleckich, czyli jej przełożonego.

Komisarz Katarzyna Chludzińska prowadziła przeciwko mnie postępowanie w sprawie owiec i kóz i miała możliwość zapoznać się z moimi zeznaniami oraz miała możliwość przesłuchać świadków przeze mnie wnioskowanych, których nie przesłuchała, także miała możliwość zapoznać się z materiałami dostępnymi online między innymi zdjęciami i filmami dotyczącymi moich zwierząt z których wynika, że zwierzęta w dniu ich konfiskaty przez fundację i wójta były zdrowe i zadbane, czyli nie podlegały wywiezieniu na mocy ustawy o ochronie zwierząt.

Katarzyna Chudzińska wybiórczo oparła się jedynie na fałszywych zeznaniach świadków oskarżenia, którzy nigdy nie byli świadkami tego, abym się kiedykolwiek znęcała nad jakimkolwiek zwierzęciem.

Według zawartości postanowienia komisarz Katarzyny Chludzińskiej wynika, że w sprawie była rozpytana Małgorzata Bartczak czyli prawdopodobnie policja pojechała do Urzędu Gminy Kowale Oleckie i urzędniczkę rozpytała na miejscu, czyli równie dobrze policja mogła przyjechać do mnie i zrobić to samo u mnie - mogła mnie rozpytać.

Również policjantka Katarzyna Chudzińska mogła rozpytać mnie telefonicznie ponieważ i takie czynności policja olecka podejmuje, na przykład takie czynności były podjęte w stosunku do dwóch homoseksualistek, które rozpętały przeciwko mnie hejt i nagonkę na mnie na internecie i w powiecie - lesbijki również nie były przesłuchiwane osobiście, lecz jedynie zdawkowo rozpytywane telefonicznie.

Rozpytywanie zamiast porządne przesłuchanie urzedniczki do protokołu to działanie niepoważne.

Jest to odpękiwanie poważnej sprawy po łebkach. Komisarz powinna była sporządzić porządny protokół pod którym powinna była się podpisać urzędniczka Małgorzata Bartczak.

Wnoszę o przyznanie adwokata z urzędu do tej sprawy.

Będę w niniejszej sprawie występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego.
Wnoszę o przesłuchanie mnie na moim gospodarstwie.

Małgorzata Bartczak złożyła fałszywe zeznanie w sprawie moich zwierząt zarówno do protokołu, który sporządziła w związku z zagryzieniem moich 6 owiec - podczas jej wizyty na moim gospodarstwie oraz następnie w sądzie, gdzie oszczerczo pomówila mnie o zaniedbanie zwierząt, a także działając na moją szkodę sprowadziła na moje gospodarstwo weterynarię powiatów - całkowicie bezpodstawnie, ponieważ zwierzęta w dniu wizyty Małgorzaty Bartczak były zdrowe i zadbane i nie wymagały żadnej interwencji.

Urzędniczka Małgorzata Bartczak knując przeciwko mnie i napuszczając na mnie weterynarię, schronisko i fundację doprowadziła do tego, że zostałam okradziona z moich zwierząt.

Nie było kontroli Sanepidu na moim gospodarstwie i nikt nie stwierdził abym się w jakikolwiek sposób miała znęcać nad zwierzętami.

Urzędniczka Małgorzata Bartczak była na moim gospodarstwie w dniu 11 kwietnia 2018 roku i widziała, że nie ma przesłanek ku temu, aby napuszczać na mnie jakiekolwiek służby, tymczasem sprowadziła do mnie weterynarię powiatową, która przyjechała do mnie następnego dnia.

Małgorzata Bartczak doniosła na mnie do PIW Olecko, że nie wszystkie moje owce i kozy miały kolczyki.

To z jej winy zostałam ukarana mandatem podczas kontroli przeprowadzonej przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Olecku następnego dnia.

Mimo, że w dniu 11 kwietnia oraz 12 kwietnia moje zwierzęta były zdrowe, zadbane i nie wymagały żadnej interwencji - Małgorzata Bartczak napuściła na mnie weterynarię, fundację i schronisko, które przyjechały do mnie w południe w dniu 2 maja 2018 roku, a w nocy z 2 na 3 Maja 2018 okradły mnie.

Podczas kradzieży moich zwierząt w nocy 3 Maja 2018 roku na moim gospodarstwie znajdowali się także pracownicy opłacani przez Urząd Gminy Kowale Oleckie. Brali oni udział w polowaniu na moje zwierzęta i w ich ładowaniu na ciasne przyczepy.

Moje gospodarstwo zostało okradzione na skutek kłamstw, oszustw i matactw Małgorzaty Bartczak, prawej ręki wójta Krzysztofa Locmana. To jej Krzysztof Locman powierzył prowadzenie wszystkich spraw administracyjnych dotyczących mnie i moich zwierząt.

Podczas przesłuchiwania świadków do spraw administracyjnych prowadzonych przez Małgorzatę Bartczak dopuściła się ona wielokrotnie mataczenia zarówno w czasie przeglądania przeze mnie dokumentów jak i podczas przesłuchania świadków.

W czasie, gdy przychodziłam przeglądać dokumenty administracyjne albo mi ich nie okazywała, albo wyciągała z akt poszczególne dokumenty, a część innych dokumentów zamazywania flamastrem.

Małgorzata Bartczak odmówiła przesłuchania wnioskowanych przeze mnie świadków i oparła swoją decyzję administracyjną o konfiskacie moich zwierząt wybiórczo, tendencyjne i w oparciu o negatywne, zmanipulowane, fałszywe zeznania świadków oskarżenia.

Podczas przesłuchiwania świadków oskarżenia wkładała w ich usta swoje wypowiedzi i zapisywała w protokole jako ich zeznania.

W związku z tym składałam skargi do wójta i domagałam się zmiany osoby prowadzącej postępowanie administracyjne, jednak wójt odmówił zmiany prowadzącej.

Decyzja administracyjna wójta gminy Kowale Oleckie napisana ręką Małgorzaty Bartczak została wydana w oparciu o fałszywe zeznania, fałszywe dowody, zmanipulowane opinie i na tej fałszywej podstawie zostałam legalnie okradziona ze zwierząt, a większość moich zwierząt została wymordowana na farmach wynajętych przez wójta Krzysztofa Locmana.

Wnoszę o uchylenie postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa w niniejszej sprawie oraz wnoszę o przesłuchanie Małgorzaty Bartczak pod przysięgą do protokołu.

Wnoszę o podanie terminu przesłuchania Małgorzaty Bartczak, albowiem chcę uczestniczyć w tym przesłuchaniu jako oskarżyciel posiłkowy.

2 komentarze:

  1. Strasznie to pogmatwane i zawiłe jest bardzo .

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod przysięgą zeznaje się w sądzie, a nie w prokuraturze. Poza tym mogłaś takie wnioski opisać jak postępowania się toczyły, bo tera to późno. To nie są rzeczy, które pojawiły się teraz i są nowe w sprawie.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!