piątek, 16 września 2022

Krótka historia Amiry / Amari

"Około 3 miesięcy szukałam odpowiedniego owczarka. Nawet w góry miałam jechać po rasową podhalankę :))) W dniu w którym znalazłam Amari przyjechała do mnie. Nie miałam nic dla niej do jedzenia, więc hodowca był tak uprzejmy i przywiózł batony."

Potem suczuś była karmiona świeżym mięsem, głównie drobiowym, ale nie tylko. Czasem kupowałam jej batony, ale zauważyłam, że woli świeże mięsko, więc takie jej kupowałam. Dostawała też wołowinę i wieprzowinę. Miała także honor i przyjemność spożywać szlachetną koninę - niczym szlachcic. Sporadycznie dostawała gotowany ryż i kaszę z mięsem, jeszcze rzadziej suchą karmę na przekąskę. Jej dieta opierała się głównie na kurczakach. Pies wyglądał bardzo dobrze, był czysty, zdrowy i zadbany i taki został zrabowany z mojego domu po uprzednim włamaniu się do niego bandytów udających ratowaczy zwierząt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!