wtorek, 24 sierpnia 2021

Weterynarz Michał Rojek nie stawił się w sądzie

Weterynarz wynajęty przez fundację Molosy Adopcje, pan Michał Rojek nie pojawił się na posiedzeniu sądu w dniu 17 sierpnia 2021 roku. Sama prezes fundacji po raz kolejny nie była obecna na posiedzeniu sądu. Ukrywa się?

Pan weterynarz Michał Rojek złożył dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Olecku pisemne usprawiedliwienie swojej nieobecności.

Ja chcę żeby pojawił się na posiedzeniu sądu i złożył zeznania, ponieważ nie badał on moich koni na moim gospodarstwie przed ich wywiezieniem, nie konsultował się ze mną w sprawie zdrowia i kondycji moich koni w dniu ich wywiezienia, ani w okresie wcześniejszym, nie wie, jak pięknie wyglądała moja hodowla i troskliwa opieka nad moimi końmi przez kilkanaście ostatnich lat, a badał konie dopiero wiele tygodni po ich wywiezieniu, truciu i głodzeniu przez fundację, także stan koni opisywany przez weterynarza dotyczy stanu do którego doprowadziła konie fundacja, a nie ja. Ode mnie moje konie wyjechały w zdrowiu i pełnej sprawności.

Konie przed wywiezieniem nie przejawiały oznak chorobowych, nie było w moim stadzie kaszlu, nie było biegunki, nie było chorób skórnych. Żaden koń nie miał problemów z poruszaniem się. Konie w dniu zaboru kłusowały i galopowały po mojej łące. Konie na mojej farmie były dobrze traktowane i były zadbane: czyste i wyczesane.
Konie były szczotkowane zarówno przeze mnie jak i przez Niemkę.

W dniu rabunku mojego stada koni nie było na moim gospodarstwie żadnej padliny. Konie nie wymagały ratowania. Nie były ani chore, ani tym bardziej w stanie agonalnym wymagającym natychmiastowego wywiezienia ich.

W dniu rabunku moich koni nie był sporządzony protokół odbioru, a ja zostałam usunięta z gospodarstwa na żądanie fundacji, bo filmowałam kradzież koni.

Na gospodarstwie znajdowała się dobrej jakości pasza i zwierzęta ją spożywały regularnie. Było aktywne zamówienie kolejnej porcji siana z koniczyną.

Konie na moim gospodarstwie miały swobodny dostęp do paszy oraz do wody.

Hodowca czyli ja był w kontakcie z dostawcą kolejnej partii paszy.

Opinia Pana Rojka wydana na temat moich koni, nie dotyczy stanu koni na moim gospodarstwie tylko stanu koni w stajni fundacji.

Nadto opinia pana Rojka została napisana pod dyktando Elżbiety Kozłowskiej, ponieważ te sformułowania, które są użyte w tej opinii ona wcześniej używała na internecie.

Opinia Pana Rojka była wydana w czerwcu 2019 roku, a konie były ukradzione z mojego gospodarstwa na początku kwietnia 2019 roku, czyli pan wystawił opinię dopiero po dwóch miesiącach od wywiezienia koni.

Oznacza to, że przez 2 miesiące fundacja truła, głodziła i wyniszczała moje konie, aby doprowadzić je do nędznego stanu i na koniec w takiej postaci przedstawić weterynarzowi do badań i oceny.

Znam bardzo dobrze Elżbietę Kozłowską i jej zagrania, jej sztuczki, machinacje, manipulacje i jestem pewna, że gdyby weterynarz Michał Rojek zbadał konie w kwietniu 2019, to ona miałaby tę opinię w kwietniu i w kwietniu ta opinia byłaby wysłana do prokuratury.

Jest wysoce wątpliwe, aby pan weterynarz Michał Rojek badał konie w kwietniu 2019 roku, skoro wystawił opinię dopiero w czerwcu 2019. To się nie trzyma kupy.

Ja absolutnie nie wierzę, żeby weterynarz wynajęty przez fundację badał konie wcześniej niż w czerwcu lub lipcu/sierpniu 2019 roku, tym bardziej, że mieszka na drugim końcu Polski i miał bardzo daleko do moich koni.

Fundacja, gdy tylko dostała jego opinię natychmiast przesłała ją do prokuratury w Olecku i nie był to czerwiec, lecz o ile dobrze pamiętam dopiero lipiec lub sierpień 2019 roku, więc możliwym jest, że samo badanie również nie miało miejsca w czerwcu tylko później np. w lipcu lub sierpniu.

Zastanawia też fakt, że do badania moich koni nie był wzięty weterynarz mieszkający w pobliżu miejsca przetrzymywania moich koni, lecz był ściągany aż z drugiego końca Polski. 🤔

Rozmawiałam latem 2019 roku z panem weterynarzem przez telefon i zapytałam go, czy moje konie wymagają leczenia, wtedy powiedział, że nie (jest to nagrane), natomiast fundacja próbuje wyłudzić ode mnie kilkadziesiąt tysięcy złotych na rzekome leczenie koni. 😳

Jeśli faktycznie fundacja doprowadziła moje konie do skrajnego wyniszczenia i uszczerbku na zdrowiu w wyniku intensywnego ich głodzenia, trucia, zakażania to fundacja musi ponieść koszty tego leczenia.

Nadto jeżeli potwierdzi się, że konie moje były maltretowane przez fundację po ich wywiezieniu z mojej farmy, to złożę zawiadomienie o znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem nad moimi zwierzętami przez fundację.

Izabella INDIANKA Redlarska

10 komentarzy:

  1. Masz to nagrane na telefonie czy przez dyktafon?

    OdpowiedzUsuń
  2. To skoro było wszystko dobrze to czemu źrebak padł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Źrebak padł na kolkę. Zdarza się w każdej stajni. Tego nie unikniesz, gdy hodujesz zwierzęta.

      Usuń
    2. Konie mają bardzo wrażliwy system trawienny i wystarczy, że coś zje nie tak, choćby koniczyny się naje mokrej i od tego dostaje wzdęcia i może paść na kolkę.

      Również od nadmiaru paszy treściwej może paść.

      Mój źrebak zjadł za dużo owsa.

      Usuń
  3. To skoro było wszystko dobrze dlaczego zabrano ci psy i umieszczono w Bystrym jak i miałaś problemy z policjantkami?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie boisz się że ktoś wykorzysta te nagrania przeciwko tobie i założy sprawę o nagrywanie rozmów bez zgody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Nagranie jest po to, żeby zabezpieczyć materiał dowodowy w sprawie, gdzie jest mnóstwo mataczenia na moją szkodę.

      Gdyby nagle przyszło weterynarzowi Rojkowi kłamać, że moje konie były chore to wówczas wyciągnę to nagranie i pójdzie on siedzieć za składanie fałszywych zeznań.

      Usuń
  5. Blokujesz komentarze... Może pora na nowy anty blog ❤️

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!