wtorek, 17 sierpnia 2021

Biegły murem po stronie Indianki 😎

Biegły sądowy lekarz weterynarii Pan Wojciech Grudzień murem po stronie hodowczyni na dzisiejszej rozprawie sądowej w sprawie koni, choć też kilkakrotnie bronił postawy lekarzy weterynarii, którzy zawiedli w potrzebie, gdy zwierzęta potrzebowały profilaktyki lub pomocy weterynaryjnej o którą zwracała się do nich hodowczyni.

Byli przesłuchiwani inspektor PIW Kornel Laskowski, oraz dwójka weterynarzy, którzy wykonywali usługi weterynaryjne na rancho należącym do hodowczyni koni: lekarz weterynarii Izabela Laszczynska oraz lekarz weterynarii Damian Ruszkowski.

Ogólnie z ich zeznań wynikło, że konie na mojej farmie, które widzieli osobiście na własne oczy były zdrowe i w idealnej kondycji, dobrze odżywione.

Biegły po przesłuchaniu wyżej wymienionych świadków stanowczo podtrzymał swoją pisemną opinię wydaną w czerwcu 2021 roku.

Biegły sądowy zadawał też ciekawe pytania zarówno świadkom jak hodowczyni.

Dało się odczuć orzeźwiający powiew normalności, obiektywizmu i rzetelnej oceny sytuacji.

Biegły między innymi podniósł, że zostały bezpodstawnie wywiezione konie o znacznej wartości i nie jest jasne, gdzie się one znajdują - hodowca i zarazem właścicielka koni nie są informowani o losie swojego cennego inwentarza, a przecież zabór koni był tylko tymczasowy i okazał się bezpodstawny.

Biegły ocenił, że sprawa ma charakter rozwojowy - z jego wypowiedzi można było wywnioskować, że przewiduje kary więzienia dla osób, które zagarnęły i nielegalnie przetrzymują konie właścicielskie zrabowane z rancho Indianki.

Trudno się z takim wnioskowaniem nie zgodzić.
Hodowczyni też uważa, że złodziejom i prześladowcom jej osoby i zwierząt jej własności należy się pudło, czyli kara adekwatna do ich przestępczych czynów.

Po rozprawie biegły poskarżył się Indiance, że otrzymał mnóstwo wiadomości na swojego prywatnego Messengera od osób, które nagabywały go o jego opinię.

Stwierdził, że o tym fakcie trzeba będzie powiadomić sąd - hodowczyni się z tą konkluzją zgadza, albowiem fundacja i jej klakierki w ten sposób próbują wywierać presję na niezależnego biegłego i wymuszać nieprzychylną dla niesłusznie oskarżonej hodowczyni, opinię.

Bombardowany przez ekoterrorystów i hejterów wieloma wiadomościami prywatnymi na swoim Facebooku biegły wszedł na bloga Indianki i zachwycił się 😎 Docenił zaangażowanie społeczne i polityczne Rzecznika Praw Hodowcy w prawa hodowców.

Widać, że ten biegły to człowiek poczciwy i wielki przyjaciel hodowców i rolników polskich, nieulegający wrogiej i obłudnej propagandzie fundacji i hejterów, a nawet sceptycznie podchodzący do opinii inspektorów weterynarii powiatowej.

Inspektor Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Olecku Kornel Laskowski bardzo się silił na to aby wrobić Indiankę w rzekome zaniedbywanie zwierząt i w związku z tym wspomniał incydent sprzed wielu lat kiedy to miał być świadkiem rzepów roślinnych przyklejonych do grzywy niektórych koni Indianki, które to konie swobodnie się pasły na łąkach i chodząc po tych łąkach weszły w chaszcze, które oblepiły konie.

Zarzut ten zabrzmiał bardzo blado, bo wszak wiadomo, że jak konie się pasą na dużym terenie gdzie gdzieniegdzie są bujne chaszcze to zawsze coś się do nich musi przylepić i nie jest to żaden symptom zaniedbania zwierząt - po prostu to jest natura - na tym polega natura, że rośliny przyczepiają się do zwierząt.

Tak samo jak rzepy przyczepiają się do zwierząt tak samo się od nich odczepiają po pewnym czasie, gdy koń się tarza na trawie lub piasku, bądź ociera o drzewo.

Nie muszę tutaj dodawać, że te rzepy dawno temu odpadły od moich koni przed wielu laty i podczas kolejnych kontroli inspektorzy rzepów na koniach nie spotkali, ale pan Kornel Laskowski uznał, że należy o tym nic nie znaczącym szczególe powiedzieć, o tych rzepach, które widział na niektórych moich koniach w roku 2012. 9 lat minęło od dnia, kiedy inspektorzysko widziało niewinne rzepy na grzywach moich koni i uznał, że koniecznie trzeba o tym wspomnieć.

Ale ta bazyliszkowata, malkontencka małostkowość typa ma swoje plusy, albowiem jednocześnie potwierdził on to, że na moim gospodarstwie rosną takie rośliny, które produkują czepliwe rzepy, przyczepiające się do zwierząt i ludzi, zatem niechcący pośrednio potwierdził moje wyjaśnienia i zeznania dotyczące zdjęcia mojego kozła z rzepami na brodzie, które zostały zinterpretowane przez Kozłowską z fundacji Molosy Adopcje jako ropiejące wrzody 😜

Mianowicie Fundacja Molosy Adopcje, a dokładniej Elżbieta Kozłowska ukradła z mojego archiwum online zdjęcie kozła Aramisa sprzed wielu lat kiedy to kozioł piękny, dorodny, czysty, lśniący i bialutki leżał sobie na zielonej trawce, a do jego brody zabawnie były przyczepione rzepy urozmaicające i rozweselające jego wygląd i to niewinne zdjęcie opatrzyła wstrząsającym opisem kozła i hodowcy jako: "oprawcy znęcającego się nad biedną kozą poprzez nieleczenie ropiejących wrzod ów " 😜

Po prostu totalna ignorantka i bezczelna manipulantka jaką jest Elżbieta Kozłowska tak słabą ma wiedzę o kozach i roślinach rosnących na łąkach, że do głowy jej nie przyszło, że zwierzę bez rogów może być kozłem, a nie kozą i do głowy jej nie przyszło, że to co przyczepiło zwierzęciu się do brody to są zwykłe rzepy, a nie jakieś ropiejące wrzody.

Takich manipulanckich, fałszywych opisów zdjęć zrobionych przez hodowcę i zamieszczonych w dobrej wierze na internecie, Kozłowska wyprodukowała dużo więcej i posługuje się nimi w celu wzniecania hejtu i wyłudzania datków na jej potrzeby własne.

Pan prawnik, reprezentant Elżbiety Kozłowskiej z zakłopotaniem odrzekł, że nie wie, gdzie znajdują się obecnie konie Indianki i w jakiej są kondycji.

Elżbiety Kozłowskiej oczywiście nie było na rozprawie, bo pani prezes unika teraz sądu, kiedy prawda o jej przekręcie coraz mocniej wybija na wierzch.

Pani pseudo ratowaczka ma dylemat, bo na początku biznes wyglądał obiecująco,
zanosiło się na to, że będzie łatwo, bo samotna, biedna kobiecina, daleko od rodziny, zbyt zapracowana, by wyrobić sobie szerokie znajomości w lokalnym światku, więc łatwy cel do ataku i grabieży cennych zwierząt - tu taki niespodziwany opór i niezłomna wola walki o zwierzęta...

Zdziwienie manipulantki: mimo wielu przekrętów i oszczerstw cwaniary z fundacji Molosy Adopcje konie trzeba będzie oddać i może się na samym oddaniu koni nie skończyć...

Izabella INDIANKA Redlarska
Hodowca koni i Rzecznik Praw Hodowcy

16 komentarzy:

  1. Czy w sądzie nadal obowiązuje nałożenie maseczki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak. Bardzo to utrudnia przesłuchiwanie świadków i zadawanie pytań oraz składanie wyjaśnień.

      Usuń
    2. Na czym polegają te utrudnienia? Już nie boisz się zaszczepionych osób bo w sądzie pewnie i takie osoby bywały ?

      Usuń
    3. W pierwszej kolejności chodzi przede wszystkim o utrudnienia w oddychaniu - bardzo mi to przeszkadza.

      W drugiej kolejności źle słychać osoby, które mówią przez te szmatki - głos jest tłumiony i niewyraźny. Nie wszystko da się zrozumieć co osoba mówi przez taką szmatkę.

      Usuń
    4. Dopóki nie dowiedziałam się o tym jak działa ten preparat genetyczny na organizm człowieka i jak bardzo jest zaraźliwy - nie przeszkadzało mi to, że ludzie nie noszą maseczek - absolutnie, ale teraz, gdy wiem że zaszczepieni zarażają i to tak łatwo - w tej sytuacji cieszę się, że pani Wiesia siedzi w akwarium i to jeszcze w maseczce. 😜

      Usuń
  2. Doskonałe wiadomości- klakierki z syfa zielenieją pewnie z zazdrości . A czy spotkałaś się już z tym Hrabią co do ciebie tak pisał ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spotkałam się z hrabią, natomiast syfiary na Facebooku siedzą cicho i nie odzywają się, próbują zatuszować fakt tego, że dobrze mi idzie w sądzie w sprawie koni. Niewygodna prawda, wszak włożyły masę wysiłków w to aby mnie oszkalować.

      Usuń
  3. Nie odzyskasz koni. Gwarantuję ci to.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to pójdziesz siedzieć, złodzieju.
    Gwarantuję ci to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Polsatu redaktora Bebło i dziennikarzom z Super Expressu też gwarantowałaś i tylko na pustych słowach się skończyło .

      Usuń
    2. Co najwyżej przedawni się i można wszystkich cmoknąć.

      Usuń
  5. Zapłacisz też swoim majątkiem za moje straty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak doktorka w ciągu 24 godzin nie odszczeka tego pomówienia o podrabianiu podpisu to jeszcze w tym tygodniu poleci zawiadomienie o składaniu fałszywych zeznań na moją szkodę.

    OdpowiedzUsuń
  7. A napisałaś do niej pismo że ma publicznie odszczekać? Może ona nie wie że musi?

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!