Dzisiaj się odbyło pierwsze posiedzenie sądu w sprawie karnej przeciwko Wąsewiczowi i Naruszewiczowi o kradzież moich dwóch kóz i znęcanie się nad nimi.
Powoli się rozkręcam procesowo, bo muszę. Praktycznie nie mam żadnej pomocy prawnej i jestem zmuszona się sama bronić - więc bronię się jak potrafię.
A chciałam malować obrazy! 😕
Z konieczności zostanę prawnikiem - specjalistą ds pierdolonych fundacji pseudo prozwierzęcych oraz zorganizowanych grup przestępczych.😈
Indianka
Tera to oni się muszą bronić.
OdpowiedzUsuńAno.
UsuńMaglowane było?
OdpowiedzUsuńByło. Ale nie czuję satysfakcji bo policjanty wykręcały się nie pamięcią. Nie udało im się dorwać do moich filmów i zdjęć z interwencji więc palą głupa na wszelki wypadek, że nic czy niewiele pamiętają. Boją się kłamać.
UsuńTo jeden z tych bandytów, który nachodził Cię a nawet napadł i pobił? Matko, jak ja Ci współczuję! Co za bezkarne bydło! Walcz kochana, mocno Ci kibicuję! Na moje oko, to właśnie oni chcą Twojej ziemi!
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńDowalisz Wąsowi wreszcie.
OdpowiedzUsuńDzielna Indianka.Pozdrawiam i ściskam.MJ
OdpowiedzUsuńA Locman to co? Przecież on za wszystkim stoi? Teraz mięknie i próbuje cię udobruchać, bo wie że kraty mu grożą. Odpuścisz mu?
OdpowiedzUsuńBrzuchaty glina przyznał się, że założył czarne skórzane rękawiczki w ciepłą, majową noc napadu na moje Rancho, ale nie przyznał się, że mnie straszył psychiatrykiem.
OdpowiedzUsuńWszystkie gliny przyznały się, że są nieukami nieznającymi ustawy o ochronie zwierząt.
OdpowiedzUsuńUłanowicz zaskoczył mnie nazywając m. in. Jacaka, czyli bysiora po podstawówce “specjalistą".
OdpowiedzUsuńGlina sądzi, że osiłek bez wykształcenia to weterynarz znający się na hodowli i dobrostanie zwierząt.
To niewiarygodne, jak głupie gliny pracują w komendzie Olecko. Przez tę kretyńską hołotę straciłam zwierzęta, a większość zwierząt straciła życie.
Zauważ że do policji przyjmowani są ludzie tylko ze średnim wykształceniem.
UsuńZnowu pomówienia tylko...
Nie zauważyłam, aby Locman próbował mnie udobruchać w jakikolwiek sposób, a jego urzędaska ciągle na mnie warczy gdy przychodzę zajrzeć w akta lub dowiedzieć się o moich zwierzętach czegoś.
OdpowiedzUsuń