piątek, 16 kwietnia 2021

Szczepionki wywołują koronawirusa i zakrzepicę

Grypa hiszpanka była wywołana przez szczepionkę.

Koronawirus też jest wywoływany przez szczepionki.

Izabella INDIANKA Redlarska

https://youtu.be/O4gP7Xe4z9s

Szczepionki narzędziem inżynierii genetycznej?

W szczepionkach są substancje, które mogą doprowadzić do mutacji genetycznych.

Izabella INDIANKA Redlarska

https://youtu.be/DqnOH2W-RZw

Polacy hodują kury od 2500 lat

Polska hodowla kur ma długą tradycję, a typowo polska rasa kur czubatych jest znana w Europie od dawna jako polska kura czubata.

Kury pierwotnie wolno biegały po podwórkach Polaków żywiąc się samodzielnie. Od XIX wieku są trzymane w kurnikach.

Podczas zaborów Niemcy zacierając wszystko co polskie, zmienili nazwę kury czubatki polskiej na kurę padewską. Nadal w krajach niemieckojęzycznych polską rasę kur nazywają kurą padewską.

Kura pochodzenia polskiego, wyróżnia się dużym bujnym czubem i brodą, które efektownie i elegancko wyglądają u odmian łuskowanych. Do niedawna nazywane były „Kurami Padewskiemi" (niem. Paduaner).

Niegdyś wszystkie kury czubate w Europie nazywane były Polskimi, zmieniło w 1869 roku na kongresie hodowców w Dreźnie nazwano je Paduaner (Padewskimi), wtedy Rzeczypospolitej Polskiej nie było na mapie.

W Polsce i na całym świecie (z wyjątkiem nielicznych krajów - w tym niemieckojęzycznych) nazywane są Czubatkami polskimi brodatymi, ale często można spotkać się z niepoprawną nazwą Padewska.

Pierwsze kuraki udomowiono już w III tysiącleciu p.n.e. w Indiach, lecz wykopaliska archeologiczne wykazały, że pierwsze kuraki udomowiono w VI tysiącleciu p.n.e. w Chinach.

Uważa się, że obecne kury stanowią udomowioną formę Kura bankiwa z domieszką Kura siwego i innych gatunków wymarłych.

Około 1000 r. p.n.e. kury hodowano powszechnie w Chinach, a w 500 r. p.n.e. w Egipcie i Europie, w tym również na ziemiach polskich (odkryto kości kur w wykopaliskach w Biskupinie).

Kury od wieków biegały po gospodarstwach i same znajdowały sobie pożywienie. Od XIX wieku kury zaczęto przechowywać w kurnikach

Pierwotne kury czubate najprawdopodobniej przywędrowały do Polski z południowej Rosji, z koczowniczymi ludami Mongolii. Ówczesne czubatki przypominały kury pawłowskie lub sułtanki.

Następnie czubatka polska wędrowała przez Niemcy, Holandię, Anglię do Włoch (Padwy). Uszlachetnione zostały w Holandii, Anglii i Niemczech.

Ptaki, które w tym samym czasie były hodowane w Polsce na wsiach i dworkach, zostały do dzisiaj w prawie niezmienionej postaci, lecz jest ich bardzo mało, nazwane zostały Czubatką staropolską.

Kury te są obecnie bardzo rzadko spotykane, hodowane tylko przez ekologów i pasjonatów ochrony przyrody.

Polacy to naród Hodowców, którzy hodują zwierzęta od tysięcy lat.

Ludzie lewicy wywodzą się od bolszewików sowieckich oraz komunistów żydowskich i oni chcą w Polsce zniszczyć wszystko co Polacy sobie wyhodowali przez tysiąclecia.

To ten wrogi Polakom element nazywa polskich rolników i hodowców "oprawcami" i urządza na polskich rolników i hodowców rasistowską nagonkę pod fałszywymi hasłami "praw zwierząt".

Bądźcie czujni. Nie dajcie się zmanipulować tym wrogom narodu polskiego! Nie pozwólcie by te rasistowskie łachudry zniszczyły ponad dwu i pół tysiącletni dorobek hodowlany Polaków!

Izabella INDIANKA Redlarska

czwartek, 15 kwietnia 2021

Syndrom słonia

Wczoraj było tak niskie ciśnienie, że ścięło mnie niczym wichura tysiącletnie drzewo. Runęłam i zasnęłam w ciągu dnia.

Dzisiaj zaś mam syndrom słonia - jest mi tak ciężko się poruszać, że szok!

Nakarmiłam zwierzęta, siebie i Brunhildę. Wkopałam kolejną malwę i przygotowałam sobie kolejne dołki i sadzonki do wkopania.

Brunhilda wykopała dołki na topinambury. Jutro będę sadzić. Jak nornice i krety nie zjedzą mi topinamburów to będzie co jeść za rok.

Wczoraj po raz pierwszy ugotowałam topinambury - no i da się zjeść - smakują trochę podobnie jak ziemniaki, ale jednak wolę topinambur na surowo. Uwielbiam smak surowego.

Posiałam też malwę w domu i na dworzu, bo za mało sadzonek mam na mój projekt ogrodowo-podwórkowy.
Marzą mi się długie szpalery malw.
Gdy malwy urosną, rozrosną się i zakwitną - będzie pięknie. 🌺🌺🌺

Izabella INDIANKA Redlarska

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego skarży do TK zabieranie prawa jazdy za prędkość - Prawo drogowe.


Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego skarży do TK zabieranie prawa jazdy za prędkość

    
Fotorzepa / Sławomir Mielnik
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy o kierujących pojazdami.

We wniosku obowiązującym przepisom zarzucono brak podstawowych gwarancji proceduralnych dla osób, którym zatrzymano prawo jazdy. Podniesiono, że zarówno organy administracyjne rozpatrujące wnioski policji o zatrzymanie prawa jazdy na tej podstawie oraz w toku postępowania odwoławczego jak i sądy administracyjne zajmują jednoznaczne stanowisko, że wyłącznym dowodem przekroczenia przez kierującego pojazdem dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym lub przekroczenia dopuszczalnej liczby przewożonych osób, jest informacja organu kontroli ruchu drogowego o tym fakcie.

- Nadanie kompetencji do arbitralnego decydowania o zatrzymaniu prawa jazdy organowi kontroli ruchu drogowego, głównie policji, bez możliwości weryfikacji okoliczności ją uzasadniających przez organ administracyjny i sądowy, nie jest do pogodzenia z zasadami obowiązującymi w demokratycznym państwie prawnym (art. 2 Konstytucji RP) - uważa I Prezes Sądu Najwyższego.

Małgorzata Manowska przypomina, że z tej zasady wynika m.in. prawo do rzetelnej procedury sądowej wraz z prawem do sądu. - Kierujący pojazdem de facto nie ma żadnych możliwości ochrony swoich praw zarówno w postępowaniu administracyjnym, jak i sądowoadministracyjnym oraz kwestionowania prawidłowości pomiaru prędkości stwierdzonego przez organ kontroli ruchu drogowego lub liczby przewożonych osób. W rzeczywistości o treści decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy oraz orzeczeń wojewódzkiego sądu administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, o ile osoba, której zostało zatrzymane prawo jazdy uruchomiła procedurę odwoławczą, decyduje organ kontroli ruchu drogowego, skoro jego stwierdzenie o kierowaniu pojazdem z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym lub przekroczenie dopuszczalnej liczby przewożonych osób, nie podlega żadnej weryfikacji - wskazano we wniosku.

https://www.rp.pl/Prawo-drogowe/304139941-Pierwszy-Prezes-Sadu-Najwyzszego-skarzy-do-TK-zabieranie-prawa-jazdy-za-predkosc.html 



Koronawirus. Budezonid - lek na astmę skuteczny w walce z COVID-19. "Jest tani i dostępny"


Koronawirus. Budezonid - lek na astmę skuteczny w walce z COVID-19. "Jest tani i dostępny"

Najnowsze badania potwierdzają, że budezonid - tani i powszechny lek na astmę zawierający kortykosteroidy - może łagodzić przebieg COVID-19 oraz zmniejszać ryzyko hospitalizacji. - Wyniki tych badań nie są dla nas zaskoczeniem, a raczej potwierdzeniem słuszności praktyki, która się przyjęła w Polsce. Już od dłuższego czasu szeroko stosujemy kortykosteroidy w leczeniu powikłań po COVID-19 - komentuje pulmonolog prof. Robert Mróz.

Lek na astmę pomaga w leczeniu COVID-19

Randomizowane badanie (badanie, podczas którego pacjentów przydziela się losowo do grup porównawczych - przyp. red.) przeprowadzili naukowcy z brytyjskiego Uniwersytetu Oksfordzkiego, a wyniki opublikowano na łamach prestiżowego czasopisma "The Lancet".

Zdaniem badaczy budezonid , tani i powszechnie dostępny lek wziewny na astmę, stosowany przy pierwszych objawach COVID-19 może znacząco złagodzić przebieg choroby. Do takich wniosków naukowcy doszli na podstawie obserwacji 146 osób zakażonych koronawirusem . Wszyscy pacjenci przystąpili do badania w ciągu 7 dni od wystąpienia pierwszych objawów COVID-19.

Połowa uczestników wdychała budezonid dwa razy dziennie, aż do ustąpienia objawów. Natomiast druga połowa pacjentów była leczona w standardowy sposób.

Analiza wykazała, że w grupie stosującej budezonid tylko jedna osoba wymagała pilnej pomocy medycznej, w porównaniu z 10 osobami w grupie, która otrzymała standardowe leczenie. Oprócz tego pacjenci z pierwszej grupy mieli krótszy czas powrotu do zdrowia oraz mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia uporczywych objawów i gorączki .

Zdaniem naukowców to badanie "jest kamieniem milowym w walce z pandemią koronawirusa", a sam budezonid może być skutecznym sposobem leczenia wczesnego COVID-19 u dorosłych .

"Jest to powszechnie dostępny, niedrogi i stosunkowo bezpieczny lek, który można podawać pacjentom we wczesnym stadium choroby COVID-19" - mówi prof. Mona Bafadhel , pulmonolog z Uniwersytetu Oksfordzkiego, jedna z autorek badania. Zdaniem ekspertki, wprowadzenie budezonidu do leczenia chorych na COVID-19 może znacznie odciążyć system opieki zdrowotnej.

"Skuteczność kortykosteroidów nie zaskakuje"

Pulmonolog prof. Robert Mróz, koordynator Centrum Diagnostyki i Leczenia Raka Płuca US w Białymstoku przyznaje, że brytyjskie badania są bardzo ważne i potrzebne.

Budezonid to lek zawierający kortykosteroidy , które dzisiaj stanowią jedną z podstaw w szpitalnym leczeniu pacjentów z COVID-19 - wyjaśnia profesor. Pacjenci z ciężkim przebiegiem choroby otrzymują deksametazon zawierający dużą dawkę kortykosteroidów.

Zasadniczym więc odkryciem naukowców z Oksfordu jest to, że nawet niewielkie ilości kortykosteroidów, zawarte w budezonidzie są w stanie złagodzić przebieg choroby .

- Tłumaczy to również, dlaczego pacjenci z przewlekłymi chorobami płuc jak astma oskrzelowa albo obturacyjną chorobą płuc (POChP), którzy przyjmują tego typu leki na stałe, rzadko rozwijają ciężkie postacie COVID-19. W ich przypadku często ma on łagodniejszą formę - komentuje prof. Mróz.

Kortykosteroidy w leczeniu COVID-19

Kortykosteroidy to naturalne hormony wytwarzane przez korę nadnerczy. Syntetyczne wytwarzane kortykosteroidy są składnikiem wielu leków na astmę oraz inne choroby układu oddechowego. Mają one przede wszystkim działanie przeciwzapalnie . W postaci wziewnej również rozszerzają oskrzela i rozluźniają mięśnie, zapobiegając kolejnym atakom kaszlu.

Zdaniem naukowców ten mechanizm pozwala łagodzić objawy COVID-19 oraz nie dopuszczać do wystąpienia zapalenia i zmian w płucach. Trwają też dyskusje naukowe, czy kortykosteroidy mogą obniżać mnożenie się koronawirusa.

- Korzystny wpływ kortykosteroidów na przebieg COVID-19 wydaje się być oczywisty. Problem tkwi gdzie indziej. Steroidy wziewne działają tylko na oskrzela. Natomaist jeśli choroba jest w bardziej zaawansowanej formie i doszło do wysięku w pęcherzykach płucnych, leki wziewne po prostu nie są w stanie dotrzeć do miejsca chorobowo zmienionego - wyjaśnia prof. Mróz.

Dlatego w leczeniu ciężkich przebiegów COVID-19 oraz powikłań po tej chorobie kortykosteroidy są podawane doustnie lub dożylnie.

- Chodzi o wielokrotnie wyższe dawki leku, zawierające nawet 100 razy więcej kortykosteroidów niż budezonid. Takie leczenie jest w stanie cofnąć wysięk płucny. Gdy pacjent jest w ciężkim stanie i dochodzi do burzy cytokinowej, reakcja zapalna powoduje napływ komórek przeciwzapalnych do pęcherzyków płucnych. Płyn więc zamiast powietrza wypełnia pęcherzyki. Wtedy pacjent po prostu zaczyna topić się we własnych płucach. Podanie kortykosteroidów powoduje resorpcję, czyli cofnięcie się płynu z powrotem do naczyń. Dzięki czemu odblokowuje zmieniony chorobowo obszar płuc i zwiększa możliwość oddychania - mówi pulmonolog.

Jak wyjaśnia profesor obecnie kortykosteroidy są również podawane osobom z objawami long COVID .

- W naszej poradni przyjmujemy tygodniowo nawet 50 osób z utrzymującymi się objawami kaszlu i dusznościami po COVID-19. Często ci pacjenci już są po leczeniu szpitalnym, ale w dalszym ciągu mają wysięk płucny. Stosowanie kortykosteroidów w ich przypadku daje skokową poprawę, obserwowaną dosłownie w ciągu pierwszych godzin od przyjęcia leków. W ciągu kilku dni znacząco wzrasta tolerancja wysiłku - opowiada prof. Mróz.

- Problemem jest to, że z COVID-19 mamy do czynienia dopiero od roku, więc nie było czasu na przeprowadzenie badań klinicznych. Z tego powodu wielu lekarzy wciąż wstrzymuje się ze zastosowaniem steroidów doustnych w leczeniu long COVID. Po prosu nie ma wciąż odpowiednich wytycznych - wyjaśnia profesor.

Prof. Mróz stanowczo jednak odradza stosowania leków zawierających kortykosteroidy na własną rękę . Nawet jeśli chodzi o leki wziewne, zawierające małe dawki sterydów.

- Steroidy są bardzo silnym lekiem. Z jednej strony mogą mieć zbawienne działanie, ale z drugiej strony ich stosowanie jest obarczone możliwością znacznych działań ubocznych. Jest to broń obosieczna. Dlatego kortykosteroidy kategorycznie nie mogą być stosowane bez nadzoru lekarza - podkreśla prof. Robert Mróz.

https://portal.abczdrowie.pl/koronawirus-lek-na-astme-skuteczny-w-walce-z-covid-19-jest-tani-i-dostepny 

Zobacz również: Koronawirus. Deksametazon w terapii chorych na COVID-19. "To żadna nowość. W Polsce stosujemy ten preparat od dawna" – mówi dr. Dzieciątkowski

19 osób zmarło w UK na zakrzepicę po szczepieniu na covid


Do tej pory preparatem AstraZeneca przynajmniej w Wielkiej Brytanii zostało zaszczepionych ponad 20 mln osób, z czego – jak podaje brytyjska Agencja Regulacyjna ds. Leków i Opieki Zdrowotnej (MHRA) – zakrzepica zatok żylnych mózgu (CVST) pojawiła się u 79 osób, z czego 19 osób zmarło. MHRA ocenia zatem, że ryzyko zakrzepicy zatok żylnych mózgu zdarza się w jednym przypadku na 250 tys. szczepień. Nieco większe ryzyko może być u osób młodych. Z tego powodu brytyjski Komitet ds. Szczepień i Immunizacji (JCVI) zadecydował, by osoby przed trzydziestką szczepić innymi szczepionkami przeciwko COVID-19, np. Pfizera lub Moderny.

Objawy zakrzepicy po podaniu szczepionki przeciwko COVID-19

Zakrzepica zatok żylnych mózgu (CVST) powodowana jest obecnością zakrzepu krwi w zatokach żylnych opony twardej, które odprowadzają krew z mózgu. Może to spowodować ograniczenie dopływu tlenu oraz  uszkodzenie mózgu. U osób, które zostały zaszczepione preparatem AstraZeneki, zdarzają się jednak zakrzepy także w innych miejscach, na przykład w żyłach jamy brzusznej lub w tętnicach (odprowadzających utlenowaną krew do narządów wewnętrznych).

Skutkiem tych zakrzepów najczęściej są:

Najczęściej dolegliwości te pojawiają się po kilku dniach od zaszczepienia, ale mogą wystąpić też po kilku tygodniach. Dlatego należy je obserwować i w razie wątpliwości zgłosić się do lekarza.

https://zdrowie.radiozet.pl/W-zdrowym-ciele/Leki/Szczepionki/Te-objawy-po-szczepieniu-moga-swiadczyc-o-zakrzepicy.-Nie-przegap-ich




środa, 14 kwietnia 2021

Zażalenie na postanowienie komisarz Katarzyny Chludzińskiej z KPP Olecko na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań

RPS-181/21
PG-1145/21

Prokuratura Krajowa
ul. Postępu 3, 02-676 Warszawa
tel. (22) 12 51 594
tel. (22) 12 51 333
fax (22) 12 51 471
biuro.podawcze@pk.gov.pl

 
Zażalenie na postanowienie komisarz Katarzyny Chludzińskiej z KPP Olecko na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań

Niniejszym zaskarżam postanowienie komisarz Katarzyny Chludzińskiej z KPP Olecko na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań
przez urzędników i funkcjonariuszy w sprawach dotyczących mnie w tym w sprawach zwierząt.

Uzasadnienie

Komisarz Katarzyna Chludzińska odmówiła przesłuchana mnie na mojej farmie i poświadczyła nieprawdę w dokumencie urzędowym zatytułowanym "postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa" z dnia 30.03.2021 roku.

W postanowieniu tym zawarła fałszywe treści pisząc, że nie usprawiedliwiłam swojego niestawiennictwa na przesłuchaniu, tymczasem telefonowałam do niej na Komendę KPP Olecko w dniu 30 marca 2021 roku i usprawiedliwilam swoje niestawiennictwo oraz wytłumaczyłam sytuację, że w związku z lock downem nie ma kursów autobusów do Olecka i nie mam możliwości się do niego dostać, by osobiście na Komendzie złożyć zeznanie i prosiłam aby mnie przesłuchała na moim gospodarstwie.

Przesłuchiwanie świadków, poszkodowanych i podejrzanych w ich miejscu zamieszkania jest rzeczą powszechnie praktykowaną przez policję.

Tymczasem komisarz Katarzyna Chludzińska odmówiła przesłuchania mnie na gospodarstwie i dodała też, że nie zwróci pieniędzy jeśli przyjadę taksówką do Olecka na Komendę.

Zaproponowałam także Katarzynie Chludzińskiej aby przysłała do mnie e-mailem zestaw pytań, abym mogła na nie pisemnie odpowiedzieć przy pomocy emaila i ePUAPu.

Również na to nie zgodziła się pani komisarz Katarzyna Chludzińska.

W postanowieniu komisarz Katarzyny Chludzińskiej jest kardynalny błąd polegający na tym, że uznała ona składanie fałszywych zeznań jako czyn niezabroniony, tymczasem według kodeksu karnego składanie fałszywych zeznań jest przestępstwem i podlega ściganiu z urzędu.

Art. 233. - [Fałszywe zeznania] - Kodeks karny.

Dziennik Ustaw
Dz.U.2020.1444 t.j.

Akt obowiązujący
Wersja od: 5 grudnia 2020 r.

Art.  233.  [Fałszywe zeznania]

§  1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,

podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Urzędniczka Gminy Kowale Oleckie Małgorzata Bartczak złożyła fałszywe zeznania na moją szkodę oraz poświadczyła nieprawdę w dokumentach administracyjnych między innymi w dokumentach dotyczących zagryzienia moich sześciu owiec oraz w dokumentach dotyczących konfiskaty moich zwierząt przez wójta Kowal Oleckich, czyli jej przełożonego.

W dniu 2 maja 2018 roku inspektor PIW Olecko Kornel Laskowski przeprowadził kontrolę dobrostanu na moim gospodarstwie, ale nie sporządził protokołu z tej kontroli, ani nie udostępnił mi go do zapoznania się oraz uniemożliwił mi zgodnego z procedurami naniesienia moich uwag do protokołu. Zwierzęta nie były badane w mojej obecności, ani nie były liczone, ani kolczykowane, ani strzyżone przez osoby trzecie. Inspektor Kornel Laskowski nie konsultował się ze mną w temacie odrobaczania moich zwierząt.

Kobieta z fundacji pseudo pro zwierzęcej Elżbieta Kozłowska, którą sprowadził na moje gospodarstwo Kornel Laskowski chodziła po moim gospodarstwie jak obłąkana i krzyczała jakieś niedorzeczności. Kornel Laskowski nie prostował tych bredni.

W nocy, gdy fundacja ponownie najechała na moje gospodarstwo tym razem już wyposażona transport do przewozu koni, owiec i kóz, Kornel Laskowski nie był obecny przy załadunku i transporcie, podczas którego doszło do przestępstwa znęcania się nad moimi owcami i kozami poprzez nawalenie ich na kupę na ciasne przyczepy konne. W wyniku tego przestępstwa ucierpiały moje owce i kozy - 3 stratowane owce padły po tym transporcie. Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynikało, że zwierzęta odniosły obrażenia mechaniczne podczas tego transportu. Sekcja zwłok wykazała również brak zarobaczenia.

Pomimo rażących uchybień i nieprawidłowości podczas najazdu na moje gospodarstwo i bezpodstawnej grabieży moich zwierząt pod przykrywką ustawy o ochronie zwierząt przez organy biorące udział w grabieży mojego mienia - Bartczak nie dopuściła mnie do oględzin moich zwierząt po ich wywiezieniu, co było kolejnym uchybieniem i efektem mataczenia i kretactw tej urzędniczki.

Po prostu złodzieje w pośpiechu wywieźli moje zwierzęta i ukryli je przede mną, aby móc swobodnie mataczyć i manipulować zrabowanym materiałem dowodowym i doprowadzić go do stanu takiego wyniszczenia, aby można było mi postawić fałszywe zarzuty rzekomego zaniedbania zwierząt.

W dniu grabieży moich zwierząt czyli drugiego i trzeciego maja 2018 roku zwierzęta były w idealnej kondycji, z wyjątkiem jednej owcy pogryzionej przez psa Wąsewicza. Wywiezione zwierzęta nie wymagały ratowania w trybie ustawy o ochronie zwierząt.

Komisarz Katarzyna Chludzińska prowadziła przeciwko mnie postępowanie w sprawie owiec i kóz i miała możliwość zapoznać się z moimi zeznaniami oraz miała możliwość przesłuchać świadków przeze mnie wnioskowanych, których nie przesłuchała, także miała możliwość zapoznać się z materiałami dostępnymi online między innymi zdjęciami i filmami dotyczącymi moich zwierząt z których wynika, że zwierzęta w dniu ich konfiskaty przez fundację i wójta były zdrowe i zadbane, czyli nie podlegały wywiezieniu na mocy ustawy o ochronie zwierząt.

Katarzyna Chudzińska wybiórczo oparła się jedynie na fałszywych zeznaniach świadków oskarżenia, którzy nigdy nie byli świadkami tego, abym się kiedykolwiek znęcała nad jakimkolwiek zwierzęciem.

Według zawartości postanowienia komisarz Katarzyny Chludzińskiej wynika, że w sprawie była rozpytana Małgorzata Bartczak czyli prawdopodobnie policja pojechała do Urzędu Gminy Kowale Oleckie i urzędniczkę rozpytała na miejscu, czyli równie dobrze policja mogła przyjechać do mnie i zrobić to samo u mnie - mogła mnie rozpytać.

Również policjantka Katarzyna Chludzińska mogła rozpytać mnie telefonicznie ponieważ i takie czynności policja olecka podejmuje, na przykład takie czynności były podjęte w stosunku do dwóch homoseksualistek, które rozpętały przeciwko mnie hejt i nagonkę na mnie na internecie i w powiecie - lesbijki również nie były przesłuchiwane osobiście, lecz jedynie zdawkowo rozpytywane telefonicznie.

Rozpytywanie zamiast porządne przesłuchanie urzedniczki do protokołu to działanie niepoważne.

Jest to odpękiwanie poważnej sprawy po łebkach. Komisarz powinna była sporządzić porządny protokół pod którym powinna była się podpisać urzędniczka Małgorzata Bartczak.

Wnoszę o przyznanie adwokata z urzędu do tej sprawy.

Będę w niniejszej sprawie występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego.

Wnoszę o przesłuchanie mnie na moim gospodarstwie.

Małgorzata Bartczak złożyła fałszywe zeznanie w sprawie moich zwierząt zarówno do protokołu, który sporządziła w związku z zagryzieniem moich 6 owiec - podczas jej wizyty na moim gospodarstwie, oraz następnie w sądzie, gdzie oszczerczo pomówila mnie o zaniedbanie zwierząt, a także działając na moją szkodę sprowadziła na moje gospodarstwo weterynarię powiatową - całkowicie bezpodstawnie, ponieważ zwierzęta w dniu wizyty Małgorzaty Bartczak były zdrowe i zadbane i nie wymagały żadnej interwencji.

Urzędniczka Małgorzata Bartczak knując przeciwko mnie i napuszczając na mnie weterynarię, schronisko i fundację doprowadziła do tego, że zostałam okradziona z moich zwierząt.

Nie było kontroli Sanepidu na moim gospodarstwie i nikt nie stwierdził abym się w jakikolwiek sposób miała znęcać nad zwierzętami.

Również Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Olecku, który kontrolował moje gospodarstwo nie stwierdził znęcania się na moim gospodarstwie.

Inspektorzy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Olecku byli na mojej farmie 12 kwietnia 2018 roku i drugiego maja 2018 roku i podczas żadnych z tych kontroli nie zostałam pouczona o rzekomym zaniedbywaniu zwierząt, ani nie polecono mi poprawy ich dobrostanu, dokarmienia czy czegokolwiek.

Inspektorat weterynarii zanim podejmie decyzję o konfiskacie zwierząt ma obowiązek umożliwić rolnikowi poprawę dobrostanu. Oni tego nie zrobili.

Inspektorzy też nie zarzucali mi znęcania się nad zwierzętami - na pewno nie w mojej obecności. Nie zarzucali, bo nie było do tego podstaw. Moje zwierzęta w sposób oczywisty były zadbane - prawidłowo karmione i utrzymywane.

Urzędniczka Małgorzata Bartczak była na moim gospodarstwie w dniu 11 kwietnia 2018 roku i widziała, że nie ma przesłanek ku temu, aby napuszczać na mnie jakiekolwiek służby, tymczasem sprowadziła do mnie weterynarię powiatową, która przyjechała do mnie następnego dnia czyli 12 kwietnia 2018 roku.

Małgorzata Bartczak doniosła na mnie do PIW Olecko, że nie wszystkie moje owce i kozy miały kolczyki.

To z jej winy zostałam ukarana mandatem podczas kontroli przeprowadzonej przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Olecku następnego dnia.

Mimo, że w dniu 11 kwietnia oraz 12 kwietnia moje zwierzęta były zdrowe, zadbane i nie wymagały żadnej interwencji - Małgorzata Bartczak napuściła na mnie weterynarię, fundację i schronisko, które przyjechały do mnie w południe w dniu 2 maja 2018 roku, a w nocy z 2 na 3 Maja 2018 okradły mnie.

Podczas kradzieży moich zwierząt w nocy 3 Maja 2018 roku na moim gospodarstwie znajdowali się także pracownicy opłacani przez Urząd Gminy Kowale Oleckie. Brali oni udział w polowaniu na moje zwierzęta i w ich ładowaniu na za ciasne przyczepy.

Moje gospodarstwo zostało okradzione na skutek kłamstw, oszustw i matactw Małgorzaty Bartczak, prawej ręki wójta Krzysztofa Locmana. To jej Krzysztof Locman powierzył prowadzenie wszystkich spraw administracyjnych dotyczących mnie i moich zwierząt.

Podczas przesłuchiwania świadków do spraw administracyjnych prowadzonych przez Małgorzatę Bartczak dopuściła się ona wielokrotnie mataczenia zarówno w czasie przeglądania przeze mnie dokumentów jak i podczas przesłuchania świadków.

W czasie, gdy przychodziłam przeglądać dokumenty administracyjne albo mi ich nie okazywała, albo wyciągała z akt poszczególne dokumenty i ukrywała przede mną, a część innych dokumentów zamazywała flamastrem.

Małgorzata Bartczak odmówiła przesłuchania wnioskowanych przeze mnie świadków i oparła swoją decyzję administracyjną o konfiskacie moich zwierząt o swoją nieuczciwość, w sposób wybiórczo zbierając materiał dowodowy, w tym tendencyjnie negatywne, zmanipulowane, fałszywe zeznania świadków oskarżenia.

Podczas przesłuchiwania świadków oskarżenia wkładała w ich usta swoje wypowiedzi i zapisywała w protokole jako ich zeznania.

W związku z tym składałam skargi do wójta i domagałam się zmiany osoby prowadzącej postępowanie administracyjne, jednak wójt odmówił zmiany prowadzącej, bo jemu to krętactwo pasowało.

Decyzja administracyjna wójta gminy Kowale Oleckie napisana ręką Małgorzaty Bartczak została wydana w oparciu o fałszywe zeznania, fałszywe dowody, zmanipulowane opinie i na tej fałszywej podstawie zostałam legalnie okradziona ze zwierząt, a większość moich zwierząt została wymordowana na farmach wynajętych przez wójta Krzysztofa Locmana.

Wnoszę o uchylenie postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa w niniejszej sprawie oraz wnoszę o przesłuchanie Małgorzaty Bartczak pod przysięgą do protokołu.

Wnoszę o podanie terminu przesłuchania Małgorzaty Bartczak, albowiem chcę uczestniczyć w tym przesłuchaniu jako oskarżyciel posiłkowy.

Zażalenie na postanowienie komisarz Katarzyny Chludzińskiej z KPP Olecko na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań

RPS-181/21
PG-1145/21

Sąd Rejonowy w Olecku
ul. Osiedle Siejnik I 18
tel. 87 523 06 40
fax 87 523 06 95
e-mail: karny@olecko.sr.gov.pl

Zażalenie na postanowienie komisarz Katarzyny Chludzińskiej z KPP Olecko na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań

Niniejszym zaskarżam postanowienie komisarz Katarzyny Chludzińskiej z KPP Olecko na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań
przez urzędników i funkcjonariuszy w sprawach dotyczących mnie w tym w sprawach zwierząt.

Uzasadnienie

Komisarz Katarzyna Chludzińska odmówiła przesłuchana mnie na mojej farmie i poświadczyła nieprawdę w dokumencie urzędowym zatytułowanym "postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa" z dnia 30.03.2021 roku.

W postanowieniu tym zawarła fałszywe treści pisząc, że nie usprawiedliwiłam swojego niestawiennictwa na przesłuchaniu, tymczasem telefonowałam do niej na Komendę KPP Olecko w dniu 30 marca 2021 roku i usprawiedliwilam swoje niestawiennictwo oraz wytłumaczyłam sytuację, że w związku z lock downem nie ma kursów autobusów do Olecka i nie mam możliwości się do niego dostać, by osobiście na Komendzie złożyć zeznanie i prosiłam aby mnie przesłuchała na moim gospodarstwie.

Przesłuchiwanie świadków, poszkodowanych i podejrzanych w ich miejscu zamieszkania jest rzeczą powszechnie praktykowaną przez policję.

Tymczasem komisarz Katarzyna Chludzińska odmówiła przesłuchania mnie na gospodarstwie i dodała też, że nie zwróci pieniędzy jeśli przyjadę taksówką do Olecka na Komendę.

Zaproponowałam także Katarzynie Chludzińskiej aby przysłała do mnie e-mailem zestaw pytań, abym mogła na nie pisemnie odpowiedzieć przy pomocy emaila i ePUAPu.

Również na to nie zgodziła się pani komisarz Katarzyna Chludzińska.

W postanowieniu komisarz Katarzyny Chludzińskiej jest kardynalny błąd polegający na tym, że uznała ona składanie fałszywych zeznań jako czyn niezabroniony, tymczasem według kodeksu karnego składanie fałszywych zeznań jest przestępstwem i podlega ściganiu z urzędu.

Art. 233. - [Fałszywe zeznania] - Kodeks karny.

Dziennik Ustaw
Dz.U.2020.1444 t.j.

Akt obowiązujący
Wersja od: 5 grudnia 2020 r.

Art.  233.  [Fałszywe zeznania]

§  1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,

podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Urzędniczka Gminy Kowale Oleckie Małgorzata Bartczak złożyła fałszywe zeznania na moją szkodę oraz poświadczyła nieprawdę w dokumentach administracyjnych między innymi w dokumentach dotyczących zagryzienia moich sześciu owiec oraz w dokumentach dotyczących konfiskaty moich zwierząt przez wójta Kowal Oleckich, czyli jej przełożonego.

Komisarz Katarzyna Chludzińska prowadziła przeciwko mnie postępowanie w sprawie owiec i kóz i miała możliwość zapoznać się z moimi zeznaniami oraz miała możliwość przesłuchać świadków przeze mnie wnioskowanych, których nie przesłuchała, także miała możliwość zapoznać się z materiałami dostępnymi online między innymi zdjęciami i filmami dotyczącymi moich zwierząt z których wynika, że zwierzęta w dniu ich konfiskaty przez fundację i wójta były zdrowe i zadbane, czyli nie podlegały wywiezieniu na mocy ustawy o ochronie zwierząt.

Katarzyna Chudzińska wybiórczo oparła się jedynie na fałszywych zeznaniach świadków oskarżenia, którzy nigdy nie byli świadkami tego, abym się kiedykolwiek znęcała nad jakimkolwiek zwierzęciem.

Według zawartości postanowienia komisarz Katarzyny Chludzińskiej wynika, że w sprawie była rozpytana Małgorzata Bartczak czyli prawdopodobnie policja pojechała do Urzędu Gminy Kowale Oleckie i urzędniczkę rozpytała na miejscu, czyli równie dobrze policja mogła przyjechać do mnie i zrobić to samo u mnie - mogła mnie rozpytać.

Również policjantka Katarzyna Chudzińska mogła rozpytać mnie telefonicznie ponieważ i takie czynności policja olecka podejmuje, na przykład takie czynności były podjęte w stosunku do dwóch homoseksualistek, które rozpętały przeciwko mnie hejt i nagonkę na mnie na internecie i w powiecie - lesbijki również nie były przesłuchiwane osobiście, lecz jedynie zdawkowo rozpytywane telefonicznie.

Rozpytywanie zamiast porządne przesłuchanie urzedniczki do protokołu to działanie niepoważne.

Jest to odpękiwanie poważnej sprawy po łebkach. Komisarz powinna była sporządzić porządny protokół pod którym powinna była się podpisać urzędniczka Małgorzata Bartczak.

Wnoszę o przyznanie adwokata z urzędu do tej sprawy.

Będę w niniejszej sprawie występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego.
Wnoszę o przesłuchanie mnie na moim gospodarstwie.

Małgorzata Bartczak złożyła fałszywe zeznanie w sprawie moich zwierząt zarówno do protokołu, który sporządziła w związku z zagryzieniem moich 6 owiec - podczas jej wizyty na moim gospodarstwie oraz następnie w sądzie, gdzie oszczerczo pomówila mnie o zaniedbanie zwierząt, a także działając na moją szkodę sprowadziła na moje gospodarstwo weterynarię powiatów - całkowicie bezpodstawnie, ponieważ zwierzęta w dniu wizyty Małgorzaty Bartczak były zdrowe i zadbane i nie wymagały żadnej interwencji.

Urzędniczka Małgorzata Bartczak knując przeciwko mnie i napuszczając na mnie weterynarię, schronisko i fundację doprowadziła do tego, że zostałam okradziona z moich zwierząt.

Nie było kontroli Sanepidu na moim gospodarstwie i nikt nie stwierdził abym się w jakikolwiek sposób miała znęcać nad zwierzętami.

Urzędniczka Małgorzata Bartczak była na moim gospodarstwie w dniu 11 kwietnia 2018 roku i widziała, że nie ma przesłanek ku temu, aby napuszczać na mnie jakiekolwiek służby, tymczasem sprowadziła do mnie weterynarię powiatową, która przyjechała do mnie następnego dnia.

Małgorzata Bartczak doniosła na mnie do PIW Olecko, że nie wszystkie moje owce i kozy miały kolczyki.

To z jej winy zostałam ukarana mandatem podczas kontroli przeprowadzonej przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Olecku następnego dnia.

Mimo, że w dniu 11 kwietnia oraz 12 kwietnia moje zwierzęta były zdrowe, zadbane i nie wymagały żadnej interwencji - Małgorzata Bartczak napuściła na mnie weterynarię, fundację i schronisko, które przyjechały do mnie w południe w dniu 2 maja 2018 roku, a w nocy z 2 na 3 Maja 2018 okradły mnie.

Podczas kradzieży moich zwierząt w nocy 3 Maja 2018 roku na moim gospodarstwie znajdowali się także pracownicy opłacani przez Urząd Gminy Kowale Oleckie. Brali oni udział w polowaniu na moje zwierzęta i w ich ładowaniu na ciasne przyczepy.

Moje gospodarstwo zostało okradzione na skutek kłamstw, oszustw i matactw Małgorzaty Bartczak, prawej ręki wójta Krzysztofa Locmana. To jej Krzysztof Locman powierzył prowadzenie wszystkich spraw administracyjnych dotyczących mnie i moich zwierząt.

Podczas przesłuchiwania świadków do spraw administracyjnych prowadzonych przez Małgorzatę Bartczak dopuściła się ona wielokrotnie mataczenia zarówno w czasie przeglądania przeze mnie dokumentów jak i podczas przesłuchania świadków.

W czasie, gdy przychodziłam przeglądać dokumenty administracyjne albo mi ich nie okazywała, albo wyciągała z akt poszczególne dokumenty, a część innych dokumentów zamazywania flamastrem.

Małgorzata Bartczak odmówiła przesłuchania wnioskowanych przeze mnie świadków i oparła swoją decyzję administracyjną o konfiskacie moich zwierząt wybiórczo, tendencyjne i w oparciu o negatywne, zmanipulowane, fałszywe zeznania świadków oskarżenia.

Podczas przesłuchiwania świadków oskarżenia wkładała w ich usta swoje wypowiedzi i zapisywała w protokole jako ich zeznania.

W związku z tym składałam skargi do wójta i domagałam się zmiany osoby prowadzącej postępowanie administracyjne, jednak wójt odmówił zmiany prowadzącej.

Decyzja administracyjna wójta gminy Kowale Oleckie napisana ręką Małgorzaty Bartczak została wydana w oparciu o fałszywe zeznania, fałszywe dowody, zmanipulowane opinie i na tej fałszywej podstawie zostałam legalnie okradziona ze zwierząt, a większość moich zwierząt została wymordowana na farmach wynajętych przez wójta Krzysztofa Locmana.

Wnoszę o uchylenie postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa w niniejszej sprawie oraz wnoszę o przesłuchanie Małgorzaty Bartczak pod przysięgą do protokołu.

Wnoszę o podanie terminu przesłuchania Małgorzaty Bartczak, albowiem chcę uczestniczyć w tym przesłuchaniu jako oskarżyciel posiłkowy.

Śniadanie Indianki

Własnoręcznie pieczony chleb, jajecznica z jaj od szczęśliwych kur, surówka z brukwi i rzepy czyli moje śniadanie. 😇

#chleb, #jaja, #jajecznica, #WiejskieJadło, #WiemCoJem, #SlowFood, #SlowLife

Izabella INDIANKA Redlarska

piątek, 9 kwietnia 2021

OPERACJA PSYCHOLOGICZNA COVID-19. METODY ŁAMANIA PSYCHIKI I TWORZENIA PODPORZĄDKOWANIA

Artykuł powstał na podstawie wykładów psychologa Richarda Grannona "Stand Up for yourself".


Narracja Covid-19 to profesjonalna operacja psychologiczna zaprojektowana przez sztab psychiatrów i psychologów, mająca na celu całkowite zburzenie obecnej percepcji świata i stworzenie Nowego Ładu. Jest częścią Agendy 2030 realizowanej przez ONZ mającej na celu całkowite przemodelowanie życia i stosunków społecznych. Żeby to osiągnąć trzeba najpierw skłonić ludzi, żeby zgodzili się na wszystko.
To, co się obecnie dzieje i techniki, które są stosowane oparte są na schemacie osaczania ofiary przez psychopatę, tylko że w skali makro. Wszyscy jesteśmy ofiarami. Będziemy ofiarami jeszcze przez kilka lat, dlatego ważne jest, żeby wiedzieć, jakiej psychomanipulacji jesteśmy poddawani a także jak się przed tym bronić. Teraz przedstawię techniki, które są stosowane. W kolejnym artykule remedium.


TECHNIKI STOSOWANE W OPERACJI COVID-19


1. Gaslightnining - zaburzanie percepcji rzeczywistości.

Ta technika polega na wmawianiu ofiarom, że rzeczywistość, którą widzą nie jest prawdą i że kwestie oczywiste wcale takimi nie są.
Cechą naturalnej pandemii jest to, że ludzie najpierw obserwują pewne zjawiska a potem zaczyna się mówić o nich w mediach. Tutaj było odwrotnie. Żyliśmy normalnie i gdyby nie powiedzieli w środkach masowego przekazu, że jest jakaś pandemia to nikt by nawet tego nie zauważył. Przechodzili byśmy jak dotychczas normalne sezonowe okresy przeziębień i uważali byśmy to za normalne. Gaslightning doprowadził do tego, że znaczna część społeczeństwa zaczęła postrzegać choroby sezonowe dróg oddechowych jako śmiertelne zagrożenie. Gdyby ktoś rok temu powiedział lekarzom, że będą zamykać przychodnie, bo mogą do nich przyjść chorzy ludzie to puknęli by się w głowę. Teraz jednak stało się to częścią nowej percepcji rzeczywistości i zaczyna być uważane za normalne. Zauważcie, że mnóstwo rzeczy, które jeszcze rok temu uważaliśmy za niemożliwe stały się nową normalnością. Już nawet przestajemy kwestionować absurdy, które mnożą się z dnia na dzień.


2. Wymuszanie narracji. Zdominowanie dialogu społecznego.

Wymuszanie narracji polega na nieustannym bombardowaniu ofiary określonymi informacjami. Działa to na zasadzie kłamstwa, które powtórzone tysiąc razy staje się prawdą. Nawet ludzie, którzy na co dzień kierują się rozsądkiem zaczynają w ten rozsądek i trzeźwą ocenę rzeczywistości wątpić. Zaczynają myśleć: może jednak jest ta pandemia?


3. Przepowiadanie przyszłości 

Kreowanie wizji świetlanej przyszłości, która nastąpi po pokonaniu wirusa. Ale jeszcze musimy chodzić w maskach, jeszcze musimy zostać w domu, jeszcze musimy się zaszczepić. TO JESZCZE TYLKO DWA TYGODNIE. Zauważcie, że minął rok od kiedy zostaliśmy zamknięci na dwa tygodnie i granica świetlanej przyszłości coraz bardziej się przesuwa. Wszystko, co dobre ma zdarzyć się w przyszłości, która ciągle jest odsuwana w czasie i która tak naprawdę nigdy może nie nadejść. Ale tego wam wprost nie powiedzą.

4. Obwinianie ofiary.

Psychopaci nigdy nie przyznają, że to oni są winni doprowadzenia ofiar do sytuacji bez wyjścia. Nigdy nie przyznają, że to oni stworzyli sytuację, w której ofiary cierpią. Zamiast tego, będą wmawiać ofiarom, że to one są winne obecnego stanu rzeczy. Mówią, my chcieliśmy dobrze, ale to wasza wina, bo chcecie jeździć na urlopy, bo chcecie się ze sobą spotykać, bo chcecie obchodzić święta. My chcemy dobrze, ale to wasza wina, że się nie stosujecie. Prowadzi to do sytuacji, w której ofiara zaczyna postrzegać swojego oprawcę jako wybawcę z obecnego stanu rzeczy. Ofiara oczekuje, że oprawca znajdzie jakieś rozwiązanie. W ten sposób buduje się uległość.


5. Izolacja.

Izolacja jest najlepszą metodą złamania psychiki. Izolację od lat stosuje się w więzieniach wobec najgroźniejszych przestępców i wśród więźniów jest ona uważana za najgorszą karę. Izolacja prowadzi do rozmontowania psychiki, zakwestionowania poczucia własnej wartości, utraty poczucia sensu życia. Ofiara pozbawiona kontaktów społecznych popada w apatię i z czasem zgodzi się na wszystko by zmienić taki stan rzeczy.


6. Atakowanie i ośmieszanie osób, które kwestionują status quo.

Mamy tutaj do czynienia z ośmieszaniem lekarzy i naukowców dowodzących bezsensu covidowej narracji. Osoby te posiadają mocne argumenty i dowody naukowe na to, że obecna pandemia nie ma naukowych podstaw. Żaden instytut na świecie nie wyizolował do tej pory koronawirusa, na ulotkach testów PCR jest wprost napisane, że nie służą one do diagnozowania koronawirusa. Nie było prowadzonych żadnych badań, czy maseczki powstrzymują transmisję wirusa, nie były prowadzone też żadne badania bezpieczeństwa szczepionek przez niezależne instytuty naukowe. Faktem jest, że pandemia Covid-19 została wykreowana na podstawie testów nie służących do wykrywania koronawirusa. I wszystko inne, co się obecnie dzieje jest tego pochodną. Ludzie z tytułami naukowymi, pionierzy w swoich dziedzinach są ośmieszani i nazywani foliarzami i teoretykami spiskowymi. Jeżeli psychopata chce zniszczyć twoją pozycję i poczucie własnej wartości, zaczyna wpływać na to jak postrzegają ciebie inni. Jest zmasowana akcja pozbawienia autorytetu osób wywodzących się ze środowiska naukowego, kwestionujących covidową narrację. Przedstawianie ich jako zagrożenie a w skrajnych przypadkach pozbawianie prawa do wykonywania zawodu, bez względu na wcześniejsze osiągnięcia.

https://www.salon24.pl/u/piko/1125067,operacja-psychologiczna-covid-19-metody-lamania-psychiki-i-tworzenia-podporzadkowania

czwartek, 8 kwietnia 2021

Dramatyczna rocznica

😢😢😢
Ukradziono także kozy i owce z odbudowywanego stada.
Ludzkie śmieci przyjechały do mnie jak do siebie i bezczelnie okradły mnie. 😡😡😡

Izabella INDIANKA Redlarska

Przepowiednia Sławika

Przepowiednia jasnowidza Sławika głosi:
Zaszczepieni, którzy przeżyją szczepienie staną się sterowanymi centralnie robotami.

Będą dużo chorować i będą się męczyć, ale nie będą mogli umrzeć. Będą próbowali popełniać samobójstwa, ale to nic nie da i nadal będą żyć okaleczeni i obrzydliwi. Będą jak zombi, jak żywe trupy.

Będą niewolnikami w potrzasku korporacji, sterowani przez centralny komputer.

Będą oni zawistni i wściekli na tych, którzy nie dali się zaszczepić i będą polować na nich. Będzie głód. Tylko nieliczne grupy ludzkie niezaszczepionych przetrwają daleko w górach.

Izabella INDIANKA Redlarska

środa, 7 kwietnia 2021

Zawiadomienie o przestępstwach Elżbiety Kozlowskiej

Prokurator Rejonowy – Andrzej Tylenda
tel. 87 6217922 (bezpośredni)
tel.kom. 600090970
p.o. Zastępca Prokuratora Rejonowego – Lucyna Jolanta Buczek-Borowska
tel. 87 6217923 (bezpośredni)

Prokuratura Rejonowa w Olecku
ul. Sembrzyckiego 18, 19-400 Olecko
tel. (87) 621-79-20 (centrala)
fax (87) 621-79-21
 pr.olecko@suwalki.po.gov.pl


Zawiadomienie o przestępstwach Elżbiety Kozłowskiej

Niniejszym zawiadamiam o przestępstwach Elżbiety Kozłowskiej na moją szkodę i domagam się jej ścigania i ukarania. Kobieta ta popełniła szereg przestępstw na moją szkodę:

Napad rabunkowy na moje gospodarstwo w dniu 8 kwietnia 2019 roku.

Zakłócanie miru gospodarstwa i domu w dniu 8 kwietnia 2019 roku.

Kradzież moich koni i psa oraz kóz i owiec w dniu 8 kwietnia 2019 roku.

Włamanie do mojego domu w dniu 8 kwietnia 2019 roku.

Kradzież psa i dokumentów oraz pieniędzy.

Wypłoszenie z gospodarstwa i porzucenie pod lasem dwóch kóz.

Znęcanie się nad moimi końmi.

Drażnienie i znęcanie się psychiczne nad moim psem.

Składanie fałszywych zeznań na moją szkodę.

Mataczenie i krętactwa w sprawach moich zwierząt.

Manipulowanie zdrowiem i kondycją moich koni.

Stwarzanie zagrożenia zdrowia i życia dla moich koni.

Fałszowanie dokumentacji weterynaryjnej.

Nakłanianie do fałszowania dokumentacji weterynaryjnej.

Zniesławienie mnie na masową skalę.

Uporczywe nękanie mnie poprzez internet.

Uporczywe szkalowanie mnie poprzez internet.

Podburzanie mieszkańców okolicznych wiosek przeciwko mnie.

Domagam się surowego ukarania tej kobiety i wydania jej zakazu prowadzenia fundacji prozwierzęcych dożywotnio.

Będę występować w niniejszej sprawie jako oskarżyciel posiłkowy.

Wnoszę o przyznanie adwokata z urzędu do niniejszej sprawy.

Wnoszę o przesłuchanie mnie na mojej farmie z uwagi na brak dojazdu do Olecka.

Wieże komórkowe uszkadzają DNA

Mobile phones and immune cells

Another study on human lymphocyte cells, this time from the Slovak Republic, also
showed damaging effects from exposure to mobile phone radiation.

Sachin Gulati and team exposed human lymphocytes cells to radiation at 1923, 1947.47
and 1977 MHz, the frequency channels used by 3G mobile phones. Exposures lasted
for 1 or 3 hours.

The researchers found that frequency affected the way the lymphocytes responded,
suggesting that future research should test each frequency used by a technology.

They also found a 'small but statistically significant' increase in DNA damage, with
greatest effects at the 1977 MHz carrier frequency.

Sachin Gulati, S et al, 'Effects of different mobile phone UMTS signals on DNA, apoptosis and oxidative stress in human lymphocytes', Environ Pollut 267, 115632, Dec 2020,

wtorek, 6 kwietnia 2021

PR 1 Ds. 16.2021 Zażalenie na bezczynność pełnomocnika

PR 1 Ds. 16.2021 przekroczenie uprawnień przez policję, GOPS, PIW w sprawach moich zwierząt oraz stalking, mobbing


Sąd Rejonowy w Olecku
II Wydział Karny
ul. Osiedle Siejnik I 18
19-400 Olecko 
tel. 87 523 06 40
fax 87 523 06 95
karny@olecko.sr.gov.pl

za pośrednictwem prokuratorki
Lucyny Jolanty Buczek Borowskiej

PR 1 Ds. 16.2021 Zażalenie na bezczynność pełnomocnika

Prokuratorka Prokuratury Rejonowej w Olecku Lucyna Jolanta Buczek Borowska wyznaczyła mi na pełnomocnika radcę prawnego Iwo Michała Ciuka, który do dnia dzisiejszego czyli do 6 kwietnia 2021 roku nie zapoznał się nawet z aktami sprawy, w której mnie reprezentował.

Pan ten również nie sporządził zażalenia na postanowienie prokuratorki o odmowie ścigania urzędników nadużywajacych swoich uprawnień, ani nie udzielił mi żadnych porad prawnych, a nawet nie próbował się ze mną skontaktować w niniejszej sprawie ani telefonicznie, ani e-mailowo.

W związku z powyższym wnoszę o niewypłacanie pełnomocnikowi Ciukowi wynagrodzenia za reprezentowanie mnie w tej sprawie oraz przywrócenie dla mnie terminu na złożenie zażalenia w tej sprawie, a także wyznaczenie innego adwokata z urzędu bądź zdyscyplinowanie pana Iwo Ciuka aby się zabrał do roboty.

Ponieważ to jest mój pierwszy kontakt z radcą prawnym Iwo Ciukiem, chciałabym dać mu drugą szansę żeby spróbował się wykazać.

Ja nie jestem prawnikiem, ale jestem na tyle inteligentna, że potrafię odróżnić wykonywanie pracy w ramach przysługujących uprawnień od nadużywania tych uprawnień, a z całą pewnością mataczenie, krętactwo i składanie fałszywych zeznań jest to postępowanie niezgodne z profesją wykonywaną przez urzędników, którzy zadziałali na moją szkodę w moich sprawach.

Sprawa wymaga wnikliwego przeanalizowania dostępnego materiału dowodowego oraz zapoznania się z nowymi dowodami. Pan Ciuk nie zapoznał się z niczym.

Do wiadomości:

Kancelaria Radcy Prawnego
Iwo Michał Ciuk
ul. Zielona 11
19-400 Olecko 
tel.  605 600 484
iwo.ciuk@gmail.com
--
Hodowca Izabella Redlarska, Rancho Romantica Rebelle,
Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, +48798383388
https://zwierzetaindianki.blogspot.com/ https://www.instagram.com/izabella_redlarska/ www.garnek.pl/indianka/a https://www.youtube.com/channel/UCIlzDct8mElB9sC4COYsTqQ?view_as=subscriber
 
PODPISANE ELEKTRONICZNIE i WYSŁANE przez ePUAP

poniedziałek, 5 kwietnia 2021

Polski kościół w Kanadzie obroniony

Watch video in the link.
It has happened in Canada, Polish Church was attacked by Canadian police.

Wspaniała, odważna reakcja polskiego księdza w Kanadzie podczas najścia kanadyjskiej policji w czasie mszy Wielkanocnej. Pastor wyrzucił intruzów z kościoła i zwyzywał ich od nazistów, komunistów, psychopatów i faszystów.👌👌👌 Słusznie. 😁

Obejrzyjcie video w linku.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-04-04/kanada-polski-duchowny-wyrzucil-z-kosciola-policje-wideo/

Izabella INDIANKA Redlarska

niedziela, 4 kwietnia 2021

Śniadanie wielkanocne

Śniadanie wielkanocne: sałatka ziemniaczano-topinamburowa oraz jaja na twardo i herbi badylana do picia :)
Topinambur jest pyszny i bardzo zdrowy.

Izabella INDIANKA Redlarska

Sadzenie truskawek i czosnku

https://youtu.be/1Ci2CIlguwk