wtorek, 2 kwietnia 2024

Przemeblowanie w toku

No, już prawie szósta wieczorem. Przemeblowanie w toku. Przestawiam sprzęty i naczynia. Starannie układam rzeczy w anexie kuchennym na blacie i w szafce oraz w pokoju na kredensie (kredens zbudowałam z sosnowego biurka i sosnowej szafeczki z otwartymi półkami). 

Właśnie się rozpadało. Chmurzyło się, chmurzyło, wreszcie lunęło. Dobrze, że się nigdzie nie wybrałam dziś. Zmokłabym, a wiadomo, że jestem z cukru (stąd taka słodka istota ze mnie :)). Dziś dzień spędzam w mojej mini kawalerce. Przydałoby się jednak wyjść i przewietrzyć mózg i płuca. Dzień bez spaceru to dzień stracony. Chociaż właściwie byłam na takim mini spacerku. Dobra kobieta przywiozła mi kalafiora i sos do niego. Wyszłam na krótki spacer by potrawę odebrać. Potem sobie to odgrzeję. Na razie robię przerwę w porządkowaniu komnaty, bo już mnie to nuży. Kręgosłupek dopomina się, aby go położyć na płasko. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!