niedziela, 30 października 2022

Nie chce mi się nic robić

Owszem, przeczytałam dzisiaj kilka stron o Mezopotamii. Nawet to ciekawe. Będzie się dobrze czytało. Już się dobrze czyta. Wciąga. Inspiruje. Pobudza wyobraźnię.

Ale teraz jest wieczór i chcę wreszcie ułożyć sobie sensowny plan i cholera nie chce mi się. Jestem rozdrażniona tymi zaległymi sprawami, które nade mną wiszą. One mnie rozpraszają. Za dużo się tego nazbierało.

Aby mi się chciało ten plan opracować, potrzebuję dopingu. Dopingiem jest pisanie bloga. Zatem wspieram siebie samą pisząc o mych dokonaniach - tych drobnych też, bo drobne dokonania budują duże dokonania. Przyzwyczaiłam się, że zawsze sama siebie wspieram, bo wsparcia zewnętrznego generalnie nie ma. Ale to dobrze, bo dzięki temu nie jestem uzależniona od innych ludzi, gdyż polegam tylko na sobie. Jestem przyzwyczajona do samotnej walki niczym samotny wilk.

Aby dobrze opracować sobie system nauki studiów na dwóch czy trzech kierunkach, trzeba sensownie ułożyć plan. Bazą jest plan historyczny, bo on jest niezmienny, zaś plany prawa i administracji są ruchome i tutaj jest możliwość manewru. Aby ten manerw zrobić najpier muszę sobie napisać plan historyczny, a w niego wcisność prawo i jeśli się da, to także administrację, choć wydaje mi się, że zdrowiej będzie odpuścić sobie administrację i skupić na dwóch kierunkach: prawie i historii, bo może mi brakować czasu na opanowanie materiału na tych wszystkich kierunkach jednocześnie. Przede wszystkim zaś może mi dokuczać brak czasu na naukę prawa i historii, jeśli będę chodziła na zajęcia z administracji.

Ucząc się historii na kierunku historia rozbudowuję moją wiedzę przydatną także na studiach prawniczych, bo na pierwszym roku jest masa historii prawa i państwa.

Zatem do dzieła. Odpaliłam Offica i Word'a. Zrobiłam tabelkę i wpisuję teraz zajęcia w nie.

9 komentarzy:

  1. To niesprawiedliwe co piszesz, zapomniałaś o mojej pomocy, przyjaciół się tak nie traktuje. Robiłem to zawsze z przyzwoitości, bo tak mnie wychowano, nigdy nie oczekiwałem niczego w zamian. Widać tęak już masz, nie oczekuję publicznych podziękowań ale jak piszesz, że zawsze sama byłaś z kłopotami i nikt ci nie pomaga, to chyba piszesz nieprawdę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do osamotnienia w problemach jakie na moją głowę ściągnęli źli ludzie w tym ci stalkerzy z rancho de syf, to jest jednak fakt. Nikt mi nie pomógł, gdy byłam okradana dwukrotnie i prześladowana. Sama też musiałam z tą mafią walczyć potem w sądach i wygrałam, bo jestem niewinna i zostałam skrzywdzona i to było tak ewidentne, że nawet sędzia Mazur to przyznał.

      Druga sędzia niestety mocno sprzyja wójtowi, więc mnie skrzywdziła by jego tyłek ratować, bo to on powinien mieć sprawę o znęcanie się nad zwierzętami, a nie ja, bo doprowadził do śmierci aż 20 moich owiec i kóz zrabowanych z mojego gospodarstwa.

      Tutaj w Olecku tak jest, generalnie na prowincji tak jest, że sędziowie na ogół sprzyjają lokalnym władzom i urzędnikom i niestety robią to kosztem zwykłych, uczciwych obywateli. Ja w ogóle nie powinnam być w żadnej z tych spraw sądzona, bo to było jasne od samego początku, że to ta grabież zwierząt to była ustawka, pozorowane ratowanie zwierząt. Zwierzęta tylko ucierpiały w wyniku tych pseudo interwencji.

      Usuń
  2. Sorki, ale umknęła mi Twoja pomoc. Właściwie to przecież mi w niczym nie pomogłeś... Miło zaś, że wspierasz mnie na Facebooku i na blogu. Dziękuję za to nieoczekiwane wsparcie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bogini gospodyni ma rację czego ty fizyk oczekujesz żeby Bogini cię w pięty całowała? Jeżeli pisze że w niczym nie pomogłeś to w niczym. Czy to tak trudno zrozumieć - jesteś chyba po studiach to powinieneś takie rzeczy rozumieć. Serbia to nie jakiś lachon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Definicja – co to znaczy lachon - SLANG
      Klubowy lachon to dziewczyna ładna, o pięknej figurze ale niezbyt mądra, raczej głupkowata, określana jako łatwy cel.

      Usuń
  4. Jak sięgnę pamięcią, to prosiłam go kilka razy, by skosił trawę na moim gospodarstwie i zaorał ziemię w ogrodzie, ale niestety tylko mnie zwodził i w końcu tego nie zrobił. Ale przypominam sobie, że kiedyś pomógł mi wózek z zakupami przyciągnąć rowerem z Kowal Oleckich, także jakaś tam drobna pomoc była. On ma traktor i maszyny rolne, mieszka niedaleko - wydawało mi się, że to nie problem dla niego przyjechać i skosić trawę na siano i ogród zaorać. Przeliczyłam się. Ludzie nie są idealni i nie ma co od nich zbyt dużo oczekiwać. Wykrzesał z siebie tą jazdę rowerem do Kowal Oleckich i z powrotem i ja to też doceniam. Wózek był bardzo ciężki, także to jego ciągnięcie to była spora pomoc wtedy.

    OdpowiedzUsuń
  5. A dlaczego fizyk ci trawy nie skosił? Jak ma traktor?

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!