poniedziałek, 5 września 2022

Zazdrosna Brunhilda

Brunhilda nic w tym roku nie wyhodowała.
Tam gdzie mieszka od wiosny przez lato i jeszcze nadal (tam ma wszystkie swoje rzeczy)   nic nie rośnie. Gospodarz był i sprawdzał.
Zatem gdy do mnie przychodzi zazdrość ją skręca widząc mój piękny ogród i moje plony.
W tym roku plony są niewielkie, ale są.
Brunhilda poproszona o przykrycie warzyw foliami i agrowłókniną zrobiła to niechlujnie, a część roślin pominęła chyba celowo by pomarzły i by plonu nie było. Wczoraj wieczorem poprawiałam po niej i widziałam, że mróz częściowo uszkodził rośliny niedostatecznie przykryte. Oby kwiaty i zawiązki owoców nie były uszkodzone.
Widzę, że mi dynie, cukinie i ogórki zaczynają owocować. Pomidory i papryki już mają owoce tylko muszą dojrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!