poniedziałek, 9 października 2023

Papierkowa robota

No jednak dzisiaj nie wyjdę, albowiem zjadłam zbożowe chrupki z mlekiem i po nich padłam senna jak ścięta.

Trochę poleżałam i zrobiło się późno. Już 17.00. Zatem dam sobie spokój z wychodzeniem dzisiaj. 

Zrobię porządny mięsny obiad i na spokojnie dokończę obróbkę dokumentów do złożenia do prokuratury i na policję.

Mogłam jednak ten przemiał makulatury zrobić w niedzielę, ale niestety nie chciało mi się. Po prostu czasem jest potrzeba by zrobić przerwę i zająć się czymś innym niż składaniem zawiadomień o popełnieniu przestępstw kryminalnych. De facto, są już złożone. Teraz tylko pozostaje mi złożyć zeznania do protokołu.


Pracowane umysłowo było

Udało mi się wypracować pozytywne rozstrzygnięcie pewnej sprawy administracyjnej. 😊

Teraz chwila odpoczynku i pora na sprawy karne dziadka.

niedziela, 8 października 2023

Co dalej?

Zastanawiam się co dalej.
Dzisiaj ładna pogoda. Słoneczko świeci. Poprawi mi nastrój.

Dzisiaj sprzątanie w miejscu, gdzie mieszkam.
Odkurzanie szafek. Zamiatanie i mycie podłogi. Potem spacer.

Pachnie świeżością

Obudziłam się. Całą noc okno otwarte było. Dopiero gdy je zamknęłam poczułam przyjemny zapach w pokoju. Mój pokój pachnie świeżością i kwiatami. To zasługa pachnących mydeł, które mam tu wyłożone. Pachnie w szafach i pokoju. To jest mój wynalazek. By ładnie pachniało w pokoju, rozkładam w szafach mydła. Są lepsze niż odświeżacze powietrza, bo można je zużyć do mycia się.

sobota, 7 października 2023

Smutna sobota

Wstał nowy dzień, a wraz z nim nowe wyzwania. Smutno dzisiaj. Brak Słońca. Pochmurno. Może potem się wypogodzi i nastrój poprawi.

piątek, 6 października 2023

Załatwiłam

Załatwiłam dziś to co zaplanowałam na dziś - z wyjątkiem wizyty na komendzie i w prokuraturze, bo za mało czasu było.

Od dziś będę bardziej mobilna.

Głodnam!

 Alem głodna! Już po 16.00. Ale pisma ePUAPem nadane. Od dziś się liczy termin na reakcję.

Chciałam iść na obiad, ale nie mam czasu. Jeszcze chcę coś załatwić dzisiaj. Dwie podstawowe rzeczy organizacyjne. Z pustym brzuszkiem będzie mi słabo iść, ale dojdę i załatwię co mam załatwić. 

Co masz załatwić w poniedziałek, załatw w piątek :) Będę miała spokojniejszy weekend.

Prace biurowe i organizacyjne

Myślałam, że dzisiaj więcej da radę zrobić, ale nie dało rady. Już prawie 15.00 i nie zdążę złożyć tych pism na komendzie. Trudno. Dopiero w poniedziałek.

Trochę niedopracowane te moje pisma dziś, ale je piszę w pośpiechu i nerwach, więc jest jak jest.

Niemniej jednak zgłoszone już było wczoraj telefonicznie i pisemnie, a dzisiaj pogłębiam temat.


Nowe zawiadomienia

Ten dziadek przysporzył mi mnóstwo roboty papierkowej. Jeszcze dwa mnie dziś czekają.

czwartek, 5 października 2023

Dziadek włamał się do mojego pokoju

Dziadek włamał się do mojego pokoju podczas mojej nieobecności i ukradł moje rzeczy.



środa, 4 października 2023

Jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie... :)

 Jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzieeee... ten skarb co Indianką zowie sięęęę... :)))

Deadline dotrzymany

Pilne pismo administracyjne wysłane, niestety, niedopracowane, bez załączników, bo przez dziadków i nagły wyjazd nie miałam jak to zrobić porządnie. Ważne, że termin dotrzymany. Takich zaległych pism to ja tutaj mam więcej do ogarnięcia. Potrzebuję spokój i czas by nadgonić zaległości. Mam nadzieję, że tu gdzie jestem, ten spokój wreszcie będę miała.

Organizowanie się w nowym miejscu

Organizuję się w nowym miejscu :)

Jak ktoś mnie spróbuje wygryźć z nowego miejsca to mu chyba gardło przegryzę :D

Niestety, do Olsztyna jeszcze będę musiała pojechać po resztę moich rzeczy i zdać dwa zaległe egzaminy.


Zapchali pokój walizkami

Właściciele stancji 9 września 2023 roku tak zapchali mi pokój walizkami, że nawet nie było jak się ruszyć w tym ich ciasnym pokoju 🤨

Czemu Agnieszka Holland szkaluje Polaków?

To zdjęcie tłumaczy... Czym skorupa nasiąknie za młodu, tym na starość trąci...

Dziadki wprowadziły się do mieszkania

Dziadki we wrześniu złośliwie wprowadziły się do wynajmowanego mieszkania.
Widać szukają zwady i okazji do wszczynania awantur.

Od lat mieszkają na wsi pod Olsztynem w domu ze swoją córką i jej dziećmi.

Przez ostatnie co najmniej pół roku mieszkanie stało puste. Mieszkała w nim tylko pani Dorota - ładna, młoda blondynka. Zajmowała obecny mój pokój.

Według jej relacji, dziadkowie nie zaglądali do mieszkania. Przez ten cały czas była sama. 

Ja trafiłam tu 19 sierpnia 2023 roku. Uzgodniliśmy warunki umowy. Pokój wynajęłam na rok czasu. Zapłaciłam czynsz za dwa miesiące z góry. Uzyskałam zgodę na wcześniejsze przywiezienie moich rzeczy. Zwoziłam je stopniowo autobusem przez ostatnie dni sierpnia.

Pokój opłaciłam za okres od 1 września do 1 listopada 2023 w kwocie 1000 złotych. Po 500 złotych miesięcznie. 
1 września wprowadziłam się. 
Także 1 września wprowadził się drugi lokator, Michał 
5 września wprowadził się trzeci lokator, Darek. Na stancji panował spokój i wszystko było w porządku. 

Właściciele nie mieszkali tu, tylko na wsi. Po tym, gdy wprowadził się trzeci lokator zaczęli tutaj przyjeżdżać i nagle ni z gruszki ni z pietruszki babka wypaliła, że mam się wyprowadzić. 🥴

9 września 2023 podczas interwencji policji, dziadki i ich córka wygadali się, że zostali nastawieni przeciwko mnie przez kamienicznicę i syfiarzy z hejterskiego profilu na Facebooku. Stąd ich agresja w stosunku do mnie i te karczemne, żenujące awantury. 

W sierpniu było ustalone, że właściciele udostępnią mi miejsce na moje rzeczy w pawlaczach w korytarzu, w piwnicy i wózkowni. Była też mowa o tym, że część rzeczy wywieziemy na wieś, w tym łóżko rehabilitacyjne, stół, krzesła, grill, donice, walizę z książkami.

9 września zaś złośliwie wepchnęli mi do tego ciasnego pokoiku wszystkie walizki i wózki zakupowe, tak, że wejście zablokowane i nie ma jak się ruszyć w tym pokoiku. 😡 Nawet mi klapki wrzucili do pokoju 🤨

Stancja u dziadków okazała się strasznym syfem

Dziadkowie odpowiedzą karnie i cywilnie za ogrom tego chamstwa i przemocy którego się wobec mnie dopuścili. 😐

Tort za 54 złote za dokuczanie

Dziadek dostał za dokuczanie mi pierwszy tort o wartości 54 złote, a drugi za 58 zł.

Tort za dokuczanie

Dziadek dostał tort o wartości 58 złotych za dokuczanie mi na stancji w jego mieszkaniu.

Zachęta do dokuczania

Dziadek dostał dwa torty od stalkerów z syfa aby mi dokuczać na stancji.

Wyprowadzka od dziadków


2 października pakowałam się cały dzień i noc i 3 października 2023 o świcie wyprowadziłam się z najętej i opłaconej z góry za dwa miesiące stancji u nieuczciwych dziadków na Pieczewie w Olsztynie zmuszona przez nich do wyprowadzki zastraszaniem, złośliwym niepokojeniem, zakłócaniem miru domowego, dokuczaniem i pozbawianiem mnie możliwości zaspokajania moich podstawowych potrzeb bytowych.

Dziadek pozbawił mnie klucza do mieszkania, odciął wszystkie media w mieszkaniu. Nawet herbaty nie mogłam sobie zrobić. Wyłączył lodówkę z moim zamrożonym mięsem, aby się zepsuło.

Dziadkowie nękali mnie przez cały miesiąc. Okradli mnie na 500 złotych. Nie zwrócili mi pieniędzy za czynsz za październik w kwocie 500 złotych, które im zapłaciłam 19 sierpnia 2023.
Będzie zawiadomienie na policję na dziadka za wyłudzenie ode mnie i kradzież tych pieniędzy. Wyrok dziadka nie minie.
 

Deadline

Dzisiaj muszę pisma administracyjne ogarnąć.

niedziela, 1 października 2023

Drabina na piętro do kuchni

Strażacy po niej weszli. Kliku strażaków.
Dopiero, gdy byli już w mieszkaniu dziadek wylazł ze swojego pokoju i kłamał, że spał i nic nie słyszał. Policjanci godzinę walili w drzwi i dzwonili do niego, a on nie otwierał i nie odbierał. Powinien być ukarany za to.

Potem straż pożarna przybyła

Dziadek nie chciał drzwi otworzyć i straż pożarna przyjechała mnie uwolnić.

Najpierw przyjechała policja

Taką dużą paką. Mogli zabrać ze sobą dziadka, bo przecież złamał prawo.
Doba aresztu by go ostudziła.

Drzwi zamknięte na klucz od środka

Klucz miał dziadek i nie chciał otworzyć drzwi ani dać klucza.

Straż pożarna u dziadka

W dniu 1 października 2023 około godziny 18.00 dziadek złośliwie wyłączył mi światło w łazience podczas kąpieli i zakręcił wodę.

Nie mogłam spłukać namydlonych włosów.
Po wyjściu z łazienki okazało się, że wyłączył prąd w całym mieszkaniu i zakręcił gaz. Także okazało się, że zamknął drzwi wejściowe do mieszkania od środka na klucz uniemożliwiając mi wyjście z mieszkania czym spowodował u mnie poczucie zagrożenia.

Gdy domagałam się by otworzył mieszkanie i dał mi klucz tylko agresywnie zamachał rękami zamierzając się na mnie i zbliżając się w moim kierunku.

Odskoczyłam i wycofałam się do swojego pokoju i przymknęłam drzwi.
Wezwałam policję zgłaszając złośliwe niepokojenie mnie i uwięzienie mnie w mieszkaniu.

30 września 2023 dziadek po raz drugi zmienił zamek w drzwiach wejściowych nie dając mi klucza do niego. Zamek jest teraz od wewnątrz i od zewnątrz zamykany na klucz.

Dziadek zamyka drzwi na klucz w ten sposób, że mnie więzi w środku. Nie mogę samodzielnie wydostać się z mieszkania.
Tylko on ma klucz do tych drzwi. Odmawia mi wydania klucza.

Policja przyjechała i dobijała się do drzwi, ale dziadek drzwi nie otworzył. Po godzinie  dobijania się do drzwi policja wezwała straż pożarną. Straż weszła przez okno w kuchni.

Gdy straż weszła przez okno dziadek pojawił się w korytarzu i otworzył kluczem drzwi wejściowe. Wycofując się do swego pokoju zgubił ten klucz na chodniku w korytarzu. Strażacy go zauważyli i pokazali mi. Podniosłam go i sprawdzałam czy pasuje do zamka. Dziadek próbował mi go wyrwać. Nie dałam się. Klucz zabezpieczyłam.

Strażacy włączyli prąd w mieszkaniu. Policjanci weszli. Spisali nas. Strażacy też.
Było kilku strażaków oraz policjantka i policjant.

Gdy wszyscy wyszli dziadek ponownie wyłączył prąd i z kimś przez telefon rozmawiał zdając relację. Nie włączył gazu ani nie odkręcił cieplej wody. 


Zjem obiad

Napracowałam się dzisiaj.
Napisałam 14 stron pisma procesowego.
Od rana niemal do 17.00.
Teraz z 10 minut poleżę i odpocznę. Dam ulgę plecom. Potem odgrzeję sobie obiadek.

14 stron pisma procesowego

Skończyłam to pismo. Już nie mam siły nic dodać. Ukończone i wysłane. Jeszcze wydrukuję, podpiszę i złożę osobiście.

Moja farma kwitnie :)

Dzwoniłam do Brunhildy. Mówi, że moje topinambury pięknie rozkwitły na żółciutko 🙂

Mówi, że cały łany kwiatów się pięknie prezentują :)

Ma mi zrobić fotki i wysłać, abym mogła oczy nacieszyć :)

Teatime i deser

Wypiłam liptona i zjadłam kanapeczki z powidłami. Chwilę pomyślę i skończę to jedno pismo.

Pracuję nad pierwszym pismem karnym

Ma już ono 10 stron. Jestem nim znużona. Zbliża się godzina 13.00. Pracuję od 10.00 czyli już 3 godziny.

Muszę zrobić przerwę. Chcę przynajmniej jedno pismo dzisiaj skończyć. 


Pracowita niedziela

Na dzisiaj zaplanowałam 2 pisma karne i 2 administracyjne.

Jest godzina 10.00. Czas start.

Mówili, że jest trująca. Czeremcha wspomoże walkę z przeziębieniem i ukoi lęki

Krzew zaczyna owocować na przełomie września i października, zatem to najlepszy moment, aby zebrać dojrzałe kuleczki pełne prozdrowotnych właściwości. Choć prawdą jest, że znajdujące się wewnątrz pestki są trujące, to jednak po odciśnięciu owoców przez drobne sitko można całkowicie pozbyć się problemu zyskując pyszne soki lub dżemy. 

Powodem dla którego zdecydowanie warto sięgać po czeremchę jest bogactwo właściwości leczniczych. Owoce zawierają dużą dawkę witaminy C, flawonoidy, błonnik, wapń, rutynę czy fosfor. Obecność antyoksydantów chroni organizm przed rakiem a także zapobiega występowaniu miażdżycy, chorób układu sercowo-naczyniowego, czy udaru mózgu.

https://fit.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/co-jesz/mowili-ze-jest-trujaca-ta-roslina-wspomoze-walke-z-przeziebieniem-i-ukoi-leki-aa-qhAL-SYF6-msB2.html 

Czarny skarb. Hamuje wzrost komórek nowotworowych, chroni serce

Niedziela październikowa

Skoro się już obudziłam zastanawiam się jak najlepiej spożytkować tę niedzielę.
Mam do napisania 2 pisma karne i 2 administracyjne. Teczki z papierami do uporządkowania.

Smaczny obiad czeka na odgrzanie.
Tylko na śniadanie coś sobie innego wymyślę.

3.33 pobudka

Po co po co?
Obudziłam się i poszłam siusiu.
Twarz spuchnięta. Oczy podkrążone.
Lekko boli mnie głowa. Mdli mnie.

sobota, 30 września 2023

Zamknięta przez dziadka

Wczoraj dziadek pozwolił sobie mnie zamknąć w moim pokoju na zasuwę. 😥
A wcześniej szarpał moją walizę w pokoju chcąc ją wyrzucić na klatkę. 😒

Wezwałam pomoc czyli patrol policji.
Czwarty w ciągu miesiąca. Mogliby dziadka zawinąć na dołek by ochłonął w swoich zapędach. Wczoraj mi groził wyniesieniem przez grupę eksmisyjną. 😓 Także groził w obecności policji. Zbyt pobłażliwie go potraktowali policjanci. Groźby karalne to przestępstwo kryminalne. Mogli go zawinąć chociaż na dobę...

Prymitywne zasuwy

Na drzwiach do pokoi najemców prymitywne zasuwy od strony korytarza. Od środka nie można się zamknąć.
Jeśli właściciel da swoją kłódkę, pamiętaj o tym, że on ma zapasowe klucze do tej kłódki. 😈

Zmiany zamków

Obowiązkowo dwa razy w miesiącu zmiana zamka do drzwi wejściowych.
Klucz ma tylko właściciel i wpuszcza jak mu pasuje, raz nie, raz tak. Do otwarcia drzwi często potrzebna zachęta policji. 😉
Po wejściu można spodziewać się przeszukania torby przez właściciela 😈

Jeszcze jeden zwłok na ścianie 😖

W pawlaczu na korytarzu nie znalazło się miejsce na puste walizki najemców, ale zwłoki zwierząt zabitych na podolsztyńskiej szosie obowiązkowo pouczepiane na ścianach korytarza. 😖
Taki specyficzny klimat tego mieszkania 😆

Zupka

Gotuję zupę pomidorową na kościach kurzych. Może uspokoję tą zupą mój żołądek.
Dzisiaj wcześniej chcę iść spać by należycie wyspać się i wypocząć.

Od 15.00 przerwa na odpoczynek

Zasłużona. Dopasować do świństw i agresji ze strony dziadka 6 zarzutów i opisać to na 8 stronach to nie byle co. Jestem dumna z siebie i mojej pracy prawniczej. Pismo jeszcze nie jest gotowe, ale powinnam je zdążyć dopracować dzisiaj. Teraz przerwa 😊

6 naruszonych paragrafów i 8 stron pisma procesowego z zarzutami

Napisałam to pismo z grubsza. Całkiem mi to dobrze i szybko idzie mimo niewyspania. Jeszcze trzeba to pismo sformatować, przejrzeć i uzupełnić o interpretacje profesjonalnych prawników.

Bym napiła się mleka lub zjadła coś słodkiego na mleku... lub coś czekoladowego... Bym podjechała do Biedronki kupić sobie mleko i czekoladę, bo tam najtaniej, ale nie mam biletu miesięcznego. Chciałam wykupić sobie w piątek, ale dziadek nie dał mi spokojnie ogarnąć moich spraw sprowadzając tego typa od eksmisji.

Boję się wyjść z tej dziupli by iść sobie kupić mleko, aby potem nie męczyć się na schodach w stresie i oczekiwaniu, czy typ mnie wpuści do opłaconego pokoju, czy znów będzie odwalał cyrki.

14.30 - pora na przerwę w pisaniu. Odpoczynek się należy.

Obiad też powinnam sobie zrobić. Ale najpierw dam poleżeć kręgosłupowi.

13.13 a ja nadal działam piśmienniczo

Dopóki nie padnę śpiąca i zmęczona, coś tam napiszę. Opracowuję zarzuty i kary dla dziadka.

Wietrzę pokój cały miesiąc na okrągło, by tutaj mi tlenu nigdy nie brakowało i by mózg był dotleniony.

Staram się opracować to pismo procesowe fachowo. Określam wysokość kar dla dziadka, jakich się będę domagać z racji wyrządzonych mi krzywd i szkód.

Dziadek naruszył 6 artykułów prawa karnego.

O cywilnym nawet nie wspomnę.

Muszę odespać

Nie wiem, czy ja dzisiaj dam radę cokolwiek napisać, bo jestem zwyczajnie niewyspana i znerwicowana przez te zajścia wczoraj. 

11.00 - pora wziąć się za papiery

Taka niedospana się czuję i osłabiona tym niewyspaniem, ale spróbuję dzisiaj popracować umysłowo trochę. Czas start.

Niewyspana

Jestem niewyspana dziś przez ten terror wczorajszy. Flaki mnie bolą i ogólnie się źle czuję. Dzisiaj za wiele nie popracuję, ale choć kilka krótkich pisemek administracyjnych chcę stworzyć. Są jeszcze dwa karne zaległe do ogarnięcia.

Burzliwy poranek

Dzisiaj rano doszło do burzliwej wymiany zdań między dziadkiem a najemczynią, czyli mną.

Ze stresu bolą mnie flaki, ale było coś jakby na kształt burzliwych negocjacji.

Tylko, że Ja dziadkowi nie ufam, bo już mnie raz oszukał na najmie pokoju. 

Zobowiązał się wynająć mi pokój na rok czasu, a po kilku dniach wyrzucił mnie z mieszkania i zmienił zamek do drzwi. Kto mi zagwarantuje, że dotrzyma ustnych obietnic, skoro poprzednich nie dotrzymał?

Tak czy inaczej, pokój mam opłacony do 1 listopada i jeśli dziadek nie zwróci mi kasy za październik to do tego 1 listopada mieszkać tu będę. Mam do zaliczenia dwa zaległe egzaminy,  wizyty poumawiane u lekarzy długo wyczekiwane, sprawę sądową ze stalkerem, sprawy administracyjne i ja tutaj muszę być by tych spraw dopilnować.

Na razie bandy eksmisyjnej w kominiarkach nie widać, ale dzień się jeszcze nie skończył, dlatego wegetuję w stresie, ale próbuję nie tracić zimnej krwi i mam zamiar zająć się zaległymi sprawami administracyjnymi, bo mam deadline.

Wyjazd stąd na wieś to będzie epopeja. Samo pakowanie mi zajmie tydzień. Ale dopóki forsy dziadek nie odda to ja się pakować nie będę. Nie wiadomo, czy zabezpieczył kartony na wyjazd. Miały niby być złożone w piwnicy, ale ja ich nie widziałam. Nie wiem czy są i czy wystarczająca ich ilość.

Z lodówki zginął kolejny mój słój - tym razem grzyby. Także duży słój z powidłami. W mieszkaniu byli tym razem tylko dziadek i Michał. Krąg podejrzanych po wyprowadzce Darka zacieśnia się. Dziś rano wyprowadził się ostatecznie Michał. Jeszcze ma wpaść oddać klucze. Zastanawiam się, kto jest taki walnięty aby mnie obżerać. Zaiste jest to wkurwiające. W sumie zginęły mi co najmniej 3 duże słoje z przetworami. Chyba pozostały słój zabiorę do pokoju. 

Dziadek powiedział dziś rano, że będzie mi dokuczał tak długo, aż się wyprowadzę. Być może to on złośliwie kradnie mi żywność, aby wyprowadzić mnie z równowagi? Ktokolwiek mnie obżera to jest to bezczelny pasożyt żerujący na biednej, uciśniętej, zaszczutej studentce. Hańba.

A nie, mam zdjęcie lodówki zrobione jeszcze jak był Darek. Ten słój zginął w czasie kiedy jeszcze Darek był.

Nie wiem, kto mnie obżera, ale schowam co się da do pokoju. 

Michała raczej wykluczam z kręgu podejrzanych, bo to typ dawcy, a nie biorcy. Prędzej coś da, niż weźmie. Wczoraj dał mi czyste, puste słoiki na przetwory, oferował propagandowe maseczki, których odmówiłam przyjęcia jako sceptyczka co do ich skutecznej ochrony przed czymkolwiek, a dziś rano dał mi karton na wyprowadzkę. W sumie to poczciwa dusza.

piątek, 29 września 2023

Leciwych skarbów co niemiara 😊

W takim stanie zagracenia dziadki mieszkanie ludziom wynajmują...

Wszystkie półki w pawlaczach zawalone

Szafy pozapychane lumpami

Szafy w korytarzu pozapychane starymi lumpami dziadków. Najemcy nie mają gdzie powiesić swoich rzeczy.

Narzędzia dziadka w części wspólnej

Narzędzia swoje dziadek trzyma we wspólnym korytarzu zajmując miejsce w pawlaczu. Niestety, na nic te narzędzia, bo nie potrafi nic w mieszkaniu naprawić. 😒

Drzwi zamykane taśmą klejącą

Dziadek mimo kompletu narzędzi nie potrafi zrobić normalnego zamknięcia drzwiczek pawlaczy. Po co mu zatem te narzędzia?
Tylko żeby zagracały pawlacze.

Dziadek siedzi cały miesiąc w mieszkaniu i nic nie robi, zamiast choć z nudów ponaprawiać zamknięcia pawlaczy i klamki od drzwi do pokoi najemców.

Bajzel w każdym pawlaczu

W każdym pawlaczu dziadkowie utrzymują bajzel i mimo obietnic zrobienia miejsca na walizy najemców ani myślą by dotrzymać słowa.

Dodam, że oni tu nie mieszkają lecz na wsi gdzie mają cały dom do użytku. Mieszkanie służy im jako składowisko.

Każdy pawlacz zawalony starymi klamotami

Każdy pawlacz zawalony starymi klamotami, a nawet pożółkłą makulaturą jedzoną przez mole.

Zaburzenia dziadków

Dziadkowie cierpią na syllogomanię - manię kompulsywnego zbieractwa. Zbierają i chomikują latami różnego rodzaju bambotle, których nie potrafią się pozbyć. Wszystkie pawlacze są zawalone tym starym, nieużywanym od lat syfem.

Czas się zatrzymał 11 lat temu

U dziadków w mieszkaniu czas się zatrzymał 11 lat temu jak wskazuje kalendarz z 2012 roku. 😊

Na ścianach wiszą szczątki nieszczęsnych zwierząt rozjechanych na drogach dojazdowych ze wsi do Olsztyna.

Serce się kraje, gdy się pomyśli jak bardzo cierpiały te zwierzątka brutalnie zabijane przez auto dziadka... 😢

Prymitywne kłódki zamykają drzwi

Prymitywne kłódki na drzwiach służą do niewygodnego zamykania drzwi do pokoi najemców.

Od środka nie można się zamknąć, bo nie ma jak i czym.

W związku z tym właściciele mieszkania wchodzą najemcom do pokoi kiedy chcą i grzebią w szafkach i tapczanach. 😒

Zabudowa korytarza dziadków

Zabudowa korytarza jest stara i zdezelowana.
Odkształcenia drzwiczek powodują, że się one nie domykają i samoistnie uchylają.

Korytarz w mieszkaniu na wynajem

Najemcy ciasnych pokoików mają przy zawieraniu umowy najmu oferowane miejsce na swoje rzeczy w starych, drewnianych pawlaczach którymi jest zabudowany korytarz mieszkania na wynajem.

Natomiast po wprowadzeniu się i wstawieniu swoich rzeczy do jednego pawlacza następuje brutalna eksmisja na bruk. 😞

Dzisiaj znów dziad zaatakował mnie na stancji

Dzisiaj znów dziad zaatakował mnie na stancji. Jestem cała roztrzęsiona. Na jutro zaplanował jakąś grupę ludzi która ma mnie przemocą wyrzucić z mieszkania :(((

Była policja, pouczyła dziadka, że jak tak będzie robił to dostanie zarzuty, ale on zacieszał tylko.

Wcześniej dzisiaj był jakiś facet i umawiał się z dziadkiem, że jutro wparuje z grupą ludzi i wyrzucą mnie i wszystkie moje rzeczy z mieszkania siłą. To są wszystko nielegalne działania, ale ten typ co z dziadkiem rozmawiał powiedział, że on się policji nie boi i wygląda na to, że tutaj faktycznie jutro będzie Sajgon.

Michał zostawił mi słoiki

Michał zostawił mi czyste słoiki na przetwory. To miłe z jego strony. Po ostatniej przeprowadzce straciłam mnóstwo słoików przez kamienicznicę, która ukradła mi połowę rzeczy, które stały na klatce.

Stalkerzy z syfa karmią dziadka tortami

W lodówce stoją dwa drogie torty jeden kosztował 58 złotych, drugi 54 złote - prezenty od stalkerów z Facebooka (z syfiastego profilu).

Stalkerzy z syfa karmią dziadka drogimi tortami, aby mi nadal dokuczał i wyrzucał mnie z opłaconej stancji. Dziadek czuje się wzmocniony takim wsparciem i brnie dalej w nękanie mnie. Źle się to dla niego skończy.

Przerwa na herbatę

12.30. Chwilę odpocznę i zabiorę się do zaległej papierkowej pracy administracyjnej. Bym wyszła na zakupy i ogólnie się dotlenić oraz kupić sobie bilet miesięczny na autobusy, ale boję się, że mnie dziadek nie wpuści, gdy wrócę. Ciągle ten stres.

12.12 czyli południe

Dzień owocny. Udało się nadać bieg sprawie karnej przeciwko dziadkom.
Nie daruję im tych świństw, które mi wyrządzili. Cały miesiąc prześladowań i stresów. 😒 Odpowiedzą za to. 😐
Zmarnowali mi miesiąc życia. Miałam się uczyć i pozałatwiać moje sprawy. Zamiast tego żyłam w przerażeniu i stresie, że mnie nieuczciwi właściciele lada moment wyrzucą z opłaconej stancji na ulicę. 😢

Praca papierkowa od 9.00

Dzisiaj jakoś później pracę papierkową zaczęłam, ale już niezbędne pisma poszły.

Dzisiaj mnie czeka cały dzień papierkowy, chociaż będę musiała wyjść na zakupy i co wtedy?

Wejdę, czy nie wejdę do mieszkania po powrocie? Ruletka.


Dziadek sprytnie się pozbywa świadków ze stancji

Pozbył się świadka Darka, teraz się pozbędzie świadka Michała i zostaną w aktach policyjnych tylko jego brednie.

Najemca Darek wyprowadził się

Właśnie minęliśmy się w korytarzu.
Wychodząc z mieszkania powiedział do mnie:
"Nie daj się!"
Odrzekłam: "Nie dam się".
Oczywiście, że nie dam się wyrzucić tyranowi z opłaconego pokoju. Prawo jest po mojej stronie.

czwartek, 28 września 2023

Najęłam pokój by mieć spokój

Najęłam pokój by mieć spokój.
Tymczasem mściwa kamienicznica nabuntowała dziadków i zafundowała mi piekło. Zapłaci za to.

Maraton zmęczył

Już mam dość na dziś. Jeszcze dwa pilne pisma karne czekają. Nie wiem czy je napiszę dziś, bo już mi się nie chce.

A jutro w planie 3 pisma administracyjne.

Ufff... już 17.30 - pora na przerwę

Za dużo tego pisania dzisiaj. Pora na przerwę. Jeszcze jedno pismo jest do dokończenia, ale już jestem znużona i mi się nie chce pisać. 

Hurtownia kryminalna

Dzisiaj nadałam mocy moim pismom poprzez podpis elektroniczny zawarty na platformie ePUAP.

Co prawda w sprawach karnych ePUAP nie jest platformą do komunikacji, tylko w sprawach administracyjnych, ale jednak nie da się zlekceważyć pisma podpisanego elektronicznie.

Zatem dzisiaj wysłałam ePUAPem hurtem wszystkie pisma karne napisane w ciągu tego tygodnia :)

Jak nie będzie reakcji, to jeszcze mam w planie wydrukowanie i podpisanie tych pism oraz ich zeskanowanie i wysłanie emailem lub ePUAPem. Jak to nie przyniesie efektu, to się osobiście pofatyguję na komendę z całą teczką pism karnych wyprodukowanych w tym tygodniu.

Przegapione cenne pismo kryminalne

 Jak mogłam przegapić takie drogocenne pismo karne które napisałam parę dni temu?

Tyle się napracowałam i zapomniałam o nim. Takie cudne, wypasione paragrafy w nim zawarłam.

 Ale czułam, że mi czegoś brak i wyczułam to pisemko. Znalazłam! Ukryło się w gąszczu komputera.

Wraca ono do łask bycia opracowywanym przeze mnie :)

Już dzisiaj jedno nowe pismo karne na 6 stron poszło. Niech codziennie idzie jedno to się wyrobię z tymi sprawami.

Wreszcie urodziłam to pismo karne

 Jest gotowe i poszło w świat. Mam nadzieję, że dowalę tym pismem dziadowi.

Gdzie jest koń Somer, Elka Kozłowska?

 "Kochani bardzo proszę o udostępnienie tego postu!

Poszukuję od miesięcy zaginionego konia SOMER ur 5.03.2016, wałach maści kasztano-tarantowatej, typ mały.
 
(Jako źrebak przeszedł kulawke, koń może mieć problem z zadaniami nogami)
Wykupiłam go z pomocą dobrych ludzi od chłopa w woj. łódzkim w 2017r. i przekazałam pod opiekę fundacji ZNJRz. Nie będę się rozpisywać, ale ostatecznie koń trafił pod "opiekę" p. Elżbiety Kozłowskiej z fundacji Molosy Adopcje.
 
Ostatnie informacje o koniu mam od niej z ok. 2020 r.
Na obecną chwilę Pani Elżbieta Kozłowska (Ela Magda Wiedźma Neumayer fb) twierdzi że jest po chorobie, straciła pamięć i nie wie co stało się z końmi (mam z tego skriny i nagrania) - oceńcie sami tą sciemę! Pani nie chce udzielić żadnych informacji, jest niegrzeczna...
Zaznaczę, że Somer był dowodem w sprawie, dlatego odmówiono mi zwrotu tego konia na pewnym etapie.
 
Sprawdzałam, zgodnie z danymi w bazie koń żyje.
Proszę, jeśli macie wiedzę gdzie przewieziono konie od Elki lub gdzie je sprzedała, gdzie może przebywać Somer dajcie info na priv Jo Lark
 
Zaznaczę, że jeśli koń jest szczęśliwy to nie zamierzam podejmować żadnych działań. Chcę jedynie wiedzieć gdzie przebywa i w jakim jest stanie.
Koń jest specyficzny, może ktoś z Was go skojarzy....
 
GDZIE JEST SOMER?!
Nie odpuszczę!
Osoby poszkodowane proszę o info na priv.
 

Obiad

No, akurat w tej zasłużonej przerwie nie spoczęłam na laurach, bo ugotowałam sobie obiad. Już dochodzi do miękkości :) niam... Zjem gorący, pożywny obiad, potem sjesta i zabiorę się do kończenia stworzonego przez siebie pisma. :)

Ogrom spraw na jednej głowie

Mam tyle spraw na głowie, że one wymagają mojej pracy umysłowej na pełny etat.
Nie wystarczy jedna, mądra głowa. Potrzebny jest czas by te wszystkie sprawy przerobić.
Czas i zdrowie. Zdrowie słabe, ale jakoś tę przeszkodę obchodzę.

Leżakowanie

No nareszcie się położyłam.
Pracowałam umysłowo od 8.00 do 12.00 czyli 4 godziny. Brawo dzidzia! 😁

Teraz pora poleżeć trochę i pójdę zrobić obiad. 😊

Południe, a ja ciągle pracuję umysłowo

Właściwie jeszcze przerwy nie miałam. Miała być i trwała ledwo 3 minuty.

Bolą mnie flaki ze stresu

 Jak wyżej :(

Wkurwia mnie ten świat na którym się tak muszę męczyć... :(((

Boli dupa :)

Robią się odciski na dupie od tego siedzenia 2,5 godziny non stop.

Ale co miało być napisane zostało napisane. Teraz chwila na odparowanie mózgu oraz rozprostowanie kości i przejrzeć trzeba będzie napisane pismo i je skorygować. :)


Odparować mózg

No dobra - czytam przepisy i piszę pismo procesowe już dwie godziny. Muszę odparować mózg i po przerwie przejrzeć i poprawić tekst, bo widzę tu i tam powtórzenia.

Pracuję pilnie już półtorej godziny

Pośladki już mnie bolą od siedzenia tak długo w jednej pozycji :D Pora rozprostować kości i położyć kręgosłupek :)

Byłam zmuszona pokopać głęboko w internecie aby znaleźć odpowiednie przepisy na poparcie mojego pisma. Nie było łatwo, bo są zakopane głęboko w kolczastym, mało czytelnym tekście ustawy. Ale znalazłam i już to obrabiam. Przy okazji uczę się nowych, zaskakujących przepisów. :)


Blog wspiera i dopinguje

Fakt, że notuję na bieżąco jak się czuję i mimo złego samopoczucia walczę o swoje - krzepi.Przeglądając swoje uprzednie posty widzę ciężkie zmagania z chorobą i mimo to nie poddawanie się. Jestem dzielna. Naprawdę dzielna.

Jestem już po śniadaniu. W trakcie zauważyłam ubytek 1/3 keczapu, bo pierwszy raz go wzięłam do użytku, mimo, że leżał w lodówce długo - a on już opróżniony w jednej trzeciej. Jednak ktoś wyżera mi żywność z lodówki cały czas. Jest to zaiste wkurwiające.

Dzisiaj zacznę pracę papierkową punkt o 8.00. Mam zamiar ten dzień w całości poświęcić na pracę papierkową. 


Sąd w Olsztynie bada sprawą Helpera. Oskarżone są 42 osoby, w tym m.in były poseł PiS i agent CBA oraz samorządowcy z Warmii i Mazur

No proszę. Czyli urzędnicy i samorządowcy nie są święci i wolni od popełniania przestępstw?
A prokuratura która to wykryła nie jest kierowana na badania psychiatryczne i zmuszana do farmakoterapii? Cud. Po prostu cud.

https://gazetaolsztynska.pl/972271,Sad-w-Olsztynie-bada-sprawa-Helpera-Oskarzone-sa-42-osoby-w-tym-min-byly-posel-PiS-i-agent-CBA-oraz-samorzadowcy-z-Warmii-i-Mazur.html 

Spuchnięta

Obudziłam się przed szóstą. Czuję się przymulona. Twarz spuchnięta. Oczy podkrążone choć spałam od 12.00 w nocy. Lekko mnie mdli. Zastanawiam się czy nie mam spuchniętego mózgu z powodu zatrucia organizmu nieprawidłowo pracującą wątrobą.

Jednak trzeba kłaść się spać przed 22.00 by się lepiej wysypiać.

środa, 27 września 2023

22.00 - koniec pracy systemowej

Skończyłam na dziś pracę w systemach internetowych. Ufff...

Jutro kontynuacja pracy papierkowej. ePUAP trzeba będzie uruchomić. Nie lubię tego systemu internetowego. Jest toporny w obsłudze, ale już go ogarniam od dłuższego czasu.

Mrówcza robota

Powiem, że w tym tygodniu odwalam masę mrówczej i archiwistycznej roboty.

Dzisiaj już mam dość ślęczenia nad papierami, ale skończę to co zaczęłam, bo muszę.

Mam tak zwany deadline.

Moce przerobowe

Moje moce przerobowe są ograniczone.
Zawsze mierzę siły na zamiary.
Wymagam od siebie zawsze więcej niż jestem w stanie sprostać. Są tego plusy: dzięki temu jestem ponad przeciętnie wydajna.
Minusy: jestem przepracowana i na nic innego niż praca nie mam czasu i siły.

Praca na leżąco 😊

To nie jest tak, że gdy ja leżę wyczerpana to nic nie robię. To tylko ciało leży kłodą. Mózg zaś pracuje na najwyższych obrotach.
Przez ostatnie pół godziny obrobiłam wszystkie konieczne dokumenty w programie graficznym. 🙆

Teraz pora na herbatę. 😊

Strasznie dużo papierów

... Mam do ogarnięcia. Piętrzą się stosy.
Kupiłam teczki aby dokumenty uporządkować i posegregować.

Jutro się zajmę zaległościami, a dzisiaj tylko dokończę co niezbędne.

Mega zmęczona

Muszę odpocząć i dokończyć pracę papierkową.

Akcja była

Ten dzień wymagał ode mnie akcji.
Odwaliłam kawał dobrej roboty.

Kąpiel

Od rana mnie mdli. Mam niestrawność. Mimo to popracowałam trochę papierkowo.
W południe wzięłam kąpiel.
Coś brzuch mnie boli teraz.

Pobudka 5.30

No co ty, organizm??! Przecież ja chcę spać!
Obudziłam się sama z siebie.
Ale po co? 😒
Jeszcze sobie poleżę kłodą i dośpię. 😊

wtorek, 26 września 2023

23.00 koniec pracy

Ufff... o 23.00 skończyłam pracę.
Napisałam dwa jebitne pisma procesowe.
Wysłane już.
Jutro ePUAPem.

Och, napracowałam się!

Biedna dzidzia się napracowała. Napisałam 6 stron pisma procesowego i to jeszcze nie koniec.

Ale muszę odpocząć, zjeść coś słodkiego, popić herbatką.

Waleczna Indii mobilizuje siły do dalszej walki

Moi mili, udało się nie zapaść w letarg. Poleżałam. Dałam wypocząć kręgosłupowi. Wracam do pionu i papierów :)