środa, 17 stycznia 2024

Czyżby wyspana?

Czyżbym była wreszcie wyspana do syta? Na to wygląda. Czuję się dobrze z wyjątkiem tego, że po śniadaniu mnie mdli i jest mi ciężko.

Pozmywałam naczynia. Zrobiłam listę spraw do załatwienia. Pora ruszyć się z domu, ale pogoda nie zachęca. Zwłaszcza gdy oglądam filmiki ze Skandynawii jak domy Skandynawów są absolutnie zawalone śniegiem lub jak woda rzucona w powietrzu zamarza w śnieg. Od samego patrzenia robi się zimno :D

Za moim oknem tak tragicznie nie jest, ale doszły mnie słuchy, że jest szklanka, czyli niebezpiecznie ślisko. Z moimi chorymi kończynami to ja bym nie chciała się przewrócić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!