wtorek, 3 maja 2022

Brunhilda odwiedziła Indiankę

Zaprosiłam na herbatę. Wypiłyśmy. Porozmawiałyśmy. Zapytałam, czy gospodarz zaorał ziemię pod ogród. Mówi, że nie, bo gospodarz słaby i mało robi. Tylko karmi psy, koty i krowę. Często leży.

Zapytałam, czy pomogła mu opróżnić mieszkanie. Odrzekła, że nie i że ona stara się trzymać od tego mieszkania z daleka.

Spojrzałam zdziwiona.

No to może dlatego ci gospodarz ziemi pod ogród nie zaorał, bo mu nie pomogłaś?

Nic się nie odezwała.
Potem zapytała czy może u mnie w stajni zanocować. Tym razem się nie zgodziłam.

Poszła do gospodarza domu niezadowolona.
Zabrała ze sobą ze stajni dwie kolejne torby.

W stajni czeka na nią fura klamotów. Zanim poszła poradziłam, by je autobusem przewiozła do wioski, gdzie mieszka.

Ja robię porządki w stajni i bym chciała odzyskać swoją przestrzeń dla siebie.
Brunhilda ma nowy dom i tam powinna zabrać swoje wszystkie rzeczy. Miały tu zostać  tylko kilka dni, a tu mija już trzeci czy czwarty tydzień jak mi zalegają w stajni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!