RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
sobota, 10 grudnia 2016
Indianka czyta Biblię
Instalacja oświetleniowa na 12 Volt
Łóżko gościnne zwalnia się w poniedziałek. Przybywaj Wnuk i skręć mi tę instalację ledową :)))
Agregat prądotwórczy weź! :P
Kuchnia jaśnieje
Pięścią w drzwi
Niemra bulwersująco się zachowuje. Gdy wraca z codziennych, wielogodzinnych, długich spacerów, które odbywa codziennie bez względu na pogodę, zamiast normalnie zapukać do drzwi, napierdala w nie z całej siły pięścią. To chamska psychopatka. Kolejny wrogi raróg w domu Indianki.
Trzeba będzie ją siłą usunąć.
piątek, 9 grudnia 2016
Ściana północna
Dziś rano Niemra o dziwo potulnie zabrała się za zbieranie drewienek, a potem do malowania kolejnej ściany w kuchni. Indii w tym czasie nakarmiła zwierzęta i zaczęła wyrabiać chleb i pizzę. Zrobiła 3 chleby i dwie pizze.
Wszystko szło dobrze i spokojnie, do momentu, gdy Indii zaczęła telefonicznie załatwiać różne pilne sprawy, wymagające jej uwagi. Wtedy Niemra oświadczyła, że nie będzie dalej malować, bo według Niemry, Indii nic nie robi, tylko gada przez telefon.
Na to Indii, że to nie Niemry sprawa, co robi Indii i jak będzie chciała, to położy się i będzie odpoczywała i Niemrze nic do tego, bo to nie Niemra udostępniła za free miejsce w swoim domu i darmowe posiłki dla Indii, lecz Indii dla Niemry, zaś Niemra obiecała w zamian pomagać przy zbieraniu drewna i bieleniu ścian 5 godzin dziennie, a nie 3 lub wcale.
Na to Niemra szczeknęła głośno paszczą. Indii na to, że nie życzy sobie jej wrzasków w swoim domu i żeby wreszcie się Niemra wyniosła, skoro nie chce się dostosować do warunków na które się zgodziła przyjeżdżając na farmę.
Zła jak osa Niemra (padło słowo "szajse") zaczęła malować ściankę zachodnią i w godzinę wymalowała, zjadła obiad i popierdoliła na wiochę szukać nowego jelenia do zimowania swojej szwabskiej dupy ;)))
czwartek, 8 grudnia 2016
Klimatyczna gromnica
Indianka kupiła sobie nowy świąteczny stół drewniany na sześć osób. Sama go skręciła z elementów z paczki. Zaś jej stary, lakierowany na żółto stół służy do szykowania jedzenia w tym zaczyniania ciasta na chleb.
Nowy drewniany stół służy głównie do jedzenia i jest na tyle obszerny, że Niemra zmieściła na nim świąteczny stroik świerkowy swojego wyrobu.
Niemra kupiła parę dni temu klimatyczną gromnicę, by móc sobie przy niej przesiadywać i malować akwarelkami obrazki na bloku rysunkowym spoczywającym na stole Indianki.
W środku stroika umiejscowiona jest czerwona gromnica.
Indianka też kupiła świeczki do wieczornych posiłków, by po ciemku nie szamać. Gromnica jest do malowania obrazków, a świeczki do oświetlania posiłków. Wieczorem Indianka zapala białą świeczkę podczas obiadokolacji. Świeczka umieszczona wysoko, w zielonej butelce. Po posiłku świeczka gaśnie, a zapalana jest gromnica do malowania obrazków.
Wieczorem w mrocznej, ciepłej od pieca kuchni, w środku izby jaśnieje od blasku świec ładny, pachnący sosną, stół świąteczny.
Ahhh... Jeszcze komoda i kredens sosnowy się marzy Indiance... Po wybieleniu ścian zrobi się ładnie i przytulnie w kuchni. Już jest przyjemnie.
Kredens byłby ukoronowaniem kuchni, i co ważne, pojemnym schowkiem na garnki i patelnie oraz naczynia. Kredensie... Przybywaj!
Indianka klimatyczna
By się upiekło
środa, 7 grudnia 2016
Kurna, Niemra dalej siedzi!
Zagnieździło się dziwne babsko w indiańskiej kuchni i ani myśli wynieść się.
Rano idzie posiedzieć nad rzekę półtorej godziny i pogłaskać pieski, potem pół godzinki pozbierać drewienka i zaraz ciśnie na chatę dupę grzać przy piecu i śniadanie wciągać. Wielce spracowana do wyra się kładzie na pół godziny. Potem zamiast zbierać drewienka na polu, bierze się za sprzątanie w domu i wywala połowę potrzebnych rzeczy, aby zrobić sobie miejsce do jogi. Ojjjj... Nie dociera do niej, że nie jest tu mile widziana. Nie wystarczy 5 razy jej powiedzieć, aby opuściła dom Indianki.
Nie obejdzie się bez wystawienia jej bambotli za drzwi i wezwania policji.
wtorek, 6 grudnia 2016
Śpiąca i zmęczona
Indii dziś pracowała na dworze, a potem poszła po akumulator. Kilometr, bo na drodze szklanka i kurier nie dojechał na kolonię.
Dzisiaj Indii czuje się wyczerpana. Niemra miga się od roboty. Robi co chce, podobnie jak robił Kamyk. Drażni tym Indiankę. Indii powiedziała jej, by jutro opuściła jej dom i farmę. Kurna, skąd się biorą takie lewusy?!
poniedziałek, 5 grudnia 2016
Plecy
Ahh... Jakżesz bolą nogi i plecy... Indianka się dziś nachodziła i nadźwigała.
Była w Olecku. W czterech instytucjach. Wszyscy urzędnicy byli wobec niej mili i uprzejmi.
Niemra też się przewietrzyła. Nie chciała strzec domu Indianki przed czyhającym na dobytek Indianki Kamykiem, więc Indianka zamknęła drzwi na klucz i pomaszerowała na Olecko zostawiając Niemrę gdzieś w polu, gdzie couchsurferka polazła rano na spacer.
Indii dwiema okazjami z dwoma sympatycznymi brzydalami (jeden nawet podobnie rozczochrany jak Indianka była zanim się ostrzygła, czym wzbudził jeszcze większą sympatię Indianki ;)) ) dostała się do Olecka i tam ruszyła załatwiać różne sprawy. Ledwo się wyrobiła przed odjazdem ostatniego PKSu, ale zdążyła kupić fartem nowe blachy do pieczenia chleba i ciasta, bo te stare całkiem zardzewiały i się zdeformowały. Będzie piec i testować swoje wypieki na Niemrze, bo choć to wkurzająca egoistka, to jednak czasem pożyteczna.
Kupiła sobie też nowe piankowe kalosze, bo te zeszłoroczne podpierdolił jej Kamyk, oraz nowe rękawice do targania drewna z pola i rozkładania siana zwierzętom.
Drzewo miała targać Niemra, ale nie pali się do roboty i Indiankę noga swędzi by ją wykopać z farmy, co może się stać lada moment. Lada moment noga się rozbuja i pójdzie w ruch. Cierpliwość Indianki wisi na włosku. Cienkim włosku. Dlatego Indianka przygotowała sobie obuwie i rękawice do pracy. Niemra jej tu nie jest potrzebna. Drażni Indiankę krnąbrna baba niesłuchająca uprzejmych poleceń. Więc dzisiaj została przewietrzona ;))
niedziela, 4 grudnia 2016
Wyobcowana
Indii czyta takie różne głupie wypowiedzi różnych durniów i nie może pojąć ich durnego toku myślenia. To jakieś intelektualno-emocjonalne ułomy nie łapiące podstaw człowieczeństwa. Skąd tego tak dużo w internecie, jak wszów na bezpańskim psie? :(
Trzeba się od tych upośledzonych półgłówków odciąć, bo to chore towarzycho. Najmilej byłoby się zapaść w przyjemne marzenia.
Czekoladę by się zjadło.
W domku ciepło. Kuchnia wysprzątana z grubsza. Jeszcze będzie doczyszczana.
Dziś wieczorem dzielnicowy wpadł po Kamyka, ale Kamyk tu nie mieszka.
Jeszcze mu wątroba gnije i szlag trafia, że przegnany, ale sam się tego doigrał.
Wyczerpana
Indii wyczerpana od płaczu. Jeszcze dzisiaj sobie da luz i otwarte zawory na płacz. Nie ma co się na siłę uspokajać. Niech się wypłacze istotka do woli.
Razem ze łzami spłynie przygnębienie. Łzy je wypłuczą.
Dzisiaj nie jest w stanie myśleć logicznie. Nie może się skoncentrować na niczym. Jest emocjonalnie rozhuśtana. I taka ma być teraz, bo jest sobą.
Ma prawo być sobą. Ma prawo się wypłakać do woli.
Smutno i coraz smutniej
Fontanna niekończących się łez zalewa Indiankę. Oczy już opuchnięte od płaczu.
sobota, 3 grudnia 2016
Zagubiona
Dom do kapitalnego remontu. Brak podstawowych mediów.
Wielka dziura w suficie po pożarze.
Właśnie komornik zajebał dopłaty.
Nie ma za co remontować.
Dziwna sytuacja.
Smutno
Indiance trochę smutno. Chciała sobie kupić nowe meble, ale niestety, nie ma za co. Nie ma też za co załatać dziury w suficie, ani wyremontować starego komina. Smutno :(
Przygnębiające też te osmolone sadzą ściany kuchni. Chciała kuchnię już dawno temu odnowić, ale ciągle brak pieniędzy. Ale nigdy nie jest tak, że zupełnie nic nie da się zrobić. Ma wapno do bielenia stajni. Wybieli nią kuchnię. Chociaż się rozjaśni w jej ponurym domiszczu.
Indianka smutna :(
Indiance rozpadły się meble
Indiance rozpadły się meble kuchenne.
Próbowała je naprawić, ale na nic starania. Paździoch się rozłazi. Szuflady wypadają mimo wymiany połamanych, plastikowych prowadnic. Masakra. Paździoch się zdecydowanie na wieś nie nadaje!
czwartek, 1 grudnia 2016
Siedzi
Cudzoziemka oceniła, że Indianka zbyt smacznie gotuje, by dać się tak po prostu wygnać od darmowego koryta ;))). Poprosiła, czy może jeszcze trochę zostać. Spuściła też nieco z tonu, co nie znaczy, że całkowicie przestała Indiankę irytować swoim niedorzecznym, obcesowym zachowaniem. Ale cudzoziemka stara się na swój sposób Indianki nie wyprowadzać z równowagi.
Indianka zaś uznała, że ten ekscentryczny typ tak ma, że musi od czasu do czasu wnerwić człowieka, swoim egoizmem, brakiem dyplomacji oraz zachodnioeuropejską bufonadą.
Indianka tolerancyjna :)
wtorek, 29 listopada 2016
Intelekt w normie
"Intelekt w normie" - zdążyła Indii doczytać fragment swojej najnowszej opinii psychologicznej sporządzonej przez uprawnionych biegłych, zanim kierownica obcesowo wywaliła ją ze swego pokoju.
Aby przeczytać całą opinię, będzie musiała znowu specjalnie jechać 40 km.
W taki mróz!
I jak tu żyć Panie Prezydencie? Jak żyć? :)
Indianka normalna
Sprawa karna umorzona
Indianka dowiedziała się o tym przypadkiem w sądzie, gdy złożyła do tej sprawy zapowiedziany wcześniej przez siebie dowód swojej prawdomówności i niewinności, tak strasznie, a bezzasadnie podważanej przez sąd i organy ścigania w Olecku.
Wyprawa do sądu
Ledwo się wyrobiła, ale starczyło czasu, by zajrzeć w jedne akta.
A tu niespodzianka, a nawet dwie. Indianka zaczytała się w tych niespodziankach. Kierowniczka Wydziału Karnego (ta sama - od tych "zaginionych" e-maili) jak zwykle mało przyjazna, wyglądająca i zachowująca się jak osoba po zawodówce handlowej z lat 70-80 ubiegłego wieku, porwała za telefon i zażądała, by straż sądowa Indiankę usunęła, jakby nie mogła normalnie powiedzieć, że już wybiła 15.00 i kończy pracę. Śmieszne to, ale prawdziwe. Takie narwane trolle pracują tu i tam, w różnych prowincjonalnych urzędach. Pewnie po znajomości.
poniedziałek, 28 listopada 2016
Siedzi
Raróg wnerwiający Indiankę dalej zawzięcie siedzi na Rancho.
Czyżby miała się zagnieździć jak drugi Kamyk?
Byłaby to Kamienica.
Indianka zdegustowana
niedziela, 27 listopada 2016
Pachnąca kąpiel
Indianka, korzystając z okazji, że gościówa udała się na trzygodzinny spacer, urządziła sobie gorrrącą kąpiel w kuchni i umyła swe boskie ciało, pachnącymi mleczkami i kremami do kąpieli. Jak miło się wyszorować gąbkami i szczotkami, wygrzać w gorrrącej wodzie... Miodzio :)
Indianka pachnąca miodem i wanilią :)
Ciekawa, ale humorzasta
Couchsurferka jest bez wątpienia osobą ciekawą, ale humorzastą, apodyktyczną i gwałtowną, miotając się agresywnie po kuchni, naruszyła dziś święty spokój Indianki, co nie spotkało się z uznaniem Indianki. Indianka wyprosiła gościówę. Jutro ma opuścić dwór lady Isabelle :) Wreszcie sama! ;)
Indianka zmęczona obcymi w domu
sobota, 26 listopada 2016
PiS ulży najuboższym
Lechia zadowolona
Kwota wolna od podatku, czyli dochód, od którego fiskus nie będzie pobierał podatku, ma już od stycznia 2017 r. wzrosnąć z obecnych 3 tys. zł do 6,6 tys. zł. Jest to propozycja skierowana do najuboższych obywateli, których w Polsce żyje prawie 3 mln – poinformował wicepremier Mateusz Morawiecki. Dla pozostałych kwota będzie ulegała zmniejszeniu w zależności od dochodu.
Rząd łamie sobie głowę, jak poukładać wydatki w budżecie, aby już od 1 stycznia 2017 r. podnieść kwotę wolną od podatku. W Polsce poniżej minimum egzystencji żyje 2,8 mln ludzi, a poniżej ustawowej granicy ubóstwa – aż 4,6 mln osób.
Przez osiem lat rządów koalicja PO-PSL pielęgnowała w Polsce biedę przez zamrożenie kwoty wolnej od podatku. Doszło do tego, że Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł w związku z tym skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie orzekli, że brak mechanizmów podnoszących kwotę wolną do poziomu gwarantującego co najmniej minimum egzystencji jest niezgodny z konstytucją. Obowiązkiem państwa jest pozostawienie podatnikowi dochodu, który jest niezbędny do godnej egzystencji człowieka. Dopiero dochód przekraczający tę kwotę powinien podlegać opodatkowaniu.
Kwota wolna od podatku ma wzrosnąć z 3089 zł do 6,6 tys. zł. Ci, którzy w ciągu roku zarobią taką właśnie kwotę, nie zapłacą podatku. Dla tych zaś, którzy rocznie zarabiają między 6,6 tys. zł a 11 tys. zł, kwota odliczenia będzie malała, dość szybko wracając do obecnego poziomu. Dla osób o dochodach 11–85,5 tys. zł rocznie będzie na dotychczasowym poziomie. Po przekroczeniu natomiast drugiego progu podatkowego, czyli 85,5 tys. zł rocznie – kwota wolna będzie ponownie malała, obniżając się do zera przy dochodach powyżej 127 tys. zł. Wicepremier Morawiecki zwrócił uwagę na to, że przy progu ok. 127 tys. zł rocznie ludzie lepiej zarabiający nie płacą składki na ZUS i z tego wynika, że płacą dużo mniejszą daninę ogółem. I dlatego w tym momencie kończyłaby się kwota wolna od podatku. Takie są w tej chwili założenia. Wciąż jeszcze trwają analizy, jakie przyjąć widełki.– Zwiększamy znacząco kwotę wolną dla osób najniżej zarabiających do poziomu, który wskazał Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu, czyli do minimum egzystencji – wyjaśnił Adam Bielan, wicemarszałek Senatu.
Jak podkreślił, łamigłówka budżetowa polega na tym, żeby jak najmniej boleśnie obciążyć już i tak nadwerężony budżet, a jednocześnie jak najszybciej ulżyć ubogim rodzinom, z jednoczesnym stopniowym dochodzeniem do kwoty wolnej od podatku w wysokości 8 tys. zł zadeklarowanej w wyborach.– Chcemy zakończyć proces legislacyjny do końca listopada – zadeklarował Mateusz Morawiecki.
Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy dla ludzi zamożnych, zarabiających po kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie, to nie będzie miało znaczenia, kiedy kwota wolna od podatku zostanie im podniesiona, ale dla tych, którzy zarabiają mało, liczy się każda złotówka.
Według wyliczeń Kancelarii Prezydenta podniesienie kwoty wolnej od podatku dla wszystkich do kwoty 8 tys. zł kosztowałoby budżet państwa 15,5 mld zł. Na obecną chwilę to zbyt duży spadek dochodów budżetowych, aby przeprowadzić tę operację. Już i tak trwa w rządzie spór, na ile stać budżet państwa na podwyższenie kwoty. Według prezydenta Dudy program wyborczy jest rozpisany na cztery lata, a nie na rok, a zatem stopniowo można dochodzić do wyborczych obietnic.
Zdaniem Adama Abramowicza, przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu na Rzecz Wspierania Przedsiębiorczości, jeśli ktoś ma wysokie dochody, to brak kwoty wolnej od podatku nie zniechęci go do pracy, a może mu to być obojętne.
Kąpiel w rzece Indianki
Udowodniła to couchsurferka Indianki. Indianka proponowała jej codziennie wiadro z gorącą wodą lub kastę do mycia, ale dziewucha nie była zainteresowana. Okazało się, że kąpie się codziennie w Indianki wezbranej rzece. Szok i uznanie! :). Pobyt przedłużyła o 4 dni. Podoba się dziewczynie u Indianki :)
Przestało po czyszczeniu - znaczy Indianka skutecznie wyczyściła :)
A jutro rano naleśniki.
Mistrzowskie posunięcie
Załatwienie Kamykowi pracy daleko poza powiatem, to było mistrzowskie posunięcie Indii. Za jednym zamachem pozbyła się agresora i zagrożenia z okolicy, i jednocześnie załatwiła bezdomnemu dach nad głową w cieple, całodzienne, pożywne wyżywienie oraz papierosy i piwko po pracy. Będzie i pensja.
Gdy tylko Kamyk bezpiecznie dotarł na miejsce - wyłączyła komórkę, by przestał do niej wydzwaniać co 15 minut. Nareszcie ma spokój.
Co więcej, w miejscu gdzie on obecnie jest, często nie ma zasięgu. To cenna okoliczność, ograniczająca jego telefoniczne nękanie Indii.
Indianka genialnym strategiem :)
piątek, 25 listopada 2016
Logistyka ogarnięta
Kamyk ulokowany bezpiecznie na nowej farmie daaaleko od Indianki. Ufff... Wreszcie przestanie jej zagrażać i nękać ją, a i sam nie skona z głodu i zimna.
Trafił w bardzo dobre warunki. Indianka go wykierowała i pilotowała telefonicznie, bo sam nie dawał rady. Za drugim podejściem trafił.
Nowa couchsurferka zakwaterowana na parę dni na Rancho. Pomaga zbierać drewno i szorować gary.
Couchsurferka domaga się miejsca do uprawiania jogi.
Indianka próbuje wygospodarować dla gościa więcej przestrzeni.
Indianka zaatakowała "the horrible thing" w kuchni :D (stos rzeczy nawalony przez Kamyka bałaganiarza).
Na razie cudzoziemka dzieli pomieszczenie z Indianką. Śpi na nowym łóżku w swoim puchatym, arktycznym śpiworze.
Indianka zaś normalnie, na swoim łóżku, pod swoją kołderką i kocem.
Rano Indii zaserwowała jajecznicę oraz herbi badylanę.
Na lunch jaja na twardo.
Na obiad frytki z buraczkami i cebulką.
Herbi badylana doceniona - smakuje :)
Także konfitury Indianki podane wczoraj.
czwartek, 24 listopada 2016
Ziemniaki na zimę
Indiance głód nie straszny. Na kilka miesięcy starczy jej, chyba, że będzie karmić obcych, na co nie ma już ochoty.
Petru żebrze o kasę ;)))
Hahaha! :D
Petru żebrze o kasę dla kangurów z KODu :)))
Taki list mi przysłał:
"Drodzy Państwo,
Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie finansowe Nowoczesnej. To właśnie dzięki niemu możemy skutecznie działać. Nowoczesna od początku funkcjonowania na scenie politycznej utrzymuje się z wpłat sympatyków i działaczy.
Dzięki nim jesteśmy w Sejmie i możemy prowadzić szereg działań, takich jak inicjatywy ustawodawcze, uczestnictwo w demonstracjach, akcje piętnujące szkodliwość PiS jak np. Misiewicze czy też zbiórka 100 tys podpisów pod petycją w obronie Konstytucji.
W wyborach parlamentarnych zagłosowała na nas 7,8% wyborców. Po 11 miesiącach działań naszych posłów i posłanek sondaże dają nam ponad dwa razy więcej głosów i drugie miejsce w parlamencie. Ostatnie sondaże pokazują poparcie aż 25% wyborców.
Jako opozycja nie zmarnowaliśmy tego roku.
Od pierwszych dni istnienia pokazujemy determinację, troskę o kraj i pracowitość. Nasi posłowie i posłanki nalezą do najaktywniejszych w Sejmie.
Nie wierzę, że którakolwiek z dużych partii obecnych od lat w polityce jest w stanie zmienić kraj na lepsze. Od ponad dekady obserwujemy permanetny konflikt, w jakim ugrzęzły PO i PiS, ich ukierunkowanie na partyjny interes i oderwanie polityków od realnych problemów społeczeństwa.
Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość każdego roku otrzymują z budżetu państwa wielomilionowe dotacje (w tej kadencji 18,5 mln zł rocznie - PiS oraz 15,5 mln rocznie - PO). Nowoczesna, na skutek decyzji Państwowej Komisji Wyborczej i Sądu Najwyższego działa bez wsparcia z budżetu państwa. Skala wyzwań, przed jakimi stoimy jest ogromna.Potrzebujemy wsparcia Polaków nie dających zgody na niszczenie państwa i zaprzepaszczanie efektów przemian ostatnich 27 lat.
Jestem przekonany, że wspólnie możemy wygrać następne wybory i wprowadzić Polskę na drogę dobrych zmian, rozwoju gospodarczego i szans dla każdego z jej Obywateli.
Proszę Was o wsparcie Nowoczesnej poprzez wpłątę na nasze konto dostępne w linku poniżej.
Każda kwota, bez względu na jej wysokość ma znaczenie.
Pracujemy dla Was każdego dnia.
Wpłat można dokonać pod linkiem:"
Już się rozpędzam by wpłacić kasiorę tym co przez 70 lat niszczyli kraj... ;)
Chybiony adres, panie Petru!
Proszę nie spamować mi skrzynki emailowej! :)
Lechia ubawiona ;)))
Na Rancho przybył gość
To tak z rozpędu, bo osoba zgłosiła się dużo wcześniej, potem się długo nie odzywała i Indianka myślała, że zrezygnowała, a teraz nagle oświadczyła, że już jedzie, więc nijak było ją spławić. Pewnie wyjedzie jutro, bo widać, że brak jej wygód i komfortu, który miała na innej farmie. Indii swój domek będzie miała znów tylko dla siebie, a i na żywności zaoszczędzi.
Polska będzie mocarstwem – twierdzą jasnowidze
Polska będzie mocarstwem – twierdzą jasnowidze
Wielka w przymierzach, bogactwie i sławie
Polska, ku morzom granicami sięgnie".
Wielka fala implikuje gwałtowny kataklizm np. raptopwne przebiegunowanie bądź katastrofę kosmiczną np. uderzenie asteroidy lub atak z kosmosu.
Nie będzie czasu na ewakuację.
Firmy upadną. Ludzie nie będą mieli pieniędzy na żywność. Nastanie głód.
Tylko ci zahartowani w trudach życia na łonie natury - przetrwają. Np. Indianka przetrwa :)
środa, 23 listopada 2016
Sposób na szyderców - bojkot
Sposób na szyderców i patologicznych stalkerów - olać ich. Nie wchodzić na ich kretyński profil, bo to ich tylko podnieca bardziej. To ułomy bez honoru.
Lewacki motłoch. Dno i wodorosty. Szkoda na nich czasu. Taki Wnuk? Jego nie ma. To tylko pixele. Przestał być zabawny. Zrobił się absolutnie prostacko chamski. To prostak i łachmyta bez honoru. Prostacki pixel.
Indianka bojkotująca
wtorek, 22 listopada 2016
Czemu kangury z KOD skaczą tak wysoko? ;)
Zaoszczędzimy 550 milionów na okrojonych ubekach :)
Lechia sprawiedliwa
Nocne rozważania
Jak bosko się wyciągnąć w czystym, suchym, ciepłym łóżku! :)
Kręgosłup odpoczywa po targaniu drzewa wczoraj, przedwczoraj i dziś.
Dziś tylko Indianka ułożyła kolejną partię szczap w piwnicy.
Zrobiła też miejsce na ganku, ale tutaj jeszcze trzeba mocniej i radykalniej zadziałać. Może jutro? Jak zdąży. Ma w planie przede wszystkim mozolne szorowanie garów i pranie wełny. Z kuchni trzeba wreszcie wynieść bambotle, które ją zagracają. Zrobi ile da radę. Nie ma co skakać wyżej poziomu swoich nerek ;) Powoli sobie uporządkuje gniazdeczko.
Czyściutka!
Wreszcie Indianka umyła swój niesforny czupurek.
Ubrała się w czystą piżamkę i wskoczyła pod kołderkę.
Pije gorrrący, słodki kompocik.
Na piecu uwarzyła obiadek, świeży kompocik i herbatę badylanę.
Ugotowała też jaja na twardo dla kotów i psów na jutro.
Dziś jadły mięsko.
Plan na dziś zrealizowany. Także kabel dopilnowany. Wisi w domu. Wykonawca musiał przewiercić się przez sześćdziesięciocentymetrowy ceglany mur! Ledwo dał radę.
Teraz trzeba wkuć rozdzielnię w ścianę, podpiąć się kablami i podpisać umowę na dostawę prądu.
Wtedy Indianka uruchomi swój elektryzator i lokalna podła klika nie będzie miała pretekstu by nękać samotnego, bez prądu rolnika.
Indianka zmodernizowana
Planowanie
Jutro Indianka musi zrobić przegląd swoich run i wybrać odpowiednie na kostium archaiczny. Owce obrosły nowym runem. Jest ciepło. Można by je ostrzyc znowu. Miałaby więcej wełny na ciepłe kołderki. Musi wreszcie swoją archaiczną maszynę do szycia wypróbować.
Indianka wełniana
Akcja dzień V
Skrzynka przy domu stoi. Kabel w domu.
A mogło tak być już pół roku temu, gdyby ktoś nie zaszkodził.
I droga nie byłaby taka rozjebana. Było sucho.
Wstał nowy dzień
A wraz z nim wstała piękna Isabelle :)
Podłożyła drewna do niewygaszonego pieca, by w domu cieplutko było i by wodę do prania i zmywania zagrzać.
Do sprzątnięcia jest korytarz i ganek.
poniedziałek, 21 listopada 2016
Kiedyś trzeba wyprać skarpetki
Bandyta bandytą, sprawy sprawami, a tu kiedyś trzeba pracować i po pracy wyprać mokre rękawiczki i skarpetki oraz bieliznę.
Indianka dziś pracowała przy drzewie: rąbała drewno na rozpałkę, wrzucała na ganek, zwiozła kilka taczek pieńków i gałęzi z bagna, wyciągnęła z bagna kilkanaście pieńków i wrzuciła na stos do obeschnięcia. Porąbała kilka pieńków pod domem. Dopilnowała zwierząt.
Potem wrzuciła drewno do domu pod piec i rozpaliła ogień.
Ugotowała obiad i nagrzała wodę do mycia i prania. Umyła się i wyprała rękawiczki robocze, skarpetki, czapkę roboczą i bieliznę.
A teraz pora na fascynujące piramidy... :)
Zawiadomienie o nękaniu przez Kamila K.
Adresat
Prokuratura Rejonowa w Olecku
19-400 Olecko
Sembrzyckiego 18
87 621-79-20,
87 621-79-22
fax:87 621-79-21
www.olsztyn.po.gov.pl
pr.olecko@olsztyn.po.gov.pl
Niniejszym informuję, iż Kamil K. nęka mnie licznymi telefonami o różnej porze dnia i nocy, w których grozi mi i mojemu byłemu partnerowi pozbawieniem życia, w których grozi mi zniszczeniem mego domu i mienia.
Dodam, że w przeszłości groził mi i ścigał mnie z odpaloną moją piłą spalinową, włamywał mi się do domu przez piwnicę, próbował skręcić mi kark, pięciokrotnie w różnym czasie wybił mi okna do mego domu, rzucał we mnie kamieniami i cegłami oraz krzesłem, połamał to krzesło, potłukł naczynia, uszkodził dwie komórki, wyprowadził z domu mój rower na wieś i oddał go meliniarzom z którymi pił, oraz za jego pomieszkiwania w moim domu zginęło mi wiele rzeczy, m.in. laptop, kamera, komórka, kalkulator.
Podejrzewam, że wyniósł te rzeczy do lombardu i sprzedał.
Kiedyś przyłapałam go, jak wynosił mi moje narzędzia z domu na wieś.
Ostatnio wyniósł do lombardu moją piłę spalinową, a uzyskane ze sprzedaży pieniądze przepił. W piątek 18 listopada 2016 roku samowolnie wziął mój agregat prądotwórczy i odpalił go, by naładować swoją komórkę, a gdy mu zwróciłam uwagę, w amoku zniszczył moją listwę przeciwprzepięciową z gniazdkami, ubliżał mi wulgarnie i zaatakował mnie odpaloną piłą spalinową, gdy uciekłam na łąkę, poszedł za mną i pobił mnie. On jest agresywnym, niebezpiecznym, nieobliczalnym psychopatą, zagrażającym mojemu życiu.
Na trzeźwo wpada w szał i staje się bardzo agresywny. Pijany jest jeszcze gorszy.
Intensywnie nęka mnie od soboty rano, gdy go wypuszczono w Olecku z Komendy, niezliczonymi telefonami, podczas których grozi mi i ubliża wulgarnie. Zapowiada mi kolejne najścia. Boję się wyjść z domu.
W piątek wieczorem złożyłam stosowne zeznania na piśmie w obliczu policji.
Domagałam się jego ścigania i ukarania za to co mi robi.
Został sporządzony protokół z zajścia piątkowego, który także zawiera informacje o jego wybrykach i nękaniu mnie z dwóch ostatnich lat.
Domagam się ścigania i ukarania go za to co mi robi.
Domagam się jego aresztowania, albowiem policja nie jest w stanie zapewnić mi bezpieczeństwa z jego strony. Mimo zatrzymania go w piątek, nadal mnie nęka i grozi pozbawieniem życia. W każdej chwili może mnie zaatakować.
W sobotę wieczorem około 19.00 nagrał mi się na automatyczną sekretarkę, gdzie groził mi śmiercią i straszył, że jest blisko mojego domu.
Mógł nocować w mojej stajni, gdyż są świeże ślady.
Domagam się wydania zakazu zbliżania do mnie i do mojego gospodarstwa dla Kamila K. w trybie pilnym.
Będę w tej sprawie występować jako oskarżyciel posiłkowy.
Wniosku o ściganie nie wycofam.
Z wyrazami szacunku,
Izabella Redlarska
Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie
Orange: 511 945 226
Do wiadomości:
Ministerstwo Sprawiedliwości
Al. Ujazdowskie 11
00-950 Warszawa
(22) 23-90-657
(22) 23-90-423
(22) 23-90-656
(22) 23-90-654
skargi@ms.gov.pl
Niefajny sen
Indiance śniło się, że udostępniła swoje duże, nowoczesne mieszkanie obcym darmozjadom. Korzystali oni z nowych łóżek i mebli Indianki, brali jej osobiste rzeczy bez pytania, wyżerali jej żywność z lodówki, do niczego się nie dokładali.
Para uprawiała otwarcie seks we wspólnej dla kilku osób sypialni.
Gdy przyszli goście do Indianki, nie było gdzie ich posadzić.
Zabrakło miejsca dla gości Indianki i samej Indianki. Każdy pokój i łóżko było okupowane przez obcych. Jak w domu dla bezdomnych.
Gdy brudny, zarośnięty, śmierdzący bezdomny położył się na czystą tapicerkę tapczana z czarnymi jak smoła piętami, Indianka powiedziała dość.
Pora skończyć raz na zawsze z zapraszaniem obcych do jej prywatnego domu.
Obejrzyj film „Piramidy na Antarktydzie i Mapa Piri Reisa” w YouTube
Obca, pozaziemska cywilizacja istniała i dalej istnieje na Antarktydzie?
Czyli nie jesteśmy na Ziemi sami?
Czemu się ukrywają?
niedziela, 20 listopada 2016
Nareszcie sama!
Indianka nie odbierała, ale nagrał jej się na automatyczną sekretarkę ze swoimi groźbami. Potem dzwonił około 11.00. Teraz wieczorem znowu wydzwania.
Indianka konsekwentnie nie odbiera.
Rano i po południu nad ranczem rozbłysło Słońce. Indianka odważyła się wyjść na dwór, bo rzeka wylała.
Poszła pracować na polu przy wyjmowaniu z wody i układaniu wyżej drewna, ale była czujna i rozglądała się cały czas.
Koty i psy jej towarzyszyły, a potem uwiązała psy przy domu, by ją ostrzegły, gdy napastnik pojawi się znowu pod domem.
Była też na łące, gdzie jej śliczne, wytarzane w piachu rumaki drzemały, a obok nich stało sympatyczne stado owiec, które podeszło do Indianki po pieszczoty.
Koty i psy szły za Indianką skacząc i fikając po łące.
Kochane zwierzęta ma Indianka.
Wreszcie pozbyła się uciążliwego terrorysty ze swego domu i ziemi.
Teraz odzyska dawny swój spokój ducha i poczucie bezpieczeństwa.
Ale oprych odgraża się i pewnie jeszcze zaatakuje ją. Musi być czujna i ostrożna. Jeszcze może się wiele złego wydarzyć. Psychol nie odpuszcza.
Indianka czujna
Lewaccy prokuratorzy z zanikami pamięci?
Skoro lewaccy prokuratorzy cierpią na "zaniki pamięci" powinni wylecieć z zawodu.
Lechia zbulwersowana
"Wymiar sprawiedliwości w tej sprawie sobie nie poradził. Prokuratorzy gdańscy się kompromitują - stwierdził stanowczo minister Jarosław Sellin, który skomentował działania śledczych przy sprawie afery Amber Gold. – Czy w Gdańsku panuje jakiś wirus, czy było ciche przyzwolenie, żeby tej sprawy nie badać - dodał minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta.
Przed sejmową komisją śledczą badającą kulisy afery Amber Gold kontynuowane są przesłuchania prokuratorów z Gdańska. Przebieg niektórych jest porażający. Większość świadków zasłania się niepamięcią, ale i tak na jaw wychodzą bulwersujące fakty.
"Czy ma pan problem z pamięcią?" - zapytała poseł Małgorzata Wassermann prokuratora Dariusza Różyckiego z Prokuratory Okręgowej w Gdańsku. Nadzorował śledztwo ws. Amber Gold w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. O Różyckim było głośno, gdy PiS ujawnił zdjęcia, na których kibicował on Lechii Gdańsk w towarzystwie premiera Donalda Tuska - pisał portal niezalezna.pl dwa dni temu
CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja ds. Amber Gold: kolega Tuska z trybun... nic nie pamięta
Dzisiaj o wydarzeniach przed sejmową komisją i zachowaniu prokuratorów rozmawiali goście "Woronicza 17", programu Michała Rachonia na antenie TVP Info.
– Po to wprowadzono komisje śledcze kilkanaście lat temu do polskiego porządku prawnego, aby zajmowały się sprawami, z którymi nie radzi sobie wymiar sprawiedliwości. Niestety wymiar sprawiedliwości w tej sprawie sobie nie poradził. Prokuratorzy gdańscy się kompromitują – stwierdził minister Sellin.
– Czekam na podjęcie wątku linii lotniczych OLT Express. Pamiętamy, że te linie założone były przez tego samego biznesmena. Jak można było pozyskać różnego rodzaju zezwolenia państwowe na uruchomienie tanich linii, zezwolenie na korzystanie z przestrzeni powietrznej nad Polską? – pytał retorycznie Sellin.
Także ocena Andrzeja Dery z Kancelarii Prezydenta była stanowcza. Obraz prokuratury za rządów PO-PSL określił jako straszny.
– Czy w Gdańsku panuje jakiś wirus, czy było ciche przyzwolenie, żeby tej sprawy nie badać. Gdyby prokuratura była niezależna to podjęłaby konkretnie działania. Tutaj nic się nie działo – podsumował Dera.
Paweł Rabiej, rzecznik Nowoczesnej, uznał, że „niepamięć prokuratorów jest co najmniej zastanawiająca”.
– Prokuratorzy na przesłuchaniu komisji mówią, że dopiero teraz dostrzegli pewne niedociągnięcia. Jednak z zeznań policjantów wynika jasno, że chcieli oni podejmować czynności i szukać złota w banku BGZ, natomiast prokuratorzy odwodzili ich od tego. Wyłania się z tego obraz, że prokuratura nie miała panowania nad sprawą – skwitował Rabiej.
Z kolei Rafał Wójcikowski z Kukiz '15 stwierdził wprost: „prokuratura wiedziała co robi i zachodzi domniemanie, że te działania służyły ochronie czyichś interesów i zamiataniu sprawy pod dywan”.
http://niezalezna.pl/89455-prokuratorzy-kompromituja-sie-politycy-oburzeni-ich-zachowanie-przed-komisja-sledcza
sobota, 19 listopada 2016
Zażalenie na postanowienie Komendy Policji w Olecku o wypuszczeniu niebezpiecznego bandyty
Al. Ujazdowskie 11
00-950 Warszawa P-33
tel. 22 52 12 888
skargi@ms.gov.pl
Zażalenie na postanowienie Komendy Policji w Olecku o wypuszczeniu niebezpiecznego bandyty
Kamil K. wydzwania do mnie cały dzień, odkąd go wypuścili z Komendy dzisiaj rano, czyli w sobotę 19 listopada 2016.
Prosiłam, by policjanci dopilnowali, by wsiadł do autobusu do Kętrzyna, skąd pochodzi. Odmówili. Został w Olecku.
On dziś był cały dzień w Olecku i mi wygrażał przez telefon i zapowiadał, że mnie będzie nachodził w moim domu.
Po 19.00 nagrał mi się. Mówi, że jest blisko mojego domu i mnie "załatwi". Grozi, że mi wszystkie okna wytłucze i zdemoluje dom, a mnie "załatwi".
Powiadomiłam policję, a dyżurny bezradnie rozkłada ręce :(((
Doskonale wiedzą, że to niebezpieczny, nieobliczalny furiat, a mimo to go wypuścili! Nie powinni byli go wypuszczać, skoro jest niebezpieczny i mi zagraża! Wczoraj zaatakował mnie piłą spalinową! Groził, że mnie potnie, a potem pobił na łące, gdzie uciekłam przed nim :(((
Kamil K. już wcześniej kilkakrotnie atakował mnie i demolował mój dom.
Było kilka interwencji w ciągu ostatnich dwóch lat. Policjanci doskonale wiedzą na co go stać, a mimo to pozwalają by mi zagrażał. Wiedzą, że może dojść do zbrodni, a mimo to nic nie robią by zapobiec!
Może by tak utworzyć policję narodową, która będzie się wywiązywała z ochrony obywateli przed niebezpieczeństwem, a tę postkomunistyczną zlikwidować?
Z wyrazami szacunku,
Izabella Redlarska
Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie
Orange: 511 945 226
Do Ministerstwa Sprawiedliwości
Ministerstwo Sprawiedliwości
Al. Ujazdowskie 11
00-950 Warszawa P-33
tel. 22 52 12 888
skargi@ms.gov.pl
Zażalenie na postanowienie Komendy Policji w Olecku o wypuszczeniu niebezpiecznego bandyty
Kamil K. wydzwania do mnie cały dzień, odkąd go wypuścili z Komendy dzisiaj rano, czyli w sobotę 19 listopada 2016.
Prosiłam, by policjanci dopilnowali, by wsiadł do autobusu do Kętrzyna, skąd pochodzi. Odmówili. Został w Olecku.
On dziś był cały dzień w Olecku i mi wygrażał przez telefon i zapowiadał, że mnie będzie nachodził w moim domu.
Po 19.00 nagrał mi się. Mówi, że jest blisko mojego domu i mnie "załatwi". Grozi, że mi wszystkie okna wytłucze i zdemoluje dom, a mnie "załatwi".
Powiadomiłam policję, a dyżurny bezradnie rozkłada ręce :(((
Doskonale wiedzą, że to niebezpieczny, nieobliczalny furiat, a mimo to go wypuścili! Nie powinni byli go wypuszczać, skoro jest niebezpieczny i mi zagraża!
Kamil K. już wcześniej kilkakrotnie atakował mnie i demolował mój dom.
Było kilka interwencji. Policjanci doskonale wiedzą na co go stać, a mimo to pozwalają by mi zagrażał. Wiedzą, że może dojść do zbrodni, a mimo to nic nie robią by zapobiec!
Może by tak utworzyć policję narodową, która będzie się wywiązywała z ochrony obywateli przed niebezpieczeństwem, a tę postkomunistyczną zlikwidować?
Z wyrazami szacunku,
Izabella Redlarska
Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie
Orange: 511 945 226