wtorek, 29 listopada 2016

Wyprawa do sądu

Indianka wyprawiła się do sądu, by poskładać pilne papiery.
Ledwo się wyrobiła, ale starczyło czasu, by zajrzeć w jedne akta.
A tu niespodzianka, a nawet dwie. Indianka zaczytała się w tych niespodziankach. Kierowniczka Wydziału Karnego (ta sama - od tych "zaginionych" e-maili) jak zwykle mało przyjazna, wyglądająca i zachowująca się jak osoba po zawodówce handlowej z lat 70-80 ubiegłego wieku, porwała za telefon i zażądała, by straż sądowa Indiankę usunęła, jakby nie mogła normalnie powiedzieć, że już wybiła 15.00 i kończy pracę. Śmieszne to, ale prawdziwe. Takie narwane trolle pracują tu i tam, w różnych prowincjonalnych urzędach. Pewnie po znajomości.

Oczywiście, obyło się bez straży sądowej, bo Indianka zwyczajnie wyszła z pokoi wrogiej urzędasy.

Na uwagę zasługuje fakt, że zawsze ta kierowniczka traktuje Indiankę z pogardą i lekceważeniem. Zawsze, gdy Indianka dzwoni, kierownica odkłada słuchawkę, bo akurat petent wszedł i postanawia go właśnie w tym momencie obsłużyć, kosztem obsługi Indianki.

Z kolei, gdy Indianka osobiście wchodzi do pokoju kierownicy, ta zawsze ją wyprasza pod byle pretekstem, np. takim, że akurat rozmawia przez telefon z innym petentem, więc Indianka ma czekać na korytarzu, aż kierownica zakończy rozmowę, pokręci się po pokoju, podłubie w nosie itp.
Po prostu zlewa Indiankę.

Gdyby kierownica Indianki dziś nie wygoniła z pokoju wcześniej pod byle pretekstem, tylko od razu dała akta, to Indianka zdążyłaby doczytać interesujące ją pismo i nie musiała jechać kolejny raz 40 km, by doczytać tę jedną stronę!!! :(((

4 komentarze:

  1. A nie mozna cyknac fotke akt, strona po stronie? Moglabys sobie doczytac w domu to, czego nie zdazylas w sadzie.
    Moze przed kolejna wizyta w sadzie dowiedz sie tego u jakiejs kompetentnej osoby i wyprobuj w domu aparat, czy komorke do fotografowania pisma, bo tego warto sie wczesniej nauczyc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu artykul na temat fotografowania akt, dodatkowe informacje w komentarzach.
    http://bialekolnierzyki.com.pl/fotografowanie-akt-sprawy-wolno-czy-nie-wolno/

    Jednak na wszelki wypadek, przed kolejna wizyta w sadzie upewnilabym sie, czy nie trzeba wczesniej skladac pisemnego wniosku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Eeech, wspolczuje ci Indianko. Ta urzedniczka najwyrazniej popisuje sie swoja malenka wladza. Traktuje petentow z wyzszoscia, wyzywa sie na nich. Chamstwo polskich urzednikow jest znane. A jeszcze na prowincji, gdzie pracuja zawsze i wylacznie krewni i znajomi... Szkoda gadac! Nie zalamuj sie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trollica nie pozwoliła sfotografować akt. Miałam przy sobie tablet, ale rozładowany. Aby zrobić foty, musiałabym go podłączyć do gniazdka, na co troll skwapliwie się nie zgodził.

    Dawniej było czynne biuro obsługi interesanta i tam interesanci w razie potrzeby mogli podłączać się ze swoim sprzętem (laptopem, komórką czy tabletem) do gniazdka. To biuro jest zamknięte od wielu miesięcy, a przeglądanie akt odbywa się w wydziałach, w niewygodnych warunkach (brak osobnego biurka tylko do przeglądania akt, co chwilę wchodzi nowy petent i gada głośno uniemożliwiając skupienie się na aktach, brak dostępu do gniazdka i w razie rozładowania baterii, nie można skopiować akt).

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!