środa, 2 sierpnia 2017

Obdukcja


Zostałeś dotkliwie pobity/a ? Gdzie się udać po pójściu na policje, żeby mieć dowody ?

Zostałeś dotkliwie pobity/a ? Gdzie się udać po pójściu na policje, żeby mieć dowody ?

Obdukcja po pobiciu

W przypadku doznania uszczerbku na zdrowiu, w wyniku znęcania się fizycznego i pozostawienia na ciele obrażeń takich jak : otarcia naskórka, siniaki, ran otwartych, złamań etc bardzo ważne jest, aby osoby poszkodowane możliwie jak najszybciej dla przyszłego postępowania karnego, zabezpieczyły i dokładnie zbadały otrzymane obrażenia. Sposobem na to jest obdukcja lekarska
Obdukcja to przeprowadzenie specjalistycznego badania lekarskiego, w których doktor poddaje opisowi stwierdzone obrażenia ciała oraz najczęściej celnie rozpoznaje przyczynę tych obrażeń.Najważniejszym celem obdukcji lekarskiej jest potwierdzenie doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń oraz określenie czasu w jakich osoba pokrzywdzona otrzymała określone obrażenia.

Obdukcję co do zasady może wykonać każdy lekarz. Jednakże takie badanie może zostać powtórzone, gdyż moc dowodową ma opinia wydana przez powołanego do tego biegłego który może być jedynie lekarz medycyny sądowej wpisany na listę biegłych prowadzoną przez Prezesa właściwego Sądu Okręgowego. Zaświadczenia lekarzy sądowych dokonujących obdukcji są niestety płatne - są jednak wyjątki.
Osoba, która została dotknięta przemocą w rodzinie, na mocy rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 22 października 2010 r. w sprawie wzoru zaświadczenia lekarskiego o przyczynach i rodzaju uszkodzeń ciała związanych z użyciem przemocy w rodzinie, ma jednak prawo do uzyskania bezpłatnego zaświadczenia lekarskiego dokumentującego odniesione obrażenia. Zaświadczenie takie zawiera dane dotyczące osoby badanej, m.in. nr dokumentu tożsamości, adres zamieszkania oraz imiona i nazwiska innych osób obecnych w trakcie jego wykonywania. W zaświadczeniu obowiązkowa jest informacja  o specjalizacji lekarza wykonującego badanie. Musi też być jego pieczątka podpis oraz nazwa świadczeniodawcy, który wystawia zaświadczenie. Najważniejszym jego elementem jest punkt, który dotyczy opinii o stanie zdrowia osoby, ze szczególnym zwróceniem uwagi na rodzaj stwierdzonych uszkodzeń ciała oraz możliwych przyczyn i czasu ich powstania. Celem tego zaświadczenia jest pomoc ofierze przemocy, w sytuacji, gdy ma ona problem z uzyskaniem obdukcji u lekarza biegłego.

Napad

Indianka została dziś wieczór napadnięta na swoim polu przez lokalnego bydlaka regularnie podszczuwanego przez łajdaków z RRdeSyf.
Bandyta rzucił się na Indiankę, przewrócił ją na ziemię i dusił.
Nie mogła oddychać. Gdy bydlak się wyżył wstał i odszedł na swoje pole, skąd ubliżał aż przyjechała policja.

Patrol nie pouczył napastnika. Wysłuchał jego wersji cierpliwie i życzliwie.
Wersją Indianki zupełnie nie był zainteresowany. Policjanci też nie chcieli oglądać śladów duszenia na szyi. Policjant z którym rozmawiała Indianka, zachowywał się jak opłacany adwokat napastnika. Gdy Indianka próbowała zrelacjonować, co się stało, przerywał jej wielokrotnie, na koniec odwrócił się plecami i odszedł.

Wcześniej ojciec bydlaka najeżdżał motorem na konie, które jakoś, nie wiadomo którędy, dostały się za siatkę. Indianka próbowała je zabrać, ale wredny, głupi staruch, wjeżdżał w nie motorem gdy stały przy wspólnej miedzy i pod wpływem motoru, uciekając przed nim, spanikowane uciekały w głąb pola. Pięciokrotnie podbiegały pod siatkę na miedzy, by wrócić do swojej stajni, ale staruch na motorze za każdym razem w nie wjeżdżał, tak, że konie z rykiem przerażenia, mało sobie nóg nie łamiąc, cwałowały daleko od siatki.

Indianka krzyczała do starego zajoba, by nie płoszył koni, bo ona chce je zabrać. Ale zajob pyskował tylko i dalej konie motorem najeżdżał.
Poszła do domu po narzędzia, by rozgrodzić siatkę i zabrać konie.
Rozgrodziła, ale zajob na motorze wygnał konie hen daleko od miedzy i straciła je z oczu.
Przez rozgard wlazł za to bandyta i rzucił się na Indiankę.


Sędziowie nie chcą pokazać ile nabrali łapówek?? 😈



Do końca czerwca opublikowane miały być oświadczenia majątkowe sędziów. Spora grupa wykorzystała jednak kruczek prawny, ale po nowelizacji ustawy i tak będą musieli pokazać, czego się dorobili. Ponad setka sędziów skorzystała z innej możliwości – klauzuli „zastrzeżone” i ich oświadczenia pozostaną tajne. Co dziwne, niemal aż połowa z nich orzeka na Dolnym Śląsku.
Obowiązek publikowania w Biuletynie Informacji Publicznej oświadczeń majątkowych sędziów wywołał niemalże histeryczną reakcję środowiska. Najczęściej sędziowie podnosili argument, że znajdą się na celowniku przestępców.
- Nie mam nic przeciwko składaniu oświadczeń majątkowych do właściwych służb, ale publiczne pokazywanie, co kto posiada, naraża na niebezpieczeństwo.
– mówił niedawno „Codziennej” sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa.
Spora grupa sędziów wykorzystała fakt, że ustawa weszła w życie 6 stycznia i złożyli dokumenty wcześniej, aby nie podlegały obowiązkowi upublicznienia. Ilu tak zrobiło? Ministerstwo Sprawiedliwości nie gromadziło takich danych, bo sytuacja wkrótce się zmieni.
- Zgodnie z art. 25 ustawy z dnia 12 lipca 2017 r. w terminie 2 miesięcy od wejścia w życie tej ustawy informacje te zostaną udostępnione w BIP-ie, czyli ujawnione.
– tłumaczy Milena Domachowska z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Część sędziów skorzystała z innej możliwości, aby nie pokazać majątków. Mogli złożyć wnioski o nadanie oświadczeniom klauzuli tajności „zastrzeżone”. Chociażby w Sądzie Najwyższym chciało tego 25 sędziów, a w 15 wypadkach je uwzględniono.
A jak to wygląda w „terenie”? Ministerstwo Sprawiedliwości dysponuje precyzyjnymi danymi.
- Oświadczenia o stanie majątkowym złożone przez 117 (w tym jednego co do części oświadczenia) sędziów zostały objęte klauzulą „zastrzeżone” na podstawie decyzji właściwego prezesa sądu apelacyjnego.
– przekazała nam Milena Domachowska.
Bardzo różnie wygląda to w poszczególnych apelacjach. W zdecydowanej większości, bo w ośmiu na jedenaście, z takiej możliwości skorzystało poniżej 10 sędziów. Jedynie w gdańskiej i krakowskiej było odpowiednio 11 i 19. Najbardziej jednak zastanawiające są liczby dotyczące apelacji wrocławskiej. Z tamtego rejonu pochodzi niemal połowa wszystkich sędziów, których oświadczenia pozostaną tajne – aż 52!
Nawet rzecznik Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu był zaskoczony taką dysproporcją w porównaniu z resztą kraju.
- Nie wiem, jakie są powody, bo wnioski składane były do pani prezes i nie mam do nich dostępu.
– stwierdził jedynie sędzia Witold Franckiewicz.
http://niezalezna.pl/200061-tak-sedziowie-ukrywaja-swoje-majatki-ponad-setka-nie-pokaze-co-posiada

januszewski1 02.08.2017 11:04
  • Komentarze: 9 
  • Reputacja:     
Z przykrością muszę stwierdzić, że to dotyczy całej Polski. Wszystkich won, skąd mają majątki ? Pewnie te nie udokumentowane "dobra" miały wpływ na orzekane wyroki i postanowienia. Należy znieść przedawnienia przestępstw popełnianych przez przedstawicieli w/w "kasty" ( sprawiedliwych inaczej). Teraz każda POdłość przedawnia się im po 3 latach, PO tym czasie są czyści jak łza i kręcą "lody" dalej ! Fuj........

wala12 02.08.2017 07:44
  • Komentarze: 19 
  • Reputacja:     
Ta złodziejska kasta nadzwyczajna teraz popierana jest przez Niemcy i Rosję, UBywatele RP to wytwór wrogich nam tych 2 krajów, STASI i GRU sowicie opłacana chcąca destabilizacji naszego kraju. Wyłapać tych zdrajców sądowych i UBywateli i do kicia z nimi! Wyrzucić to goowno wszystko na bruk, utworzyć od nowa sądy w Polsce z uczciwych prawników. Nie będzie fryc pluł Polakom w twarz i dzieci nam germanił!

Kiedy Niemcy wreszcie zapłacą za bombardowanie polskich miast?!




Biuro Analiz Sejmowych ma przygotować informację dotyczącą możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań od Niemiec za straty wojenne - poinformował dzisiaj poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Analiza ma być gotowa do 11 sierpnia.


"Czy w świetle prawa międzynarodowego Rzeczpospolita Polska może domagać się roszczeń odszkodowawczych od Niemiec za straty materialne i osobowe spowodowane agresją niemiecką podczas II wojny światowej? Jeśli odpowiedź na w/w pytanie będzie pozytywna, proszę o wskazanie trybu i formy dochodzenia roszczeń" - brzmi pierwsze z pytań skierowanych 12 lipca do BAS przez Mularczyka.
Polityk zapytał też w piśmie, czy inne kraje, które "zostały dotknięte agresją Niemiec podczas II wojny światowej, dochodziły od tego kraju roszczeń odszkodowawczych za poniesione straty materialne i osobowe".
- Chcę zebrać wszystkie informacje na ten temat i zastanowić się nad dalszymi krokami w tym temacie. Chcę, aby wszystko było przygotowane profesjonalnie - tłumaczy  poseł Mularczyk, który dodał, że BAS przygotowanie opinii zlecił ekspertom zewnętrznym.
- Chcę dokonać analizy regulacji, które dotyczą tej sprawy oraz zebrać wszystkie opinie, które dotychczas były robione na temat ewentualnych reparacji wojennych - dodał.
Jak tłumaczył, co do kwestii ubiegania się przez nasz kraj o odszkodowania były różne interpretacje z uwagi na to, że kiedyś Polska teoretycznie zrzekła się reparacji.
- Wówczas nie była jednak państwem suwerennym, a dodatkowo zrzekła się wobec nieistniejącego już NRD. Pytanie więc, jaka jest wartość tych regulacji, szczególnie, że jak podkreślają niektórzy z ekspertów, zrzeczenie się odszkodowania nie zostało zarejestrowane w ONZ - zaznaczył.
Podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy prezes PiS Jarosław Kaczyński zwracał uwagę, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś". "Straty w ludziach, w elitach, są właściwie nie do odrobienia, to trzeba 5, czy 7 pokoleń, żeby to nadrobić - jakikolwiek odszkodowanie? Nie" - podkreślił prezes PiS. "Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań. Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie (...)" - dodał.
W podobnym tonie wypowiadał się we wtorek minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, który stwierdził, że z punktu widzenia prawnego bezdyskusyjnie Niemcy winne są Polsce reparacje, a państwo polskie nigdy nie zrzekło się praw do odszkodowania za straty wojenne.
"Nie jest prawdą, że państwo polskie zrzekło się reparacji należnych nam ze strony Niemiec. To sowiecka kolonia, zwana PRL, zrzekła się tej części reparacji, które związane były z obszarem państwa też marionetkowego, sowieckiego NRD. W tym zakresie miało miejsce zrzeczenie, zresztą nigdy formalno-prawnie nieprzeprowadzone, tylko mające charakter pewnego aktu publicystyczno-politycznego" - mówił Macierewicz w TVP Info.

http://niezalezna.pl/200079-niemcy-wreszcie-zaplaca-za-bombardowanie-polskich-miast-trwa-analiza-prawna

Niemieccy "uchodźcy" forsują granicę Polski. Rok 1939. 

Merkel, oddaj forsę Polakom!!!



Istniała ciągłość państwowości Rzeszy Niemieckiej i RFN. Zrzeczenie się reparacji wojennych polskich komunistów wobec NRD jest pozbawione mocy prawnej – komentuje prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk.
Biuro Analiz Sejmowych ma przygotować informację dotyczącą możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań za straty wojenne od Niemiec - poinformował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Analiza ma być gotowa do 11 sierpnia.
"Polscy komuniści w 1953 roku złożyli jednostronną deklarację o zrzeczeniu się reparacji wojennych wobec władz NRD"
- mówi prof. Kucharczyk o formalnej możliwości uzyskania przez Polskę reparacji wojennych od Niemiec. Jednak jak zauważa, wartość tej deklaracji pozostaje wątpliwa.
"Fakty są takie, że Niemcy Zachodnie w swojej doktrynie prawnej, także w momencie zawierania z Polską układu w 1970 r. o podstawach normalizacji stosunków, uznawały ciągłość istnienia Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 r. Tak uznawało Bonn, i później zjednoczone Niemcy"
- tłumaczy historyk. "Z tego powodu jednostronna deklaracja komunistycznych władz PRL wobec NRD w ogóle nie ma żadnej mocy prawnej" - zaznacza prof. Kucharczyk.
"Z punktu widzenia Niemiec Zachodnich w obowiązującej doktrynie prawnej i politycznej uznawano, że wszystkie umowy zawierane przez państwa trzecie z NRD są z mocy prawa nieważne. Takie było stanowisko Niemiec Zachodnich, których spadkobiercą jest obecna zjednoczona Bundesrepublika"
- tłumaczy. "To nie Niemiecka Republika Demokratyczna była kontynuatorem Rzeszy Niemieckiej, tylko Republika Federalna Niemiec” – dodaje historyk, odnosząc się do własnej narracji prawnej i historycznej Niemiec Zachodnich.
"Nie było czegoś takiego, że 31 sierpnia 1939 roku istniała Rzesza Niemiecka, a 1 września 1939 roku przestała istnieć, że nagle pojawili się skądś jacyś naziści, którzy dokonali strasznych rzeczy na ziemiach Polski"
- mówi Kucharczyk, sugerując, że ze względu na formalną ciągłość trwania państwa niemieckiego w doktrynie RFN to właśnie to państwo było właściwym podmiotem do zawierania umów dotyczących niemieckich zbrodni narodowo-socjalistycznych.
Zdaniem historyka "faktyczna i prawna ciągłość państwa niemieckiego przed i po 1 września 1939 roku niesie ze sobą konsekwencje odpowiedzialności RFN za czyny funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa i pracowników obozów zagłady na ziemiach polskich".

wtorek, 1 sierpnia 2017

Pierwsza noc w stajni

Ciepło. Wręcz gorąco, ale jest przewiew. Wygodnie. Czysto. Bezpiecznie.
Pod stajnią cykot świerszczy i kroki oraz parskanie koni.
Z podwórka dochodzi chrumkanie i pobekiwanie owiec.
Nie jest tu tak duszno jak w domu.
Jutro trzeba resztę rzeczy wynieść z kuchni, bo nie jest bezpiecznie.
Cały sufit spękany i może w każdej chwili runąć.

Indianka wykąpała się w ogrodzie. Umyła głowę. Zmieniła pościel zasypaną kurzem i tynkiem w czystą. Pod głowę położyła sobie śpiwór szamana i jego poduszeczkę. Jutro będzie dalej urządzać się w stajni na strychu. Jest tu przestronnie i dużo świeżego powietrza.

Jeszcze jest rozbita i rozkojarzona. Nie miała głowy i warunków do opracowania korespondencji sądowej. Jutro się zmusi.



Jedno serce 💗 - milion zmartwień 😟

Jak to jedno serduszko ma wszystko wytrzymać?
Tyle nieszczęść w tak krótkim czasie! 😓😟😟😟

poniedziałek, 31 lipca 2017

Zwalił się sufit

O 7.00 rano zarwał się i runął sufit w kuchni.
Belki wyglądają na pognite. Ciekawe, czy strychowa ściana nie wpadnie do kuchni. Dach dziurawy. Podczas deszczy chlusta woda po ścianach kuchni, sypialni i korytarza. Taki dramat :(((


Dziura się nie uspokoiła. Wydaje niepokojące odgłosy.
Coś się po trochu osypuje.
Indianka boi się, że cały sufit na nią runie. Jutro wyprowadzi się do stajni.
Jak ją ten sufit w nocy nie przygniecie 😟😟😟 😥😥😥


Episkopat przeciwko uzdrowieniu sądów???


O ile to nie jest fake news, bo pikio to portal ruski, to wielkie niedowierzanie wzbudza ten kret.
Episkopat za zachowaniem korupcji w sądach???
Jak to? Dlaczego? O co na prawdę chodzi?
Czy Episkopat przytulił nienależne Kościołowi nieruchomości lub odszkodowania?
A może jest zaangażowany w zamianę wolnych narodów w niewolników NWO?

Lechija zgorszona

Od tygodnia wszyscy zastanawiają się, co wstąpiło w prezydenta Andrzeja Dudę, że postanowił nagle zbuntować się przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. Już wiadomo, kto pomógł mu w podjęciu decyzji o zawetowaniu ustaw reformujących sądownictwo.
Do tej pory wszyscy myśleli, że największą rolę w buncie odegrała Zofia Romaszewska, na którą wskazywał sam prezydent. Jak się okazuje, nie przypadkowo jednak przed swoim oświadczeniem w sprawie weta odwiedził on Jasną Górę. 
To właśnie hierarchowie Kościoła mieli nakłonić prezydenta do zawetowania ustaw. Dowodem na to ma być również ich oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Komentatorzy zauważają, że obszerne oświadczenie Episkopatu dotyczące weta prezydenta pojawiło się już po trzech godzinach od jego wystąpienia. Zdaniem ekspertów niemożliwe jest, by zostało ono sformułowane i opublikowane w tak krótkim czasie.
W piśmie hierarchowie Kościoła dziękowali prezydentowi za podjęcie właśnie takiej decyzji. Podkreślali w nim, że sądy muszą pozostać niezależne.
– Konstytucje nowoczesnych państw zazwyczaj gwarantują tej ostatniej władzy niezbędną niezależność w ramach systemu prawnego – podkreślali przedstawiciele Kościoła w swoim oświadczeniu.
Współpraca prezydenta z katolickimi hierarchami z pewnością rozsierdzi Jarosława Kaczyńskiego. Przy takim wsparciu pozycja głowy państwa wydaje się być nie do ruszenia i wyrasta na ogromną konkurencję dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

Sadzonki żywokostu

Mario, mam sadzonki dla Ciebie. Podaj adres w komentarzach i tel.
Nie opublikuję. Wyślę sadzonki jutro pocztą.

Duda WON!!! Opuść tron!!! 👊👊👊


JA rozstrzygnę i uspójnię stanowisko rządu i całego środowiska politycznego narodowo-katolickiej prawicy:

Duda WON!!!
Oddaj tron!!! 
My, wyborcy, ci go daliśmy, abyś dotrzymał obietnic wyborczych!

Lechija vel Indianka




Krzysztof SzczerskiFoto: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Krzysztof Szczerski

Byłoby dobrze, gdyby głos w sprawie działań prezydenta zabrała premier Beata Szydło w związku z rozdźwiękiem między dwiema partiami tworzącymi rząd: PiS i Solidarną Polską - powiedział szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Jak ocenił, słowa ministra sprawiedliwości stoją w kontrze do słów prezesa PiS.
  • Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla "Sieci" przyznał, że podwójne weto prezydenta utrudnia realizację zobowiązań z kampanii wyborczej
  • W odpowiedzi na te słowa Krzysztof Szczerski ocenił, że byłoby dobrze, gdyby głos zabrała premier Beata Szydło
  • W zeszłym tygodniu prezydent ogłosił swoją decyzję o zawetowaniu ustaw o SN i KRS
Szczerski w ten sposób odniósł się do słów ministra sprawiedliwości i lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry w opublikowanym dzisiaj wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Szef resortu sprawiedliwości ocenił, że podwójne weto prezydenta Andrzeja Dudy "to był smutny dzień dla tych wszystkich Polaków, którzy liczyli na rzeczywistą zmianę w wymiarze sprawiedliwości". Jego zdaniem decyzja prezydenta utrudnia realizację zobowiązań złożonych w kampanii wyborczej.
- Po wywiadzie, jakiego udzielił pan minister Ziobro, byłoby dobrze, gdyby głos zabrała pani premier Beata Szydło. Między Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską - dwiema partiami, które tworzą trzon obozu rządzącego - jest wyraźny rozdźwięk, jeśli chodzi o wnioski wyciągane z decyzji pana prezydenta - powiedział PAP Szczerski.
Jak przypomniał, w niedawnym wywiadzie dla TV Trwam prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraźnie mówił o współpracy na rzecz "odzyskania spójności i jedności środowiska politycznego dobrej zmiany". - Natomiast dzisiaj pan minister Ziobro postawił się w kontrze do pana prezesa Kaczyńskiego, nie studząc emocji, a dodatkowo je podnosząc - podkreślił szef gabinetu prezydenta.
Według niego, minister sprawiedliwości przedstawiał swoje stanowisko jako strategię jego partii. - Mamy zatem wyraźny rozdźwięk pomiędzy partiami politycznymi, które dzisiaj wraz z Polską Razem wchodzą w skład klubu parlamentarnego tworzącego większość w parlamencie - zaznaczył Szczerski.
- O ile pan prezes Kaczyński nie jest zwierzchnikiem ministra Ziobry i nie może mieć na niego wpływu, o tyle pani premier w ramach rządu taki wpływ już ma - podkreślił. Według niego, jej głos rozstrzygałby i uspójniał stanowisko rządu i całego środowiska politycznego. - Byłoby cenne, gdyby premier jako przełożona ministra sprawiedliwości odniosła się do tej rozbieżności - powiedział Szczerski.
Jak mówił szef gabinetu prezydenta, bliższe mu jest stanowisko prezesa PiS. - Mimo jego twardych, stanowczych ocen, pan prezes wyraźnie wskazał kierunek ku osiągnięciu spójności środowiska dobrej zmiany. Nie ukrywam, że jest to stanowisko mi bliższe, ponieważ jest moment, w którym trzeba odzyskiwać jedność naszego środowiska politycznego - zaznaczył.
Rządzącą Zjednoczoną Prawicę tworzą PiS wraz z Solidarną Polską i Polską Razem.

Autorem artykułu jest lubująca się w skłócaniu prawicy szczujnia niemiecka:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/krzysztof-szczerski-o-rozdzwieku-miedzy-pis-a-sp/9rqccfv

CDU finansuje Platformę by ta obaliła legalny rząd polski?

Niemiecka partia CDU finansuje donosicielską, aferalną partię Platformy by ta obaliła lub wymordowała demokratycznie wybrany rząd polski?
A co na to polski kontrwywiad? Lamparta zaangażujcie w sprawę. Detektywi świetni są i skuteczni. Rozpracują ten układ!
Zdrajców do pudła! Zdelegalizować Platformę i Nowoczesną! 👊👊👊

Apel o reformę wymiaru sprawiedliwości


Apel o reformę wymiaru sprawiedliwości

Apel  o reformę wymiaru sprawiedliwości  
Pan prezydent RP Andrzej Duda,
Pani premier Beata Szydło,
Pan minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
Posłowie i senatorowie parlamentu RP  
Sądy w Polsce są dzisiaj jedynymi instytucjami państwowymi które po 4 czerwca 1989 roku nie zreformowały się, nie przeszły żadnych zmian ani strukturalnych, ani kadrowych. Pozostały reliktem systemu komunistycznego. Brak demokratycznej kontroli nad sądami doprowadził do powstania patologicznych zjawisk w ich funkcjonowaniu. Dzisiaj Sądy nie służą obywatelom i państwu polskiemu, tylko strzegą interesów różnych grup systemu postkomunistycznego i własnej korporacji.  
Obecny parlament zainicjował niezbędne reformy. Napotykają one na opór grup interesu będących beneficjentami okrągłego stołu i grup przestępczych. Są to potężne siły zdolne do manipulowania opinią publiczną. Naszym apelem chcemy powiedzieć, że zdecydowana większość Polaków domaga się dokończenia tych reform w jak najkrótszym czasie. Niech sądy służą obywatelom i naszemu państwu. Niech strzegą prawa i wyznaczają wysokie standardy życia publicznego. Niech „Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej”. Żadne spory polityczne nie mogą zatrzymać tych zmian.  
Zwracamy się z tym apelem o szybkie reformy wymiaru sprawiedliwości. Na Was ciąży historyczna odpowiedzialność za faktyczne zakończenie postkomunizmu w Polsce i przywrócenie obywatelom wiary w sprawiedliwość.  
Komitet Żądamy Reform Sądów: Adam Borowski, Czesław Nowak, Andrzej Michałowski, Andrzej Kołodziej, Andrzej Rozpłochowski, Jacek Smagowicz, Jerzy Langer, Tomasz Olko, Roman Bielański, Emil Broniarek, Wiktor Ćwiklik, Krzysztof Wyszkowski, Adam Kalita, Jerzy Maciej Kublikowski Tadeusz Markiewicz, Ryszard Majdzik, Bogusław Olszewski, Zenon Borkowski, Adam Macedoński, Artur Rogala, Andrzej Filipczyk, Krystyna Byers vel Czachor, Jerzy Jacek Pilchowski, Edward Bielawski, Aleksandra Makowska-Prochera, Zbigniew Korczowski, Mirosław Młodecki, Zbigniew Korczowski, Adam Słomka, Zygmunt Miernik, Paweł Piekarczyk, Tomasz Sakiewicz, Katarzyna Gójska, Piotr Lisiewicz, Paweł Zdun, Ryszard Kapuściński, Jadwiga Chmielowska, Elżbieta Jędrzejuk, Leszek Andrzejewski, Kazimierz Kacprzak, Mieczysław Łaba, Janusz Olewiński, Sławomir Musiej, Ryszard Piekart, Zygmunt Goławski (junior), Mirosław Andrzejewski, Antoni Prokopiak, Jerzy Bogumił, Łukasz Ossowski, Krzysztof Wolf, Tomasz Chachuła, Iwona Kondratowicz, Jolanta Gorczycka, Zygmunt Sokulski, Andrzej Jaworski, Paweł Skupiński, Stanisław Leszczyński, Jacek Sarnecki, Adam Zychowicz, Jerzy Zacharko, Stanisław Markowski.

Jak masz sumienie, a nie gówno, podpisz:

Prośba polskich profesorów o podpisanie ustaw


Dodano: 22.07.2017 [14:26]
List AKO do Prezydenta RP ws. sądów - niezalezna.pl
foto: twitter.com/prezydentpl
List do Andrzeja Dudy wystosowały Akademickie Kluby Obywatelskie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu, Warszawie, Krakowie, Łodzi,  Katowicach, Lublinie, Gdańsku i Toruniu. AKO zwracają się do prezydenta z prośbą o podpisanie ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości.

Naukowcy zaznaczają, że na te reformy społeczeństwo polskie czeka ponad ćwierć wieku.
 
 
Przyjęte w  ustawach rozwiązania prawne dają nadzieję na istotną zmianę funkcjonowania władzy sadowniczej w naszym kraju i równego traktowania wszystkich obywateli, bez względu na status majątkowy i pozycję społeczną
– piszą.

Zaznaczają, że są to podobne lub analogiczne rozwiązania, jakie funkcjonują w wielu krajach Unii Europejskiej.

Zamieszczamy list AKO w całości:

Sędziowie jadą już po bandzie. Mówią, że są "apolityczni", ale na wiec polityczny ślą zaproszenia



“Nadzwyczajna kasta” nie cofnie się przed niczym w obronie interesów środowiska? Konstytucja (na którą tak często się powołują) wprost zakazuje sędziom prowadzenia działalności publicznej, ale... Dzisiaj Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia otwarcie wzywa do obecności na wieczornej demonstracji. Bez wątpienia politycznej.

W swoim apelu sędziowie nie ukrywają, że walczą nie tylko o “wolne sądy”, ale podnoszą już otwarcie kwestię “swoich praw”

Mamy swoje przemyślenia i postulaty i chcemy, by politycy wiedzieli, że patrzymy im na ręce. I gdy znowu ich prawa będą zagrażać naszym prawom będziemy gotowi, by tych swoich praw bronić
– czytamy w oświadczeniu opublikowanym na profilu śląskiego oddziału stowarzyszenia Iustita.

Przypomnijmy zgodnie z Art. 178 ust. 3 Konstytucji sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów

Sędziowie pomimo tego zapowiadają, że na politycznej manifestacji “organizatorzy łańcucha światła przedstawią 5 postulatów skierowanych do Pana Prezydenta Andrzeja Dudy w związku z zawetowaniem przez niego 2 ustaw o sądownictwie i zapowiedzą własnych propozycji w tym zakresie.”

Przypomnijmy dwa tygodnie temu przed Sejmem odbyła się demonstracja kodziarzy w rzekomej obronie sądów. Już wówczas Waldemar Żurek, sędzia z Krakowa, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa dał popis swoich politycznych zdolności pojawiając się na scenie. Żurek przemawiał krótko po Schetynie i Petru. Odczytał oświadczenie sędziów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zlot opozycji, a na nim "apolityczny" sędzia Żurek. Jeszcze jakieś złudzenia?

Będę stał do końca na straży konstytucji. Obiegałem to, gdy składałem przysięgę przed prezydentem – stwierdził na scenie podczas politycznego wiecu.

“Prezydent poczuł zew Konstytucji czy raczej nie pozwolił się zmarginalizować?” - zastanawiają się sędziowie, kompletnie nie bacząc na to, że z apolitycznością i bezstrnonością nie ma to nic wspólnego.

Łańcuch Światła zapłonie ponownie, w niedzielę 30 lipca. Wyprowadź na spacer swoją świeczkę. Dajmy sygnał, że stoimy na straży
– czytamy na profilu Śląskiego Oddziału Stowarzyszenia Iustita.

http://niezalezna.pl/103211-sedziowie-jada-juz-po-bandzie-mowia-ze-sa-apolityczni-ale-na-wiec-polityczny-sla-zaproszenie

Zwalczanie wrogich polskiej demokracji obcych agentur

Bardzo dobry pomysł Ruchu Narodowego.
Popieram z całej mocy!

Lechija

Projekt składa się z 5 artykułów i jest odpowiedzią na nawoływanie totalnej opozycji do obalenia legalnie wybranej władzy w Polsce ulicą i zagranicą.
Zaproponowana ustawa ma na celu wyeliminowanie luki prawnej, polegającej na braku uregulowania kwestii zagranicznego wpływu na polskie życie społeczne i polityczne poprzez finansowanie organizacji pozarządowych.
Granica pomiędzy życiem politycznym i społecznym jest obecnie płynna, dlatego nie zabezpieczając od zewnętrznych wpływów życia społecznego, otwieramy na nie zarazem życie polityczne. Obecne w polskim prawie zakazy zagranicznego finansowania partii politycznych i komitetów wyborczych, czy też obecne w debacie rozwiązania planowane dla repolonizacji mediów i ochrony narodowej autonomii polskiej debaty publicznej, nie będą w stanie spełnić swojej funkcji jeśli nie będą szły w parze z zakazem niekontrolowanego zagranicznego finansowania organizacji obywatelskich i twardą ochroną narodowej autonomii całości polskiego życia zbiorowego

Poniżej przedstawiamy proponowany przez Ruch Narodowy projekt ustawy:
USTAWA
z dnia ____________
o zakazie zagranicznego finansowania organizacji pozarządowych
Art. 1
1. Zakazuje się zagranicznego finansowania organizacji pozarządowych.
2. Organizacje pozarządowe należy rozumieć zgodnie z art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie (Dz.U. 2016 poz. 1817 z późn. zm.).
3. Przez zagraniczne finansowanie należy rozumieć osiąganie jakiejkolwiek korzyści majątkowej, w szczególności otrzymywanie środków pieniężnych, pod jakimkolwiek tytułem prawnym, od jakiegokolwiek podmiotu zagranicznego, w tym zagranicznej osoby fizycznej, prawnej lub jednostki organizacyjnej.
4. Zagranicznym finansowaniem nie jest otrzymywanie korzyści majątkowej od osoby fizycznej posiadającej polskie obywatelstwo, również w wypadku zamieszkiwania przez tę osobę poza terytorium RP.
5. Dozwolone jest zagraniczne finansowanie organizacji pozarządowych dokonywane na podstawie umów międzynarodowych, których stroną jest Rzeczpospolita Polska.
Art. 2
1. Korzyści majątkowe otrzymane przez organizację pozarządową z naruszeniem art. 1 podlegają przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa.
2. Przepis ust. 1 nie dotyczy korzyści majątkowych, które organizacja pozarządowa zwróciła w terminie 30 dni od dnia przekazania korzyści.
3. Jeżeli korzyść majątkowa została zużyta, utracona lub nie może podlegać przepadkowi ze względu na swój charakter lub z innych przyczyn, przepadkowi podlega jej równowartość.
4. O przepadku korzyści majątkowej lub jej równowartości orzeka naczelnik urzędu skarbowego właściwego dla siedziby organizacji pozarządowej.
Art. 3
1. Organizacja pozarządowa, która nie zwróciła korzyści majątkowej w terminie określonym w art. 2 ust. 2, jest zobowiązana do zawiadomienia urzędu skarbowego właściwego dla jej siedziby o osiągnięciu korzyści majątkowej z naruszeniem zakazu zagranicznego finansowania organizacji pozarządowych w terminie 14 dni od upływu terminu, określonego w art. 2 ust. 2.
2. Zawiadomienie może zostać złożone również przez każdego członka organu organizacji pozarządowej lub osobę obowiązaną do zajmowania się sprawami majątkowymi organizacji pozarządowej.
Art. 4
1. Kto, będąc członkiem organu organizacji pozarządowej lub będąc obowiązany do zajmowania się sprawami majątkowymi organizacji pozarządowej, dopuszcza do naruszenia przez organizację pozarządową zakazu ustanowionego w art. 1
– podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się, jeżeli korzyść majątkowa została zwrócona w terminie określonym w art. 2 ust. 2.
3. Przepisu ust. 1 nie stosuje się, jeżeli zostało terminowo złożone zawiadomienie, o którym mowa w art. 3 ust. 1.
Art. 5
Ustawa wchodzi w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia.
UZASADNIENIE
Zaproponowana ustawa ma na celu wyeliminowanie luki prawnej, polegającej na braku uregulowania kwestii zagranicznego wpływu na polskie życie społeczne i polityczne poprzez finansowanie organizacji pozarządowych.
Kontekstem proponowanych regulacji są następujące okoliczności:
1. Rosnąca zewnętrzna presja polityczna wywierana na polskie społeczeństwo przez zagraniczne lub finansowane z zagranicy organizacje pozarządowe, mająca na celu powstrzymanie reform ustrojowych i przemian kulturowych zgodnych z oczekiwaniami narodu, do którego zgodnie z Konstytucją należy władza zwierzchnia w państwie.
2. Rosnąca zagraniczna presja ideologiczna na odstąpienie od ochrony wartości konstytucyjnych, jakimi są w Polsce prawda i dobro, sprawiedliwość, niepodległość, dziedzictwo narodowe, rodzina i małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Presja ta wywierana jest m.in. poprzez zewnętrzne finansowanie organizacji pozarządowych negujących ww. wartości konstytucyjne i sens suwerennego bytu państwa polskiego.
3. Zaangażowanie finansowanych z zagranicy organizacji pozarządowych w protesty antyrządowe oraz popularyzację ekstremizmu politycznego, wyrażającego się w postulatach celowej destabilizacji państwa poprzez tzw. „majdan”, mający prowadzić do obalenia demokratycznie wyłonionego rządu.
4. Wytworzona w III RP nierównowaga w polskim życiu zbiorowym, polegająca na realnym uprzywilejowaniu centrum i lewej strony sceny politycznej i metapolitycznej, wynikającym z obfitego i wieloletniego zagranicznego finansowania środowisk i poglądów faworyzowanych przez donatorów, zainteresowanych manipulowaniem polskim życiem społecznym.
5. Ogromny kontrast w zakresie możliwości finansowych pomiędzy wyłącznie polskimi organizacjami społecznymi, finansowanymi z darowizn polskich obywateli i ze skromnych środków podatnika, a zagranicznymi organizacjami takimi jak np. obecne w Polsce niemieckie państwowe fundacje polityczne czy organizacje pozarządowe utrzymywane dzięki finansowaniu Open Society Foundations George’a Sorosa.
6. Brak narzędzi prawnych do przeciwdziałania propagandowym i destabilizującym działaniom legalnie finansowanym ze wschodu i realizowanym poprzez organizacje pozarządowe.
7. Brak transparentności międzynarodowych przepływów finansowych w sektorze pozarządowym i brak realnego nadzoru odpowiedzialnych ministerstw nad działalnością organizacji pozarządowych pozostających obecnie w czysto teoretycznym nadzorze.
Jest swoistym paradoksem, że w aktualnym stanie prawnym specjalnymi ustawami chroniona jest transparentność procesu stanowienia prawa (Ustawa o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa) czy autonomia demokratycznego procesu wyborczego (Kodeks wyborczy) oraz działania partii (Ustawa o partiach politycznych), a pozbawione jakichkolwiek zabezpieczeń od zewnętrznych i niejawnych wpływów jest samo życie publiczne, mające współcześnie charakter rywalizacji ideologicznej i społecznej pomiędzy środowiskami działającymi przede wszystkim w formie organizacji pozarządowych, przekształcającymi się na czas wyborów w komitety wyborcze i niekiedy równolegle działającymi w formie partii politycznych.
Granica pomiędzy życiem politycznym i społecznym jest obecnie płynna, dlatego nie zabezpieczając od zewnętrznych wpływów życia społecznego, otwieramy na nie zarazem życie polityczne. Obecne w polskim prawie zakazy zagranicznego finansowania partii politycznych i komitetów wyborczych, czy też obecne w debacie rozwiązania planowane dla repolonizacji mediów i ochrony narodowej autonomii polskiej debaty publicznej, nie będą w stanie spełnić swojej funkcji jeśli nie będą szły w parze z zakazem niekontrolowanego zagranicznego finansowania organizacji obywatelskich i twardą ochroną narodowej autonomii całości polskiego życia zbiorowego.
Warto również odnotować, że obecny w polskim Kodeksie karnym art. 130, dotyczący szpiegostwa, pozostaje częściowo martwy, ponieważ cały szereg zadań wywiadowczych można obecnie zupełnie legalnie prowadzić i finansować z zagranicy pod postacią organizacji pozarządowych. Można postawić pytanie o to po co właściwie jakikolwiek agent wpływu miałby uciekać się do nielegalnych form działania, skoro państwo polskie pozwala by dowolne zadania ideowe i polityczne za obce pieniądze na jego terytorium realizować całkowicie legalnie? Aby przekonać się, że nie jest to argument czysto teoretyczny wystarczy przyjrzeć się głośnej sprawie przebywającego od roku w areszcie byłego posła Mateusza Piskorskiego.
Proponowane w niniejszym projekcie przepisy regulujące kwestię zagranicznego finansowania organizacji pozarządowych są zgodne z polską Konstytucją. Mają one na celu realizację jej 2. artykułu, a więc realizację normy, iż Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Zarówno wymogi demokracji jak i sprawiedliwości społecznej domagają się starannej troski o standardy debaty publicznej i życia społecznego, które muszą się toczyć w sposób wolny, a więc niezależny od zewnętrznych wpływów, prób manipulacji, presji finansowej i innych form jawnego i niejawnego nacisku.
Przepisy projektu służą uzupełnieniu ustaw czyniących zadość normie z art. 12. Konstytucji, która gwarantuje wolność tworzenia i działania stowarzyszeń, ruchów obywatelskich, innych dobrowolnych zrzeszeń oraz fundacji. Mają one bezpośrednie umocowanie w art. 31. Konstytucji, który to dopuszcza ustawowe ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności, gdy są one konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego.
Ustrojodawca w art. 31 Konstytucji podkreślił, że ograniczenia takie nie mogą naruszać istoty konstytucyjnych wolności i praw, dlatego należy podkreślić wyraźnie, że niniejszy projekt ustawy nie ingeruje w wolność zrzeszania się, nie ogranicza jej ani też nie ogranicza zakresu działania organizacji pozarządowych, a jedynie ustanawia niezbędne dla bezpieczeństwa państwa wymogi dotyczące źródeł ich finansowania, na wzór analogicznych rozwiązań obecnych już w polskim porządku prawnym, których konstytucyjności nigdy nie podważano.
Należy także zauważyć, że proponowany projekt nie eliminuje całkowicie możliwości finansowania organizacji pozarządowych z zagranicy, a jedynie eliminuje możliwość ich niejawnego i niekontrolowanego finansowania. Projekt ustawy zawiera bowiem wyłączenie zakazu dla finansowania na podstawie umów międzynarodowych, co może dotyczyć zarówno pojedynczych organizacji jak i całych międzynarodowych programów grantowych czy programów współpracy, również tych już obecnie trwających. Ich dopuszczenie, poprzez zawarcie niezbędnej umowy międzynarodowej, w myśl proponowanego rozwiązania będzie jednak zależne od państwa polskiego. Tym samym decyzje takie zostaną poddane demokratycznej kontroli i będą zależne od pozytywnego nastawienia gospodarzy, którzy będą mieć prawo powstrzymać napływ niechcianych środków finansowych, ale też dopuścić te służące autentycznemu dobru wspólnemu obywateli.
Projekt nie jest sprzeczny z prawem UE i nie rodzi skutków dla budżetu państwa.

https://medianarodowe.com/u-nas-znamy-projekt-ustawy-o-zakazie-zagranicznego-finansowania-organizacji-pozarzadowych/

Umoralnianie Brunhildy

Indianka poświęciła sporo czasu tłumacząc Brunhildzie, że nie można ludziom kraść warzyw z ogrodów, nawet, jeśli jej się wydaje, że mają ich sporo, pozornie więcej, niż potrzebują. Nie może zakładać z góry, żeby nic przeciwko temu nie mieli, bo niby z jakiej racji mieliby się na coś takiego godzić??? Każdy uprawia warzywa dla siebie, a nie dla przyjezdnych darmozjadów, w dodatku z wrażego Dojczlandu 😁

Indiankę ruszyło, że Brunhilda podbiera warzywa kobiecie, która założyła sobie rok temu ogródek w Baranach. Brunhilda wyczaiła, że kobieta tam nie mieszka i bezczelnie szabruje jej warzywa.

Brunhilda odznacza się, jak to ładnie określają eurokraci:
"Unią dwóch prędkości". Tzn. gdy ktoś jej zagląda w jej bambotle, choćby przelotnie, powierzchownie, to Brunha wielce pompatycznie, wręcz groteskowo urażona :)

Ale jak Niemka włazi komuś z butami do ogródka, by plądrować, to spoko :)
To nic takiego :) "Inna prędkość" 😂

Dlaczego pod dębem lub orzechem nic nie chce rosnąć?


Dlaczego pod dębem lub orzechem nic nie chce rosnąć? Czemu warto posiać marchew obok sałaty, a fasolę z dala od cebuli? 

Odpowiedź na to pytanie jest jednocześnie kluczem do skutecznej uprawy roślin ozdobnych i użytkowych. W niniejszym wpisie skupię się na roślinach użytkowych, a dokładnie na warzywach. Wybór ten ma swoje uzasadnienie. Zjawisko wzajemnego oddziaływania roślin czyli tzw. allelopatiajest najszerzej stosowane właśnie w przypadku tychże roślin, a co za tym idzie najlepiej poznane i przebadane. Jednocześnie tam właśnie najbardziej się przydaje.

Allelopatia czyli wzajemne oddziaływanie na siebie roślin, mikroorganizmów i grzybów poprzez wydzielane substancje chemiczne.

Innymi słowy jedne organizmy mogą np. stymulować wzrost innych lub też go hamować.
Znajomość zasad zależności allelopatycznych jest niezwykle przydatna w ogrodnictwie i rolnictwie. Stanowi podstawę ekologicznych metod uprawy pozwalających na ograniczenie lub całkowitą eliminację środków chemicznych.

Związki wytwarzane przez jedne rośliny można wykorzystać do eliminacji określonych, niechcianych gatunków (np. chwasty), lub też optymalizacji plonów w przypadku tych pożądanych. Można więc mówić o allelopatii ujemnej i dodatniej.

Najbardziej popularne związki allelopatyczne między roślinami uprawianymi często w ogrodach warzywnych obrazuje poniższa tabela. Możecie ją pobrać i powiększyć TUTAJ. Połączenie zasad allelopatii z techniką uprawy z zastosowaniem płodozmianu jest kluczem, mega wytrychem, do ekologicznej uprawy bez zastosowania chemii.
allelopatia
Znajomość w właściwości substancji wytwarzanych przez rośliny przydaje się nie tylko przy planowaniu nasadzeń w warzywniku. Warto znać nie tylko charakter ich wzajemnego oddziaływania ale także ich wpływ na szerzej pojęte otoczenie. Najpopularniejszym przykładem negatywnego oddziaływania są wytwarzające duże ilości garbników dąb i orzech pod którymi niewiele roślin dobrze rośnie.
Oto inne ciekawe przykłady interakcji:
Cebula i nasturcja odstraszają mszyce
Seler, pomidor, szałwia lekarska, tymianek – odstraszają gąsienice np. bielinka kapustnika
Aksamitki i nagietki ograniczają rozwój nicieni
Cebula i czosnek ograniczają rozwój szarej pleśni i chorób bakteryjnych, a ich woń ponoć pomaga odstraszać gryzonie
Koper ogrodowy przyśpiesza kiełkowanie nasion
Bazylia pomaga w walce z mączniakiem rzekomym i jest polecana np. do obsadzania grządek z ogórkami.
https://www.fajneogrody.pl/2015/01/allelopatia-czyli-ktore-rosliny-sie-lubia-ktore-nie.html

Allelopatia

Powtórka :)
Indianka jeszcze nie wszystkie zestawienia pamięta :)

Allelopatia – z greckiego: allelon (wzajemny) i pathos (cierpienie) – to, zgodnie z definicją, szkodliwy lub korzystny wpływ substancji chemicznych wydzielanych przez rośliny lub grzyby danego gatunku lub pochodzących z rozkładu tych roślin.
W allelopatii kluczową rolę odgrywają substancje chemiczne uwalniane przez części nadziemne i podziemne roślin. Substancje te wpływają na wzrost innych organizmów w bezpośrednim otoczeniu danej rośliny, głównie innych roślin i bakterii. Mogą one stymulować albo hamować kiełkowanie oraz wzrost innych gatunków roślin rosnących blisko albo uprawianych w tym samym miejscu po danej roślinie.
Wśród związków allelopatycznych, które są wytwarzane w roślinach, bardzo ważne są fitoncydy – lotne substancje lotne o właściwościach bakteriobójczych i grzybobójczych albo hamujących rozwój patogenów, wabiących pożyteczne owady a odstraszających szkodniki roślin. Fitoncydy występują na przykład w cebuli, czosnku i czarnej porzeczce.

Zjawisko allelopatii warto wykorzystać w ogrodzie warzywnym. Stosując odpowiednie sąsiedztwo uprawianych w warzywniku roślin, można przeciwdziałać chorobom roślin i występowaniu chwastów bez konieczności stosowania chemicznych środków ochrony roślin, a także skutecznie walczyć ze szkodnikami roślin.

Przykłady allelopatii ujemnej

  • orzech włoski źle wpływa na wzrost roślin zlokalizowanych w bliskim jego sąsiedztwie
  • kapusta źle wpływa na fasolę, pomidory, marchew, rzodkiewkę
  • cebula, czosnek pospolity, mieczyki źle wpływają na fasolę
  • koper źle wpływa na marchew
  • pomidory źle wpływają na ogórki, ziemniaki, groch
  • dynia, kabaczek, ogórek, słonecznik źle wpływają na ziemniaka
  • fasola, gorczyca źle wpływają na buraka
  • truskawka, pomidor, fasola źle wpływają na rośliny kapustne
  • ziemniak, zioła aromatyczne źle wpływają na ogórka

Przykłady allelopatii dodatniej:


  • cebula, kalarepa dobrze wpływają na buraka
  • seler dobrze wpływa na pomidora
  • fasola, kukurydza, groch, rzodkiew, słonecznik, koper ogrodowy dobrze wpływają na ogórka
  • fasola, kukurydza, kapusta, chrzan, len dobrze wpływają na ziemniaka
  • groch, sałata, cebula, por, pomidor dobrze wpływają na marchew
  • marchew, rzodkiew, truskawka, ogórek, szpinak dobrze wpływają na sałatę
  • ziemniak, seler, koper ogrodowy, szałwia, burak, cebula dobrze wpływają na rośliny kapustne
  • ziemniak, marchew, ogórek, kapusta dobrze wpływają na fasolę.

niedziela, 30 lipca 2017

Impreza do rana

W sobotę na Rancho była impreza. Skończyła się w niedzielę rano.
Szaman przywiózł gości. Indianka trochę z nimi posiedziała, ale szybko wymiękła, bo niezwyczajna do trunków. Goście zaś balowali do rana :)
Skoro się impreza udała, Indii postanowiła zaaranżować nowy kącik do grilla, w innym, bardziej magicznym i ustronnym miejscu ogrodu. Ma dwa paleniska do grilla, więc da się urządzić takie dwa miejsca :)

Wynajmę poddasze stajni

Wynajmę poddasze stajni z dostępem do ogrodu na okres wakacji, na Rancho na Mazurach Garbatych.
W ogrodzie jest miejsce na ustawienie kampera, namiotów, zaparkowanie auta.
Są tu paleniska, kociołek do gotowania, mega patelnia do smażenia, garnki, naczynia, sztućce.
Możliwość zakupu świeżych ekologicznych warzyw prosto z grządki.
Możliwość obcowania ze zwierzętami gospodarskimi: końmi, kozami, owcami, kurami, kotami i psami, w tym kociętami i szczeniętami.
Możliwość wzięcia udziału w pracach gospodarskich.

Tel. 511945226 właścicielka

Nieaktualne.
Oferta być może będzie aktualna w 2020 roku.