Władze nie reprezentują Narodu polskiego. Władze działają na naszą szkodę, w interesie obcych korporacji i państw. Polska jest rozbierana krok po kroku. Cegła po cegle. Biznes po biznesie. Nieruchomość po nieruchomości. Temu służą sztuczne epidemie, lockdowny, kamienie milowe, zielony ład, zakaz wydobywania węgla, zakaz korzystania z pieców, podwyżki opłat i podatków, które niszczą polskie firmy oraz uderzają w budżety domowe Polaków.
Nasz kraj i naród jest systematycznie wyniszczany. Krok po kroku. Jesteśmy przeznaczeni do zagłady i nawet nie próbujecie się bronić, bo wam wmówiono, że to całe zło jest dla waszego dobra.
Gdy rolnicy przestaną się bronić i protestować - my wszyscy przegramy.
Kto tak pisze? Możesz podać źródło tego co napisałaś.
OdpowiedzUsuńJa jestem źródłem. Jako świadoma, myśląca, oczytana i wszechstronnie wykształcona osoba. Pan Bóg/Bogowie dali mi duży, wydajny mózg po to by robić z niego użytek. Ja wiem jak wykorzystywać mój mózg. Pracuje on na pełnych obrotach przetwarzając ogromne ilości danych, porównując i wyciągając wnioski. Wiem, na jakim świecie żyję i żadna durna propaganda na siłę wciskana ludziom przez TV nie jest w stanie mnie ogłupić. Jestem odporna.
OdpowiedzUsuńIndianko - dlaczego środowiska naukowe nie podzielają poglądów które ty podzielasz? Planeta Nibiru pojawia się w pseudonaukowych książkach pisarza Zecharii Sitchina (po raz pierwszy w wydanej w 1974 r. książce „Twelfth Planet”, tytuł polski „Dwunasta Planeta”). Na podstawie własnej interpretacji mezopotamskich źródeł pisanych i ikonograficznych autor ten wysunął hipotezę o istnieniu w Układzie Słonecznym nieznanej astronomom planety (zwanej przez niego Nibiru), która – po szerokiej orbicie w kształcie elipsy – obiegać ma Słońce w ciągu 3600 lat. Planetę tę zamieszkiwać ma zaawansowana technologicznie rasa istot (zwanych przez niego Anunnakami), które w odległej przeszłości odwiedzać miały Ziemię wpływając na rozwój cywilizacyjny ludzkości.
OdpowiedzUsuńTeza ta zdobyła popularność wśród miłośników paleoastronautyki i ufologii, ale nie jest traktowana poważnie w środowiskach naukowych.