Dzisiaj był Dzień Dziecka na Uczelni.
Przyszło mnóstwo przedszkolaków i uczniów.
Wszędzie ich było pełno. Jedna ze studentek zrobiła dla odwiedzającej młodzieży specjalną prezentację w czasie naszych zajęć plastycznych. My tymczasem robiliśmy linoryty.
Ja nadal chora, ale twardo chodzę na zajęcia coby mi zaległości nie rosły.
Przyszło mnóstwo przedszkolaków i uczniów.
Wszędzie ich było pełno. Jedna ze studentek zrobiła dla odwiedzającej młodzieży specjalną prezentację w czasie naszych zajęć plastycznych. My tymczasem robiliśmy linoryty.
Ja nadal chora, ale twardo chodzę na zajęcia coby mi zaległości nie rosły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!