poniedziałek, 19 czerwca 2017

Owoce wytrwałej pracy

Pierwsze własne warzywa po wielu tygodniach ciężkiej i mozolnej pracy...

Przypominam, że najpierw trzeba było poświęcić miesiąc, cały kwiecień i nawet początek maja, na budowę ogrodzenia.
Bez niego warzywa nie miałyby szans urosnąć, przy tak licznym inwentarzu, jaki posiada Indianka 😊

Był też duży problem z przygotowaniem ziemi pod zasiewy. Problem z wynajęciem traktora.

Dzięki koparce, która ścięła darń i spulchniła ziemię, Indianka ma gdzie siać i sadzić :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!