Otwory okienne w paszarni zostały zabite grubymi konarami, sufit uszczelniony żerdziami, jedno z okien gęsto zabite dechami, podłogi dokładnie zamiecione, żłoby wyszorowane, dziura wygryziona w drzwiach stajni przez kundla sołtysowej – załatana. Zwierzęta standardowo nakarmione, napojone. Podjazd na podwórko wyżwirowany. Kury dostały siano do gniazd. Suki dostały nowe legowiska na ganku.
Nie było dzięki gminiarzom, którzy napuścili inspektorów w przeddzień Świąt Bożego Narodzenia! Potem pora na Wigilię. Indianka przystroiła pokój Augusta i Agaty niedawno kupionymi ozdobami choinkowymi, znalazła też sztuczną choineczkę, bo żywej nie zdążyła kupić przez ten najazd i ubrała ją oraz zaniosła do pokoju młodych, a młodzi upiekli ciasto. Święta!
Indianko dla Ciebie i Twoich gości życzenia Spokojnych Świąt. O ile to możliwe odpocznij bo pędem lecisz przez życie.
OdpowiedzUsuńPs. Jestem ciekawa czy Twoje zwierzęta przemówiły ludzkim głosem ;)
Pozdrawiam
Magdalena