czwartek, 24 listopada 2016

Ziemniaki na zimę

Na Rancho przybył zapas ziemniaków na zimę. 100 kilo. Trochę maławe, ale są.
Indiance głód nie straszny. Na kilka miesięcy starczy jej, chyba, że będzie karmić obcych, na co nie ma już ochoty.

Petru żebrze o kasę ;)))

Hahaha! :D
Petru żebrze o kasę dla kangurów z KODu :)))
Taki list mi przysłał:

"Drodzy Państwo,

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie finansowe Nowoczesnej. To właśnie dzięki niemu możemy skutecznie działać. Nowoczesna od początku funkcjonowania na scenie politycznej utrzymuje się z wpłat sympatyków i działaczy.

Dzięki nim jesteśmy w Sejmie i możemy prowadzić szereg działań, takich jak inicjatywy ustawodawcze, uczestnictwo w demonstracjach, akcje piętnujące szkodliwość PiS jak np. Misiewicze czy też zbiórka 100 tys podpisów pod petycją w obronie Konstytucji.

W wyborach parlamentarnych zagłosowała na nas 7,8% wyborców. Po 11 miesiącach działań naszych posłów i posłanek sondaże dają nam ponad dwa razy więcej głosów i drugie miejsce w parlamencie. Ostatnie sondaże pokazują poparcie aż 25% wyborców.
Jako opozycja nie zmarnowaliśmy tego roku.
Od pierwszych dni istnienia pokazujemy determinację, troskę o kraj i pracowitość. Nasi posłowie i posłanki nalezą do najaktywniejszych w Sejmie.

Nie wierzę, że którakolwiek z dużych partii obecnych od lat w polityce jest w stanie zmienić kraj na lepsze. Od ponad dekady obserwujemy permanetny konflikt, w jakim ugrzęzły PO i PiS, ich ukierunkowanie na partyjny interes i oderwanie polityków od realnych problemów społeczeństwa.

Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość każdego roku otrzymują z budżetu państwa wielomilionowe dotacje (w tej kadencji 18,5 mln zł rocznie - PiS oraz 15,5 mln rocznie - PO). Nowoczesna, na skutek decyzji Państwowej Komisji Wyborczej i Sądu Najwyższego działa bez wsparcia z budżetu państwa. Skala wyzwań, przed jakimi stoimy jest ogromna.Potrzebujemy wsparcia Polaków nie dających zgody na niszczenie państwa i zaprzepaszczanie efektów przemian ostatnich 27 lat.

Jestem przekonany, że wspólnie możemy wygrać następne wybory i wprowadzić Polskę na drogę dobrych zmian, rozwoju gospodarczego i szans dla każdego z jej Obywateli.

Proszę Was o wsparcie Nowoczesnej poprzez wpłątę na nasze konto dostępne w linku poniżej.
Każda kwota, bez względu na jej wysokość ma znaczenie.
Pracujemy dla Was każdego dnia.

Wpłat można dokonać pod linkiem:"

Już się rozpędzam by wpłacić kasiorę tym co przez 70 lat niszczyli kraj... ;)
Chybiony adres, panie Petru!
Proszę nie spamować mi skrzynki emailowej! :)

Lechia ubawiona ;)))

Na Rancho przybył gość

To tak z rozpędu, bo osoba zgłosiła się dużo wcześniej, potem się długo nie odzywała i Indianka myślała, że zrezygnowała, a teraz nagle oświadczyła, że już jedzie, więc nijak było ją spławić. Pewnie wyjedzie jutro, bo widać, że brak jej wygód i komfortu, który miała na innej farmie. Indii swój domek będzie miała znów tylko dla siebie, a i na żywności zaoszczędzi.

Polska będzie mocarstwem – twierdzą jasnowidze


Polska będzie mocarstwem – twierdzą jasnowidze
Wielu polskich jasnowidzów i wizjonerów twierdziło, że nasz kraj, po latach nieszczęść, stanie się mocarstwem i liderem w Europie, której nową stolicą będzie Warszawa…
Polska będzie mocarstwem – twierdzą jasnowidze
Co z tą Polską? – pytają często z niepokojem obywatele naszego kraju. Tymczasem według wielu jasnowidzów i wizjonerów ojczyznę czeka świetlana przyszłość. Ich zdaniem Polska, w przeciwieństwie do sąsiednich krajów, zostanie uchroniona od zbliżających się kataklizmów i osiągnie status mocarstwa. To realny scenariusz dziejów czy raczej pobożne życzenia wyrażające tęsknotę za utraconą przed wiekami mocarstwowością?

Przepowiednia księdza Cieślaka
Legenda mówi, że ok. 1889 r. przy zwłokach tragicznie zmarłego warszawskiego kapłana znaleziono brewiarz, a w nim podniszczony zwitek papieru zawierający wierszowaną przepowiednię o losach Polski, którą miał podyktować mu anioł.
Według zapisków 50 lat po objawieniu przepowiedni nasz kraj zostanie zaatakowany przez "wilka z krwawą paszczą" oraz "zdradzieckiego niedźwiedzia", co bezsprzecznie odnosi się do II wojny światowej. Dalej mowa jest o Rosji, która otrzyma cios od małego kraju z północy, a następnie zostanie "dobita" przez "smoka ze Wschodu". Kiedy się to stanie, rozpocznie się nowa era w dziejach, którą zapoczątkuje wyjęcie przez papieża "dokumentów ze 113. szafy". Doniosłą rolę w przyszłych wydarzeniach odegrać ma Polska, która wróci na mocarstwowy kurs:
"Pokój się Boży ustali w Warszawie,
Wielka w przymierzach, bogactwie i sławie
Polska, ku morzom granicami sięgnie".
Istnieje jednak poważny problem z ustaleniem autora niniejszej przepowiedni. Poszukiwania ks. Cieślaka nie przyniosły rezultatów. Pojawiła się za to sugestia, że jej autorem mógł być tak naprawdę abp Jan Cieplak – zmarły w 1926 r. sufragan mohylewski i metropolita-nominat wileński, choć nie ma co do tego stuprocentowej pewności.

Przepowiednia z Tęgoborzy
Przepowiednia ks. Cieślaka jest zaskakująco podobna w wymowie do tzw. Przepowiedni z Tęgoborzy, która miała zostać spisana w 1893 r. podczas seansu spirytystycznego przeprowadzonego w pałacyku Władysława Wielogłowskiego. Słowa o przyszłości Polski miał podyktować ustami anonimowego medium duch samego Adama Mickiewicza! Przepowiednia mówi m.in. o ustanowieniu "środka Europy w Warszawie" i o powrocie do Polski ziem I Rzeczpospolitej:
"Powstanie Polska od morza do morza! Czekajcie na to pół wieku.
Wspierać was w dobrem będzie łaska Boża, więc cierp i módl się człowieku!".
Historycy nie są jednak zgodni co do genezy przepowiedni tęgoborskiej, tym bardziej że sławę zyskała ona dopiero w 1939 r., po opublikowaniu jej w książce "Trzy proroctwa" spirytystki Heleny Szpyrkówny.
Św. Faustyna Kowalska
Św. Maria Faustyna Kowalska ZMBM (1908–1938) znana jest jako mistyczka i wizjonerka doświadczająca objawień Chrystusa, których treść spisała w swoim "Dzienniczku". Sporo miejsca w widzeniach siostry Faustyny poświęcone jest losom Polski. Zakonnica wielokrotnie otrzymywała od Jezusa polecenie modlitwy za ojczyznę, choć – jak dodawała – Polska nie zostanie ukarana przez Boga tak dotkliwie jak inne kraje, ponieważ znajduje się pod opieką Maryi.
Niemniej jednak s. Faustyna zapowiadała, że jedno polskie miasto, według niej "najpiękniejsze w kraju", zostanie zniszczone niczym Sodoma i Gomora. Wizja ta mogła dotyczyć zrujnowanej przez Niemców Warszawy.

Podlasianka
O wizjonerce ukrywającej się pod tym pseudonimem wiadomo niewiele. Miała być niedoszłą zakonnicą, której nie przyjęto do zgromadzenia karmelitanek ze względu na nadprzyrodzony dar i wizje przyszłości, które objawiali jej Jezus i Maryja. Wizje Podlasianki zawierały liczne odniesienia do końca świata i losów Polski. 

Dla Ziemi zapowiadała ona niszczycielską III wojnę i narodziny "państwa totalnego". Mówiła też o "powstaniu ludów Azji przeciwko Europejczykom" i o wielkich zmianach w układzie geopolitycznym, czego skutkiem ma być dołączenie Polski do grona mocarstw.

"W przyszłości będą trzy wielkie centra świata: Tokio, Paryż i Warszawa" – zapowiadała. Podlasianka w jednej z wizji zobaczyła także przyszłe granice naszego kraju:

"Konfiguracja granic i rozległości obszaru była tak różna od istniejącego państwa, że, niedowierzając, zapytałam zdumiona: »Cóż to za kraj ogromny?« Usłyszałam słowa: »To Polska. (…) Kiedyś będzie taka. Mam wielkie zamiary wobec was, Polaków«’" – miał jej odpowiedzieć Jezus.

Stefan Ossowiecki
Inż. Stefan Ossowiecki (1877–1944) był najsłynniejszym jasnowidzem epoki międzywojennej. Niezwykłe zdolności posiadał od urodzenia, choć, jak mówi legenda, rozwinął je dopiero w wieku młodzieńczym pod okiem Żyda Worobieja – kabalisty.

Ossowiecki był wielokrotnie "testowany" przez badaczy krajowych oraz zagranicznych, wśród których był m.in. noblista Charles Richet. 

Zaskakujące zdolności Polaka, oprócz jasnowidzenia, obejmowały także dar "odczytywania przeszłości" z przedmiotów, z którego często korzystali konsultujący się z nim archeolodzy.

O przyszłości kraju Stefan Ossowiecki mówił rzadko. Wynikało to ponoć z próśb oficjeli, z którymi się przyjaźnił (m.in. marsz. Śmigłego-Rydza). Chodziło o nieeskalowanie publicznych niepokojów związanych z wybuchem wojny. W gazetach jasnowidz obwieszczał więc, że Hitler nie zaatakuje Polski, ale coś innego mówił swoim przyjaciołom. Przypisywana jest mu też tajemnicza wypowiedź odnośnie do wizji, w której zobaczył Polskę powojenną większą niż za jego czasów, ale dojście do tej pozycji ma być okupione wieloma stratami i trudami.

Ojciec Klimuszko
O. Czesław Andrzej Klimuszko OFMConv (1905–1980) – najsłynniejszy polski powojenny jasnowidz i ekstrasens, zasłynął dzięki lokalizowaniu ciał zaginionych. Twierdził, że zdolności nadprzyrodzone aktywowały się u niego podczas II wojny, kiedy został skatowany przez hitlerowców we wsi Wierzbica k. Radomia.

Klimuszko twierdził, że widywał ciągnące się za ludźmi obrazy przypominające "filmy". Potrafił też odczytać los człowieka na podstawie fotografii. Zyskawszy niezwykłą popularność, przyjmował w klasztorze w Elblągu tych, którzy poszukiwali pocieszenia lub uzdrowienia (zajmował się także ziołolecznictwem).

Franciszkanin miewał też wizje dotyczące losów kraju i świata, ale niechętnie o nich mówił. Twierdził, że ludzkość weszła już w "ostatni etap dziejów". Z niepokojem opowiadał również o wielkim potopie, który zaleje Zachodnią Europę. O Polsce mówił, że wyjdzie ona obronną ręką z tych zawirowań, choć czekają nas duże zmiany geograficzne i klimatyczne:
"Będzie ciepło jak na równiku, a za waszymi oknami będą rosły owoce południowe" – twierdził, dodając, że wielka fala, która nadciągnie od Atlantyku, zaleje także część Polski, w tym Elbląg.

"Widziałem tragiczne losy trzech narodów. Jeśli chodzi o nasz, to mogę nadmienić, że gdybym miał żyć jeszcze 50 lat i miał do wyboru pobyt w dowolnym kraju na świecie, wybrałbym bez wahania Polskę" – mówił.

Jeśli przepowiednie się ziszczą, dobrze, że wyprowadziłam się ze Szczecina na Mazury :)
Wielka fala implikuje gwałtowny kataklizm np. raptopwne przebiegunowanie bądź katastrofę kosmiczną np. uderzenie asteroidy lub atak z kosmosu.
Nie będzie czasu na ewakuację.
Jeśli pole magnetyczne się zmieni i równik się przesunie, taki kataklizm i zmiana klimatu są możliwe. Prąd zaniknie. Żadne urządzenia na prąd nie będą działać. Zgaśnie światło. Nie będzie można będzie wezwać karetki lub policji.
Firmy upadną. Ludzie nie będą mieli pieniędzy na żywność. Nastanie głód.
Tylko ci zahartowani w trudach życia na łonie natury - przetrwają. Np. Indianka przetrwa :)

Indianka ewakuowana

środa, 23 listopada 2016

Sposób na szyderców - bojkot

Sposób na szyderców i patologicznych stalkerów - olać ich. Nie wchodzić na ich kretyński profil, bo to ich tylko podnieca bardziej. To ułomy bez honoru.
Lewacki motłoch. Dno i wodorosty. Szkoda na nich czasu. Taki Wnuk? Jego nie ma. To tylko pixele. Przestał być zabawny. Zrobił się absolutnie prostacko chamski. To prostak i łachmyta bez honoru. Prostacki pixel.

Indianka bojkotująca

wtorek, 22 listopada 2016

Czemu kangury z KOD skaczą tak wysoko? ;)

Albowiem nadeszła sprawiedliwość :)))
Zaoszczędzimy 550 milionów na okrojonych ubekach :)

Lechia sprawiedliwa

"Emerytury i renty ponad 32 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL za czas do lipca 1990 r. będą sięgać maksymalnie średniego świadczenia w systemie powszechnym - zakłada projekt noweli tzw. "ustawy dezubekizacyjnej", którym w środę ma zająć się rząd.
Rocznie ma być to o ok. 546 mln zł mniej na emerytury i renty z systemu zaopatrzenia emerytalnego służb mundurowych. Projekt zakłada, iż pierwsza wypłata obniżonych świadczeń nastąpi w listopadzie 2017 roku.
"Za służbę na rzecz totalitarnego państwa uznaje się służbę od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r." - wskazano w projekcie noweli. Jak zaznaczono oprócz funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, jednostek ministerstwa bezpieczeństwa publicznego i ministerstwa spraw wewnętrznych obniżenie emerytur i rent dotyczyć będzie także osób, które służyły w jednostkach Ministerstwa Obrony Narodowej w tym m.in. Wojskowej Służbie Wewnętrznej, Wojskach Ochrony Pogranicza.
Zmiany dotyczyć mają także kadry naukowo-dydaktycznej, naukowej, naukowo-technicznej oraz słuchaczy i studentów Akademii Spraw Wewnętrznych(z wyłączeniem Wydziału Porządku Publicznego w Szczytnie) a także Centrum Wyszkolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Legionowie, Wyższej Szkoły Oficerskiej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Legionowie.
W myśl przygotowanego projektu od 2017 r. maksymalna emerytura dla tych osób nie będzie mogła być wyższa niż średnia emerytura lub renta z tytułu niezdolności do pracy. Jak wskazano w Ocenie Skutków Regulacji wg. wstępnych danych w czerwcu 2016 r. wysokość przeciętnej emerytury wypłacanej przez ZUS wynosiła około 2 tys. 53 zł, a wysokość przeciętnej renty z tytułu niezdolności do pracy wypłacanej przez ZUS wynosiła około 1 tys. 543 zł.
Zgodnie z propozycją w przypadku renty rodzinnej po takiej osobie, wysokość świadczenia nie będzie mogła przekraczać wysokości średniej renty rodzinnej z Funduszu Ubezpieczeń Społecznej wypłacanej przez ZUS w czasie tworzenia projektowanej ustawy (według wstępnych danych w czerwcu 2016 r. wysokość przeciętnej renty rodzinnej wypłacanej przez ZUS wynosiła około 1 tys. 725 zł).
Projekt zakłada obniżenie procentowego wymiaru emerytury z 0,7 proc. do 0,5 proc. podstawy wymiaru za każdy rok służby w organach bezpieczeństwa państwa. Dodatkowo nie będzie już możliwości podwyższenia emerytury - o 15 proc. podstawy wymiaru - za inwalidztwo pozostające w związku ze służbą dla osób pełniących służbę wyłącznie w organach bezpieczeństwa państwa.
Według szacunków MSWiA - przedstawionych w Ocenie Skutków Regulacji(OSR) - obniżeniu ulegnie ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych "w grupie świadczeniobiorców, którym obniżono emerytury w wyniku pierwszej dezubekizacji".
"Jednakże należy założyć, iż liczba osób, którym zostaną obniżone świadczenia będzie wyższa, ponieważ dotychczas nie podlegały weryfikacji policyjne renty inwalidzkie, ani renty rodzinne przyznane po funkcjonariuszach, których nie objęła bezpośrednio pierwsza dezubekizacja, (co prawda były one obniżane przez organ emerytalny, ale w wyniku postępowań sądowych prowadzonych w następstwie wydanych decyzji zostawały one przywrócone do pierwotnej wysokości)" - wskazano w OSR.
Z OSR wynika także, iż rocznie budżet państwa będzie wydawał o ok. 546 mln zł mniej na świadczenia emerytalne i rentowe z systemu zaopatrzenia emerytalnego służb mundurowych. Według projektu informację o przebiegu służby funkcjonariuszy w okresie PRL sprawdzać będzie Instytut Pamięci Narodowej.
W 2009 r. uchwalona z inicjatywy PO tzw. ustawa dezubekizacyjna obniżyła emerytury ok. 25 tys. osób z cywilnych służb specjalnych PRL i dziewięciu członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (w tym gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu). Od początku 2010 r. oficerowie służb PRL dostają niższe świadczenia - obliczane według wskaźnika w wysokości nie 2,6 proc. podstawy wymiaru za każdy rok służby za lata 1944-1990 - jak wcześniej, lecz 0,7 proc. (przelicznik zwykłej emerytury to 1,3).
W 2010 r. podawano, że ich średnia emerytura wyniosła po tym ok. 2,5 tys. zł i wciąż była wyższa niż zwykłego emeryta - 1,6 tys. zł. Obniżka dotyczyła także tych pozytywnie zweryfikowanych w 1990 r., których przyjęto wtedy do UOP. Ok. 6 tys. przypadków z 25 tys. dotyczyło wdów i bliskich osób już nieżyjących.
Ustawa z 2009 r. nie objęła rent inwalidzkich, na które przeszła uprawniona do tego część b. oficerów, "uciekając" w ten sposób od obniżki świadczeń. Ponadto ustawa nie dotyczyła ok. 2 tys. esbeków, których akta są w tajnym tzw. zastrzeżonym zbiorze IPN.
W lutym 2010 r. Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie, przy pięciu zdaniach odrębnych, oddalił skargę na tę ustawę złożoną przez ówczesny klub Lewicy (dawniej - SLD). Zarazem TK uznał wtedy, że członkom WRON emerytury można było obniżyć tylko za służbę po 13 grudnia 1981 r. (obniżono za służbę od 8 maja 1945 r.). Oznaczało to przywrócenie części świadczeń członkom WRON.
Po wyroku szef UOP i MSW z lat 90. Andrzej Milczanowski mówił, że do TK "wkroczyła polityka i populizm" zaś były szef UOP i były oficer służb PRL gen. Gromosław Czempiński zapowiadał odwołanie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (ETPC).
Skargi na Polskę do Strasburga złożyło ostatecznie 1,6 tys. dawnych esbeków. ETPC nie dopuścił tych skarg do rozpatrzenia. Uznał, że nie doszło do "nadmiernych obciążeń dla skarżących, którzy nie doznali utraty środków do życia albo całkowitego pozbawienia świadczeń, a system ten był i tak bardziej korzystny niż inne systemy emerytalne". Wcześniej do warszawskiego sądu wpłynęło w sumie 13,8 tys. skarg na decyzje o obniżeniu świadczeń. Sąd uwzględniał skargi głównie wdów po funkcjonariuszach.
Nowelizację ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Zgodnie z projektem większość przepisów ustawy miałaby wejść w życie po 30 dniach od ogłoszenia.

http://biznes.onet.pl/emerytury/wiadomosci/rzad-o-obnizeniu-emerytur-i-rent-funkcjonariuszy-aparatu-bezpieczenstwa-prl/4d99nb

Nocne rozważania


Jak bosko się wyciągnąć w czystym, suchym, ciepłym łóżku! :)
Kręgosłup odpoczywa po targaniu drzewa wczoraj, przedwczoraj i dziś.
Dziś tylko Indianka ułożyła kolejną partię szczap w piwnicy.
Zrobiła też miejsce na ganku, ale tutaj jeszcze trzeba mocniej i radykalniej zadziałać. Może jutro? Jak zdąży. Ma w planie przede wszystkim mozolne szorowanie garów i pranie wełny. Z kuchni trzeba wreszcie wynieść bambotle, które ją zagracają. Zrobi ile da radę. Nie ma co skakać wyżej poziomu swoich nerek ;) Powoli sobie uporządkuje gniazdeczko.

Czyściutka!

Jak cudownie wyszorować się w gorącej wodzie!
Wreszcie Indianka umyła swój niesforny czupurek.
Ubrała się w czystą piżamkę i wskoczyła pod kołderkę.
Pije gorrrący, słodki kompocik.

Na piecu uwarzyła obiadek, świeży kompocik i herbatę badylanę.
Ugotowała też jaja na twardo dla kotów i psów na jutro.
Dziś jadły mięsko.

Plan na dziś zrealizowany. Także kabel dopilnowany. Wisi w domu. Wykonawca musiał przewiercić się przez sześćdziesięciocentymetrowy ceglany mur! Ledwo dał radę.
Teraz trzeba wkuć rozdzielnię w ścianę, podpiąć się kablami i podpisać umowę na dostawę prądu.

Wtedy Indianka uruchomi swój elektryzator i lokalna podła klika nie będzie miała pretekstu by nękać samotnego, bez prądu rolnika.

Indianka zmodernizowana

Planowanie

Jutro Indianka musi zrobić przegląd swoich run i wybrać odpowiednie na kostium archaiczny. Owce obrosły nowym runem. Jest ciepło. Można by je ostrzyc znowu. Miałaby więcej wełny na ciepłe kołderki. Musi wreszcie swoją archaiczną maszynę do szycia wypróbować.

Indianka wełniana

Akcja dzień V

Skrzynka przy domu stoi. Kabel w domu.
A mogło tak być już pół roku temu, gdyby ktoś nie zaszkodził.
I droga nie byłaby taka rozjebana. Było sucho.

Wstał nowy dzień


A wraz z nim wstała piękna Isabelle :)
Podłożyła drewna do niewygaszonego pieca, by w domu cieplutko było i by wodę do prania i zmywania zagrzać.

Dzisiaj ma plan by pozmywać naczynia i wyprać pościel i wełnę. W planie jest też gorąca kąpiel w kaście. Trzeba głowę umyć.

Do sprzątnięcia jest korytarz i ganek.

Indianka pracowita

poniedziałek, 21 listopada 2016

Kiedyś trzeba wyprać skarpetki

Bandyta bandytą, sprawy sprawami, a tu kiedyś trzeba pracować i po pracy wyprać mokre rękawiczki i skarpetki oraz bieliznę.

Indianka dziś pracowała przy drzewie: rąbała drewno na rozpałkę, wrzucała na ganek, zwiozła kilka taczek pieńków i gałęzi z bagna, wyciągnęła z bagna kilkanaście pieńków i wrzuciła na stos do obeschnięcia. Porąbała kilka pieńków pod domem. Dopilnowała zwierząt.

Potem wrzuciła drewno do domu pod piec i rozpaliła ogień.
Ugotowała obiad i nagrzała wodę do mycia i prania. Umyła się i wyprała rękawiczki robocze, skarpetki, czapkę roboczą i bieliznę.

A teraz pora na fascynujące piramidy... :)

Zawiadomienie o nękaniu przez Kamila K.


Adresat
Prokuratura Rejonowa w Olecku
19-400 Olecko
Sembrzyckiego 18
87 621-79-20,
87 621-79-22
fax:87 621-79-21
www.olsztyn.po.gov.pl
pr.olecko@olsztyn.po.gov.pl

Zawiadomienie o nękaniu przez Kamila K.

Niniejszym informuję, iż Kamil K. nęka mnie licznymi telefonami o różnej porze dnia i nocy, w których grozi mi i mojemu byłemu partnerowi pozbawieniem życia, w których grozi mi zniszczeniem mego domu i mienia.

Dodam, że w przeszłości groził mi i ścigał mnie z odpaloną moją piłą spalinową, włamywał mi się do domu przez piwnicę, próbował skręcić mi kark, pięciokrotnie w różnym czasie wybił mi okna do mego domu, rzucał we mnie kamieniami i cegłami oraz krzesłem, połamał to krzesło, potłukł naczynia, uszkodził dwie komórki, wyprowadził z domu mój rower na wieś i oddał go meliniarzom z którymi pił, oraz za jego pomieszkiwania w moim domu zginęło mi wiele rzeczy, m.in. laptop, kamera, komórka, kalkulator.
Podejrzewam, że wyniósł te rzeczy do lombardu i sprzedał.
Kiedyś przyłapałam go, jak wynosił mi moje narzędzia z domu na wieś.

Ostatnio wyniósł do lombardu moją piłę spalinową, a uzyskane ze sprzedaży pieniądze przepił. W piątek 18 listopada 2016 roku samowolnie wziął mój agregat prądotwórczy i odpalił go, by naładować swoją komórkę, a gdy mu zwróciłam uwagę, w amoku zniszczył moją listwę przeciwprzepięciową z gniazdkami, ubliżał mi wulgarnie i zaatakował mnie odpaloną piłą spalinową, gdy uciekłam na łąkę, poszedł za mną i pobił mnie. On jest agresywnym, niebezpiecznym, nieobliczalnym psychopatą, zagrażającym mojemu życiu.
Na trzeźwo wpada w szał i staje się bardzo agresywny. Pijany jest jeszcze gorszy.

Intensywnie nęka mnie od soboty rano, gdy go wypuszczono w Olecku z Komendy, niezliczonymi telefonami, podczas których grozi mi i ubliża wulgarnie. Zapowiada mi kolejne najścia. Boję się wyjść z domu.

W piątek wieczorem złożyłam stosowne zeznania na piśmie w obliczu policji.
Domagałam się jego ścigania i ukarania za to co mi robi.
Został sporządzony protokół z zajścia piątkowego, który także zawiera informacje o jego wybrykach i nękaniu mnie z dwóch ostatnich lat.

Domagam się ścigania i ukarania go za to co mi robi.
Domagam się jego aresztowania, albowiem policja nie jest w stanie zapewnić mi bezpieczeństwa z jego strony. Mimo zatrzymania go w piątek, nadal mnie nęka i grozi pozbawieniem życia. W każdej chwili może mnie zaatakować.

W sobotę wieczorem około 19.00 nagrał mi się na automatyczną sekretarkę, gdzie groził mi śmiercią i straszył, że jest blisko mojego domu.

Mógł nocować w mojej stajni, gdyż są świeże ślady.

Domagam się wydania zakazu zbliżania do mnie i do mojego gospodarstwa dla Kamila K. w trybie pilnym.

Będę w tej sprawie występować jako oskarżyciel posiłkowy.
Wniosku o ściganie nie wycofam.

Z wyrazami szacunku,
Izabella Redlarska
Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie
Orange: 511 945 226

Do wiadomości:
Ministerstwo Sprawiedliwości
Al. Ujazdowskie 11
00-950 Warszawa
(22) 23-90-657
(22) 23-90-423
(22) 23-90-656
(22) 23-90-654
skargi@ms.gov.pl

Niefajny sen

Indiance śniło się, że udostępniła swoje duże, nowoczesne mieszkanie obcym darmozjadom. Korzystali oni z nowych łóżek i mebli Indianki, brali jej osobiste rzeczy bez pytania, wyżerali jej żywność z lodówki, do niczego się nie dokładali.
Para uprawiała otwarcie seks we wspólnej dla kilku osób sypialni.
Gdy przyszli goście do Indianki, nie było gdzie ich posadzić.
Zabrakło miejsca dla gości Indianki i samej Indianki. Każdy pokój i łóżko było okupowane przez obcych. Jak w domu dla bezdomnych.
Gdy brudny, zarośnięty, śmierdzący bezdomny położył się na czystą tapicerkę tapczana z czarnymi jak smoła piętami, Indianka powiedziała dość.

Pora skończyć raz na zawsze z zapraszaniem obcych do jej prywatnego domu.

Obejrzyj film „Piramidy na Antarktydzie i Mapa Piri Reisa” w YouTube

Piramidy na Antarktydzie i Mapa Piri Reisa: http://youtu.be/qZrO9gx-n9o
Fascynujące...
Obca, pozaziemska cywilizacja istniała i dalej istnieje na Antarktydzie?
Czyli nie jesteśmy na Ziemi sami?
Czemu się ukrywają?

Czy starożytna, zaginiona Atlantyda, to obecna Antarktyda?

niedziela, 20 listopada 2016

Nareszcie sama!

W nocy wydzwaniał o 2.30, o 3.00 w nocy, o 4.30 nad ranem.
Indianka nie odbierała, ale nagrał jej się na automatyczną sekretarkę ze swoimi groźbami. Potem dzwonił około 11.00. Teraz wieczorem znowu wydzwania.
Indianka konsekwentnie nie odbiera.

Rano i po południu nad ranczem rozbłysło Słońce. Indianka odważyła się wyjść na dwór, bo rzeka wylała.
Poszła pracować na polu przy wyjmowaniu z wody i układaniu wyżej drewna, ale była czujna i rozglądała się cały czas.

Koty i psy jej towarzyszyły, a potem uwiązała psy przy domu, by ją ostrzegły, gdy napastnik pojawi się znowu pod domem.

Była też na łące, gdzie jej śliczne, wytarzane w piachu rumaki drzemały, a obok nich stało sympatyczne stado owiec, które podeszło do Indianki po pieszczoty.
Koty i psy szły za Indianką skacząc i fikając po łące.
Kochane zwierzęta ma Indianka.

Wreszcie pozbyła się uciążliwego terrorysty ze swego domu i ziemi.
Teraz odzyska dawny swój spokój ducha i poczucie bezpieczeństwa.

Ale oprych odgraża się i pewnie jeszcze zaatakuje ją. Musi być czujna i ostrożna. Jeszcze może się wiele złego wydarzyć. Psychol nie odpuszcza.

Indianka czujna

Lewaccy prokuratorzy z zanikami pamięci?

Nie poradził? A próbował poradzić? Przecież to ich "śledztwo" to kpina.
Skoro lewaccy prokuratorzy cierpią na "zaniki pamięci" powinni wylecieć z zawodu.

Lechia zbulwersowana



"Wymiar sprawiedliwości w tej sprawie sobie nie poradził. Prokuratorzy gdańscy się kompromitują - stwierdził stanowczo minister Jarosław Sellin, który skomentował działania śledczych przy sprawie afery Amber Gold. – Czy w Gdańsku panuje jakiś wirus, czy było ciche przyzwolenie, żeby tej sprawy nie badać - dodał minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta.

Przed sejmową komisją śledczą badającą kulisy afery Amber Gold kontynuowane są przesłuchania prokuratorów z Gdańska. Przebieg niektórych jest porażający. Większość świadków zasłania się niepamięcią, ale i tak na jaw wychodzą bulwersujące fakty.

"Czy ma pan problem z pamięcią?" - zapytała poseł Małgorzata Wassermann prokuratora Dariusza Różyckiego z Prokuratory Okręgowej w Gdańsku. Nadzorował śledztwo ws. Amber Gold w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. O Różyckim było głośno, gdy PiS ujawnił zdjęcia, na których kibicował on Lechii Gdańsk w towarzystwie premiera Donalda Tuska - pisał portal niezalezna.pl dwa dni temu

CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja ds. Amber Gold: kolega Tuska z trybun... nic nie pamięta

Dzisiaj o wydarzeniach przed sejmową komisją i zachowaniu prokuratorów rozmawiali goście "Woronicza 17", programu Michała Rachonia na antenie TVP Info.

– Po to wprowadzono komisje śledcze kilkanaście lat temu do polskiego porządku prawnego, aby zajmowały się sprawami, z którymi nie radzi sobie wymiar sprawiedliwości. Niestety wymiar sprawiedliwości w tej sprawie sobie nie poradził. Prokuratorzy gdańscy się kompromitują – stwierdził minister Sellin.

– Czekam na podjęcie wątku linii lotniczych OLT Express. Pamiętamy, że te linie założone były przez tego samego biznesmena. Jak można było pozyskać różnego rodzaju zezwolenia państwowe na uruchomienie tanich linii, zezwolenie na korzystanie z przestrzeni powietrznej nad Polską? – pytał retorycznie Sellin.

Także ocena Andrzeja Dery z Kancelarii Prezydenta była stanowcza. Obraz prokuratury za rządów PO-PSL określił jako straszny.

– Czy w Gdańsku panuje jakiś wirus, czy było ciche przyzwolenie, żeby tej sprawy nie badać. Gdyby prokuratura była niezależna to podjęłaby konkretnie działania. Tutaj nic się nie działo – podsumował Dera.

Paweł Rabiej, rzecznik Nowoczesnej, uznał, że „niepamięć prokuratorów jest co najmniej zastanawiająca”.

– Prokuratorzy na przesłuchaniu komisji mówią, że dopiero teraz dostrzegli pewne niedociągnięcia. Jednak z zeznań policjantów wynika jasno, że chcieli oni podejmować czynności i szukać złota w banku BGZ, natomiast prokuratorzy odwodzili ich od tego. Wyłania się z tego obraz, że prokuratura nie miała panowania nad sprawą – skwitował Rabiej.

Z kolei Rafał Wójcikowski z Kukiz '15 stwierdził wprost: „prokuratura wiedziała co robi i zachodzi domniemanie, że te działania służyły ochronie czyichś interesów i zamiataniu sprawy pod dywan”.

http://niezalezna.pl/89455-prokuratorzy-kompromituja-sie-politycy-oburzeni-ich-zachowanie-przed-komisja-sledcza


sobota, 19 listopada 2016

Zażalenie na postanowienie Komendy Policji w Olecku o wypuszczeniu niebezpiecznego bandyty

Ministerstwo Sprawiedliwości
Al. Ujazdowskie 11
00-950 Warszawa P-33
tel. 22 52 12 888
skargi@ms.gov.pl

Zażalenie na postanowienie Komendy Policji w Olecku o wypuszczeniu niebezpiecznego bandyty

Kamil K. wydzwania do mnie cały dzień, odkąd go wypuścili z Komendy dzisiaj rano, czyli w sobotę 19 listopada 2016.
Prosiłam, by policjanci dopilnowali, by wsiadł do autobusu do Kętrzyna, skąd pochodzi. Odmówili. Został w Olecku.

On dziś był cały dzień w Olecku i mi wygrażał przez telefon i zapowiadał, że mnie będzie nachodził w moim domu.

Po 19.00 nagrał mi się. Mówi, że jest blisko mojego domu i mnie "załatwi". Grozi, że mi wszystkie okna wytłucze i zdemoluje dom, a mnie "załatwi".
Powiadomiłam policję, a dyżurny bezradnie rozkłada ręce :(((
Doskonale wiedzą, że to niebezpieczny, nieobliczalny furiat, a mimo to go wypuścili! Nie powinni byli go wypuszczać, skoro jest niebezpieczny i mi zagraża! Wczoraj zaatakował mnie piłą spalinową! Groził, że mnie potnie, a potem pobił na łące, gdzie uciekłam przed nim :(((

Kamil K. już wcześniej kilkakrotnie atakował mnie i demolował mój dom.
Było kilka interwencji w ciągu ostatnich dwóch lat. Policjanci doskonale wiedzą na co go stać, a mimo to pozwalają by mi zagrażał. Wiedzą, że może dojść do zbrodni, a mimo to nic nie robią by zapobiec!

Może by tak utworzyć policję narodową, która będzie się wywiązywała z ochrony obywateli przed niebezpieczeństwem, a tę postkomunistyczną zlikwidować?

Z wyrazami szacunku,
Izabella Redlarska
Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie
Orange: 511 945 226

Do Ministerstwa Sprawiedliwości


Ministerstwo Sprawiedliwości 
Al. Ujazdowskie 11
00-950 Warszawa P-33
tel. 22 52 12 888
skargi@ms.gov.pl

Zażalenie na postanowienie Komendy Policji w Olecku o wypuszczeniu niebezpiecznego bandyty

Kamil K. wydzwania do mnie cały dzień, odkąd go wypuścili z Komendy dzisiaj rano, czyli w sobotę 19 listopada 2016.
Prosiłam, by policjanci dopilnowali, by wsiadł do autobusu do Kętrzyna, skąd pochodzi. Odmówili. Został w Olecku.

On dziś był cały dzień w Olecku i mi wygrażał przez telefon i zapowiadał, że mnie będzie nachodził w moim domu.

Po 19.00 nagrał mi się. Mówi, że jest blisko mojego domu i mnie "załatwi". Grozi, że mi wszystkie okna wytłucze i zdemoluje dom, a mnie "załatwi".
Powiadomiłam policję, a dyżurny bezradnie rozkłada ręce :(((
Doskonale wiedzą, że to niebezpieczny, nieobliczalny furiat, a mimo to go wypuścili! Nie powinni byli go wypuszczać, skoro jest niebezpieczny i mi zagraża!

Kamil K. już wcześniej kilkakrotnie atakował mnie i demolował mój dom.
Było kilka interwencji. Policjanci doskonale wiedzą na co go stać, a mimo to pozwalają by mi zagrażał. Wiedzą, że może dojść do zbrodni, a mimo to nic nie robią by zapobiec!

Może by tak utworzyć policję narodową, która będzie się wywiązywała z ochrony obywateli przed niebezpieczeństwem, a tę postkomunistyczną zlikwidować?

Z wyrazami szacunku,
Izabella Redlarska
Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie
Orange: 511 945 226

Bandyta nęka telefonami

Bandzior, co podniósł rękę na świętą kobietę - siedzi w Olecku i wydzwania do Indianki napraszając się jej. Powiedziała mu, by jechał na Kętrzyn lub Sejny gdzie miał pracę i mieszkanie, które porzucił, by bumelować na Rancho Indianki. Do bandziora nie trafia, że nie ma już powrotu do Indii. Indii ma dość bandyty.

Indianka nękana