Pokazywanie postów oznaczonych etykietą konie Indianki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą konie Indianki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 stycznia 2019

Konie mają nieograniczony dostęp do wody



https://youtu.be/KcEwVD7mKqk

Konie, owce i kozy mają swobodny dostęp do wody przez cały rok. Wodopoje nie zamarzają.

sobota, 8 września 2018

Moje malowane konie na wrześniowym pastwisku - film


Moje konie na pastwisku w systemie chowu otwartego,
czyli 24 godziny na pastwisku ze swobodnym dostępem do wodopoju.

https://youtu.be/iGSKZHJytSU

czwartek, 26 lipca 2018

Dar de Rebelle małopolski

 
 
 
 
 
Śliczny Dar de Rebelle
26.07.2018 o świcie na mojej zielonej, naturalnej łące.

Indianka

poniedziałek, 23 lipca 2018

Trawa rośnie i Drohiczyn rośnie

Drohiczyn pięknie się wyciągnął. 
Weterynarz gdy był, powiedział, że mam bardzo ładne źrebaki.
Zdziwił się, że takie duże źrebaki mam.
Powiedziałam, że dobrze karmię, to duże rosną :)
Pytał, po jakim ogierze. Pokazałam mu mojego Fennixa.
Był zachwycony moimi źrebiętami i ich urodziwym, czysto rasowym ojcem.

To już drugi fachowiec (weterynarz jest specjalistą od koni), który widział na żywo i docenił oraz chwali mój przychówek.
Bardzo mi miło, że fachowcy doceniają moją hodowlę i jakość uzyskanych źrebiąt.

Indianka

niedziela, 15 lipca 2018

Moje konie brodzą w trawie po pachy


Moje konie brodzą w trawie po pachy. Świeżej paszy jedzą do woli. Jedzą pełną paszczą i coraz grubsze są. 

Indianka

niedziela, 1 lipca 2018

Moje źrebiątka chowają się u mnie zdrowo






Moje źrebiątka chowają się u mnie zdrowo i naturalnie.
Foto z 25 czerwca 2018 roku.

Indianka

Arab czystej krwi ogier Fennix de Rebelle oo

 

 

 

Mój ogier kryjący. Tatuś moich urodziwych źrebiąt ♥♥♥



Indianka

czwartek, 28 czerwca 2018

Fundacja Molosy Adopcje to złodzieje i oszuści





Przed czym fundacja ratowała zwierzęta? Przed zielonymi łąkami? Przezimowałam całe stado owiec, kóz i koni. Wykosztowałam się na drogą paszę. Kupiłam moim zwierzętom ponad 60 bel siana i sianokiszonki. Gdy nastała wiosna i zwierzęta poszły na trawę, a w stajni i zagrodzie jeszcze była zimowa pasza z której nadal korzystały - przyjechała cwaniara prowadząca szkółkę jeździecką, ukraść moje piękne, zdrowe, rasowe konie, by za darmola nachapać się i zasilić swoją szkółkę.
Widziała zdjęcia moich koni na internecie, gdzie kilka dni wcześniej dałam ogłoszenie, że szukam trenera do moich koni. Widziała, że mam śliczne, szlachetne konie. Wszystkie moje konie mają ponad 100 letni rodowód. Babsko przyjechało się nachapać cudzym kosztem.
JA te konie wyhodowałam, a pasożyt przyjechał zagarnąć moją własność, moją hodowlę.
Taka jest prawda o działalności fundacji Molosy Adopcje należącej do Elżbiety Kozłowskiej. 

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Trawa na pastwisku obfita



Foto z 24 czerwca 2018 roku.
Pastwisko południowe.

Indianka

Zielona oaza


Wszędzie u sąsiadów susza, pustynia, a u Indianki zielona oaza.

Indianka

Konie u wodopoju





Piją tę wodę do woli i są zdrowe.
Foto z 25 czerwca 2018 roku.
Zastanawiam się nad wykorzystaniem wody ze stawów do podlewania pastwisk. 

Indianka

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Indiana de Rebelle młp






Mleczna matka karmiąca ogierka Dar de Rebelle młp.
Seniorka i założycielka rodu indiańskich koni de Rebelle.
Wspaniała, mądra klacz o dobrym sercu. Koń w świetnej kondycji, zdrowa, dobrze odżywiona. Skóra zdrowa, sierść lśni. Piękna klacz.

Moja wychowanica. Pamiętam jak za mną biegała po podwórku, gdy ją tutaj przywiozłam jako źrebicę :) Jest ze mną już wiele lat. Towarzyszka doli i niedoli. To do niej się przytulam, gdy mi przykro i źle, gdy źli ludzie tu na Mazurach robią mi krzywdę. To w jej grzywę się wypłakuję, a ona, cudna istota, pociesza mnie, drapie pyskiem po plecach, przytula, obejmuje mnie szyją. 

Foto z 10 czerwca 2018 roku.

piątek, 19 sierpnia 2016

Trening koni


Francuzeczka ma wspaniałe, ciepłe, czułe i cierpliwe podejście do koni.
Konie Indianki lubią ją i jej zaufały. W jej rękach zamieniają się w anioły :)

Szkoda, że Francuzeczka musi niedługo wracać do Francji. Indianka sama nie da rady nauczyć się jeździć konno ni ujeździć koni. Za bardzo się boi.
Siodło zakładać umie. Ale trudno założyć koniowi ogłowie, gdy ma zęby zaciśnięte i nie chce przyjąć wędzidła. Trudno też odbić się z ziemi i wskoczyć na konia. Koń się rusza, a siodło się przekręca.

Podczas treningów potrzebne są dwie osoby. By ruszyć konia z miejsca, gdy Francuzeczka go trzyma na lince lub lonży, Indianka musi go zmotywować dodatkowo głosem, ruchem ciała, a niekiedy ruchem bata. Inaczej konisko stoi i ani drgnie.

Gdy Indianka konia ruszy, to on już całkiem ładnie pracuje z trenerką. Z krótkimi zacięciami, ale pracuje. Co jakiś czas trzeba pomóc Francuzeczce przy koniu.

Także trzeba pozostałe konie okantarować i przywiązać do drzewa lub ściany, by nie plątały się i nie przeszkadzały trenować wybranej klaczy.
Polsko-francuska współpraca układa się dobrze. Pogoda nie rozpieszcza.
Utrudnia ćwiczenia. Ale są znaczne postępy w nauce koni. Jednak potrzeba tygodni, by zacząć normalnie na klaczach jeździć by pojechać sobie do sklepu czy nad jezioro.




Gdy Francuzeczka wyjedzie, Indianka będzie nadal ćwiczyła z końmi podstawy z ziemi, ale sama nie odważy się wsiąść. Za bardzo boi się spaść z konia. Koń jest żywy, ruchliwy, nieprzewidywalny, a dosiad Indianki niestabilny.

Indianka zbuduje duży, dwudziestometrowej średnicy lonżownik.
Już ma na niego nacięte 25 słupów. Okorowane słupy trzeba wysuszyć.
Potrzebny olej przepalony do impregnacji słupów.
No i trzeba je wkopać. Masa roboty. Jednak lonżownik znacznie ułatwi pracę z końmi. Będzie Indiance łatwiej samotnie trenować konie na lonżowniku.

Indianka

Pytanie do koniarzy:
Czy lonżownik może być na zboczu wzgórza, czy musi być to płaski teren?
Czym najlepiej zaimpregnować słupy drewniane lonżownika by postały długo?


środa, 17 sierpnia 2016

Leje

Od kilku dni na przemian siąpi i leje. Błoto. Grząsko. Ślisko.
Wczoraj tylko ciut treningu, bo lało i podłoże zrobiło się zbyt śliskie do gwałtownych manewrów. Dziś też niewiele treningu, ale konie robią postępy.

Na koniec dnia dało się przejechać na Dakocie ścieżką kilkaset metrów w trzech chodach: stępie, kłusie i galopie. Ładnie reaguje na "stój!" i "idzie, idzie!" ;)))

Indiana wreszcie ruszyła swój tłusty zad i zaczęła kłusować na lonży, a nawet galopować :)

Denver chętnie chodzi i biega na lonży, ale tylko w jednym kierunku.
Wisienka dużo tańczy zarówno w ręku jak i na lonży. Ruchliwy jest. Jak to arab.

Klacze są wygodne do jazdy. Arab ciut mniej, ale też ma prosty grzbiet.
Oczywiście na arabiątku się nie będzie jeździć dopóki nie dorośnie.
Klacze są uczone podawania kopyt do czyszczenia. Profilaktycznie, bo kopytka mają czyste i zdrowe.

Indianka

Lonża (jeździectwo)

Nauka jazdy na lonży
Lonżowanie
Lonża (fr. longe – "linka", "uździenica", "rzemień"; z łac. longa – "długa") – długa, 5-8-metrowa lina, na której prowadzony jestkoń (również osioł) podczas lekcji jazdy. Instruktor kontroluje nią konia, aby uczeń mógł skoncentrować się na ćwiczeniu równowagi, wyrabiania dosiadu itp. Lonża służy również do ubezpieczania zawodników woltyżerkiakrobatów cyrkowychoraz w hipoterapii.
Lonża może służyć też do lonżowania konia bez jeźdźca, zamiast jazdy, w celu zapewnienia ruchu koniowi oraz przy ćwiczeniu koni młodych. Lonżowanie konia powinno odbywać się naprzemiennie w obydwu kierunkach, by ćwiczyć równo partie mięśni po obu stronach jego ciała. Ważną pomocą przy lonżowaniu konia jest głos prowadzącego. Niezbędnym akcesorium jest, oprócz lonży, długi batdo lonżowania. [1]
Lonżować – prowadzić konia po obwodzie koła podczas nauki jazdy konnej, ujeżdżania lub treningu lub asekurować akrobatę cyrkowego (sportowca) podczas niebezpiecznych ćwiczeń na lonży.

niedziela, 12 czerwca 2016

Denver de Rebelle

Denver de Rebelle 
Dzidzia upasła się. Zresztą jak wszystkie konie Indianki.
Są w znakomitej kondycji. Ekologiczne łąki im służą.
Jeszcze tylko dwa tygodnie i pójdą tłuściochy do pracy :-)
Będziemy je trenować i jeździć w tereny :-)  Nareszcie!
Się nie mogę doczekać! 🙌

Happy Indianka 😄

niedziela, 22 września 2013

Niedzielna strawa

Kozi budyń czyli budyń na kozim mleku od tych tam kóz w tle :)))
Dziś na śniadanie: jajecznica ze szczypiorkiem i chlebem.
(jajka od własnych kur, szczypiorek swój, chleb swojski w domu pieczony). 
Na lunch: spaghetti z grzybami i sosem pomidorowym.
Na obiad: naleśniki z dżemem.
(naleśniki na kozim mleku, dżem własnego wyrobu)
Na kolację: budyń kakaowy na kozim mleku.

Indianka marzy o tym, by kiedyś mieć wszystkie składniki spożywcze ze swojego gospodarstwa. Póki co nadal musi sporo kupować np. mąkę, cukier, a nawet mięso, bo jeszcze swojego nie ma. Byłoby, gdyby nie lisiura. No, ale zamówiła cielęcinę i wieprzowinę oraz jagnięcinę od innych chłopów. Oczywiście bez kosztownych pośredników i absurdalnych, całkowicie zbędnych badań. W końcu mięso od gospodarza polskiego to najzdrowsza żywność testowana na samych gospodarzach i ich rodzinach, a nie śmiercionośna broń biologiczna jak próbują to wmawiać urzędnicy, którzy pragną nadać sens istnieniu szeregu zbędnych instytucji.

My chłopi nie potrzebujemy tych instytucji aby jeść. Tak jak nie potrzebowali tych instytucji nasi przodkowie. 

Każdy ma prawo jeść to co chce jeść i żadne państwo, żaden totalitarny system wybujałej kontroli i nadzoru nie ma prawa się do tego mieszać. Każdy jest dorosły i je to co chce i co lubi jeść, ze źródeł, które mu odpowiadają.

Klaczka Dankana zmienia sierść z gniadej na ciemnogniadą lub skarogniadą.

Dankana ur. 25 MARCA 2013


Gdy nie padało – Indianka poszła ustawiać nowy sektor wypasu dla koni.
Rozstawiła tyczki do pastucha elektrycznego i rozciągnęła sznurki elektryczne oraz taśmy zagarniając spory kawał łąki. Jutro tam dołoży drut i puści mega mocny prąd, aby konie utrzymać w ryzach.

Póki co, ślicznotki pasą się grzecznie razem na wschodnim stoku. Zgodnie z owieczkami i kozami.

W kreatywnym umyśle Indianki zakiełkowały dziś nowe pomysły. Musi je przemyśleć. Przeanalizować różne swoje spostrzeżenia i doświadczenia i wybrać opcję najbardziej optymalną, a zarazem ekscytującą dla Indianki.

Ślicznotki grzecznie się pasą na swoim padoku.
Wczoraj był znajomy kosiarza i pomógł ciąć drzewo. Indianka nie wierzyła, że przyjedzie, ale jednak przyjechał. Widać kosiarz ma jednak sumienie i próbuje naprawić to, co zepsuł. Chwała mu za to, że się stara.

Kocięta rosną i rozrabiają w gabinecie Indianki. Kicia monitorowa śpi na monitorze. Głowa zwisa jej na ekran tworząc swoistą ozdobę :)))
.
http://youtu.be/DVg2EJvvlF8