Tak się złożyło, że ktoś mi podarował choinkę :) A jeszcze ktoś inny śliczną szopkę z Jezuskiem :)
Chciałam je zawieźć do Mamy, razem z szopką Bayt Lahm, ale Mama nie chce ich. Postanowiła się ograniczyć tylko do żywych gałęzi. Ja też lubię zapach żywych gałęzi, ale choinka to całe drzewko i będzie udekorowana u mnie, skoro ją mam i skoro są święta.
Pachnące gałęzie też sobie sprawię. Na ten moment rozpakowałam choinkę i ją zamontowałam na stojaku oraz rozprostowałam gałęzie. Wygląda przyzwoicie. Nie jest za duża, ani za mała. Taka w sam raz. Nie mam bombek co prawda, ale mam do niej światełka i jakieś srebrne gwiazdy do zawieszenia. Będzie u mnie stała długo i cieszyła oko :)
Mam też prezenty dla rodziny. Tylko trzeba je spakować w coś ładnego.
Jakie prezenty przygotowałaś dla rodziny?
OdpowiedzUsuń