Od kilku lat wkładam w ogród dużo pracy i środków produkcji. Przygotowania do założenia ogrodu zaczęłam w 2016 roku, ogród założyłam w 2017 czyli ma już 5 lat.
W tym roku po raz pierwszy doczekałam się z niego brzoskwiń i jabłek.
Ogród jest duży i naturalny. Warzywa rosną razem z ziołami. Rodzi warzywa, owoce, zioła, a nawet grzyby.
Dużym problemem są nornice, które obgryzają korzenie drzew owocowych i powodują ich zamieranie, a także zjadają warzywa korzeniowe.
Posadziłam kilka krzewów czarnej porzeczki by je odstraszyć, ale trzeba ich posadzić znacznie więcej dookoła.
W ogrodzie stosuję rabaty kompostowe.
Świetnie się sprawdzają do uprawy dyń, cukinii, ziemniaków.
Gdzieniegdzie mam już grubą warstwę żyznej próchnicy.
Mój nakład pracy i środków jest ogromny w porównaniu do plonów. Jednak to co zainwestowałam w ogród zwróci mi się za jakiś czas. Plony w zeszłym roku były obfite. Zebrałam około tony warzyw.
Ten rok jest biedny z różnych względów. Najbiedniejszy z tych 5 lat. Po pierwsze: bardzo zimna, wręcz mroźna wiosna. Po drugie moja ciężka choroba i niepełnosprawność. Po trzecie błędy Brunhildy (zmarnowała nasiona i sadzonki).
Po czwarte mój dość późny powrót na farmę. Mimo tego staram się nadrabiać zaległości by ogród wyżywił mnie i moje zwierzęta.
Niewielkie ilości owoców i warzyw są już dostępne dla mnie. Nadrabiam ziołami, których mam nieprzebraną obfitość.
Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dużo bogatszy w plony ogrodowe.
W tym roku po raz pierwszy doczekałam się z niego brzoskwiń i jabłek.
Ogród jest duży i naturalny. Warzywa rosną razem z ziołami. Rodzi warzywa, owoce, zioła, a nawet grzyby.
Dużym problemem są nornice, które obgryzają korzenie drzew owocowych i powodują ich zamieranie, a także zjadają warzywa korzeniowe.
Posadziłam kilka krzewów czarnej porzeczki by je odstraszyć, ale trzeba ich posadzić znacznie więcej dookoła.
W ogrodzie stosuję rabaty kompostowe.
Świetnie się sprawdzają do uprawy dyń, cukinii, ziemniaków.
Gdzieniegdzie mam już grubą warstwę żyznej próchnicy.
Mój nakład pracy i środków jest ogromny w porównaniu do plonów. Jednak to co zainwestowałam w ogród zwróci mi się za jakiś czas. Plony w zeszłym roku były obfite. Zebrałam około tony warzyw.
Ten rok jest biedny z różnych względów. Najbiedniejszy z tych 5 lat. Po pierwsze: bardzo zimna, wręcz mroźna wiosna. Po drugie moja ciężka choroba i niepełnosprawność. Po trzecie błędy Brunhildy (zmarnowała nasiona i sadzonki).
Po czwarte mój dość późny powrót na farmę. Mimo tego staram się nadrabiać zaległości by ogród wyżywił mnie i moje zwierzęta.
Niewielkie ilości owoców i warzyw są już dostępne dla mnie. Nadrabiam ziołami, których mam nieprzebraną obfitość.
Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dużo bogatszy w plony ogrodowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!