środa, 26 lipca 2017

Greenhouse


W weekend był montowany greenhouse.
Umieszczone w nim wieczorem w poniedziałek pomidory, następnego dnia Indii znalazła... Obok foliaka! Jak to?! Ano tak to. Na górce wiało i foliak odfrunął :)
Wobec czego został zniesiony do ogrodu i przyduszony donicami z pomidorami do gruntu.

Indiankę czeka pielenie w foliaku i jego mocowanie do gruntu glebą. Brunhilda nie pali się do tego zadania. Nie rwie się też do pielenia dużego ogrodu. Ogród totalnie zarośnięty. Nawet wspólny malutki ogródek, który ją żywi - nie wypielony. Indianka go dzisiaj i wczoraj sama wypieliła i obsiała nowy zagon pietruszką i koperkiem. Ślicznie wypieliła Indii 😊 Jutro fotki 💐

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!