niedziela, 30 lipca 2017

Wybór sędziów do KRS większością trzech piątych to fatalne rozwiązanie


Dodano: 29.07.2017 [20:39]
​Zbigniew Ziobro dla „Gazety Polskiej”: Sądownictwo trzeba zbudować od podstaw - niezalezna.pl
foto: Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
– Wybór sędziów do KRS większością trzech piątych to fatalne rozwiązanie. To jak ładunek podłożony pod reformę sądownictwa. W polskich warunkach spowoduje to decyzyjny paraliż w Sejmie, a alternatywą jest zgniły kompromis, czyli zmiany pozorne i w efekcie zahamowanie reformy – mówi „Gazecie Polskiej” minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Chciałbym zacząć od wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy i zastrzeżeń, które miał prezydent wobec ustaw. Pojawiło się tam kilka wątków. Zacznijmy od pierwszego. Nadzór nad Sądem Najwyższym. To było konieczne, aby Prokurator Generalny nadzorował SN?
Sprecyzujmy – nie Prokurator Generalny, a minister sprawiedliwości. To dwa odrębne urzędy mające różne zadania, które łączy jedna osoba. W czasie reorganizacji Sądu Najwyższego musiał ktoś zadbać o jego funkcjonowanie. Ustrojowa zmiana zakładała, że sędziowie odejdą w stan spoczynku, z wyjątkiem tych, którzy zostaną wskazani przez kompetentny organ. Dlatego projekt jako ten organ wskazał ministra sprawiedliwości, ponieważ dysponuje on urzędem zatrudniającym kilkuset prawników, w tym sędziów, których wiedza byłaby potrzebna do przeprowadzenia reformy. Proces ten miał się odbywać pod kontrolą KRS, jednak z ostateczną decyzją o pozostawieniu konkretnego sędziego należącą do prezydenta. Jest więc jasne, że przyjęty mechanizm de facto wymuszał na ministrze sprawiedliwości uprzednią konsultację kierowanych do prezydenta wniosków. Bowiem tylko wtedy cały proces miał gwarancję skuteczności, to jest pozytywnego rozstrzygnięcia przez głowę państwa każdego wniosku ministra.

Jeśli prezydent dałby posłom sygnał, że chce wyeliminować z tego procesu ministra sprawiedliwości, to natychmiast posłowie by się zgodzili. Dotyczy to również wszystkich innych punktów projektu, w których w związku z organizacją Sądu Najwyższego pojawiał się minister sprawiedliwości. To dla Klubu PiS była sprawa trzeciorzędna.

Oddalibyście te kompetencje prezydentowi?
Tak. Problem polegał na tym, że to trudne zadanie. Każda decyzja mogłaby wzbudzać kontrowersje i niezadowolenie. Dlatego krytyka medialna spadłaby na ministra sprawiedliwości, a nie na prezydenta. Do posłów dotarła także informacja, że prezydent niekoniecznie chciałby poszerzenia sfery jego kompetencji. Zastrzegam jednak, że uzyskałem tę informację nie od prezydenta, a od osób trzecich.


Chciałem dodatkowo przypomnieć, że Duda został wytypowany przez prezesa Kaczyńskiego i PiS na funkcję Prezydenta RP jedynie z powodów taktycznych, z powodu wielkiej nagonki na Jarosława Kaczyńskiego prowadzonej we wszystkich wrogich mediach w Polsce, znajdujących się w 90% w rękach niemieckich.
Owa perfidna, kilkuletnia, zmasowana nagonka, siłą rzeczy spowodowała u większości Polaków nieodwracalne, podświadome zmiany w psychice - automatyczną, irracjonalną i emocjonalną reakcję negatywną na samą myśl czy słowo "Kaczyński".
Dlatego Jarosław Kaczyński nie mógł startować w wyborach prezydenckich, ale jest oczywiste, że to jemu przynależy ta funkcja z racji swojego wielkiego dorobku politycznego i niekwestionowanego przywództwa.
Duda został więc wybrany jako tzw. proxy, pośrednik, po prostu miał jedynie użyczyć swojej osoby, swojego wizerunku dla dobra sprawy Polski.
Duda był tego świadomy, został o tym zresztą wyraźnie poinformowany i zgodził się na taką rolę.
Określono, że nie będzie się wtrącał do polityki rządu PiS, że będzie go wspierał, a w żadnym wypadku nie będzie rzucał kłód pod nogi.
Jest to oczywiste, gdyż Duda był przecież nikim, był tzw. "teczkowym", urzędnikiem pomocniczym w kancelarii Ś.P. Lecha Kaczyńskiego. Człowiekiem o zerowym dorobku politycznym, o zerowych osiągnięciach i zerowym zapleczu politycznym.
I oto teraz wylazła niesłychana obłuda i podłość charakteru tego osobnika. Okazał się oszustem, złamał umowę i zdradził Jarosława Kaczyńskiego.
Co więcej, okazał się zdrajcą Polski, obrońcą sitw i niezdekomunizowanych kast sędziowsko-prawniczych z poprzedniego układu, "godnym" następcą Komorowskiego, otaczającym się wojskowymi, prawnikami i politykami powiązanymi z "totalną opozycją", nawet byłymi doradcami Komorowskiego i Tuska, ludźmi z Gazety Wyborczej oraz współpracownikami Sorosa (sic!).
Jedyna teraz nadzieja w min. Macierewiczu, że uratuje Polskę przed kompletną klęską. Już kontrwywiad wojskowy zajął się owym generałem, który doradzał Dudzie przeciwko WOT i MON.
Mam nadzieję, że kontrwywiad wojskowy zajmie się również Dudą i usunie go z życia politycznego i publicznego Polski, gdyż wszystko wskazuje na to, że jest to albo jakiś agent niemiecki lub jakiegoś innego państwa (...), albo człowiek uwikłany w jakieś ciemne układy, być może szantażowany lub przekupywany, tak czy owak, niesłychanie groźny dla Polski z racji jego umiejscowienia w strukturze władzy.
http://niezalezna.pl/103176-zbigniew-ziobro-dla-gazety-polskiej-sadownictwo-trzeba-zbudowac-od-podstaw

Przemowa Ziobry w Sejmie na temat Krajowej Rady Sądowej:
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1563114167074051&id=164968446888637


"ŹLE zrobił Prezydent! POparł mordziastych KODziarskich POdsakakiwaczy ulicznych i UBywateli (czytaj: PASOŻYTÓW) w ich dążeniu do SIŁOWEGO OBALENIA RZĄDU WYBRANEGO WIĘKSZOŚCIĄ GŁOSÓW WYBORCÓW! Nie stawia się pod ścianą WIĘKSZOŚCI PARLAMENTARNEJ, która STANOWI PRAWO.
 Prezydent NIE MA PRAWA ŻĄDAĆ od większości parlamentarnej uchwalania ustaw wg jego pomysłów - stawiania ultimatum! Może ustawę sejmową podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego! Może też złożyć w Sejmie WŁASNY PROJEKT ustawy, a NIEZALEŻNY od niego Sejm uchwali jego projekt lub NIE UCHWALI! Uchwalone ustawy można zmienić POŹNIEJ, a nie nadal chronić ulicznych bandytów, sądowych złodziei, oszustów i ich UBrońców!

Prezydenckie 3/5, to NIEPRZEMYŚLANE ŻĄDANIE! NIBY ma to uchronić Parlament przed opanowaniem przez jedną partię. A co będzie gdy jakaś partia zdobędzie W DEMOKRATYCZNYCH WYBORACH więcej niż 3/5 mandatów poselskich (ponad 276) i senatorskich w przyszłych wyborach? NIE JEST to niemożliwe! Demokracja i Konstytucja na to pozwala! Wtedy Prezydent zażąda PODWYŻSZENIA tego progu do 2/3 (ponad 307)? Idąc dalej - co będzie gdy jakaś partia zdobędzie 100% mandatów? Wtedy Prezydent podwyższy swój próg do 5/4 - ponad 575 głosów, gdy w Sejmie jest 460 posłów?! GDZIE TU LOGIKA i PERSPEKTYWICZNE MYŚLENIE? Jeżeli WYBORCY zaufali partii, która może SAMODZIELNIE rządzić, to Prezydent może ograniczać prawa takiego parlamentu? NA JAKIEJ PODSTAWIE, skoro prawo tworzy PARLAMENT, a nie Prezydent?! Ani zasady demokracji, ani też konstytucja nie zabrania zdobywania w wyborach 100% głosów! 
Prezydent ustępuje przed wrzaskami chamów i bandytów ulicznych WBREW WOLI WIĘKSZOŚCI WYBORCÓW! Sądy przez 30 LAT były TAKIE SAME JAK ZA KOMUNY i dlatego MAMY PRAWO ŻĄDAĆ ZMIAN w nadzwyczajnej kaście, która „pracuje” BEZ ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI za swoje wyczyny (np. kradzieże!). Weta Prezydenta tylko ROZZUCHWALAJĄ tę BANDĘ ULICZNYCH OBWIESIÓW i WPROWADZAJĄ ZAMĘT wśród uczciwych obywateli. Dlatego NIE BĘDĘ JUŻ GŁOSOWAŁ na Andrzeja Dudę w następnych wyborach!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!