Indianka w czwartek z rana koźlęta zakolczykowała (darły się jakby im kto łeb użynał, a nie tylko głupie kolczyki zakładał). Oj, nie lubi Indianka tego procederu. Maluchy na Indiankę obrażone – nie dadzą się teraz pogłaskać przez długie tygodnie.
Potem zabrała się za malowanie obory i koziarni. Krowa Bernadetta stanęła w wymalowanym wejściu i podziwiała z zachwytem pracę Indianki.
Indianka wysmarowawszy zawartość wiadra na ściany, udała się na chwilowy spoczynek. W tym momencie przybyli świątobliwi apostołowie. Indianka wyniosła swe rekreacyjne sprzęty na dwór i ucięła z panami pogawędkę na tematy egzystencjonalne.
Apostoł Konrad przemawiał. Podeszła najpierw zaciekawiona kurka, potem kotka wskoczyła na kolana apostoła Oskara, a na koniec krówka Bernadetta z zafascynowaniem przysłuchiwała się przemowie apostoła Konrada.
Panowie skończyli swoją misję i poszli dalej głosić swe przekonania, a tymczasem Indianka udała się do domu popracować na komputerze. Gdy skończyła, wieczór już był. Udała się na spacer na koniec gospodarstwa.
Wyszła na drogę, a tu niespodzianka – droga nareszcie solidnie wyżwirowana, nawet poszerzona i wyrównana trochę. No, ale rowu odwadniającego nie ma – w razie deszczu woda i tak będzie stała na drodze.
Trzeba się znowu upomnieć o ten rów. Na całej długości drogi od wioski do chałupy sołtysa rów odwadniający zrobili, a dalej od domu sołtysa do gospodarstwa Indianki już zaniedbano ten końcowy odcinek, a on najgorszy tu jest w czasie deszczów. No i jest strasznie rozjeżdżany przez sołtysa i jego klientów. Nie może ten odcinek być bez rowu odwadniającego, tym bardziej, że pobocza są wyżej niż sama droga. Rumcajs chciwie wkłuł się tyczkami w pobocze drogi gminnej zagracając miejsce na rów melioracyjny. Gmina pewnie będzie się bała zadrzeć z Rumcajsem i rowu nie zrobi. Prywata Rumcajsa weźmie górę nad dobrem publicznym, a straci na tym znowu regularnie odcinana od świata przez deszcze i roztopy Indianka.
żwirek już jest, teraz pora ugryźć paskudnego muchomora i doprowadzić do wykonania rowu melioracyjnego.
u nas to samo, długie miesiące/lata droga była w fatalnym stanie. teraz kopią kanalizę więc jest jeszcze gorzej ... w ogóle przejścia niema od rana do wieczora.
OdpowiedzUsuńMają wyłożyć droge płytami, ciekawe co z tego wyniknie ;]
Witam,
OdpowiedzUsuńzajmuję się wypalaniem tabliczek na boksy, obrazków, napisów itp. Zapraszam do obejrzenia moich prac. Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy lub komentarz na blogu.
http://tabliczkinaboks.blogspot.com
pozdrawiam:)
Daria z Gniezna:)