wtorek, 8 czerwca 2010

Pyskówka na miedzy

Indianka poodcinała kawałki swojego drutu wrośniętego w drzewa na miedzy i zabierała partiami na podwórko, aby się nie splątały razem. Została jej końcówka i udała się po nią. Traf chciał, że w międzyczasie na miedzy pojawili się Smrodliwi -Truciciel i jego żona - Zadufana Bromba. Gdy Zadufana Bromba dostrzegła Indiankę, warknęła na nią całą paszczą na całą łąkę. Indianka nie pozostała jej dłużna (wszak długi trzeba spłacać)... ;)
Rozwścieczona odpowiedzią Indianki Bromba ruszyła ze szpadlem w kierunku Indianki.
 
Indianka zastanawiała się przez moment, czy Bromba zaatakuje ją tym szpadlem. Wszystko wskazywało na to, że tak. Pysk Bromby wykrzywiał obłąkańczy wyraz. Indianka zastanawiała się czy nie ustąpić i wdać się w bójkę z rozjuszoną babą, czy ewakuować się z miedzy, a może wezwać policję? Tymczasem Bromba rzuciła się ze szpadlem na drzewo, na którym znajdowały się wrośnięte w korę elektryczne sznurki pastucha Indianki i poczęła je wściekle walić szpadlem, aż w końcu udało jej się je przeciąć... :)
 
Następnie zaatakowała kolejne drzewo i przecięła kolejny odcinek elektrycznego pastucha Indianki.
Gdy tak obłąkańczo waliła szpadlem w drzewo, wyglądała jakby sama była zdrowo trzaśnięta... ;)
Indianka nie przejmowała się jak sądzi psychicznie chorą kobietą i jej niszczycielską działalnością. Sznurki i tak były do odcięcia ;) Indianka po zabraniu reszty drutów i tak miała iść po nożyczki by odciąć linki i pozabierać je do sadu, gdzie bardziej potrzebne. Odkąd Indianka sprzedała swe wielkie stado kóz, gęsty pastuch na miedzy już nie jest potrzebny. Te kilka kóz co zostało, grzecznie pasie się na łące i nie próbuje forsować ogrodzenia.
 
Tymczasem Bromba zmęczyła się wymachiwaniem szpadlem i przerywaniem elektrycznego pastucha Indianki. Jaka szkoda – pomyślała Indianka. Jednak bez nożyczek się nie obejdzie, a już myślała, że babsko ją wyręczy w tym dziele... ;)
 
Zabrała resztę drutów i poszła po nożyczki. W tym czasie Smrodliwy Truciciel i jego Zadufana Bromba oddalili się w głąb pola. Indianka spokojnie poodcinała i gdzie się dało poodkręcała elektryczne linki pastucha i zabrała je na podwórko, gdzie starannie ułożyła razem. Będą w sam raz do sektorowego wypasania krowy w sadzie.
Krowa tymczasowo na łańcuchu, bo bydłuje, ale już jej się ruja kończy, więc niebawem wróci do sadu kosić trawę między drzewkami owocowymi.
 
Indianka choć senna, zmusiła się i wkopała kolejne kilka krzewów owocowych. W tym roku z nich pożytku nie będzie – za biedne są. Ale za rok lub dwa? Będzie owoc.
 
Zajrzała też do swego skromniutkiego warzywnika. Mało co tam rośnie. Ale jednak rośnie to i owo. Po ulewach ruszyły niektóre byliny i warzywa. O dziwo rzodkiewki nic nie ma ani koperku, a posiany był. Niektóre nasiona były przeterminowane, niektóre zbyt głęboko posiane – może dlatego? Może jeszcze wzejdą te warzywka? Na razie tylko widać wschodzącą boćwinkę i gdzieniegdzie fasolę. Zawsze coś!
 
Zeszłoroczna rabata kwiatowa zarosła trawą. Trzeba ją wykosić, bo krowa się nie pali do roboty w tym miejscu, gdyż rabata obłożona obornikiem, to widać jej śmierdzi ;)
 
Niektóre rośliny już dobrze ukorzenione i rozwinięte. Jakiś owoc na spróbowanie już będzie w tym roku.
Z każdym kolejnym rokiem posadzone krzewy i drzewa będą dawały coraz więcej korzyści.
Na razie to są skromniutkie początki – dużo roboty, a wcale lub mało owoca. Z czasem będzie coraz lepiej.
Grunt, że posadzone, ukorzenione, rosną i się rozwijają. Mokra wiosna sprzyja młodym roślinom...

8 komentarzy:

  1. Jakaś masakra...!!!! a czemu Bromba się tak wściekła ???
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie tez licho wzeszło-nawet boćwina -sztuk-1 a gdzieniegdzie pietrucha i marchew.Po koprze ani śladu a siałam bez opamiętanie, bo uwielbiam do jedzenia i dekoracji, czary jakieś, czy co?Pozdrawiam Cię bohaterko dnia codziennego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale o co tej Brombie wlasciwie chodzilo? Przeszkadzaly jej nieswoje linki pastucha czy jak?

    OdpowiedzUsuń
  4. Oni są bardzo bogaci i żyją w przeświadczeniu, że pieniądze stawiają ich ponad prawem.
    Uważają, że ich bogactwo pozwala im robić wszystko co im się podoba, nie licząc się z innymi...
    Nie znoszą, gdy ktoś im się sprzeciwia. Kilkanaście dni temu spryskali mi chemią moją ekologiczną ziemię.
    Wezwałam policję. Mieli wizytę policjantów w domu. Stąd ta wściekłość Bromby :)
    Mieli nieproszonych gości, którzy ich przesłuchiwali... ;) Może musieli dać słoną łapówę, by policjanci ukręcili łeb sprawie...? To by tłumaczyło tę wielką wściekłość Bromby...

    Bromba chciała się wyżyć na mnie, ale ostatecznie wyżyła się na moich linkach ;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. No ciekawe z tymi warzywami...
    Ja też nasiałam kopru gęsto, bo takoż uwielbiam go pasjami, a poza tym szybko wzrasta i pokazuje gdzie mam inne warzywka posiane, no i jego olejki eteryczne dobrze wpływają na wzrost innych warzyw...
    Była zimna wiosna... może to przyhamowało rośliny? No i późne przymrozki - jeśli nasiona warzyw w tym czasie kiełkowały lub wykiełkowały i ściął je przymrozek to po warzywach... To jest wytłumaczenie nieurodzaju...

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tego co piszesz to żadna z niej Bromba-jeno WYBUCHOWA BOMBA albo co najwyżej głupia z niej trąba! -ha ha.
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga Indianko-coś dla Ciebie ....
    - Można ich tylko chwalić - mówi o sejneńskich policjantach jedna z mieszkanek miasta. Halina Masiewicz po trzech latach bardzo uciążliwego sporu z sąsiadem poprosiła o pomoc w rozwiązaniu konfliktu miejscowych mundurowych. Ci wysłali na miejsce Rajmunda Żukowskiego, jednego z dzielnicowych. Mundurowy pouczył sąsiada kobiety i zobowiązał go do usunięcia wszystkich szkód.-Od tego czasu jest spokój, za co chce serdecznie podziękować Panu Żukowskiemu - powiedziała Radiu 5 Masiewicz.
    I co Ty na to? Wiem pewnie napiszesz że Twoi sąsiedzi to co innego a policjanci to znajomi tych sąsiadów.Ale może ten Żukowski ich nie zna i byłaby jakaś szansa na zażegnanie tego ciągnącego się już kilka lat sporu.Co Ty na to?
    KATARZYNA

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś niesamowita..Imponuj mi Twój brak zakłamania i realne podejście do codziennych spraw...zostaję wierną fanko..Mało kogo stać na takie podejście do siebie życia ...podziwiam

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!