Konie wierzchowo-pociągowe polskiej rasy małopolskiej oraz kurka Rhode Island i kurka Zielononóżka - polskiej staropolskiej rasy. |
Indianka żyje i pracuje na swojej ziemi już 11 lat. Pracuje całymi dniami – świątek, piątek – codziennie.
Przez te lata pracy i obserwacji, doświadczeń – wypracowała sobie takie formy pracy, które ułatwiają jej pracę hodowlaną i oszczędzają czas. Tak steruje zwierzętami, aby były maksymalnie samodzielne. I są samodzielne. Potrafią sobie bardzo dobrze radzić w naturze, na gospodarstwie Indianki. Ich inteligencja jest duża – bo ćwiczona. Konie i psy potrafią sobie otwierać drzwi do swoich siedzib, kicia wie jak się włamać do domu gdy potrzebuje :)))
Przez te lata pracy i obserwacji, doświadczeń – wypracowała sobie takie formy pracy, które ułatwiają jej pracę hodowlaną i oszczędzają czas. Tak steruje zwierzętami, aby były maksymalnie samodzielne. I są samodzielne. Potrafią sobie bardzo dobrze radzić w naturze, na gospodarstwie Indianki. Ich inteligencja jest duża – bo ćwiczona. Konie i psy potrafią sobie otwierać drzwi do swoich siedzib, kicia wie jak się włamać do domu gdy potrzebuje :)))
Indianka nauczyła konie, kozy i owce oraz gęsi pić z rzeki, dzięki temu nie musi za nimi latać z wiadrem wody. No, chyba że susza i rzeka wyschnie albo mróz trzaskający i zamrozi całkiem rzekę.
Koni nie trzeba czesać – same się wycierają w trawę i żwir, kąpią w deszczu. Podobnie kozy i owce oraz inne zwierzęta. Są czyściutkie i mają piękną, zdrową, lśniącą sierść. Gęsi zażywają kąpieli w rzece, kury zażywają kąpieli w piasku. Trzeba sobie ułatwiać pracę, gdy się jej ma aż tyle. Pozwolić zwierzętom by zadbały o siebie same. Sprawia im to radość i zajmuje je to. Buduje ich zdolności przystosowawcze. Kicia dostaje karmę, ale bazuje na myszach i szczurach i w zasadzie potrafi się wyżywić samodzielnie. Gryzoni tutaj pod dostatkiem :). Potrafi zagryźć szczura większego od siebie.
Indianka tak się stara organizować sobie hodowlę i ewentualne uprawy by się nawzajem wspierały i uzupełniały, a nie kolidowały. Psychologia zwierząt gospodarskich się przydaje na co dzień. Nie ma o tym w żadnym podręczniku hodowli – z wyjątkiem końskich.
Każdy gatunek inaczej reaguje. Niektóre podobnie, inne diametralnie inaczej. Lata doświadczeń i obserwacji przydają się. Indianka nabrała ogromnej wprawy, nasiąknęła wiedzą. Wie jak tropić zwierzęta jeśli się zawieruszą gdzieś i wie gdzie je szukać. Wie jak o czym myślą. Są przewidywalne. Ich instynkty silne i utrwalone. Jest to pomocne w hodowli zwierząt. Wie jak łączyć gatunki, które lubią przebywać razem, a które lepiej by były osobno. Generalnie to wszystkie gatunki mogą być razem przy spełnieniu pewnych warunków. Po poznaniu się wzajemnym – tolerują się dobrze. Nie wadzą sobie. Schodzą sobie z drogi i nie ma problemu. Ostatnio wiosną jeden kozioł dostał bzika i stawiał się do koni. Szybko mu to wyperswadowały :))). Żadne zwierzę w starciu z koniem nie ma szans :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!