sobota, 13 października 2012

Zimno!!!

Dzisiaj zrobiło się zimno i paskudno. Mokro. Brr... Pora palić w piecu. W domu zimno. Przydałoby się obić deskami ganek na którym siedzi pies. Wstawić nowe drzwi do jednego boksu w stajni, połatać różne dziury w stajni i oborze. A tu drewna ni ma. Urzędnik od 21 września kisi papier. Indianka wcześniej we wrześniu wysłała pismo emailem, a 21 września dała oryginał do ręki urzędnikowi który był u niej na gospodarstwie na kontroli podczas której czepiał się do braku drzwi w jednym boxie - dała mu wniosek o wyrażenie zgody na wycinkę jej drzew na opał, który potrzebuje dla siebie na zimę i na wymianę z rolnikiem co ma deski sosnowe. Deski potrzebne są na drzwi do boksu i łatanie różnych dziur w stajni - w suficie itp.
 
W ostatni piątek specjalnie pojechała do Urzędu Gminy po decyzję. A urzędnik nie dał jej zgody na wycinkę. Przewleka rozpatrzenie wniosku i wyrażenie zgody  na wycinkę.
Wszyscy sąsiedzi dookoła rżną drzewo na opał aż huczy, zwożą do swoich domów całe przyczepy przy okazji drążąc koleiny w jedynej dojazdowej drodze do gospodarstwa Indianki, a Indianka bez opału - marznie i nie może sobie drzewa naciąć. Nie może też wymienić się z rolnikiem na deski i zrobić nowe drzwi. 
 
A ten sam urzędas wybiera się do Indianki niebawem na kolejną kontrolę - sprawdzić czy drzwi wstawione do boksu. Jak nie będą wstawione, a przy takim przewlekaniu sprawy nie będą - urzędas będzie miał wymówkę aby Indiance konie zagarnąć - bo drzwi nie ma do boksu ;)))
 
Do kogo Indianka powinna się zwrócić o interwencję? Jak na razie napisała skargę do wójt. Urzędas ewidentnie działa na szkodę Indianki i jej zwierząt.

16 komentarzy:

  1. Wszystko co wysyłasz do UG powinnaś nadawać za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Wtedy masz pewność,że nie zginie.Wniosek wszczyna postępowanie w trybie administracyjnym. Na rozpatrzenie wniosku jest termin, jeżeli go przedłużają powinni pisemnie Cie o tym powiadomić. Nie bardzo rozumiem,co ma wniosek o pozwolenie na wycinkę drzewa do tego,że w stajni nie masz drzwi... nie rozumiem tego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Tak, wszystko co wysyłam z mojego komputera wysyłam ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru.
      Dostali mój email - mam potwierdzenie emailowe.
      Oraz - mam potwierdzenie pisemne od urzędnika który dostał wydrukowany oryginał ode mnie w łapę gdy był na moim gospodarstwie. Byłam także w ten ostatni piątek w gminie i potwierdzili, że dostali ten email. Także pytałam o wniosek urzędnika który się nim zajmuje. Powiedział, że ma na rozpatrzenie 30 dni i że termin jeszcze nie minął. Nie dał mi tej zgody gdy po nią specjalnie pojechałam do Gminy ostatnio. Zwleka z wydaniem zgody. Kisi mój wniosek w szafie od 24 dni.

      Co ma wspólnego wycinka drzewa z drzwiami?

      Drzewo = drewno = drzwi :)

      Trzeba naciąć drzewa, potrzeć na deski i zrobić drzwi. To jest bardzo pracochłonne zadanie i ciężkie oczywiście. Każdy urzędnik przy takim zadaniu by się posrał zanim by to zrobił.

      Ja to muszę zrobić by wstawić nowe drzwi do jednego boksu do którego się czepiają, no i muszę mieć deski na łatanie różnych dziur.

      Nawiasem mówiąc - JA MAM DRZWI W STAJNIACH.
      Tylko w jednym boxie ich nie ma, a w drugim są uszkodzone. Pozostałe drzwi co mam - a mam ich jeszcze 5 - posłużą jeszcze jakiś czas. Wśród nich jest jedna brama solidna którą sama wykonałam jakiś czas temu :)

      Usuń
    3. Dodam, że w tym boxie co drzwi nie ma - one nie są potrzebne, bo ten box służy jako otwarta stajnia/wiata dla koni do której wchodzą kiedy chcą i wychodzą kiedy chcą. One tam wchodzą by się schować przed słońcem i owadami, albo przed śniegiem w zimie. Gdy pada deszcz - one wolą iść na łąkę, bo wtedy trawa im bardziej smakuje i owadów nie ma.

      Usuń
    4. Powiem tak, jak ktoś się chce do czegoś przyczepić - to zawsze znajdzie powód i to co jest w porządku i prawidłowe - będzie interpretował jako nieprawidłowe, tylko po to by mieć podstawę do czepiania się, a w moim przypadku - do grabieży koni w biały dzień w imieniu niby prawa.

      Bo tak w ogóle - to konie nie potrzebują stajni. Wystarczy im zadaszona wiata na okres zimowy. Konie się dużo ruszają i gdy się ruszają - jest im ciepło.

      Moje konie są zahartowane i nie potrzebują stajni. Mają ją otwartą i dostępną, ale wolą spędzać całe dnie na dworze. Na pastwiskach też wolą spać na trawie, a gdy pada - stoją drzemiąc. Po deszczu wiatr suszy im sierść i są czyste i suche. Zdrowe. Pastwisko, to naturalne środowisko dla koni i innych zwierząt roślinożernych. To właśnie trzymanie koni w stajniach, uwiązanych w ciasnych boxach - to jest wbrew naturze.

      Ja moje konie hoduję w zgodzie z naturą, w sposób naturalny. To znakomicie im służy.

      Ponieważ to konie szlachetne, czyli delikatniejsze niż np. hucuły czy koniki polskie - zimą, mroźną zimą zamykam je na noc w boxie gdzie się grzeją ciepłem własnych ciał.

      Moje konie także zimą nie lubią być zamykane na noc w stajniach. Muszę używać różnych cwanych trików aby je tam zwabić :)

      Koniom nie szkodzi mróz. Koń to zwierzę ruchu, przestrzeni. Biegając po paswiskach, wybiegach itp. rozgrzewają się i utrzymują w dobrej kondycji.

      Usuń
  2. Konie chorują właśnie wtedy, gdy są ustawicznie więzione w stajniach. Konie tego nie cierpią. Nudzą się. Dostają rozmaite narowy i schorzenia. Gniją im kopyta.

    Konie są najszczęśliwsze wtedy, kiedy swobodnie biegają sobie po obszernych pastwiskach, a tego u mnie nie brakuje. Mam więcej pastwisk niż ten urzędas co bezczelnie mnie i mój sposób hodowli krytykuje nie mając zielonego pojęcia o hodowli koni i o tym, co dla nich jest dobre.

    Ale jemu nie chodzi o dobro moich koni - on chce je po prostu zagarnąć (moim zdaniem), bo są piękne, urodziwe, zdrowe, unikalne. Nikt nie ma takich pięknych koni na Mazurach :) Łakomy kąsek. Samotna rolniczka w trudnej sytuacji materialnej i finansowej to łatwy cel.

    Tu na Mazurach - niestety nie ma szlachetnych rycerzy. Jest za to chmara rozmaitych cwaniaków i łachudr które potrafią każdą sytuację wykorzystać aby dostać to co chcą dostać.

    Tutaj, gdy ktoś jest w potrzebie - nie pomagają.
    Tylko dołki kopią i nóż w plecy wbijają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co to za Urząd Gminy jest?
    masz prawo wglądu do materiału, który rozumiem zbierali przez te wszystkie dni i jest tego sporo...może jakaś gazeta się zainteresuje ile trzeba dni, aby wydać zgodę na wycinkę drzewa z Twojego terenu, bo rozumiem,że nie chodzi tu o pomniki przyrody... i decyzja powinna być załatwiona bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż wciągu 30 to fakt... już wiesz,że w przyszłym roku wniosek powinnaś złożyć w sierpniu i to na początku, skoro są złośliwi,żebyś nie marzła...

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest Urząd Gminy Kowale Oleckie.
    21 września 2012 przyjechał urzędnik L i kierowca oraz przyciągnęli ze sobą dwoje inspektorów weterynarii co było dla mnie totalnym zaskoczeniem.

    Chodzili po całym gospodarstwie, robili zdjęcia i komentowali. Kierowca też komentował. Nie wiem, jakie kierowca ma uprawnienia do zabierania głosu w sprawie mojego gospodarstwa. Sądzę, że żadne.

    Nie wiem, ile trzeba dni na wydanie dezycji w sprawie wycinki drzew - zwykłych drzew typu olcha.
    żadne pomniki przyrody.

    Wydaje mi się, że 14 dni. Niemniej jednak, wtedy gdy tu był ten urzędnik powiedział że wyda tę decyzję jeszcze we wrześniu. Powiedział to w obecności jednego z inspektorów weterynarii z Olecka.

    Jednak nie wydał tej decyzji we wrześniu ani a październiku, a gdy byłam w ostatni piątek w Gminie po tę zgodę - odprawił mnie z niczym. Tzn. z cynicznym uśmieszkiem. ON MA WŁADZĘ! ;)))
    Pokazał jaką to władzę ma nad maluczkim rolnikiem.
    Niech rolniczka czeka i marznie.

    Złożyłam natychmiast dodatkowe pismo do wójt o przyspieszenie terminu wydania decyzji.

    O tym że mam prawo wglądu do materiału nie poinformowali mnie. Chętnie bym tam zajrzała co na mnie nasmarowali.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki. Przyda się na pewno. Już ją raz przejrzałam.
    Przeczytam jeszcze raz dokładniej.Widzę tam ciekawe rzeczy które jest dobrze wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No ładnie dla urzędników to nawet kierowca się należy jakby sam nie mógł jechać na tę kontrolę. W firmie prywatnej to nawet dla dyrektora i prezesa często niema kierowcy, bo to zbędny koszt, ale nasze urzędy za nasze pieniądze to mogą i kierowcę zatrudnić, a co tam tyle kilometrów rąbią w ciągu dnia, że za ciężko taka ciężka praca, że kierować już nie można. Kto te koszty liczy, a kto płaci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płacimy my - maluczcy. Zwykli obywatele, co im nie starcza na podstawowe rachunki miesięczne.
      Ale panisko musi dupę z pompą wozić.

      Usuń
  7. O co chodzi z tymi drzwiami do boksów? Czy jest obowiazek aby wogóle były boksy? Zaintrygowało mnie to do tego stopnia,że chiałem poszukać co na temat drzwi do boksów jest w internecie i znalazłem taką treść o warunkach hodowli koni.

    http://www.tarant.pun.pl/viewtopic.php?pid=70

    Jak wynika z tego stajnie mogą być nie tylko bez tych drzwi ale nawet bez boksów i wyznaczonych stanowisk dla koni. Ogólnie ta treść dotyczy zasad budowy nowych stajni ale o zasadach hodowli też jest i to dużo.
    Gdy urzędnik coś Ci każe to wymagaj powołanie się na protokuł z kontroli. Pilnuj spraw formalnych np. czy jest wpisane to że kierowca wydawał opinię, czy mieli upoważnienie wójta do kontroli.
    Teraz nie mam czasu ale przyjrzę się jeszcze dopuszczalności działania tego urzędnika od wyrębu drewna. Jak na obecną moją wiedzę sprawa nadaje się nie tylko na skargę do wójta ale też do zawiadomienia prokuratury. W Kodeksie karnym jest zpis mówiący o odpowiedzialności urzędników ale oni chybao tym nie wiedzą bo nie jest to przyjemne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Napisałam długi komentarz i niechcący się skasował :))) Co za niefart :)

    Dziękuję, że zajęłaś się moją sprawą - ja mam za wolny transfer by dostać się do wszystkich niezbędnych informacji i przepisów prawnych... Także brak czasu...

    Może i lepiej, że się skasował mi ten komentarz, bo opisałam w nim kryminalne przestępstwa lokalnych władz, a prawo w Polsce mammy takie, że gdy nie masz świadka na potwierdzenie tego co piszesz - to ty pójdziesz za to co opisujesz do więzienia, a nie przestępca, który się tych przestępstw dopuścił, więc lepiej tego publicznie nie pisać :)

    Albo napisać tak, by się prokurator nie miał do czego przyczepić :)

    Powiem krótko - mam wiele szokujących historii do opisania :) ale nie mogę zrobić tego publicznie, bo będę za to skazana na karę grzywny albo zamkną mnie w więzieniu. Takie prawo stworzyli nam.

    Przestępcy doskonale o tym wiedzą i czują się bezkarni w tym kraju. Uczciwy człowiek nie ma żadnych szans w walce z przestępczością, gdy jest sam. A ja jestem sama. A gdy jest jakiś świadek jakiegoś przestępstwa czy wykroczenia poza mną - to jest tak manipulowany i/lub zastraszany, że składa zmanipulowane, bezwartościowe zeznania, które zamiast pomóc - szkodzą mi albo nic nie wnoszą do sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro nie masz szybkiego internetu to może nie czytałeś tego linka kóry Ci podałem. Opiszę w dwóch słowach. Istnieje taki sposób hodowli, że konie cały rok mogą być na polu. Są stajnie określane jako "biegalnie". Nie ma w nich wówczas jakiegokolwiek podziału i konie chodzą po całym pomieszczenu. Jak ten facet z Urzędu chce realizować swoje ambicje hodowli w boksach to niech to robi w swojej stajni a nie w Twojej. Można wg tego materiału sprawdzić jak u niego wyglądają boksy. Czy mają drzwi dzielone w połowie wysokości. Zapewne nie sa takie jak opisane w tym linku. Wówczas należy zawiadomić Urząd i może wójt odbierze mu kone za pomocą lekarza weterynarii.
    Po tym co napisałaś czuje sie w społecznym obowiązku zawiadomić policję o faktach jakie wyczytałem w Twoim blogu. Nie mówię, że to zrobię ale na wszelki wypadek podaj do jakiej komendy powiatowej policji podlega Twój rejon. Obowiazek społeczny o jakim mówię nakłada na każdego Kodeks Postępowania Karnego a to co piszesz na blogu o traktowaniu Ciebie przez urządników daje przesłanki do takiego zawiadomienia.
    Taki sposób hodowli koni jak opisujesz, to w tym linku jest wręcz zalecany. I skoro masz konie dorodne to potwierdza, że jest to właściwy sposób.
    Czy to co piszesz o drzwiach do boksu to jest jakieś stanowcze wymaganie czy tylko tak o tym wspomnieli? Czy z tej kontroli zostawili Tobie protokół? Koniecznie napisz jak i w jakim terminie zakończy się sprawa wydania decyzji co do wycinki drewna na opał.

    OdpowiedzUsuń
  10. żadnego protokołu mi nie zostawili.

    Ja znam te metody opisane przez Ciebie tutaj. Tzn. takie metody hodowli koni. Zgodnie z nimi hoduję moje konie. Nie jestem laikiem. Jestem doświadczonym hodowcą, który się interesuje sposobami hodowli i treningu koni. Mam w domu całą bibliotekę na temat koni i ich hodowli. Czytam te książki i podręczniki od lat. Mam dużą wiedzę hodowlaną teoretyczną i praktyczną. Sama odbieram porody źrebiąt, sama je odrobaczam i dbam o nie od lat. Nawet doiłam klacz kiedyś gdy noworodek był za słaby by sięgnąć do wymienia. Tak mi klacz ogromnie ufała, że dała mi się wydoić. Znasz kogoś, kto doił kiedykolwiek klacz? Ja nie znam. Nikt mi nie pomaga przy koniach, ani nikt mi nie pomagał przy krowach gdy je miałam i nikt mi nie pomaga przy kozach. Wszystkie porody odbieram sama, bez pomocy weterynarza. Sama opiekuję się koźlętami, źrebiętami, cielętami. Zaniedbuję swoje podstawowe potrzeby i mój dom by tylko zadbać o zwierzęta dobrze. Twierdzenie, że ja zaniedbuję konie, to podłe pomówienie.

    Wójt nie odbierze swojemu urzędnikowi koni. Oni się trzymają razem już wiele lat. Ten urzędnik odziedziczył stanowisko po swoim ojcu i jest tam jakby wbetonowany na stałe. Podobnie wójtowa.

    Komenda Olecko to mój rejon.

    Inspektorzy z wizytacji ani urzędnik z Urzędu Gminy nie zostawili mi żadnego protokołu, tylko ustnie wypominali brak drzwi do tego otwartego boxu i powiedzieli, że podczas kolejnej kontroli sprawdzą, czy te drzwi wstawiłam.

    Naciskali też na wyrobienie paszportów klaczkom, które tego paszportu jeszcze nie mają. Podejrzewam, że tylko po to by wywieźć konie z mojego gospodarstwa, bo mi te paszporty do niczego nie są potrzebne. Aby przewozić konie drogami publicznymi konieczny jest paszport. Nie zamierzam nigdzie koni wywozić ani sprzedawać. To są klacze hodowlane które mają tu żyć i rozmnażać się dając mi kolejne, piękne źrebięta idealne do rajdów konnych, które mam tu zamiar organizować w przyszłości.

    Jeśli chodzi o wycinkę, to dziś mija kolejny dzień a decyzji co do wycinki nadal nie ma.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!