Indianka usmażyła i zasłoikowała 22 słoje dżemu. Uff... Przyjechało kolejne puste 50 słoi które też trzeba zapełnić...
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
czwartek, 11 października 2012
22 Słoje
Indianka usmażyła i zasłoikowała 22 słoje dżemu. Uff... Przyjechało kolejne puste 50 słoi które też trzeba zapełnić...
6 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Koza pozdrawia Indiankę :) i melduje że ze swoimi musami jabłkowymi definitywnie skończyła. Resztę zjedzą kozy, została Szara Reneta ale tą popakuję w skrzynki i schowam do piwniczki.
OdpowiedzUsuńMiłej pracy
Pozdrawiam
Dziękuję za pozdrowionka. Jeśli nie od razu odpowiadam, to nie dlatego że olewam, ale powodów jest szereg - niezależnych ode mnie :)
UsuńPrzede wszystkim strasznie wolny transfer internetu tutaj, który sprawia, że strony otwierają się pół godziny. To na prawdę zniechęca od serfowania po innych blogach i brania udziału w dyskusjach pod postami :)
Ale spróbuję czasem się dostać tu i tam i coś skrobnąć... :)
Poza tym oczywiście brak czasu.
To że piszę posty, czasem codziennie, nie znaczy, że nic nie robię cały dzień tylko siedzę przed komputerem, jak mogą przypuszczać niektórzy, nieświadomi faktu, jak szybko Indianka pisze na klawiaturce :)
Dla mnie machnąć post to chwila moment i wychodzę dalej działać na dworze lub w oborze :)))
A nasionka Szarej Renety? Dałoby się uskubać dla Indianki? :)))
też trochę przetworów zrobiłam ...spiżarka pełna..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje spiżarka jest daleka od bycia pełną, brak też półek na te słoje, ale robię co mogę by sobie zapewnić zapasy na zimę i ewentualnym gościom :)
UsuńIndianko pestki nie problem, da się załatwić. Mam dwa rodzaje Antonówki, Szarą i Złotą renetę. Drzewa mają ok 30 lat a może i więcej. Mogę dorzucić trochę bylin kwiatowych i nasionek dla upiększenia ogrodu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A to super...
UsuńJa też zbieram nasiona i rośliny którymi mogłabym się podzielić...
potrzebujesz jakieś konkretne nasiona? :)