środa, 17 czerwca 2020

Ma wybić wszystkie świnie, bo… nie domknęła okna

Chociaż tak debilne i nikczemne decyzje o mordowaniu zdrowych zwierząt należących do polskich rolników i de facto rujnowanie polskich rolników podejmuje na szczeblu powiatowym lewica to jednak rząd PIS jest odpowiedzialny za niszczenie polskich hodowli, bo rządzi 5 lat i pozwala na to, a nawet wprowadza regulacje prawne legalizujące ten mord. PiS mówi po polsku, ale jest antypolski, antyrolniczy. 😞

Wolnościowa, patriotyczna Konfederacja nie pozwoli eksterminowac polskich hodowli, przerwie tę rzeź niewiniątek i holokaust, gdy dojdzie do władzy. Głosujcie na Krzysia Bosaka z Konfederacji! To swój chłop! Tylko on uratuje nasze zwierzęta, naszych polskich rolników, nasze polskie rolnictwo, bo to narodowiec 🇵🇱, człowiek ideowy, patriota kochający wszystko co polskie! 🇵🇱

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-06-16/ma-wybic-wszystkie-swinie-bo-nie-domknela-okna/

Ja bym niczego nie wybijała, a jeśli już, to na użytek własny.

wtorek, 16 czerwca 2020

The German death camps in occupied by Germans Poland were built to exterminate POLISH NATION



There was first transport of 800 Poles to German Death Camp in Auschwitz 80 years ago. The German death camps in occupied by Germans Poland were built to exterminate POLISH NATION, not Jews. For the first two years of the II World War the only victims of German terror and death industry were Poles. 

sobota, 13 czerwca 2020

Zostałam okradziona przez zorganizowaną grupę przestępczą

Potrzebuję poradę prawną jak odzyskać ukradzione zwierzęta.

Zostałam okradziona przez zorganizowaną grupę przestępczą. Urzędnicza klika w powiązaniu z fundacją pseudo pro zwierzęcą ukradła mi 50 owiec i kóz, 6 koni i rasowego psa. Miały miejsce dwa napady: 2 i 3 maja 2018 roku, oraz 8 kwietnia 2019 roku.

Pierwsza grabież odbyła się w środku nocy. Ukradziono owce i kozy oraz dwa psy.

Podczas drugiej, wywieziono mnie z gospodarstwa i podczas mojej nieobecności, włamano się do domu z którego ukradziono przemocą przy udziale poskromu, rozwścieczonego napaścią psa, oraz dokumenty i dowody do toczącej się sprawy sądowej oraz 2000 złotych, a z łąk zrabowano konie i kilka kóz i owiec.

W kradzieży brała udział komenda policji w Olecku i Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Olecku oraz fundacja Molosy Adopcje. Ukradli mi zdrowe, zadbane zwierzęta i większość z nich zamęczyli na śmierć.

Od dwóch lat przetrzymują moje owce i kozy, a od roku konie i rasowego psa. Złożyłam stosowne zawiadomienie do oleckiej prokuratury, ale ona jest powiązana zawodowo i towarzysko z policją i weterynarią. Nie chce mi pomóc, wręcz przeciwnie, działa ewidentnie na moją szkodę. Co robić? Jak odzyskać zwierzęta? Zostały wywiezione bezprawnie, bez wyroku sądu i bez decyzji administracyjnej.

Faktem jest, że w środku nocy 3 maja 2018 roku wywieźli 50 ŻYWYCH, zdrowych zwierząt, a po kilku miesiącach 20 z nich było już martwe.

Na moim YouTube jest film nakręcony 2 maja 2018 kilka godzin przed kradzieżą zwierząt w nocy. Widać dokładnie zadbane i dobrze traktowane, spokojne, zrelaksowane zwierzęta i przyjaźń moją z końmi. Konie odważnie i bez lęku podchodzą do mnie się łasić. Uwielbiają mnie. Gdybym je źle traktowała, uciekałyby przede mną.

Owce i kozy także nie uciekają przede mną, nie kaszlą, nie są chore. To świadczy o bardzo dobrym moim podejściu do zwierząt i ich dobrym traktowaniu oraz doskonałej kondycji zrabowanych zwierząt.

Pies, który się do mnie łasi, w schronisku nie daje się nikomu dotknąć. Ujada na hycli. Próbują mu w schronisku złamać charakter, a to pies obronny, rasowy owczarek środkowoazjatycki, który bronił mnie przed intruzami oraz moje mniejsze zwierzęta przed psami sąsiadów. Łamią psinie charakter. 😕

Na podwórku w dniach odbioru nie było żadnej padliny, ani chorych zwierząt. Wszystkie były zdrowe i znakomicie odżywione. Zwierzęta w momencie rabunku znajdowały się na moich łąkach, gdzie pasły się i miały dogodny dostęp do wody w 7 stawikach oraz 3 rzeczkach. Pies znajdował się w domu, na łóżku.

Stajnia była otwarta, czysta, znajdowała się tam pasza dobrej jakości oraz sucha, czysta ściółka oraz lizawki solne. W zagrodzie i magazynie znajdowała się pasza objętościowa i treściwa oraz zapas lizawek solnych.

Tak wyglądały moje zwierzęta na mojej farmie przed ich kradzieżą, oraz ich dobrostan i warunki hodowli:

https://rzecznikprawhodowcy.blogspot.com/2019/07/klacz-denver-de-rebelle-mp.html

https://zwierzetaindianki.blogspot.com/2020/06/denver-i-fineasz-na-moim-podworku.html

https://rzecznikprawhodowcy.blogspot.com/2019/07/fineasz-oo.html

https://korespondencjaprawna.blogspot.com/2019/07/indiana-przed-kradzieza_7.html

https://fundacjaobronyhodowcy.blogspot.com/2019/07/zielone-podworko.html

http://ranchoderebelle.blogspot.com/2020/05/czyste-zielone-podworko-i-duza-wiata.html

https://rzecznikprawhodowcy.blogspot.com/2019/07/stajniawiata-moich-koni.html

https://fundacjaobronyhodowcy.blogspot.com/2019/07/lizawka-solna-w-zagrodzie.html

Zdjęcia od 2008 do 2020 roku czyli ostatnie 12 lat hodowli i gospodarzenia:
http://www.garnek.pl/indianka/a

Filmy z mojego gospodarstwa, w tym filmy o zwierzętach.
https://www.youtube.com/playlist?list=PLf8mofkstclEVetxx9kj1jQwWpd5kP6FR

Fundacja zarabia na zbiórkach, datkach, na finansowaniu przez gminę, na obciążaniu właściciela sztucznie napompowanymi, nadymanymi do granic absurdu kosztami zawierającymi pokaźny zysk, na płatnych pseudo "adopcjach", na sprzedaży zrabowanych zwierząt do innych stadnin lub do rzeźni. Tak - do rzeźni. Po to zabierają cudze zwierzęta, by oddać je do rzeźni! To jest ta pseudo "troskliwa opieka" fundacji. Na to wpłacacie datki. 😕

Te paniusie fundacyjne żyją luksusowo dzięki swoim oszustwom i szwindlom. Dzieci wpłacają swoje kieszonkowe na ratowanie zwierzątek, a cwaniary za to sobie wygodnie żyją jak królowe. Mają na papierosy, na kosmetyczkę i na samochody terenowe i motory oraz na zakup nieruchomości, o ile nie przejęły już cudzej nieruchomości za fałszywie wykreowane zobowiązania na podstawie Ustawy o Ochronie zwierząt.

Uwaga na hejterów: hipoteza, że fundacje kręcą lewe interesy na grabieży cudzego majątku jest zwalczana niemal z urzędu. Zbyt gigantyczne pieniądze stoją za tą branżą, by miała tak po prostu pozwolić na zepsucie im interesu.

Sama Viva obraca milionami i wywiera wielki nacisk na ustawodawcę w temacie zwiększania przywilei  dla fundacji. Dzięki jej lobbowaniu, w tej chwili byle szemrana fundacja może się każdemu właścicielowi włamać w środku nocy do domu i go okraść oraz sponiewierać. Wam też! 👈

Nie dajcie się wkręcać w hejt przeciwko hodowcom!

Więcej w temacie:

http://ranchoderebelle.blogspot.com/2020/04/moje-pieski-i-kotek.html

http://ranchoderebelle.blogspot.com/2020/04/koty-jedza-jaja-na-twardo.html

https://fundacjaobronyhodowcy.blogspot.com/

https://veganterror.blogspot.com/






środa, 10 czerwca 2020

Moją hodowlę koni, owiec i kóz lewactwo zniszczyło

Moją hodowlę koni, owiec i kóz lewactwo zniszczyło.

Ma Pan, Panie Ministrze sztab prawników do obrony stadniny w Janowie, a ja nie mam nikogo. Mafia przejęła moje zwierzęta i śmieje mi się w twarz. Robią z moimi zwierzętami co chcą. Wymordowali mi mnóstwo zwierząt i nie ma w Polsce instytucji, do której można zwrócić się o pomoc i ją uzyskać.

Bierze Pan ciężkie pieniądze za ministrowanie. Proszę kazać im oddać moje zwierzęta. Wywieźli je bez wyroku i bezpodstawnie.

Okradli mnie z 6 koni, 50 owiec i kóz, rasowego psa. Owce i kozy ukradli w środku nocy. Psa wyciągnęli przemocą z domu po włamaniu do mojego domu i zniszczeniu drzwi.

Całą zimę marzłam przez rozszczelnione, potłuczone drzwi.

W kradzież jest zamieszany podległy Panu Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Olecku. To inspektorzy tego organu napuscili na mnie i sprowadzili fundację Molosy Adopcje. To inspektorzy tego organu składają fałszywe zeznania i opinie na moją szkodę.

To oni wprowadzili bandytów na moją ziemię. Inspektor Laskowski zanim ich do mnie sprowadził, odgrazał się, że on będzie lepszym właścicielem moich koni, bo ma wysoką pensję i stać go na opłacenie paszportów.

To ten Inspektorat w Olecku wpływał na okolicznych weterynarzy, aby odmawiali mi usług weterynaryjnych, w wyniku czego miałam problemy ze sprowadzeniem weterynarza do moich zwierząt, musiałam sprowadzać weterynarza z innego województwa.

Za to im płacicie aby okradali ludzi i niszczyli ich hodowle? Po to tworzycie te Inspektoraty opłacane z naszych podatków? Za mało te bezużyteczne, szkodliwe trutnie kosztują podatników? Jaki jest koszt utrzymania przez społeczeństwo Inspektoratu weterynarii w Olecku? Czemu one mają służyć? Niszczeniu polskiego rolnictwa? Kręceniu lewych interesów? Dla kogo wy pracujecie? Komu się wysługujecie naszym kosztem?

Brak paszportów to nie jest powód do konfiskaty koni. Nie popełniłam żadnego przestępstwa, żeby tak mnie karać, żeby tak się na mnie mścić.

Stworzyliscie państwo potwora, który atakuje ciężko pracujących, bezbronnych, niewinnych ludzi zamiast ich chronić. Nie chronicie obywateli, tylko ich okradacie i pozwalacie okradać łajdakom z lewicy.

Proszę kazać łachudrom oddać wszystkie moje zwierzęta!

Ja sama, osobiście, bez szwadronu pomagierów, bez dotacji skarbu państwa - całkowicie samodzielnie wyhodowałam najpiękniejsze konie na Mazurach.

Wiele osób mi ich zazdrosciło, miały na nie chętkę, były różne propozycje zakupu lub dzierżawy, a także próby wyłudzenia, między innymi próbę wyłudzenia moich koni podjął Andrzej Deruchowski spod Poznania, który nigdy nie był na moim gospodarstwie, a który wydzwaniał do Inspektoratu Weterynarii w Olecku domagając się konfiskaty moich koni, wrzeszczał na inspektora Dariusza Salamona, by mnie kontrolował i skonfiskował konie, a gdy dzwonił do mnie, udawał życzliwego przyjaciela i próbował ode mnie wyłudzić konie wmawiając mi, że on będzie lepszym właścicielem, bo potrafi trenować konie.

Pod wpływem tego typa, inspektor Kornel Laskowski z Inspektoratu Weterynarii w Olecku, mnie wielokrotnie nachodził na moim gospodarstwie i mnie zastraszał, że jak nie wyrobię paszportu dla koni to mi je zabierze.

Mnie nie było stać na wyrobienie paszportów, bo środki miałam tylko na zakup paszy na zimę, a paszporty nie były mi do niczego potrzebne, bo nie planowałam wówczas sprzedaży koni tylko chciałam je wdrożyć do pracy na gospodarstwie.

Poza tym w związku z nagonką na mnie, która była rozkręcana w internecie na Facebooku, obawiałam się, że jeśli wyrobię paszporty koniom, tym szybciej zostaną wywiezione, bo nie wolno przewozić koni bez paszportów i są za to kary finansowe.

Nie ma takiego prawa, które by kogokolwiek upoważniało do konfiskaty moich koni z powodu braku paszportów. Brak paszportu to nie jest ani zaniedbanie zwierząt, ani się znęcanie nad nimi, ani zagrożenie zdrowia i życia koni.

Zatem krętacze, którzy mnie postanowili okraść i później okradli, wymyślili rzekome zagrożenie zdrowia i życia na moim gospodarstwie, którego nie było.

Na podstawie podłych, perfidnych oszczerstw i kłamstw zostałam okradziona.

W kradzieży moich zwierząt brała udział lokalna klika, lokalna mafia urzędnicza oraz sprowadzona przez nich złodziejska fundacja Molosy Adopcje.

W roku 2018 ukradli mi stado 50 dorodnych owiec i kóz oraz 2 zdrowe psy zadbane. Pretekst jaki został użyty na moim gospodarstwie do konfiskaty zwierząt, to był zarzut z internetu, że rzekomo ja utrzymuję zwierzęta w budynkach, które miały wydany zakaz użytkowania. Gdy po kradzieży moich zwierząt zorientowali się, że informacja z internetu o zakazie użytkowania budynków była fałszywa, zaczęli gorączkowo kombinować jak wybrnąć z tej sytuacji w którą się wpakowali i wrobili mnie. Zakazu użytkowania wydanego przez inspektora budowlanego nie było. Jeden z dwóch budynków gospodarczych był w dobrym stanie, dostatecznym do trzymania wszystkich moich zwierząt.
Zaczęli gorączkowo kombinować jak tutaj wybrnąć z sytuacji, gdzie okradli mnie i wywieźli moje stado którego nie chcieli oddać, bo łakomy kąsek, tyle inwentarza za darmo - więc zaczęli kombinować z moimi owcami i kozami - manipulować materiałem dowodowym w ten sposób, że zwierzęta zostały otrute i zagłodzone na śmierć w wyniku czego po wywiezieniu z mojego gospodarstwa na gospodarstwie wójta doszło do masowych padnięć zwierząt. Padło około 20 owiec i kóz dorosłych oraz niepoliczone jagnięta i koźlęta, które tam się rodziły jeszcze, ale ponieważ matki głodzone przez bandytów nie miały mleka i młode, które się rodziły padały z głodu, gdyż opiekunowie mojego stada nie zadali sobie trudu, żeby dokarmiać sztucznym mlekiem urodzone maleństwa. Po co karmić cudze owce i kozy i ich młode, skoro kasa od wójta co miesiąc kilka tysięcy i tak płynie bez wysiłku?

Na tej farmie, na którą wywieziono moje owce i kozy nie było paszy, moje zwierzęta były głodzone przez dwa tygodnie intensywnie, a pierwszego dnia po wywiezieniu zatrute i zostały odwodnione, nie dawno im wody. Po podanej truciźnie zwierzęta kaszlały, miały biegunkę i wymiotowały w wyniku tego uległy odwodnieniu, ich organizmy wyniszczono. Zamęczone przez zorganizowaną grupę przestępczą zwierzęta padały masowo.

W roku 2017, Kornel Laskowski wysłał donos na mnie do Centaurusa domagając się, aby ta fundacja okradła mnie z moich zwierząt. Centaurus donos przekazał dla fundacji Molosy Adopcje i to ta fundacja przyjechała na wiosnę 2018 roku by mnie okraść (po tym jak całą zimę karmiłam zwierzęta zakupioną jesienią paszą). Na mój teren prywatny złodziejską fundację wprowadził Kornel Laskowski z PIW Olecko. To on towarzyszył fundacji, podczas gdy babsko z tej fundacji łaziło po moim obejściu i bredziło od rzeczy.
Nie wiem jak nazwać taką psychopatkę, która zakłamuje rzeczywistość, którą widzi dookoła.  Inspektorowi Kornelowi Laskowskiemu to zakłamywanie rzeczywistości najwyraźniej pasowało, bo nie oponował kiedy Kozłowska gadała od rzeczy.

Gdyby przyjechali po raz pierwszy na moje gospodarstwo w roku 2018 2 maja w dzień mieli możliwość zaobserwować zadbane stada zwierząt w bardzo dobrej kondycji oraz dwa budynki gospodarcze z czego jeden był używane do trzymania zwierząt a właściwie udostępnione dla zwierząt ponieważ był nastaw otwarty pełnił funkcję wiaty Moje zwierzęta soboty do niego wchodziły i wychodziły kiedy chciały a dookoła miały do dyspozycji ogrodzone pastwiska oraz w sobotę dostęp do wodopoju w naturalnych a także sztucznie wykopane wykopanych przeze mnie zbiorników które to zbiorniki w były kopane w 2017 i w 2018 roku przeze mnie mały koszt przy pomocy wynajętej koparki. Wodę na moim gospodarstwie nie brakowało było jej mnóstwo w sumie 7 oczek wodnych 7 stawik ów oraz trzyrzeczki natomiast kobieta powiedziała że na moim gospodarstwie nie ma wody i zwierzęta są odwodnione nawet ich nie badając nikt ich nie badał zostały załadowane w środku nocy z 2 na 3 maja na dwie przyciasne przyczepki konne Aż 50 owiec i kóz zostało u pchnięte dosłownie wrzucone jedno na drugie na tych dwóch maleńkich przyczepkach w wyniku czego zaraz po tym transporcie niehumanitarne wypadły trzy owce w wyniku zatratowania. Zwierzęta miały mechaniczne urazy po tym transporcie.

Gdy ja chciałam sprzedać moje źrebaki i wystawiłam je na aukcje na internecie, to zorganizowana grupa przestępczą, która rok wcześniej ukradła mi owce i kozy stanęła na głowie, by mnie zniesławić, by zniszczyć mój autorytet jako hodowcy, by podważyć wartość wyhodowanych przeze mnie koni, by mi uniemożliwić sprzedaż tych źrebiąt, by
  została moja oferta zablokowana na OLX w wyniku czego nie mogłam źrebiąt sprzedać. Kilka miesięcy później ta sama zorganizowana grupa przestępcza przyjechała na moje gospodarstwo i ukradła mi 6 moich koni.

W moim przypadku nie tyle weganie oburzeni co po prostu zainteresowane fundacje I stalkerzy szczuły szczuły aż doprowadziły do rabunku moich zwierząt. Ten facet który był osobiście zainteresowany przejęciem moich zwierząt wymusił na inspektoracie Weterynarii w Olecku wiele interwencji na moim gospodarstwie, napuścił na mnie prawdopodobnie to on GOPS żeby założył mi kretynską sprawę w sądzie rodzinnym (jego żona jest psychologiem czy psychiatrą I zna prawo dotyczące tej dziedziny jak można wsadzić do psychiatryka normalną osobę, jakie są procedury, Wystarczy wystawic fałszywą opinię. Taką opinię wystawił inspektor Weterynarii w Olecku inspektor Dariusz Salamon na tej podstawie założona mnie sprawę w sądzie rodzinnym o przymusowe leczenie psychiatryczne. jak osoba jest niewygodna jak chce się jej pozbyć z jej gospodarstwa by przejąć je I zwierzęta albo osoba za głośno krzyczy o krzywdzie to robi się z niej wariata żeby podważyć wiarygodność tak działają kliki na wsiach.

niedziela, 7 czerwca 2020

Otwartość branży medycznej na studentów

https://youtu.be/cS3eagR8cHc

Panie Krzysztofie ani pomysł Morawieckiego ani Pana pomysł nie jest dobry, bo nie rozwiąże problemu.

Problemem jest hermetyczna kasta lekarzy, która nie dopuszcza do zawodu nowych ludzi. Trzeba otworzyć nowe uczelnie medyczne w kilkunastu lokalizacjach w różnych miastach Polski, niekoniecznie wojewódzkich, oraz dodatkowe przychodnie i szpitale przy tych uczelniach. Tam, gdzie są takie potrzeby.

Absolwenci uczelni powinni natychmiast po ukończeniu uczelni być zatrudniani w szpitalach i przychodniach jako asystenci lekarzy. Po dwóch latach pracy jako asystent, egzamin na lekarza.

Wcześniej w trakcie studiów praktyki w przychodniach, szpitalach, prosektoriach.

Pielegniarkom, które ukończyły dwuletnie studium pielęgniarskie i pracują w przychodniach i szpitalach trzeba umożliwić karierę jako lekarkom. Niech pracują i studiują zaocznie medycynę stopniowo podnosząc kwalifikacje aż do uzyskania dyplomu lekarza.

Otwartość zawodu na nowych studentów jest rozwiązaniem braku lekarzy. Na medycynę zdaje co roku po 10 osób na jedno miejsce. Powinni być wszyscy przyjęci i gruntownie wyszkoleni.

Ponadto lekarze, którzy po wykształceniu w Polsce wyjeżdżają za granicę, powinni studia odpracować zanim wyjadą lub zapłacić za wykształcenie.

Kolejna rzecz, to promocja medycyny naturalnej. Ziołami wiele dolegliwości można wyleczyć i nie są do tego potrzebne piguły, ani lekarze.

Trzeci aspekt zdrowia Polaków - zdrowa żywność. Dopóki Polacy są karmieni zachodnią chemią z GMO, będą chorować.
Trzeba rozwinąć polskie rolnictwo naturalne, uprawy bez chemii. Zero glifosatu!

Czwarty aspekt to rakotwórcze promieniowanie elektromagnetyczne wież telefonii komórkowej - światłowody z internetem puścić ziemią, a nie emitować rakotwórcze fale w powietrzu!

Piąty aspekt: zakazać sprowadzania odpadów zza granicy. To wszystko nas zatruwa!

Szósty aspekt: zakaz szczepienia nieprzebadanymi, niebezpiecznymi szczepionkami. Rujnują one zdrowie polskich dzieci!


Izabella INDIANKA Redlarska

Ważna wizja

https://youtu.be/d_sGgi7Ysbk

Wizja starożytna:

Czarne istoty (czarne lub czarno odziane) bojące się Słońca żyły między ludźmi w czasach budowy piramid.

Istoty te były aktywne w nocy, kiedy ludzie spali, a w dzień chowały się przed słońcem,  które im szkodziło.

Te istoty nie pochodziły z Ziemi,
 lecz z kosmosu.

Prawdopodobnie to te istoty zbudowały piramidy.

Wizja na lato 2020:
Ruchy wojsk w czerwcu i lipcu. 40.000 żołnierzy w Polsce przemiesci się.

Czeka nas nalot.

Możemy obudzić się i dowiedzieć, że nie jesteśmy u siebie.

Izabella INDIANKA Redlarska