Masakra.
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
wtorek, 18 października 2016
poniedziałek, 17 października 2016
Napaść na klacz Denver
Teraz kolejny wsiowy łachmyta napadł na tę samą klacz i ją głęboko zranił nożem (a może ten sam?). Klacz ma wielką, głęboką ranę wymagającą szycia.
Wykrwawiła się i osłabła.
niedziela, 16 października 2016
Żarówka 12 volt
Kurna, nie mogę znaleźć żarówki nadającej się do oświetlenia chaty z akumulatora!
Lechia zirytowana!
Skomplikowana, niepojęta natura
Skomplikowane natury ludzkie są zazwyczaj niepojęte dla większości śmiertelników. Bywa, że myślą co innego, mówią co innego, robią co innego i czują co innego. Ta wielorakość wynika z ich pobudliwości, szybkiej reakcji na bodźce, przebogatej, pełnej harmonijnie połączonych sprzeczności, elastycznej osobowości i dużej intensywności myślenia oraz ogromnej dynamiki myśli i pomysłów, które nijak się nie chcą zmieścić w żadnej szufladzie. Bywa, że mowa ich nie nadąża za myślami. Bywa, że mowa kamufluje uczucia, albowiem te istoty są bardzo delikatne i boją się zranienia. Trudno je zatem zrozumieć :) Ale da się :) Wobec życzliwych dusz, te natury się otwierają :)
10 taczek drewna
Kamyk wstał dopiero po południu, ale wziął się za rąbanie drewna i porąbał gdzieś z trzy metry sześcienne drewna.
Ma do wysprzątania kuchnię, ganek, sypialnię, piwnicę. Trzeba zrobić miejsce na opał na ganku i w piwnicy. Mnóstwo roboty.
5 taczek
Ładna pogoda. Indianka zwiozła 5 taczek drewna pod dom.
Kamyk w tym czasie kimał, bo wczoraj do późna oglądał filmy.
Chyba nie trzeba wyjaśniać, że te jego kimono wywołało słuszny gniew Indianki? Dziś laptopik zostanie schowany. Nie będzie oglądania filmów :P
sobota, 15 października 2016
Tropik w domku
Napalone, że hej! Cieplutko. Wszystkie koty pokotem porozskładane na łóżku, na Indiance i na krześle.
Zapachy z pieca. Niam! :) Za półgodzinki obiadokolacja.
Indianka wyciągnęła się na swoim nowym łóżku i odpoczywa.
Lechia delektująca :)
Sobotnie rozczarowanie
Francuzi bardzo ładnie pracowali przy drzewie około 3 godziny i smakowało im jedzenie, ale dziewczyna chciała hotelowego komfortu, tj. niezależnego pokoju z prysznicem dla siebie, chłopaka i ich psa, a nie bardzo chciała pomóc posprzątać w domu by ten pokój wygospodarować, więc namówiła chłopaka, by pojechali dalej. No i pojechali. Dziewczyna grzecznie wytłumaczyła Indiance, że to nie chodzi o Indiankę i Kamyka, bo są fajnymi ludźmi i miło się z nimi gawędzi, ale że nawykła do wyższego standardu życia i liczyła na niezależny pokój dla dwojga z prysznicem i możliwość trzymania psa w domu, (a tu koty), a do tego jest mnóstwo drzewa do przerobienia, a oni się chcieli czegoś nowego nauczyć, a nie tylko przy drzewie robić. Tylko dziwnie trochę, bo w ofercie wolontariatu nie było niezależnego pokoju z prysznicem, było napisane, że dom jest do remontu i wysprzątania, mało tego, że oczekuje się pomocy w tymże sprzątaniu oraz przy drzewie, a nocleg ma być w swoim kamperze, a możliwość wprowadzenia do pokoju po jego gruntownym wysprzątaniu.
Widać ich wyobrażenia nie dorównały rzeczywistości. Smutne to trochę, ale nic na siłę. Nie chcą pomagać, to z Bogiem. Szerokiej drogi! Tylko po co gitarę zawracali? Specjalnie dla nich zrobiło się dodatkowe zakupy by było czym ich nakarmić i dokupiło łóżko, by wygospodarować jedno duże łoże dla nich. O mały włos Indianka kupiła im nowy materac do tego łóża. Daremne starania! No, ale tak to czasem bywa z turystami udającymi wolontariuszy. Zwłaszcza z takimi, którzy mają niewielkie doświadczenie w wolontariacie i są nastawieni na komfort hotelowy.
Dużo wartościowszymi wolontariuszami są prawdziwi wędrowcy, tacy, co z niejednego pieca chleb jedli. Tacy nie pękają po kilku godzinach pracy.
Tymczasem Indianka szykuje obiadek. Dziś na obiad kurczaki pieczone, ziemniaki gniecione, marchewka duszona, sosik. Do picia świeży kompot.
W sumie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Więcej jedzenia zostanie dla Indianki i Kamyka. Ku chwale Ranch'a! ;)
Lechia rozczarowana ale syta
piątek, 14 października 2016
Francuzi na obiadokolację
Dzisiaj filmu nie będzie. Dzisiaj wieczorem na Rancho zwalili się sympatyczni Francuzi. Indianka z marszu z nimi łapała owce, bo akurat zabłąkały się w dziwną strefę, a potem porozmawiała z gośćmi, w tym podzieliła się wiedzą o potędze Słowiańszczyzny w antycznej Europie. Niech wiedzą, jak wspaniałe są korzenie Polaków :)
Gości poczęstowała rosołkiem i położyła ich spać w ich kamperze.
Sama zaś śpi dziś na swoim nowym, pięknym łóżeczku, które zmontował jej Kamyk. Księżniczce się należy nowe łóżeczko po 14 latach harówy na gospodarstwie. Drewniane łóżko 90 cm x 200 cm. Zgrabna pojedynka.
Indianka jest singielką, więc jej duże, podwójne łóżko niepotrzebne.
Kamyk dostał na strych starą pojedynkę Indianki. Wniósł z Francuzem.
Ustawił pod kominem. Przyniósł materac ze stajni i zagnieździł się na tym łóżku. Ale ma powiedziane, że gdy się nachla, choćby narąbie jednym piwem, to Indianka go do domu nie wpuści. Wylatuje on z domu do stajni choćby piździło i tyle.
Juncker uderza w polską gospodarkę! KE chroni interesy zagranicznych koncernów
Lechia suwerenna
Pod koniec września Komisja Europejska zakwestionowała obowiązujący w Polsce podatek handlowy. Ustawę wprowadzającą podatek krytycznie oceniała Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, reprezentująca interesy zagranicznych koncernów, takich jak Auchan, Tesco czy Jeronimo Martins.
Ustawa o podatku handlowym weszła w życie 1 września. Zgodnie z nią obowiązują dwie stawki – 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Według założeń rządu, w 2017 r. podatek ten miał przynieść 1,6 miliarda złotych wpływów do budżetu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Juncker uderza w polską gospodarkę! KE chroni interesy zagranicznych koncernów
Do tego problemu odniósł się dzisiaj wicepremier Mateusz Morawiecki, który był gościem Polsat News. Pytany, czy rząd pracuje nad ustawą o podatku handlowym, potwierdził.
- Tak, tak. To pewna dyskryminacja. Akurat ten piękny kraj, o którym rozmawiamy – Francja – ma podatek handlowy od 1972 roku i wszystko jest w porządku, nikomu nie przeszkadza.On się nawet tak nazywa – podatek od rzemiosła i usług po to, żeby wspierać lokalne rzemiosła i usługi, lokalny handel. U nas KE niestety zakwestionowała ten podatek. Będziemy starali się bardzo szybko wejść w dialog z KE, jakiego typu podatek jest możliwy, bo chcemy pracować nad tym podatkiem. Może trzeba odwzorować ten francuski, może hiszpański - tłumaczył.
Zwrócił również uwagę na inny bardzo istotny wątek.
Jesteśmy wyraźnie traktowani jako obywatel UE drugiej kategorii. Nie chcemy być traktowani jako państwo drugiej kategorii i na pewno sobie na to nie pozwolimy, ale nie chcemy też wchodzić w konfrontację
Z kolei poseł Jacek Sasin zapewnił, że:
Dobre informacje poseł Sasin ma również o przyszłorocznym budżecie.Budżet tegoroczny jest realizowany zgodnie z planem. Wyraźnie obserwuje wzrost dochodów budżetu, to są skutki przyjęcia ustaw uszczelniających system podatkowy. W przyszłym roku te działania będą jeszcze bardziej widoczne, bo kolejne ustawy przed nami.
Przewiduje on ambitny wzrost gospodarczy na poziomie 3,6 procenta, przewiduje zapewnienie środków na realizację na najważniejsze programy społeczne
Francuski rząd chciał wcisnąć Polakom wadliwe śmigłowce
Warto też pamiętać o znieważeniu Polaków przez francuski rząd, który potraktował polskich kibiców jak terrorystów.
Nie chcemy francuskiego złomu na polskiej ziemi.
Polskie fabryki potrafią produkować śmigłowce. Dajmy zarobić Polakom.
Lechia rozważna
Śmigłowce z Grupy Airbus Helicopters: Super Puma EC225LP i Super Puma AS332L2 nadal są uziemione w Wielkiej Brytanii i Norwegii. To wynik śledztwa po kwietniowej katastrofie śmigłowca. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotnictwa (EASA) wydała czasową zgodę na loty, ale brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego podtrzymał decyzję o całkowitym zakazie wszystkich lotów brytyjskich operatorów.
W kwietniowej katastrofie w Norwegii zginęło 13 osób. EC225 LP to bliźniak wojskowego H225M Caracal, jakie negocjował dla Polski rząd PO-PSL. Zarówno jeden, jak i drugi model, jest produkowany przez grupę Airbus Helicopters.
W piątek, Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego wydała tymczasową zgodę na loty dla maszyn Super Puma EC225 LP i Super Puma AS332 L2. Pomimo decyzji EASA brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAA) potwierdził, że istnieją poważne wątpliwości i podtrzymał decyzję o całkowitym zakazie wszystkich lotów brytyjskich operatorów.
Brytyjski CAA nadmienił, że Norweski Urząd Lotnictwa Cywilnego również do odwołania zakazał lotów tych śmigłowców.
29 kwietnia w Norwegii doszło do tragicznego w skutkach wypadku helikoptera EC225 LP. Śmigłowiec rozbił się w pobliżu Bergen podczas powrotu z platformy morskiej Statoil.
Jesteśmy zjednoczeni w naszej ocenie sytuacji z norweskim urzędem Lotnictwa Cywilnego. Obie agencje przed podjęciem jakichkolwiek działań czekają na dalsze informacje w zw. z prowadzonym śledztwem – podał CAA.
Śmigłowiec wracał z platformy Gullfaks, wydobywającej ropę i gaz spod dna na Morza Północnego. Według świadków, śmigłowiec stracił w powietrzu śmigło i spadł do morza. Katastrofie towarzyszył wybuch – informowaliśmy w kwietniu.
Wypadek śmigłowca Super Puma z 29 kwietnia nadal jest przedmiotem dochodzenia. Jest badany przez władze Norwegii i Wielkiej Brytanii. Norwegowie podali, że śledztwo wykazało, że powodem wypadku była wada fabryczna, dokładnie wada metalurgiczna elementu przekładni. Śledczy podkreślili, że wirniki w tych maszynach często są nieprawidłowo zamontowane.
We wrześniu tego roku nad Przełęczą Świętego Gotarda w Szwajcarii doszło do katastrofy lotniczej. Wypadek miał śmigłowiec AS532 Super Puma, zginęły dwie osoby.
Znamienne są informacje o rzekomej przyczynie wypadku. Choć nie są ostateczne znane, media w Szwajcarii podały informację o awarii wirnika w śmigłowcu.
Śmigłowce Super Puma nazywane są bliźniakami technicznymi Caracali: 50 tego typu śmigłowców wojskowych było oferowanych polskiej armii w ramach przetargu na zakup wielozadaniowych śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP. Zarówno śmigłowce Super Puma, jak i Caracale, są produkowane przez koncern Airbus Helicopters.
Rozmowy z Airbus Helicopters zostały zakończone.
czwartek, 13 października 2016
"A co z kotami?"
"A co z kotami? Jeszcze żyją czy już zjedzone przez lisy?" - pyta na Facebooku wrogów Indianki mieszkających setki kilometrów od niej, zatroskany o los kotów Krzysztof Wiśniewski... ;)
Drogi Krzysztofie, pamiętaj, że najlepsza jest sobota na potrawę ze świeżego kota ;))) W sobotę gotuje Kamyk! :D hahahaha :)))
Móvie: "Władca pierścieni - Dwie wieże"
Dziś po zasłużonym dniu pracy: pożywny rosół i frytki, a na deser móvie :)
Kamyk uwielbia rosół Indianki. Ugotowała go na czterech korpusach kurzych i warzywach.
Zapomniane polskie państwo między Rosją i Chinami
Z cyklu: Polak potrafi :)
np. Założyć państwo między Rosją a Chinami :)
Zapomniane polskie państwo między Rosją i Chinami
Wkrótce Czernichowski nawiązał stosunki dyplomatyczne z Chinami, które uznały niepodległość Jaksy. Niezwykłe jest, że dwór chiński pisał do niego… również po polsku, adresując listy „do mądrego chana”.
Zapomniane polskie państwo między Rosją i Chinami
http://reporters.pl/153/zapomniane-polskie-panstwo-miedzy-rosja-i-chinami/
środa, 12 października 2016
Móvie: 5 element
Dziś po dniu pracy pyszny obiad zrobiła Indianka: schabowe w sosie warzywno-śmietanowym z ziemniakami, do picia kompot z jabłek.
Po obiadokolacji Indianka i Kamyk obejrzeli "5 element".
Po filmie Kamyk udał się spać do swej przepastnej i przewiewnej siedziby, gdzie w łóżku towarzyszą mu koty i psy.
wtorek, 11 października 2016
Móvie
Indianka z Kamykiem obejrzeli sobie móvie po pysznej obiadokolacji ugotowanej przez Kamyka.
Móvie:
Gang Rosenthala - Bukareszt 1959. Grupka młodych Żydów znających się jeszcze z czasów ruchu oporu, chcąc zdobyć fundusze na opuszczenie bloku komunistycznego dokonuje skoku na Narodowy Bank Rumunii.
Dlaczego sędziów nie wybiera naród?
Lechia sprawiedliwa
W czyim imieniu orzekają sądy?
Rzeczpospolita Polska to ogół obywateli stanowiących naród, który sprawuje władzę zwierzchnią przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio (art. 4 konstytucji).
W jaki sposób Rzeczpospolita upoważnia sędziów, aby w jej imieniu wydawali wyroki? Czy upoważnia ich w wyborach? W przeciwieństwie do innych władz państwowych (prezydenta, Sejmu, Senatu) sędziowie nie są wybierani przez naród, nie pochodzą z wyboru.
A przecież od niepamiętnych czasów właśnie w drodze wyborów wskazywano sędziów reprezentujących społeczeństwo lub poszczególne jego grupy (stany), w postaci sądów ławniczych lub sądów przysięgłych, w których uczestniczyli zwykli obywatele.
Owszem, w sądownictwie uczestniczyli także prawnicy – sędziowie reprezentujący monarchę. Każdy rozsądny monarcha dbał jednak o to, aby z wyjątkiem spraw politycznych ciężar rozstrzygania sporów w sprawach karnych i innych powierzać również przedstawicielom społeczeństwa. (...)
Nawet komuniści, obejmując po wojnie władzę w Polsce, zapowiadali utworzenie sądów przysięgłych, aby pokazać zachodniej Europie, jacy z nich „demokraci”. Oczywiście skończyło się na zapowiedziach. Utworzono natomiast sądy ławnicze, traktując sędziów obywatelskich – ławników – jak piąte koło u wozu i ostatecznie ośmieszając ideę udziału obywateli w sądownictwie.
Ławnicy de facto nie mieli nic do powiedzenia mimo formalnego statusu równego sędziom. Zatriumfowała idea sądu profesjonalnego złożonego z prawników – funkcjonariuszy państwowych, sędziów – urzędników, wyrokujących niczym w monarchiach absolutnych bez udziału realnej reprezentacji społecznej i często nawet nie kolegialnie, tylko jednoosobowo. III Rzeczpospolita niczego w tym zakresie nie zmieniła. (...)"
http://dorzeczy.pl/id,11240/W-czyim-imieniu-orzekaja-sady.html
Deszczowy poniedziałek
W poniedziałek Indianka i Kamyk zmokli pracując na dworze przy drewnie, a potem suszyli się pracując pod dachem domu.
Wieczorem Kamyk wlisił się na salony, usmażył frytki i namówił Indiankę na obejrzenie na laptopie filmu, który okazał się brutalną, krwawą jatką. Indianka ze stresu przedawkowała herbatę uprzejmie zaparzaną i serwowaną raz po raz przez Kamyka :)
Wypiła aż trzy kubki herbaty. Herbatę zalewaną wrzącą wodą z Indianki nowego, pojemnego czajnika, który nabyła, gdyż stary czajnik spłonął na ognisku dosyć dawno temu i wygląda tragicznie oraz dno ma wybrzuszone do góry, co bardzo zmniejsza jego pojemność i użytkowość. Niewielka ilość wody wylewa się z niego podczas wrzenia i przestawiania. Nowy czajnik tego feleru nie ma.
Dzień minął w miarę spokojnie, nie licząc wybuchu gniewu Indianki, podczas demontażu rozwalonych przez Kamyka okien. Kamyk zdejmując zniszczone przez siebie skrzydła, niemiłosiernie utyskiwał, że ciężko zdjąć skrzydła, był bliski rezygnacji, już rezygnował z zadania, co wyprowadziło poszkodowaną Indiankę z równowagi: "Rozpierdoliłeś mi okna, to teraz naprawiaj debilu!!!"
Po północy, czyli po obejrzeniu w sumie drugiego filmu, bo pierwszego nie dało się oglądać osobie wrażliwej, jaką jest Indianka, Kamyk udał się do swojej przepastnej i przewiewnej siedziby w stajni, gdzie znajduje się jego łóżko.
niedziela, 9 października 2016
Pracowita niedziela
sobota, 8 października 2016
Względny spokój
Poszedł spać do stajni i już domu Indianki nie forsował w nocy.
Okno sprawne, przeszklone. Tu na tym parapecie je gorące posiłki Kamyk :) |
No bo pierwsze dawniej wygodne okienko tuman Kamyk zniszczył i jest nieotwieralne (uszkodzony mechanizm) i nieprzeźroczyste (plexa zamiast szyby).
Okno uszkodzone, nieotwieralne, plexa zamiast szyby. |
Kamyk zjadł na parapecie tegoż drugiego okienka. Jak w barze szybkiej obsługi :) Indianka nawet uwieczniła to zdjęciem. Kamyk wstydliwie ukrył twarz pod daszkiem czapki. Odwaga do demolowania kolejnego okna chwilowo mu zanikła.
Indianka dała mu ostrożnie ledwo 10 zł, by nie kusiło go by nakupić piwa i zachlać.
Indianka obserwuje go i na razie nie chwali, coby jutro nie musiała pochwał odwoływać.