sobota, 20 lipca 2019

Podsumowanie tygodnia

Nadal mnie boli głowa i ucho i czuję się ciulowo, ale jakoś się zmuszam by napisać coś.

Nadal jestem osłabiona i nie mam siły na jazdę dalej niż do najbliższej wsi.
W ogrodzie urosła pierwsza dynia i została już skonsumowana.
Zupa ugotowana na tej dyni całkiem smaczna.




Ponownie zaangażowałam się w pomoc braciom Skorupa, bo dotarło do mnie  pisemne pełnomocnictwo. Strasznie długo się z tym grzebali, a w międzyczasie ich sprawy zaszły za daleko i nie wiadomo czy uda mi się je odkręcić.

Nie napiszę dokładnie co się dzieje, co się wydarzyło, ale są w strasznej sytuacji.
Ktoś nadużył ich zaufania, ktoś ich naciągnął, ktoś oszukał.

Zrobiłam co w mojej mocy by im pomóc na tym etapie na którym są, także dostali ode mnie wskazówki co robić i jak i muszą wykonać. Jeśli tego nie zrobią wszystko stracą.

Teraz ja muszę zająć się swoją sprawą, bo terminy mnie gonią.
Mam tydzień opóźnienia z powodu choroby. Nadal problemy z koncentracją i walka z bólem. Nie jestem w stanie napisać więcej niż jedno pismo dziennie a i tak nie zawsze.

Indianka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!