sobota, 7 stycznia 2017

Na piecu

Na piecu Gospodyni gotuje gęstą zupę jarzynową dla Niemry, ziemniaki do mięsa dla siebie, zaparza świeżą herbi badylanę, grzeje wodę do zmywania i kąpieli, podgrzewa mleko dla słabszego jagnięcia, a w piekarniku piecze indyka.
Na garze stojącym na piecu pięknie wyrosło ciasto na chleb. Teraz tylko uformować zgrabne bochenki i bach do piekarnika :)

Lechija

Internetowy lincz zorganizowany przez dwie homoseksualistki trwa


Prawda jest prosta jak drut. Dwie wykształcone, wygodne cwaniary z miasta, przyjechały na Rancho pod namiot w ramach CouchSurfingu latem 2012 roku, CouchSurfingu, który opiera się na dobrej woli dwóch stron (hosta i gościa) i wzajemnym zaufaniu. Wykorzystały mnie i moje Rancho do darmowego pobytu, za co parszywie się odpłaciły donosami, za zaufanie jakim je obdarzyłam, wpuszczając je do mojego domu i na gospodarstwo.

Za wystawienie im soczystego negatywa na CouchSurfingu, który stanowi dla nich narzędzie do zdobywania darmowych pobytów, oraz równie soczysty opis na moim blogu, ich występku, zrewanżowały się serią paszkwili o mnie, pełnych perfidnych oszczerstw i pomówień, manipulacji. Inwigilują mnie i moich znajomych. Wyłudzają poufne informacje na mój temat i mojego gospodarstwa. Publikują je w internecie, przedstawiając w krzywym zwierciadle. Świadomie i celowo nastawiają ludzi przeciwko mnie. Ślą donosy pełne pomówień, do weterynarii i innych instytucji. Szkodzą mi z wyuzdaną premedytacją, a podłożem tego jest ich nienawiść do mnie.
To jest planowy stalking. Izka U. i Marta P. to stalkerki. Cwane, obłudne manipulantki bez sumienia i elementarnej przyzwoitości ludzkiej.

Dlaczego o tym znowu piszę? Piszę, bo nagonka i stalking trwa, a one właśnie nastawiły przeciwko mnie kolejną osobę, psując swoimi oszczerstwami moją początkowo dobrą relację z tą osobą.

Lechija

piątek, 6 stycznia 2017

Zimowy coconing



Nadszedł wreszcie upragniony koniec tygodnia. Chociaż każdy dzień tygodnia jest dniem pracowitym i aktywnym, jednak świadomość, iż przez dwa kolejne dnie żaden intruz nie zakłóci sielanki mieszkańców Rancho, jest kojąca.

Gospodyni przytargała ze wsi przez śnieżne pola wiktuały i padła jak dętka. Jutro przyrządzi obiady i upiecze ciacho. Obiady będą trzy: mięsny dla Gospodyni, wegetariański dla Niemry oraz mięsny dla psów i kotów.

Lechija

Przypominamy i będziemy przypominać

Kamykowi bezinteresownie pomagałam ponad dwa lata.
Żywiłam, ubierałam, zapewniłam dach nad głową.
Pomagałam mu załatwiać jego sprawy w urzędach. Rejestrowałam do lekarzy.
Pilnowałam terminów. Usprawiedliwiałam go, gdy nawalił.
Dzieliłam się tym co mam, jak siostra.
Kilkakrotnie pomagałam mu znaleźć pracę i mieszkanie. Dawałam ogłoszenia.
Negocjowałam z pracodawcami.
Mediowałam pomiędzy jego pracodawcami, a nim, gdy podpadł lub miał problemy. Wielokrotnie ratowałam mu dupę, gdy był w opałach.

Kamyk nigdy nie poczuwał się do wdzięczności, by mi choć pomóc należycie na gospodarstwie. Koczował u mnie tygodniami, żerując na mnie.
Nigdy nie dokładał się do swojego utrzymania u mnie. Nie łożył też na utrzymanie domu, w którym mieszkał. Zniszczył lub zaprzepaścił wiele moich rzeczy. W pijackim amoku demolował mi dom. Nigdy po sobie nie posprzątał, ani nawet nie przeprał ubrudzonych przez siebie ubrań, podarowanych mu przeze mnie. Nie szanował mnie. Pyskował. Ubliżał.

19 listopada 2016 roku, zaatakował mnie. Pobił i wygrażał.
Tak wygląda wdzięczność agresywnego recedywisty. Miał mnie bronić. Miał pomagać. Nie dotrzymał słowa. Sam mnie zaatakował.

Był ogromnym ciężarem i utrapieniem dla mnie. Do tego chamem, bydlakiem, ostatnią świnią.
Niegodnym mojej dobroci i poświęcenia.
Nie chcę mieć z tą patologią i jego bredniami nic wspólnego.

Indianka rozczarowana i totalnie zniechęcona

czwartek, 5 stycznia 2017

Zasypało śniegiem

Gospodarstwo i drogi zawiane śniegiem. Miejscami śniegu pół metra i więcej.
Teraz tylko sanie!

środa, 4 stycznia 2017

Szambo wywaliło :D


Buhahahahahahahahaha :D:D:D
Kamykowi puściły zwieracze :P Szambo wywaliło i rozlało mu się szeroko :D
Ufff... Jaki smród! :P Fuj fuj...
Kamyk oderwany od opiekuńczego cycusia Indii, szaleje :))))
Ryk oderwanego od cyca faceta jest zaiste potężny!
On tak mi ryczy od tygodni, są też pogróżki, a prokuratura nie chce mi dać ochrony! Po co ci te lamenty?! Jesteś za stary na alimenty! :)))

Cóż, teraz dla Niemry gotuję już :)
A ty się bujaj, palancie niedomyty, a wypity :P

Indianka nareszcie wolna! :)

niedziela, 1 stycznia 2017

You cannot stop me!

You have to understand, that you cannot stop me.
I have the full right to write what I think and feel.
Your hatred has no meaning to me.
I am at higher level. You cannot hurt me there.
You are too small.

Indianka independent

Nowy Rok 2017

Ważne jest, jak wygląda twój pierwszy dzień roku, bo taki będzie cały rok.
Indianka zatem dba o każdą minutę swojego pierwszego dnia nowego roku.

sobota, 31 grudnia 2016

Sylwester pod jemiołą

Indianka udała się przez zamglone, rozległe pola po składniki na Sylwestra i Nowy Rok. Towarzyszyły jej dwa koty. Zabłądziła we mgle. Spanikowała, że kręci się w kółko i ugrzęźnie na długie godziny w tym polu. Pomyślała o okolicznych wilkach. Znajdą ją i zeżrą w samego Sylwestra :(

Ostatecznie wyszła na drogę idąc za dźwiękiem przejeżdżających drogą samochodów i dotarła do sklepu.
Wracała obładowana. Jedna kicia na nią zaczekała i dołączyła do Indianki, gdy ta ponownie weszła na zamglone pole.

W domu Niemry nie było. Poszła na spacer. W piecu wygaszone. Zmęczona Indianka nie rozpakowała nawet toreb, tylko położyła się odpocząć. Zanim to zrobiła, zawiesiła nad łóżkami jemioły na szczęście. Znalazła je idąc po drodze. Indianka dużo szczęścia potrzebuje więc powiesiła sobie bardzo okazały okaz. Niemra chyba też potrzebuje szczęścia (chlipała wczoraj), więc dostała drugi, mniejszy, ale równie urodziwy krzaczek. Oby w przyszłym roku obu pannom szczęścia nie zabrakło.

Indianka zamglona...

czwartek, 29 grudnia 2016

Niemra wróciła!

Święta minęły spokojnie. Indianka spędziła je samotnie, tj. bez ludzi, ale za to z końmi, owcami, kozami, kotami, psami, kurami i indykami. Zwierzęta też dusze mają, a nie wkurwiają Indianki tak jak niektórzy ludzie ;) Przeto towarzystwo indiańskich zwierzątków, to jest to, co Indii lubi najbardziej. Balsam dla ducha.
Indii miała też prawdziwą wigilijną szopkę z nowym dzieciątkiem :)
Urodził się w Wigilię baranek boży :)***

Tymczasem wygnana Niemra wynajęła agroturystykę za Suwałkami i buliła za pokój 50 zł dziennie ;) Mówi, że mimo dobrych warunków mieszkalnych nie wypoczęła, bo właściwej atmosfery nie było. Ludzie tam mieszkający niespokojni, głośni. Nie to co spokojna, zrównoważona i opanowana Indianka.

Niemra mieszkając w komfortowej agroturystyce, słała do Indianki niemal codziennie e-maile, by Indianka ją z powrotem pod swe skrzydła wzięła.
W końcu dogadały się na nowych warunkach.

Dziś Niemra wróciła na mroczne Rancho skruszona, ale i rozmowna.
Na razie spoko, bez tarć i fochów. Zobaczymy, jak będzie dalej... ;)

Indianka górą ;)

sobota, 24 grudnia 2016

A w stajence...

Urodziło się jagniątko! :)
Mała Wigilijka :)

czwartek, 22 grudnia 2016

Sąd w Olsztynie ma sumienie

Sprawa karna giżyckich policjantek przeciwko Indiance o naruszenie nietykalności policjantek umorzona (zaś sprawa Indianki przeciwko policjantkom o naruszenie nietykalności świętej Indianki nigdy nie miała szansy zaistnieć za rządów PO).

Indianka liczyła na wyraźne uniewinnienie, bo jest niewinna, mało tego, była poszkodowana w tej sprawie, bo policjantki nadużyły swoich uprawnień aresztując bez powodu i poniewierając Indiankę, ale umorzenie to niezła opcja. Może być. Ujdzie.

Indianka nie będzie skazana i jest zwolniona z wszelkich kosztów.
Żadnego brużdżenia w jej papierach. Nie będzie figurowała w karnym rejestrze skazanych. Kartoteka karna nadal czysta. Zawsze miała czystą.
Nigdy nie była karana.
To umorzenie, to choć jedna dobra wiadomość w tym tygodniu.

Prokurator olsztyński wnioskował na korzyść Indianki.
To precedens. Do tej pory wszyscy oskarżyciele publiczni biorący udział w sprawach Indianki w Olecku i Giżycku, wnioskowali na jej szkodę. Obojętnie czy występowała jako poszkodowana czy obwiniona.
Czyżby Dobra Zmiana dotarła do Sądu?
Na razie do Sądu Okręgowego w Olsztynie.

Bóg zapłać. Miły prezent na Święta Bożego Narodzenia.

Niewinna Indianka uspokojona

środa, 21 grudnia 2016

Święta Bożego Narodzenia przy świecach


Zanosi się, że również te Święta Bożego Narodzenia będą mroczne.
Indianka spędzi je samotnie przy świecach. O ile świec nie zabraknie.
Dziś kilka godzin zmywała przy świecach, bo dnia zabrakło.

Dobrała się do swojej świątecznej zastawy i szorowała z kurzu, suszyła.
Umyła zakurzoną gablotę i wstawiła do niej większość zastawy.

Zostało jej jeszcze trochę do zmycia, ale już ma dosyć tej żmudnej roboty.
Jutro dokończy za dnia. Przecież już 21.00! Wystarczy tej roboty. Pora na spoczynek.

Rano zaś musiała napisać kolejne 3 pisma procesowe. Utrapienie i zmartwienie :( Popłakała się przy tym.

Po południu radość! Mama przysłała świąteczną paczuszkę.
A w niej też dowód wiarygodności Indianki, tak perfidnie podważanej przez tzw. urzędowe autorytety, czyli nadęte wykształciuchy o wąskich horyzontach, pozbawione polotu, dobrej woli i bezstronności (a może to tylko tępe betony? Takie wyszkolone mechanicznie do wąskich zadań ameby?).

Trzeba ten dowód wiarygodności zeskanować i przedłożyć Sądowi. Dowód ma wartość muzealną. Mama znalazła głęboko w szafie ubraniowej, zapomniany gdzieś na dnie. Książeczka zdrowia sprzed lat. Sypie się ze starości. Jest też ciekawostką medyczną. Pokazuje, że kiedyś lekarze w Polsce autentycznie leczyli ludzi, ratowali życie, wyciągali z ciężkich stanów chorobowych (ostre zapalenie płuc, niedotlenienie, angina, zapalenie ucha, gorączka reumatyczna, szmery w sercu, zaburzenia pracy serca, bóle stawów, sanatorium w Ciechocinku), a nie rozkładali bezradnie ręce, tak jak teraz.

Indianka przedświąteczna

wtorek, 20 grudnia 2016

Zadyma w Sejmie

24 lata temu, 4 czerwca 1992 r., nocą, pośpiesznie, odwołano na wniosek Lecha Wałęsy rząd Jana Olszewskiego. Słynna Nocna Zmiana nastąpiła w kilka godzin po tym, gdy do Sejmu trafiła przygotowana przez rząd lista osób, które figurowały w aktach komunistycznych służb specjalnych jako ich współpracownicy.

Wniosek Wałęsy poparły takie partie jak UD, KLD, SLD, PSL (na czele których stali m.in.Tusk, Mazowiecki, Komorowski. Kwaśniewski, Miller, Pawlak).

Rząd Olszewskiego był pierwszym po wojnie rządem powołanym w wyniku wolnych wyborów, który chciał rzeczywiście zmienić sytuację w Polsce, był pierwszym rządem, który opowiedział się za lustracją, za Polską Niepodległą, bo walczył o to, żeby wojska sowieckie opuściły Polskę, walczył z nieuczciwą prywatyzacją! 

Olszewski chciał oczyścić i zblizyć Polskę do krajów cywilizowanych, które potępiały komunistów i ich metody, reżim, kłamliwą propagandę, chciał ich rozliczyć, uporządkować życie polityczne i społeczne jak to się stało w innych krajach, niestety Lech Wałęsa na to nie pozwolił, skutkiem czego aż do dzisiaj jesteśmy zmuszeni nie tylko tolerować, ale utrzymywać tych krwiopijców na poziomie jaki sobie przyznali, taki to Wałęsa "sprawiedliwy" i "uczciwy".

Widzę analogię do tego co PO próbowało zrobić teraz w Sejmie.
Próbowali obalić demokratycznie wybrany rząd, bo im nie pasuje ustawa deubekizacyjna oraz ustawa o jawności majątków sędziów. Skandal!

Lechia obserwująca

Do Trybunału wraca normalna praca

Odszedł upolityczniony oszołom Rzepliński.
Do Trybunału wraca normalna praca.
PiS pozamiatał w TK nowymi ustawami dot. funkcjonowania TK.
Brawo PiS! :)

Lechia

"Sędzia Julia Przyłębska dopuściła do orzekania trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, których nie chciał dopuścić Andrzej Rzepliński. Chodzi o Lecha Morawskiego, Henryka Ciocha i Mariusza Muszyńskiego. To pierwsza decyzja sędzi na stanowisku pełniącej obowiązki prezesa TK.

Jak już informowaliśmy, prezydent Andrzej Duda postanowieniem z dnia 20 grudnia 2016 r. powierzył pełnienie obowiązków prezesa Trybunału Konstytucyjnego – do czasu powołania prezesa TK – sędzi Trybunału Julii Przyłębskiej.

Akt powierzenia obowiązków wręczony został podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim. Ponadto, nowo wybrany przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwałą z dnia 15 grudnia 2016 r. – sędzia Trybunału Konstytucyjnego Michał Warciński złożył wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ślubowanie."

http://niezalezna.pl/91017-bardzo-wazna-decyzja-sedzi-przylebskiej

Metoda małych kroczków

Do łask, po niesatysfakcjonującej próbie współpracy z Niemrą, wraca metoda małych kroczków. Współpraca mogła się udać, ale się nie udała, więc nic na siłę.

Indianka wraca do swojej starej Metody Małych Kroczków. Do tego, z uwagi na niedostatek czasu i sił, wymyśliła też Metodę Delikatnych Muśnięć. Czyli wykonuje różne zadania w skromnym zakresie, tak by starczyło czasu na wszystko i postęp prac zachodził, choć niewielki, ale w wielu aspektach.

Wczoraj zatem pozmywała naczynia, wyszorowała bok witryny i umyła szybę frontu tej witryny. Posadziła pietruszkę i seler na nać w donicy na parapecie.
Napaliła w piecu. Wykąpała się. Zaparzyła herbatę i ugotowała rosół. Rano zaś zadała paszy stadom. W nocy napisała 2 pisma procesowe i jedno nad ranem. Czyli trochę tego, trochę tego.

Dziś zaś wyniosła wodę po kąpieli, umyła wiadra i pędzle oraz kastę. Wypolerowała szybę witryny.
A rano pościeliła stadom słomę na bogato. Do paszy zaś mają dostęp całodobowo, tylko gdy trzeba, Indianka im wyrywa kolejne połacie siana z bel i rozkłada w ten sposób, by ułatwić im jedzenie.

Dzień by minął spokojnie, ale odezwał się agresywny psychopata Kamyk.
Przyjechał do Olecka. Postanowił się mścić na Indiance, za to, że go kazała usunąć z jej domu.

W tym kontekście Niemra nie ma szans na powrót. Indianka ma dość wrogich obcych w swoim domu, którym pomaga, daje im kolejne szanse, a którzy bezczelnie na niej żerują, wykorzystują ją, a potem wycinają chamskie, podłe numery. Nie ma co ryzykować. Przypadkowych osób nie ma co zapraszać pod swój dach, bo z tego tylko kłopoty i nieprzyjemności mogą być.

Indianka



niedziela, 18 grudnia 2016

Home Sweet Home

Niemra chce wrócić. Indianka ma wątpliwości, czy to dobry pomysł.

Dom, to ma być dom - miejsce swojskie, przytulne i ciepłe.
Miejsce, w którym właścicielka i zarazem domownik ma czuć się swobodnie i komfortowo - postanowiła Indianka.

Żadnego dzielenia się z przypadkowymi, roszczeniowymi obcymi.
I tego będzie się trzymać.

sobota, 17 grudnia 2016

Kolejny zamach stanu




To była próba - myślę, że najbardziej trafne określenie - drugiej nocnej zmiany. Tak jak w 1992 roku była taka próba przejęcia władzy - wtedy udana, przez tych, którzy nie mogli się pogodzić z wynikiem wyborów, tak ja oceniam to wczorajsze wydarzenie jako nielegalną próbę przejęcia władzy - stwierdził Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem na antenie RMF FM. 

Przejęcia władzy? Przez kogo? - zapytał dziennikarz.

- Przez tych, którzy nie mogą się pogodzić z tym, że przegrali w wyborach, a więc przez PO, Nowoczesną i PSL. Ta arogancja, ta buta. Do historii przeszła taka arogancja, buta, chuligaństwo Samoobrony. Ale Samoobrona w porównaniu z tym, co oni wczoraj robili, to był Wersal. (...) Zablokowano mównicę sejmową. Zablokowano również fotel marszałka Sejmu, nie dopuszczono do tego, żeby można było kontynuować obrady. To jest też bardzo charakterystyczne. Próbowali zerwać obrady, a teraz mówią, że we wtorek należy zwołać kolejne posiedzenie Sejmu. No więc o co w tym wszystkich chodzi? - mówił minister.

Przypomnijmy, opozycja przez kilka godzin blokowała wczoraj dostęp do mównicy sejmowej. Obrady przeniesiono do Sali Kolumnowej. Budżet państwa na 2017 rok i ustawa bezubekizacyjna zostały przegłosowane.

Mariusz Błaszczak powiedział, że policja potraktowała w sposób właściwy zgromadzonych przed Sejmem.
 
Problem polegał na tym, że grupa fanatyków rzucała się pod koła samochodów, były próby prowokacji, rzucono świecę dymną, jeden z ludzi położył się na jezdni udając, że to był gaz
- stwierdził minister.

Sytuację, o której wspomniał Mariusz Błaszczak widać na poniższym materiale wideo.

http://niezalezna.pl/90863-byla-proba-drugiej-nocnej-zmiany

Ciasto cynamonowe gotowe

Ciasto cynamonowo-jabłkowe - gotowe. Cała blacha. Indianka ma pieczywo na cały tydzień plus smaczne ciasto do herbaty.

Zapoznała się też wreszcie z opinią psychiatryczno-psychologiczną zleconą  przez Sąd w Olecku. No bo w błachej sprawie o rzekomo bezzasadne wezwanie policji, koniecznie trzeba wywieźć niesłusznie obwinioną do oddalonego o 60 km psychiatry i psychologa, by stworzyć fałszywy, wydumany dowód uprawdapadabniający wersję nieuczciwych policjantów. No bo jak to, obywatel miałby wykazać policji mataczenie i składanie fałszywych zeznań?

Opinia biegłych wyraźnie stwierdza, że Indianka jest zdrowa psychicznie i umysłowo (sędzia sugerował, że nie, bo się broni w sądzie).

Jednak w treści opinii brak rzetelnego odniesienia się do nagranego jazgotu matki policjanta, atakującej Indiankę w świetlicy. Pisze się o "wrażeniu bycia szykanowaną i prześladowaną", zamiast otwarcie przyznać, że faktycznie Indianka jest szykanowana i prześladowana co słychać wyraźnie na nagraniu. Wszak dostarczyła dowód. Są też w aktach zeznania innej osoby, potwierdzające szykany.

W zapytaniu sędziego skierowanego do biegłego jest też taki kwiatek:
"Czy obwiniona może być aresztowana i uwięziona w więzieniu?"(!).
Biegły orzekł - "może" (!).

Jak bosko! Czyżby te nieskazitelnie uczciwe, zajebiste lewackie autorytety planowały wtrącić do więzienia niewinną osobę za równie niewinne, a uzasadnione wezwanie policji? Wygląda na to, że tak. Taką mamy demokrację i poszanowanie prawa w lewackich sądach. A teraz kangury z KODu skaczcie wysoko. Oto się dzieje wasze lewackie bezprawie. Krzywdzenie zwykłych ludzi, w imię chronienia lokalnej korupcji i lewackiego kolesiowstwa i jego nadużyć.

Z tym lewackim bezprawiem walczy opluwany przez was PiS. Bo PiS to reprezentant Narodu polskiego, zwykłych ludzi, a nie jedynie wybranej kasty postkomunistycznych lewaków, nawykłych do łamania prawa i krzywdzenia ludzi spoza lewackich układów.

Indianka skrzywdzona :(((

A może by tak bułeczki?

Indianka nabrała ochoty na wypieki. Jutro zrobi i upiecze bułki.
Ku chwale indiańskiego mega pieca :)
A ciastka? Foremki trzeba poszukać!
Niemra gdzieś skitrała. Tak to jest, jak intruz rządzi w kuchni. Nic nie można potem znaleźć. Ani wałka, ani foremek!

Indianka natchnioną cukierniczką :)